Mattio

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    297
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Mattio


  1. Swojego czasu grałem sporo i byłem w stanie kupić od czasu do czasu pare pakietów, ale w końcu dałem sobie spokój. 

    Lubiłem próbować rózne decki, sprawdzać karty, ale farmienie ich bez zainwestowania konkretnej sumy (50$ na dodatek) zajmowało więcej czasu niz oczekiwanie na nowy dodatek. Niestety, ale daily questy dawały zdecydowanie za mało hajsu. Przerabianie na pył to ździerstwo (1/4 wartości). W końcu zmęczyło mnie to, że ciągle brakowało mi jakiś kart. Nawet brakowało mi kart z podstawki po rozegraniu naprawdę sporej ilości meczy.

    Rozumiem, że jest grupa baardzo zapalonych graczy co wsadzają tam sporo hajsu, grają ile mogą i ciągną tak od dodatku do dodatku i mają wszystkie karty, więc dla nich problem może jest w drugą strone, więc samo zwiększenie dropów nie jest rozwiązaniem. Muszą dodać coś więcej do odblokowywania niż same karty dla tych co chcą ładować hajs, a casualom dać szanse gry wieloma kartami. 

    Druga sprawa to gra ciągle na youtubowe decki. Po paru miesiącach oglądania tych sami tali człowiek ma po prostu dość. Wszyscy grają mete. Niektórzy powiedzą, że taka gra, a ja powiem: więc to chyba nie do końca dla mnie. 

    Jedyny fajny tryb casualowy - Arena jest naprawde fajna, ale przy wyborze jednej karty z trzech można było skończyć super gównianym deckiem, który nie był wstanie wygrać 3 gier przez RNG. Tutaj też mocno pokazywał się balans kart. Niektóre były po prostu słabe i jak dostałeś kilka razy wybór z 3 gówien to właśnie tak kończyłeś. Natomiast jak ktoś z RNG złapał pare fajnych epicków, albo legend to znów RNG draftu cie miażdżyło, a niestety arena kosztowała więcej niż można było zarobić z daily. 

    Karczemne bójki robiło się tylko dla nagród - darmowego pakietu bo tryb naprawde z dupy. Mały fun, często full RNG rozgrywka i po zgarnieciu nagrody 0 motywacji do grania tego, ale może i lepiej. 

    Fajne były natomiast dodatki z kampania na budowanie decka i super nagrodą na końcu. 

    Inna fundamentalna wada - brak czatu, klanów, sposobów na tworzenie więzi między graczami i spełniania wspólnie celów. Gościu z blizzarda powinien sciągnać takie Clash Royale i zobaczyć jak to się robi. Mimo, że gra w swoich założeniach dużo słabsza niż HS to w kwestii rozwiązań społecznosciowych lata świetlne przed HS. 

    Teraz jakbym chciał wrócić to czeka mnie mozolne farmienie kart i bycie w plecy kartami z ostatnich dodatków, których nie sposób już zdobyć bo musze farmić nowy dodatek (którego i tak w pełni nie wyfarmie), areny dają nowe karty, karczemne dają karty z podstawki. Tak naprawdę żeby wrócić musiałbym kupić kilkanaście jak nie kilkadziesiąt pakietów w nieakceptowalnych jak na polskie warunki cenach. 

    Szkoda bo gra miodna, ale zabrakło rozwoju funkcjonalności gry na równi z rotowaniem kart. Spij słodko HS. Kolejna gra Blizzarda, która odchodzi w niepamięć.

    Starcraft 2, przedstawiciel umierających RTSów w oldschoolowym stylu.

    Nieudane Diablo 3, które nie potrafiło zrobić kroku na przód.

    World of Warcraft, który nie jest w stanie przezwyciężyć próby czasu. Tutaj nie trzeba kolejnych dodatków. Tutaj trzeba świeżości, trzeba nowego World of.

    Overwatch, który leciał na hype wielkiego Blizzarda, ale sam w sobie nie jest grą świetną. Nie jest czymś co jest w stanie utrzymać dużego player base'u. Postacie są bardzo fajne, ale za proste. Gra jest wykonana świetnie, ale mocno old schoolowo (np. nieinteraktywne mapy). Tryby są niezle, ale nic więcej. Nie ma zarządzania walutą w trakcie rozgrywki. Brakuje jej głębi. 

    Heroes of the Storm fajne, ale mocno casualowe. Próba przerobienia MOBA i dodania jej świeżości była fajna, ale wspóldzielone doświadczenie, brak zarządzania złotem, brak możliwości wykluczania map, których nie lubimy powoli ją niszczyły. Nie miała ona szans z LoLem i Dota2 przez to, że jest tak różna i uproszczona. Zrezygnowanie z pro sceny mówi samo za siebie. Hots powoli się wyczerpuje. 

    Na horyzoncie jedynie Warcraft 3 reworked. Fajnie, ale po takim czasie chciałbym jednak WC4 z kampanią, która by mnie wciągneła i falą nowości jak to było między WC2 a WC3. Niestety dostajemy miły prezent w postaci ładniejszej kampanii i silnika do UMS, który już nie robi takiego wrażenia. 

    Stare hity musiały ustąpić nowym. Niestety blizzard już nie masz nowych hitów,  nie masz już asów w rękawie. Nie masz już tej mocy, którą miałeś 10lat temu. Nikt kogo znam już nie czeka na twoje gry z wypiekami na twarzy. 


  2. Mattio napisał:

    Fortnite ma jedną wade. Po 20minutach biegania po polach możesz zginąc w sekunde. Jednak z reguły tak nie jest bo jest budowanie przez co mamy epickie pojedynki 10 pięter nad ziemią i obrony fortów. 

    Tutaj jedyne co mamy to zamiane w kurczaka i egzekucje. 

    Nie mogę edytować: twórcy Real Royal mieli świetną okazje zrobić ciekawe walki, ale woleli ślepo klonować Fortnite'a. 


  3. Kafar napisał:

    Ja akurat chce się pozbyć stacjonarki i planuje zamienić go na lapka bo gier w które gram na PC to może są trzy lub cztery. Jednak budżetowym lapkiem za 5tyś to bym żadnego nie nazwał. Mój który planuje kupić za 5k jest podobny sprzęt, jednak budżetowy lapek do grania a tkaie są i gry smigają na nich ładnie to około 3k.

     

    Widzę tu materiał sponsorowany ;)

    Te lapki za 3k wszystkie są niszczone przez throttling. Ten Zephyrus z w miare cienka obudową i tymi bebechami też po paru miesiącach będzie nic nie wart. 

    Dobrze ci radzę jak kupujesz lapka to patrz na sekcje chłodzenia i czytaj recenzje pod kątem throttlingu. Pamietąj, że testowane lapki są nowe i nie są jeszcze zasyfione, więc nawet mały throttling w recenzji po pół roku będzie sporym problemem. 


  4. Dnia 09.06.2015 o 17:30, DziaDD napisał:

    > Ta, wasza recenzja i ocena to się w pale nie mieści i w dodatku zamiast ocenić wersje

    > Pc jeszcze raz z odpowiednią oceną, to nie teraz będzie na gram widniało wiedźmin
    8,5.
    > Naprawdę aż wstyd. W tym momencie to jest przełom w grach, lepszego RPG*-a nie zobaczymy

    > pewnie przez parę ładnych lat.

    Wieśkowi do perfekcji dużo brakuje, gra przełomem nie jest a jeśli skrócić te wszystkie
    powtarzalne zapychacze jak gniazda potworów x100, obozy bandytów x100 etc. gra by była
    na 10 godzin. Nie zmienia to faktu, iż gra się przyjemnie i można przymknąć na to oko
    jak również na "wielkie" puste lokacje, które imo fajnie się zwiedza. Ja z oceną się
    zgadzam. Dodam jeszcze, zawiodłem się na poziomie trudności "droga ku zagładzie", zapowiadany
    był jako męka itd. itp. a przeszedłem całą grę, dosłownie wszystko odkryłem i nie miałem
    w ogóle problemów, normalnie jak nóż w masło.


    Fakt, mogło by być trudniej, ale wielkie, puste lokacje imo nie są takie wielkie i dobrze, że wioski nie są jedna na drugiej, a potwory co zakręt. Właśnie to nawalenie wszystkiego na malutkiej mapie w Wiedzminie 2 najbardziej mnie wkurzało.


  5. Dnia 02.03.2009 o 15:54, arcybiszop napisał:

    @Khasim

    Rozumiem co chciałeś powiedzieć ale chyba za bardzo się podjarałeś rolą obrońcy WOWa.
    Nie rozumiem dlaczego nie liczysz ludzi którzy umierają przed kompem? Bo to nie wygodny
    argument? Mówisz że nie mają mózgu?

    A co innego mozna powiedziec o kims kto rezygnuje ze snu i jedzenia zeby grac. To tak jakby zanurkowac i sie nie wynurzac, albo jakbys tak dlugo grał w siatkowke az wyzieniesz ducha z wycienczenia.
    >W ten sam sposób można powiedzieć o fajkach, prochach

    Dnia 02.03.2009 o 15:54, arcybiszop napisał:

    i całej reszty używek. W ćpaniu nie ma nic złego, trzeba tylko wciągać z umiarem dajmy
    na to raz na miecha, a reszty nie licze bo nie mają mógów.

    Uzalenieznienie od gier znacznie rozni sie od uzaleznienia od uzywek. W tym 2 w organizmie tworzy sie zapotrzebowanie na te substancje i nagle ich odciecie moze byc nawet smiertelne. Gdy gracz zostanie odciety od wowa nie ma takich problemow (choc jakies zmiany zauwazy)

    Dnia 02.03.2009 o 15:54, arcybiszop napisał:

    Gry nie maja negatywnego wpływu na organizm. Oczywiście że jakiś mają. Promieniowanie
    monitora + pole elektryczne wywołane przez kompa.

    To juz nie do konca wina samych gier :p a te promieniowanie monitora i pole elektryczne to raczej bardzzzo znikome zagrozenie. Bardziej trzeba by sie obawiac o wzrok ale nie jest on spowodowany przez niedoskonalosc monitorow tylko dlatego od dlugiego patrzenia sie w jedno miejsce - przez to ostrosc przestaje sie dostosowywac i....


  6. Dnia 07.02.2009 o 23:48, siara15madrid napisał:

    Poza tym...ludzie! Ile jeszcze będziecie się podniecać tym Wiedźminem
    i to tylko dlatego że jest jedyną z niewielu dobrych polskich gier ale nawet nie ma co
    się oszukiwać że w porównaniu do Fallouta 3 jest daleko w hierarchii RPGów.
    Dostała nagrodę raz i wystarczy. Po co na siłę pokazywać że ta gra jest taka wspaniała skoro nie jest
    (jakby miał ktoś wątpliwości to odsyłam na gamerankings.com i niech sobie sprawdzi oceny
    niezależnych i bezstronnych zagranicznych renomowanych serwisów i magazynów poświęconych
    grom).

    Zgadzam sie ze troche przesadza gram.pl czasami z tym wiedzminem i wrzucanie tutaj "enchanted edition" to lekka kpina bo to jest raczej cos w postaci duzego patcha, a nie nowej gry, jednak mowienie ze Wiedzmin jest daleko za falloutem 3 to lekka przesada bo Wiedzmin jest bardziej RPGiem niz Fallout imho, a wg. Twojego gamerankings.com roznica do 5 punktow %, a sam wiedzmin (EE) ma oceny calkiem wysokie - srednia 85%. Tyle samo ma Gears of War na PC, albo KG:Legendy i wszystkie czesci Dawn of War (podstawka, 1, 2 dodatek i II - bez soulstorma),