Rendi
Gramowicz(ka)-
Zawartość
1335 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Rendi
-
Może szykuje jakąś niespodzinkę np. ujawni że trwają prace nad jakąś nową grą, o której jeszcze nikt nic nie wie :)
-
Zgadzam się z tobą co do angielskich dziewczyn, 5 na 4 z nich ma nadwagę :D
-
Oby GTA 4 wyszło jak najszybciej :D
-
....jednak pewien tajemniczy mnich go wskrzesił... [myślałeś że będzie łatwo? :D
-
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny: - Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke... - Tutaj? jestes nienormalny. - Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie... - Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna... - Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto... - Nie, a jak ktos bedzie wychodzil... - No dawaj nie badz taka... - Powiedzialam ci ze nie i koniec! - No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia. -nie! W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi: - Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest kurwa 3 rano Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura: - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę. - Jedną, szefie. - Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował? - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów. Szefa zatkało. - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?! - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby... - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy? - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę. - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?! - Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
-
Prawie jak słońce...
-
Niezłe. Końcówka mogła bybyć też taka : I tak to już jest drodzy moi - szefem może zostać każdy dupek :D
-
...które było tak wielkie że....
-
Ja chętnie w extra klasyce zobaczył bym Warcrafta 3 :)
-
Jaką grę byście zaproponowali ?-czyli wasze gry jakie byście chcieli (mazrenia)
Rendi odpisał DambialkoX na temat w O grach
Ja bym chciał połączyć Europe Universalis z Civilzation 4 i z Medivalem 2 :D -
Świetne dowcipy. Zwłaszcza ten ostatni :D
-
Obywatel... a co wyżej? Czyli tytuły / stopnie / statusy / rangi na forum
Rendi odpisał poiuytrewq na temat w Na każdy temat
Gratuluję awansu wielki Dziki Magu :D Mam nadzieję zę sam kiedyś zostanę własnotytułowcem... :) -
Obywatel... a co wyżej? Czyli tytuły / stopnie / statusy / rangi na forum
Rendi odpisał poiuytrewq na temat w Na każdy temat
Szybko rozwijają się te spamowskie historyjki i słowne zabawy, ale kto by tam na nie zwracał uwagę... :D -
Ale ludzie mają pomysły... :)
-
Zapowieda się świetna gra :)
-
Kolejny świetny pomysł panów z Blizzarda :D
-
Prawie jak motor...
-
Na katechezie ksiądz pyta, jak wygląda Matka Boska. Dzieci się zgłaszają i mówią: -Matka Boska jest bardzo piękna, ma niebieskie szaty... - mówi jeden uczeń. Na to drugi: -Ma białe szaty! -A ty, Jasiu, jak myślisz? - pyta ksiądz. -Matka Boska ma czarne szaty. -Jasiu, co ty mówisz? - dziwi się katecheta. -Bo kiedyś, jak przechodziłem obok plebani, to z okna wychodziła jakaś pani w czarnej sukience i czarnym habitem na głowie, a ksiądz stał w oknie i krzyczał: Matko Boska, żeby Cię nikt nie widział! Żona miała problem z mężem, gdyż ten zawsze zasypiał na niedzielnej mszy. Postanowiła więc temu zaradzić i na kolejną mszę zabrała długą szpilkę od kapelusza, którą to postanowiła dźgnąć męża, jak tylko ten zaśnie. Gdy ksiądz, mówiąc kazanie, doszedł do słów: "... i któż jest naszym największym Zbawcą?", mąż właśnie przysnął. Żona dźgnęła go z całej siły w pośladek. Ten zerwał się z krzykiem: -Jeeezuuu! -Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i kontynuował kazanie. Mąż, zły na żonę i nieco zawstydzony, skulił się i po chwili znów zapadł w drzemkę. Gdy ksiądz rzekł: "... i któż umarł za nas na krzyżu? -Jeeezuuu Chryste! - podskoczył i wrzasnął, znów dźgnięty szpilką, mąż. - Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i dalej ciągnął mszę. Mąż usiadł spokojnie i udawał, że śpi, ale tym razem uważnie obserwował żonę. Żona zamierzyła się szpilką, gdy ksiądz właśnie mówił: "... i cóż Ewa rzekła Adamowi, gdy poczęła mu drugiego syna?". -Jak mnie jeszcze raz, kolniesz, to ci tak przyłożę, że nie wstaniesz! - wrzasnął mąż. Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą zobaczył. Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała: -Bracie, czy pamiętasz psalm 129? A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała: -Bracie, pamiętasz psalm 129? A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm 129: -"Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda". Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury -A niech to wszyscy diabli! Nie trafiłem! - krzyczy wciekły ksiądz. -Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - tak nie można... Co na to Pan powie? Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia: -A niech to wszyscy diabli! Nie trafiłem! - znowu rzecze ze złością. -Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra. - Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie. Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił: -A niech to wszyscy diabli! Nie trafiłem! - krzyczy ze złością. Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk: -A niech to wszyscy diabli! Nie trafiłem!