Adjatha

Hmm... Coś tam do roboty jest. W grze masz 8 (jeśli dobrze pamiętam) dungeonów, które poza wersją fabularną (odblokowują się po kolei, tworzą jakąś tam całość powiązaną z fabułą gry) posiadają też tzw. ''explorable mode'' - zazwyczaj po 3 ścieżki. Dungeony odblokowują się co kilka lvli, pierwsze explo jest na 35, ale jednak większość robi je na 80 i chyba takie było zamierzenie. Jest jeszcze Fractals of the Mists, ale to działa na podobnej zasadzie, więc uznajmy na chwilę obecną, że to po prostu jeszcze jeden, aczkolwiek bardziej rozbudowany dungeon. ;) Tak więc mamy te 20+ ścieżek do przejścia... z tym, że większość jest już ogarnięta (co jak zrobić najefektywniej), więc przechodzenie ich zajmuje niewiele. Co prawda zależy to od teamu, ale są takie, które bez problemy robi się w mniej niż 10 minut. Tak więc generalnie to można robić, dopóki się nie znudzi... :P Jeśli chodzi o sprzęt to tu za wiele nie ma - exotic tier jest do zrobienia szybko, kolejny (ascended) to pakowanie mnóstwa golda w crafting (albo mała szansa na drop)... przy czym tak szczerze, różnica w statystykach jest nieodczuwalna wręcz. Co mamy jeszcze... Living Story - o ile pierwszy sezon był taki sobie, o tyle drugi, trwający aktualnie (chociaż chyba jakaś przerwa jest), ma całkiem niezłą fabułę i co 2 tygodnie dodaje kilka nowych instancji (które można robić solo) + wprowadza drobne zmiany na świecie, np. nowe eventy, chociaż na start sezonu drugiego dostaliśmy też nową mapę. Mamy też world bossy, ale to generalnie można podpiąć pod eventy. Jest też trochę contentu dla gildii (misje gildiowe), world vs world (czyli PvP między serwerami, połączone ze zdobywaniem zamków i takie tam masówki :P trochę kojarzy się z siegem z Lineage 2, ale na trochę innych zasadach), no i PvP, które jest dostępne niezależnie od poziomu Twojej postaci (gear i level nie mają znaczenia, skille i traity w większości są odblokowane). Poza tym klasycznie - crafting, alty, world completion (odkrycie wszystkich map), acziki, można się bawić w tworzenie legendarnej broni (co jednak głównie bazuje na kasie, więc tak naprawdę robi się wszystko co można w grze, a zdobyte fundusze przeznacza na tworzenie tego cudeńka)... Ale powiem szczerze - nie warto pędzić do 80. Ta gra jest piękna. Tu naprawdę chce się zwiedzać i odkrywać (no, przynajmniej przy pierwszym podejściu), trafiać na nowe eventy, podziwiać visty. Przynajmniej tak to wyglądało z mojego punktu widzenia. ;)

Pod tym względem nie sposób się nie zgodzić - GW wręcz rozleniwia... Jest niesamowicie przyjemne w odbiorze. Fakt, że z biegem czasu dostrzega się coraz więcej wad, niemniej jednak przy braku miesięcznych opłat warto się trochę pobawic - co prawda teraz mnie tak nie ciągnie, ale te 2,5 tys. godzin poszło ^^"

I tam Hai też był problemem? ;P Nie liczyłe mtego, bo nie grali pełnym składem. Może to i tylko jedna osoba, ale jednak kapitan... Fakt, zapomniałem o Tabzzie w S3, fakt.

A na ilu dużych turniejach grało C9? Jedno Bo3 na finałach s3 i mecz na BotA z Fnatic? Chyba, że czegoś nie pamiętam, ale generalnie dużo się raczej nie nagrali. Bo Fnatic gra równo ^^ Ale szczerze mówiąc, zgadzam się calkowicie z tym, że LMQ z grupy raczej nie wyjdzie. I tu nie chodzi nawet o Fnatic, w tej grupie jeszcze jest OMG... I tu się boję o FNC, ale mam nadzieję, że jednak się popiszą. Bo potrafią, jak im się chce :P Doświadczenie ma 3 z 5ciu graczy - co prawda na poziomie LCSów w miarę sprawnie poprawili swoje błędy, ale zobaczymy jak to będzie wyglądać na wyższym poziomie. Mam wrażenie, że przeciwnik może rozstawić obóz na topie i próbować to wykorzystać, ale jeśli będą trzymać swój poziom to nie sądzę, żeby C9 miało szanse wyjść z grupy. Nie wiadomo? Przejechali się po SKT T1 i KTA niedawno... Mają niezłą passę i mogą namieszać. Nie w grupie, tylko na poziomie meczy z Samsungami ;P

Problem w tym, że czesto z poziomu strony głównej i newsów można trafić - poprzez belkę z newsami pod artykułem - do innych, dośc starych wpisów (dla testu, pierwszy z listy news na stronie ma odnośnik do jakiegoś wpisu o AC 4... z tamtego roku). W tym przypadku jest problem, bo nowa osoba (a i niekoniecznie nowa też) może nie zwrócić uwagi na daty i po prostu dopisac komentarz. To tak tylko w celu zwrócenia uwagi (bo w sumie w takiej sytuacji albo nie powinno być takich odnośników, albo nie powinno być już możliwości komentowania), niekoniecznie tej sytuacji bo tu faktycznie widać, że ktoś szukał tematu i wybrał akurat newsa. ^^

EDG vs SSW

Szczególnie jak Imagine Dragons to zagra podczas finału :D A kawałek jest mega chwytliwy, do tego pasuje tekstowo do LoLa, ale też jest dośc uniwersalny, na razie się zapętliłem :D HYPE!

Idealny przykład - pierwszy THPS, która na PC się nie pojawiła. http://en.wikipedia.org/wiki/Tony_Hawk%27s_Pro_Skater_2 No popatrz, a ja pamiętam, bo graliśmy z kumplem i w dwójkę, i w trójkę...

"Fajną rzeczą jest to, że każda planeta ma swój numer, własny zalążek, który ją określa i generuje każde źdźbło trawy, drzewo, kwiatek, stworzenie" Znaczy się, planety mogą się od siebie różnić jednym źdźbłem trawy, drzewem albo kwiatkiem? :P Czekam na grę, bo może być super, ale faktycznie ta ''losowość'' musi być widoczna, bo jak planety będą różniły się minimalnymi szczegółami, to będzie słabo.

Zastanawiam się, czy ten nowy champ nie mógłby się sprawować w lesie jakoś? AA który trafia w AoE (w linii, ale zawsze), darmowy AS za cdr, ganki z Q->E (knockup, prawie jak J4)... Były juz jakieś namiary na liczby i przeliczniki? EDIT: nvm, widzę że na ff@20 już jest info

Tak się zastanawiam a propos tego combo w wersji dla szamana - opis kart jest tak zrobiony, że po zagraniu obu legendarek i skorzystaniu z Reincarnate, powinno wystarczyć zabicie jednego, żeby thaddius się pojawił (bo założenie, że drugi zginął też, jest już od dłuższego czasu spełnione). Nie szukałem nigdzie info - da się tak, czy blizz się przygotował na taki wypadek?

Hm, w swojej ''karierze'' w HSa złożyłem z dustu dwie legendarki... ...i obie później dostałem w paczkach... Świat jest niesprawiedliwy :<

GRID był moim pierwszym (i na razie jedynym :P) mniej arcade''owym tytułem. I chyba z 10 razy podchodziłem do pierwszego wyścigu, z czego połowa kończyła się na pierwszym zakręcie pokonywanym w stylu z NFSów. :D A do tego gra była śliczna... Kurczę, też pewnie sobie kiedyś przypomnę jak to było. ;) A jak już na starocie mamy się przekrzykiwać - Lotus Turbo Challenge 2 na moją Amigę 600. To było coś.

Nie ma taktyk pod Jenkinsa, Leeroy jest po prostu idealnym finisherem (generalnie to jest powszechnie dostępny fireball którego można zbuffować dodatkowo) i dlatego będzie się sprawdzał zawsze - rush go weźmie żeby nie dać przeciwnikowi czasu, control go użyje bo dzięki temu ma mniej potrzebnych kart do robienia dmgu. Niech dadzą whelpom taunty, lol.

Nah, widzieliśmy się i tak dalej, więc w jakimś tam minimalnym stopniu wiemy czego można się spodziewać. Zresztą, niepotrzebnie tutaj pisałem (a na pewno nie pisałem żeby z tego jakąś dyskusję albo opowieść robić), długa historia, a znamy się generalne jakoś ponad rok. ;) Well... Odległość jest problemem przez ileś czasu, bo tak naprawdę jeszcze trochę i nic z moim aktualnym miejscem zamieszkania nie będzie mnie trzymało, a potem kto wie gdzie i na jak długo wyląduję ;) ale to już w ogóle inna bajka...

Co strasznie swoją drogą wkurza niestety, ale też odległośc nie jest problemem ''stałym'', a raczej kwestią czasu (a dokładniej byłaby, gdyby nie wiązałaby się ze zbyt dużym ryzykiem). No ale cóż, taki fart że jak się trafia na kogoś, z kim można się świetnie dogadać, to żyje na drugim krańcu Polski :P

A co jeśli dziewczyna chce dużo gadać przez telefon/skype/etc (i nie w formie pisanej, tylko normalnie), a mieszka w odległości 600km? :P

Logika matchmakingu i lig w 5v5: 1szy team: 3-2, silver IV (afair), potem takie klepanie na win streaku że się przeskakuje dywizje. Promo do golda, wiecznie 2-2 i ostatni mecz z diamentami/challengerem (czasem też) z solo q. Srsly, pyknęliśmy tam 250 meczy, z czego ponad 200 to same promo... Więc zmieniliśmy podejście i... ...2gi team: 4-1 i gold III. WTF

LEEEEEEROOOOOOOYYYYYYYYY Rogal miałby konkurencję ;)

Szkoda, że secrety aktywują się tylko w turze przeciwnika... ;)

Teraz pantheon przed lądowaniem nie może nic użyć, za to może dostać od razu cc. (afaik boty go pięknie wyłapują jeszcze na niewidocznym) "naprawianie bugów" Poza tym, jak coś robią, co ma wpływ na grę, to POWINNI o tym napisać w patch notesach. A teraz im się obrywa bo wprowadzili nowy skin, a potem dopiero poinformowali o zmianach. Co w tym dziwnego?

Przede wszystkim język :x Grommasz Piekłorycz, moje oczy popełniły seppuku i musze teraz na czuja pisać :x Bardziej serio - nie do końca rozumiem ideę Warsong Commandera tutaj, nie sądzę żeby był tak bardzo konieczny (a i tak karta, która najlepiej z nim współgra to Ragin Worgen, chyba że można w jednej turze nastackować Frothinga). Wywaliłbym też Argent Commanderów - masz Kor''kron Elite już. Drugi Arathi Weaponsmith mógłby być okej (to jest bardzo solidna karta), przydałby się pewnie jakiś silence (Spellbreaker bardziej niż sowa), ale to też zależy od aktualnie popularnych decków, podobnie zresztą Ooze działa. No i Whirlwind do świetnej synergii Armorsmitha i Frothing Berserkera - dodatkowo można wtedy wymienić Loot Hoardera na Acolyte of Pain. Generalnie zostaje kwestia tego, czy będzie wystarczająca możliwość czyszczenia i stołu i czy da się wjechać Gromem na enrage, bo zasaday działania to ja tu widzę jak control warriora generalnie, tylko trochę bardziej ubogiego - acz to doskonale rozumiem, ten deck wymaga duuuuużo dustu. Albo szczęścia.

Szkoda, że sam nius nie wspomina czym właściwie jest projekt... ale opis na kickstarterze świadczy o naprawdę świetnym pomyśle. Dawno już chyba mnie żadna nadchodząca produkcja tak nie zaciekawiła - głównie dlatego, że można z tego zrobić coś świetnego, a może wyjść crap - niemniej jednak liczę raczej na pozytywny efekt. ;)

Zoo deck Warlocka by Reynad (wrzucił tam Muklę chyba, ale da się bez małpy), Aggro Paladin, coś jeszcze by się znalazło, głównie rush właśnie. Ale w większości przypadków da się wstawić coś zamiast legendarek.