DDK

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    331
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez DDK


  1. Dnia 20.02.2011 o 21:56, Smileyer napisał:

    Zauważyłem.
    Ciężko znaleźć odpowiednie rozwiązanie, możesz przeskanować system antywirusem.
    Możesz też z menu klawisza F8 wybrać opcję "napraw komputer" i naprawić uszkodzone pliki
    systemowe.
    Ktoś tam w sieci też proponował utworzenie nowego konta w systemie Windows.
    Czymś to musiało być spowodowane, może jakąś łatką.

    Zapoznaj się też z tym http://www.fixexeproblems.com/file/AtBroker.exe.html
    http://www.mikehouston.net/post/Win-7Vista-ndash3b-AtBrokerexe-and-Explorerexe-will-not-start.aspx

    W TuneUp też jest opcja naprawy plików.


    No więc tak, po kolei.
    Po wybraniu opcji "napraw komputer", system stwierdził, że nie widzi problemów.
    Nowe konto sprawiło, że nie widzę już czarnego tła, tylko niebieskie. Cóż, przynajmniej mój świat odzyskał kolory :P
    Cofanie do stanów sprzed instalacji łatek nie pomaga.
    Program z pierwszego linka jest płatny, a jeśli nie wiem, czy pomoże, raczej odpuszczę sobie dodatkowe wydatki.
    Zaś drugi link podaje rozwiązanie, gdy ma się antywirusa CA, którego ja nie posiadam.
    Ach, no i TuneUp nie jestem w stanie zainstalować w trybie awaryjnym, taka karma.
    Nie mam pojęcia, co się tutaj wyrabia, kocham Microsoft.


  2. Dnia 20.02.2011 o 21:36, Smileyer napisał:

    Jeżeli tryb awaryjny uruchamia się bez problemu (tylko najważniejsze usługi)
    to coś ładowane ze startem musi tworzyć konflikt.
    Najlepiej w "uruchom" wpisz "msconfig"
    przejdź do załadki uruchamianie i zobacz co tam siedzi.

    Zajrzałem tam, niestety nie znalazłem nic budzącego podejrzeń.
    Dodam, że chyba sporo osób ma ten problem na Win 7 (a wcześniej na Viście), ale żadne z podanych rozwiązań mi nie pomaga.


  3. Zakładam ten temat, ponieważ mam dosyć spory problem z uruchomieniem mojego Windowsa 7 64 bit Home Premium. Otóż po procesie logowania wyskakują okienka, że programy Atbroker.exe i explorer.exe zostały nieprawidłowo zainicjowane i jedyne, co można zrobić, to je wyłączyć. Następnie wyskakuje okienko o tym, że plik hotplug.dll znajdujący się w folderze system32 odmawia dostępu. Po tych wszystkich błędach jest tylko czarny ekran. Próbuję użyć kombinacji ctrl+alt+del i włączyć menedżer zadań, lecz pojawia się okienko, iż ten program też został nieprawidłowo zainicjowany.
    W internecie znalazłem też rozwiązanie, by użyć kombinacji ctrl+alt+end, lecz niestety w moim przypadku nic się nie dzieje.
    Tryb awaryjny uruchamia się bez problemów i wszystko na nim działa bez zarzutów, próbowałem w nim użyć przywracania systemu, lecz niestety nic ten proces nie działa.
    Aha, błąd pojawił się ni z tego, ni z owego, na komputerze ostatnio nic nie instalowałem, więc tym bardziej nie rozumiem.
    Ktoś ma jakieś pomysły?


  4. Dnia 12.02.2011 o 23:03, balduran2 napisał:

    Jeśli różne wzory, to być może Ed Hardy, ostatnio popularne wśród młodzieży w dużych
    miastach, to dopiero jest burżuazja...
    Kiedyś myślałem, że Conversy są drogie, ale przekonałem się że nie - jednak za jakość
    się płaci.
    A te Ed Hardy, to około 400 zł za parę...


    No, taka cena to faktycznie, już grubo. Żeby nie było, sam taką kasę na buty dwa lata temu wydałem - glany kupiłem i przekonałem się, co to są za niezniszczalne buty :D


  5. Dnia 12.02.2011 o 17:42, czwartek100 napisał:

    Źle myślisz. Ubzdurałeś sobie, że jak ktoś wygląda ok to napewno kupił te np. buty miesiąc
    temu, a nie dwa sezony temu. Tak nie jest. Poza tym masz stranie stereotypowe myślenie
    - czyli jak kobieta ma sporo butów to ok, ale jak mężczyzna to już źle.


    Nie mówię, że jak ktoś wygląda dobrze w jakichś butach to są to na pewno nówki i w ogóle. Mówiłem o ludziach, którzy kupują buty jak tylko pojawią się jakieś nowsze, modniejsze modele i stwierdziłem, że IMO to jest bezsensowne, tyle.
    No i owszem, mężczyzna może mieć dużo butów (pytanie, ile to jest "dużo"), ale jeśli aktualnie posiada i używa liczby tych butów zbliżonej bądź przewyższającej liczbę par takiej normalnej kobiety, to już nieco dziwne. A w jednym mieszkaniu mam dwie kobiety, więc wiem, jakie to potrafią być stosy obuwia :P

    Dnia 12.02.2011 o 17:42, czwartek100 napisał:

    A co do tych koncernów, też tego nie rozumiem, co Ty myślisz, że jak napiszesz "Nike"
    to zwiększy do sprzedaż tych butów?


    No z pewnością, przecież jak człowiek zobaczy słowo "Nike" na forum o grach, stwierdzi, że dużo osób tego musi używać i buty muszą być fajne, ładne i zarąbiste, od razu włączy stronę jakiegoś sklepu z butami i zamówi roczny zapas obuwia koncernu Nike.
    A tak serio, czemu tak naprawdę przeszkadza Ci, że napisałem N zamiast Nike, zraniło Cię to? Przecież i tak zrozumiałeś, o jaką firmę mi chodziło :P

    @balduran2

    Może i masz rację, ja opierałem się na swoich własnych obserwacjach i szczerze mówiąc muszę stwierdzić, że widziałem na nogach moich znajomych (i nie tylko) mnóstwo różnych wzorów i kolorów, ale prosty czarny najrzadziej. Ale nie wątpię, że może być tak, jak Ty mówisz ;)


  6. Dnia 10.02.2011 o 19:25, czwartek100 napisał:

    Jaki nadmiar kasy? Nieco dołujące, że nie możesz sobie pozwolić na kilka par butów w
    roku, albo nie chcesz bo wiadomo, gry. [*]


    Cóż, nie chodzi o to, że nie mogę sobie pozwolić, po prostu nie chcę. Ja buty kupuję, kiedy ich potrzebuję, a nie wtedy, kiedy przestają być modne. Dla mnie liczy się fakt, żeby to mnie się podobały te buty, jeśli ktoś twierdzi, że są wieśniackie, bo były modne w zeszłym sezonie, jakoś mi to zwisa i powiewa.
    Za to za cholerę nie mogę zrozumieć, jak można kupować buty co miesiąc/dwa, tak, że po roku już nie ma miejsca w szafie (chyba, że jakimś cudem te wszystkie pary są NAPRAWDĘ potrzebne). Oczywiście nie mam tu na myśli kobiet, one rządzą się innymi prawami ;)
    A co do wydatków, no cóż, faktycznie, są ciekawsze od butów. Zamiast kupować to, co modne, wolę zaoszczędzić kasę i kupić sobie np. obiektyw do aparatu. Z takiego wydatku miałbym więcej pożytku ^^

    Dnia 10.02.2011 o 19:25, czwartek100 napisał:

    Nike jest najpopularniejszą marką obuwia na świecie, takie koncerny nie potrzebują reklamy.


    No właśnie o tym mówiłem :P


  7. Dnia 08.02.2011 o 21:31, czwartek100 napisał:

    Ale Ty jesteś gópi.


    Z pewnością jestem, nie przeczę ;)

    Dnia 08.02.2011 o 21:31, czwartek100 napisał:

    A jakość? Chyba nie sądzisz, że zwykłe trampki wytrzymają tyle
    co Converse?


    Nie wiem, sam chodzę w swoich tramposzach za kilka dyszek już 3 lata i jeszcze się nie rozpadają, za to wśród młodzieży chodzącej w Conversach jakoś tak zauważyłem trend zmieniania obuwia średnio co sezon, ale to pewnie nadmiar kasy - wiadomo, trzeba nosić się zgodnie z modą.

    Dnia 08.02.2011 o 21:31, czwartek100 napisał:

    Poza tym nie rozumiem dlaczego piszesz firma na "C", firma na "N", to jest jakiś bunt
    nt. finansów Twoich lub Twoich rodziców? A może to poprostu kompleks? Aha, i co by było
    jasne - nie chcę Cię obrazić i mam nadzieję, że takim się nie poczujesz? Tylko pytam.


    Nie mam kompleksów, sam chodzę w najaczach, ale tak generalnie rzecz biorąc starczy, że robię im w ten sposób reklamę, nie muszę zatem tego jeszcze robić na forach internetowych. A mój zapis i tak wszyscy są w stanie zrozumieć - prosto, łatwo i bezboleśnie ^^



  8. Coś w tym jest, tak samo ja nie widzę sensu w kupowaniu trampków za ponad 100 zł tylko dlatego, bo posiadają "zarypisty znaczek firmy na C". A tak poza tym drobnym szczegółem nie różnią się chyba niczym od zwykłych tramposzy za 4 dyszki kupionych w obojętnie jakim sklepie - toż to tylko kawał szmaty i gumy :P Ale cóż, w sumie to jest geniusz marketingowy - ludzie dopłacają im mnóstwo kasy tylko po to, żeby reklamować ich towar ;)


  9. Dnia 07.02.2011 o 20:14, czwartek100 napisał:

    No nie no, człowieku. To ten temat służy do wypowiadania się nt. czyichś butów czy nie?
    Bo może ja jestem w błędzie.


    No tak, w Twoim poście o butach było jedno zdanie. Dwuwyrazowe. Reszta posta była o tym, co ten biedny człowiek myślał, zakładając te buty i że zdecydowanie jest w błędzie myśląc, że jest okej.
    Wypowiedź na temat czyichś butów ograniczyłaby się zaś do tego, co Ci się w nich nie podoba (nie wiem, wzornictwo, kolorystyka, kształt, etc.) i dlaczego Ty byś nie założył takich właśnie butów na własne stopy.
    Łapiesz? Krytyka buta, nie osoby i jej gustu.

    Dnia 07.02.2011 o 20:14, czwartek100 napisał:

    No dobrze. A ja np. kupuję obuwie bardziej ambitnych marek niż te wyżej. Dla zasady,
    a co.


    No to jeśli Cię stać i jesteś na tyle ambitny, to proszę ja Ciebie bardzo, nic mi do tego ^^


  10. Dnia 07.02.2011 o 19:59, czwartek100 napisał:

    Te buty poprostu są brzydkie. No co ja pocznę?? Ps. Ten temat służy do wypowiadania się
    nt. czyichś butów, tak?


    No nic nie poczniesz, mogą Ci się nie podobać, ale jemu mogą się one tak samo podobać, ma do tego takie samo prawo :P

    Dnia 07.02.2011 o 19:59, czwartek100 napisał:

    Tak jest. Nie lubię Nike. Adidas i Reebok tez nie.


    W imię zasad, bo te firmy są zue? Ja jak widzę jakieś buty na, dajmy na to, wystawie, to najpierw patrzę czy mi się podobają ze względów estetycznych, marka nie ma na to najdrobniejszego wpływu. No, chyba, że w kimś logo danej marki wzbudza odruchy dosłownie wymiotne ^^

    @LESZ3u

    No i to potrafię zrozumieć, to normalne, że nie wszystkim się podoba to samo ;)
    Po prostu nie lubię ślepego hejtowania tak dla hejtowania, jak niektórzy w tym temacie czynią ze względu na markę. Jak ktoś nosi coś brzydkiego to trudno, jego sprawa, wiadomo chociaż kogo nie pytać o zdanie w tematach ubioru :P


  11. Zgadzam się z przedmówcami. Jak można łączyć czarny z białym, no to już trzeba być niewidomym, żeby taki tragiczny miks kolorów włożyć na nogi. Na szczęście ten żółty w miarę ratuje sytuację.

    Ludzie, wyluzujcie, niektórym się chyba włącza żyłka napinacza jak widzą nazwę firmy na N i łyżwę na bucie :P


  12. Dnia 16.10.2010 o 00:04, Ambroo napisał:

    Heh już byłem zdecydowany na 1,4 a tu nagle to wrzuciłeś ; p Nie wiem czy t jest spowodowane
    ale zdecydowanie bardziej podobają mi się zdjęcia 1.4 ;/


    Ja co prawda nie miałem kontaktu z obiektywami 1.4, aczkolwiek ostatnio zakupiłem szkło 1.8D i jestem z niego bardzo zadowolony. Jasność jest niesamowita, zdjęcia można robić w naprawdę ciemnych miejscach bez jakiejś straty jakości. Czasami jednak przysłona f/1.8 jest dla mnie za mała, ponieważ za mała część zdjęcia jest wyostrzona. Nie wiem, jak to wygląda na 1.4, ale 1.8 mogę polecić z czystym sumieniem ;)


  13. Ja mogę ze swojej strony zaproponować coś klasycznego. Highway to Hell. Proste do zagrania, łatwo ogarnąć nawet na jednej próbie, a daje takiego kopa energii słuchającym, że z pewnością zostanie pozytywnie odebrane. Ah, no i oczywiście jest to "dość" znane ^^


  14. Dnia 16.07.2009 o 22:02, Skolland napisał:

    Szczerze piszac to w Twoim polozeniu nie poszedlbym na zadne studia a zajal sie na powaznie
    ktoras ze swych pasji. Gdyz jednak budownictwo nie jest kierunkiem ktory rozwija "artystycznie"
    i poprzez "kucie" przedmiotow z zakresu kierunku moglbys sie poprostu wyjalowic i nic
    by z tego nie zostalo co masz teraz.


    Bo ja wiem, czy tak jałowi? Na przykład są zajęcia z konstrukcji, a do tego jednak trzeba mieć wyobraźnię, żeby to zobaczyć ;D Poza tym, kuł to bym się dopiero na SM, szczerze mówiąc xD
    A co do pasji - nie mam zamiaru siedzieć w domu i grać 8h bez przerwy, to by już nikt z otoczenia nie wytrzymał. Rysować można nawet na zajęciach na studiach, a co do pisania - i tak można to robić dopiero, kiedy ma się wenę, inaczej wyszedłby zwykły gniot, który nawet mnie by się nie podobał ^^


  15. No widzisz, wpadłem na wszystkie te pomysły (no, poza malowaniem, bo na tym się kompletnie nie znam xD) i stwierdziłem, że studia nie przeszkodzą mi w rozwoju (bo rozwijam się ciągle, gram, rysuję i piszę ^^). Mogę studiować i robić te rzeczy, a w razie, gdyby one mi nie wyszły, będę miał plan zapasowy w postaci, dajmy na to, magistra inżyniera ^^
    Rozwój to podstawa, a nikt nie mówił, że trzeba konkretnie rozwijać się w jednym kierunku :D


  16. Dnia 16.07.2009 o 20:53, Skolland napisał:


    To sa 2 diametralnie rozne kierunki, wiec jak juz pisalem odpowiedz sobie co chcesz robic
    w zyciu, i to zacznij robic ;]


    Cóż, moje otoczenie niestety pokazało, że ludzie po SM kończą gorzej niż ci po budownictwie, może to wynika z tego, że ci drudzy akurat w tych konkretnych przypadkach mieli bardziej życiowe pomysły, nie wiem ^^

    Co chcę robić? W tym problem, że nie ma studiów z tym związanych. Lubię grać na gitarze, jednak zacząłem to za późno, by jakoś na tym zarabiać, lubię rysować, lecz nie posiadam takiego poziomu, by przyjęli mnie na którąś ASP. Pisać też lubię, ale filologia polska odpada. Przede wszystkim przez to, że cholera jakoś nie umiem myśleć kluczem i matura z polskiego nie wyszła mi jakoś genialnie.

    Więc sądzę, że jednak zostanę po budownictwie. Najwyżej po tym pójdę na kolejne studia, albo zacznę je już w trakcie. Tak też można ;)