Graffis

Moderator
  • Zawartość

    5871
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Graffis


  1. Dnia 04.03.2015 o 22:29, Olamagato napisał:

    5. Brak użycia lądowych sił szybkiego reagowania do likwidacji zaczątków państwa Islamskiego,
    kiedy byli jeszcze tylko słabym zlepkiem morderców i terrorystów.

    Użycie czego? Przecież sztaby państw zachodnich nie pracują od piątku po 16 do 8 rano w poniedziałek, a ty piszesz o siłach szybkiego reagowania?

    Dnia 04.03.2015 o 22:29, Olamagato napisał:

    6. Brak wojskowego wsparcia w wojnie gruzińsko-rosyjskiej. Wystarczyło tylko zbombardować
    lotnictwem lub precyzyjną artylerią jedno wejście do kluczowego tunelu, które było notabene
    na terenie ówczesnej Gruzji.
    Rosja bez czołgów nie uzyskałaby nic. Prawdopodobnie nie byłoby wojny ukraińsko-rosyjskiej
    7. Brak wysłania wojsk ekspedycyjnych USA i UK dla zrealizowania gwarancji nienaruszalności
    granic Ukrainy w początkowej fazie konfliktu gdy Krym nie był jeszcze formalnie zaanektowany
    przez Rosję.

    Do powyższych celów trzeba mieć tzw. ''jaja''. A tego zachodnim państwom brakuje. Aktualnie mam poważne wątpliwości, czy użycie broni strategicznej i masowego rażenia przez ISIS lub Rosję wywołałoby w Waszyngtonie lub Brukseli cokolwiek poza ''szokiem, oburzeniem i potępieniem dla eskalacji działań''. Nawet wobec lub na terenie państw członkowskich.


  2. Dnia 04.03.2015 o 19:44, KrzysztofMarek napisał:

    Towarzysz O. będzie pod ochroną prawa zawsze i wszędzie!

    Oprócz innych jego zasług jest on też dyżurnym konsultantem do spraw medycyny wszelakiej w Ministerstwie Zdrowia. Od dawna się zastanawiam jakim prawem ten człowiek pojawia się na spotkaniach z Arłukowiczem i konsultantami różnych gałęzi medycyny, by zabierać głos w dyskusji o systemie ratownictwa medycznego, intensywnej terapii i innych. Kwalifikacje do tego ma żadne, więc można powiedzieć że za pieniądze zebrane od obywateli kupił sobie wjazd na salony.


  3. Opowiadania mi zawsze słabo wchodzą, chyba dlatego że zanim się w pełni zaangażuję i zainteresuję to już jest po sprawie. Z licznych propozycji pkapisa niewiele jest niestety łatwo dostępnych.
    Na początek zatem chyba seria o Hyperionie ;)


  4. Na początek dzięki za odpowiedzi. Sagę Endera rzeczywiście czytałem w dużej części (z 5-6 tytułów... dalej jakoś zabrakło już mocy sprawczej).

    Dnia 04.03.2015 o 01:14, A-cis napisał:

    Ewentualnie napisz jakiego rodzaju powieści preferujesz: militarne, socjologiczne, przygodowe
    (np. parę tytułów z tych co Ci się podobało). Łatwiej będzie coś dobrać.

    No i to jest jednak problem ;) Z jednej strony Star Wars''y, z drugiej Ubik, do tego Diuna, ale i nie pogardzę Mass Effectem. Space opera, szczególnie w klimatach trochę ciemniejszych (ukochane na swój sposób universum EVE uważam z strasznie sponiewierane literacko przez Gonzales''a bodajże). Pisząc, że ''łyknę'' wszystko - cyberpunk, politykę, ekonomię, filozofię, space operę nie kłamałem. Bardziej chyba kryterium decydującym jest tu kwestia możliwości przyswojenia tekstu w czasie gdy w tle lata nieznośna mucha i brzęczy o przepisach orzecznictwa lekarskiego :P
    Zastanawiałem się nad Hyperionem, ale trochę czuję przed tym respekt ''objętościowy''.


  5. Odchodząc od Jacka Dukaja to poszukuję jakiegoś mniej zaangażowanego intelektualnie SF na godziny spędzane w Izbie Lekarskiej ;) Teraz wykańczam ''Kraniec Nadziei'' R.Dębskiego (w miarę solidny kawałek space-opery btw) i potrzebuję kolejnego punktu zaczepienia. Przez studia na kilka lat wypadłem z obiegu, więc śmiało proponujcie co może pasować. Klimaty kosmiczne, polityczne, cyberpunkowe, może wreszcie jakieś dark sf?


  6. Dnia 01.03.2015 o 21:15, Prince_Miki napisał:

    Zapewne z tą obudową chodzi im o to, że ten
    telefon jest niby tak wytrzymały, że można go zrobić z jednego kawałka, a to błąd, ponieważ
    jak naprawdę coś się stanie, to nawet po naprawie będą widoczne uszczerbki na obudowie.

    A sama naprawa całości będzie droższa. Zresztą co się w telefonie najczęściej niszczy mechanicznie - elementy zewnętrzne. Wysokie koszty ekranu są zrozumiałe, ale po co podnosić cenę całej reszty?
    Oprócz tego to co jest zamknięte fabryczne takim powinno pozostać - nikt rozsądny nie znając się na rzeczy nie będzie przecież rozpreparowywał tableta by pogmyrać przy baterii. A co jeśli podobnie do S4 30% baterii w nowym S6 okaże się wadliwa? Nigdy nie rozumiałem szału na metalowe obudowy i materiały z jakich wykonane były Galaxy Sx od zawsze mim pasowały i stanowiły dobry kompromis między jakością, ceną i praktycznością. Co teraz? Wszyscy ładują się w te blaszane bajery, bez sensu.
    Patrze na porównanie S6 (bo jak pisałem S6E od razu odpada) i One M9 - zdecyduje CPU, chociaż model HTC ma opcje na kartę pamięci. Są jeszcze jakieś sensowne alternatywy?


  7. Dnia 01.03.2015 o 20:44, LastOrder napisał:

    Chyba wersja 16 jak mniemasz w takim wypadku nawet sensu nie będzie miała.

    Najmniejszy będzie miał 32GB (+115GB W chmurze), ale szczerze wątpię czy nawet to wystarczy. Dla mnie karta była bardzo istotnym elementem. Brak tego, brak możliwości wymiany baterii to bardzo słabe rozwiązania. Po co mi jakieś metalowe obudowy (które de facto nic nie dają, no bo po co to komu?!) skoro ma to powodować gorszą jakość telefonu w naprawdę istotnych obszarach?
    Dla mnie decyzja o zmianie S4 na S6 (Edge odpada, bo ''zagięcia'' nie służą niczemu poza zużyciem energii) będzie pewnie uzależniona testami tajemniczego Exynosa. Z drugiej strony alternatywy właściwie brak, bo i flagowe HTC i Sony mają swój zestaw wad bardzo zbliżonych do Samsunga.


  8. Dnia 01.03.2015 o 12:14, Wasylisa145PL napisał:

    Mam pytanie jaką grę opłaca się bardziej kupić Dying Light czy Total War: Attila

    Polecam korzystanie z wyszukiwarki forumowej - prawy górny róg UI. To ostatni bezkarnie założony w ten sposób temat.

    Kłódka.


  9. Dnia 01.03.2015 o 01:11, Tyler_D napisał:

    Ja nie chcę w żadnym razie robić z możliwości ewentualnej wpadki wielkiego halo ale zdawajmy sobie sprawę z
    różnych możliwości. :P

    Zbyt wielkie zaufanie pokładane w antykoncepcji i jednoczesne ''odpuszczenie'' sobie myślenia o konsekwencjach to przyczyna wielu tragedii. Często jest oczywiście tak, że ludzie po tzw. ''wpadce'' są wystarczająco dojrzali i rozsądni, by zachować się odpowiedzialnie (w odróżnieniu od zachowania w sytuacji, gdzie całe zamieszanie miało swój początek). Niestety nie są rzadkie sytuacje, gdy taka głupota doprowadza do poważnych problemów. Wskaźnik Perla określający skuteczność antykoncepcji jest mimo wszystko dość ''laboratoryjną'' wartością, a to co podają propagujący różnorakie metody zapobiegawcze jest jeszcze bardziej oderwane od rzeczywistości, w której ludzie po prostu nie potrafią korzystać z dość prostych rzeczy. A jednak seks jest po to przyjemny, by promować przedłużenie gatunku i to jest jego podstawowa rola, nie przyjemność sama w sobie.


  10. Kilka dni temu media i opinia publiczna wydały wyrok na lekarkę, która nie przyjmując dzieciaka do szpitala ''skazała go na śmierć''. Dramatyczne łzy matki na ekranie i ''dziennikarskie szczekaczki'' grzmiące z radia, telewizji i prasy. A potem wyniki sekcji...
    Co ciekawe nie było żadnej refleksji, a sytuacja nie dzieje się po raz pierwszy. Lekarze mordercy, księża pedofile - wszystko jest dozwolone w imię tzw. wolności słowa. Każde działanie dziennikarzy jest dopuszczalne, bo to przecież w imię wielkiego społecznego dobra. Tylko kiedy sprawa dotyczy kogoś z ich grona to jest dramat i larum, że tak nie wolno, że to przecież naruszenie zasad i prawa (jak dzisiaj imć Żakowski się wypowiadał broniąc czci kolegi Kamila).
    W Polsce dziennikarstwo jest na słabiutkim poziomie, dobry test to puścić programy informacyjne komuś znającemu biegle nasz język ale od lat mieszkającemu za granicą. Bardzo często są zażenowani i zaskoczeni tym, że rola polskich dziennikarzy nie jest przekazywać informacje, ale wtłaczać ludziom do głowy jak najbardziej szczątkową wiedzę zaopatrzoną w pełen pakiet opinii i przemyśleń przygotowanych przez dany program.


  11. Dnia 16.02.2015 o 01:35, meryphillia napisał:

    To że remaster sprzeda się względnie, nie spowoduje z automatu że ludzie rzucą się na
    HW3.

    Ale taką przewrotną logiką można to wyjaśnić ludziom w radzie nadzorczej ;) Mam z takimi jednostkami kontakt w szpitalu - pojęcia nie mają o zagadnieniach, o których decydują ale decydują i tak. Jeśli jest gdzieś coś na papierze, ma tabelkę i cyferki to już jest ok.

    Ja chcę w spokoju, bez zabawy w krzaczenie się modów nawzajem odpalić H1 i H2 i pograć. Starą wersję też będę miał zainstalowaną, ale to dla modów. Tą kupię, bo akurat w takie projekty wierzę i uważam, że produkt wybitny nawet w odgrzewanej marketingowo formie wciąż jest wybitny. Wiele mówi się o tym, że ''dziś już takich gier nie robią''. Może to prawda, a ja deweloperów nawet nie winię. Skoro oczekiwania klientów są niskie to po co się wysilać? Wspierając takie remastery można trochę wpływać na zmianę obrazu rynku... a przynajmniej ja staram się wierzyć, że coś zrobiłem by w grach było lepiej.


  12. Jest nadzieja, coraz większa nadzieja! Oto fragment artykułu na eurogamer.net (link na dnie). Polecam fanom samą treść wywiadu, bo można się dowiedzieć ciekawostek z historii jak marka trafiła gdzie trafiła i koleje losu doprowadziły Hardware do nazwy Homeworld.

    Q: And, if Homeworld Remastered Collection is a success, what''s next?
    A:If there''s an interest in Homeworld 3 and people want to see what happens after Homeworld 2 we would love to make that game!" he beams. "And I know that all the original team members who are involved right now between Remastered and Shipbreakers would love to see that kind of thing happen.

    http://www.eurogamer.net/articles/2015-02-17-homeworld-is-where-the-heart-is


  13. Dnia 15.02.2015 o 01:53, Tyler_D napisał:

    Niedawno odkryłem niejakiego Tigera Bonzo, moje życie przestało mieć jakikolwiek sens.
    :x

    A jak siedzę na SORze po godzinach w piątek i sobotę to mam takich pełen przegląd. Ubawić się można bardzo zacnie. Tylko czasami trzeba mieć podstawowe (no powiedzmy z 2pkt na 10) opanowanie skilla z Unarmed Combat, bo bywa też nerwowo :P


  14. Dnia 15.02.2015 o 01:05, Braveheart napisał:

    Po wczorajszym melanżu mam zamiar znów nie pić miesiąc... czy wytrzymam próbę. Nie powiem
    browar w sklepie dziś kusił i nawoływał ... sic! ale nie uległem.

    Pamiętaj, że najgorsze co może się teraz stać to ktoś kto przypomni ci ten charakterystyczny dźwięk, gdy otwierana jest puszka, ten nęcący trzask cienkiego metalu, ten syk gazu. No i potem nieznośna świadomość, że za chwilę ktoś usłyszy z bliska odgłos przelewającego się po alu-ściankach płynu wprost do gardła... a podobno nie możesz to być ty.

    Tak... ktoś kto by ci o tym przypomniał byłby złym człowiekiem.

    ...

    ...ups...


  15. Dnia 14.02.2015 o 02:28, Kadaj napisał:

    Hasło dzisiejszej nocy: "Być doktorem - to zabawa!"

    Nie wiem dokładnie co masz na myśli, ale siedząc przy podręczniku z pediatrii mam poczucie bycia w tych słowach głęboko zranionym. Nie ma sprawiedliwości na świecie - jedni zwiedzają Season 2 w Diablo, a inni ''bawią się'' przy doktorowaniu :(