Rendi

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1335
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Rendi

  1. Rendi

    Zbieramy kasę

    1236.50 zł
  2. Rendi

    Zbieramy kasę

    1313.40 zł
  3. Nie mogę się doczekać tego filmu! A jak tam z filmem o Hitmanie? Chciałbym go w końcu zobaczyć! (A może on już jest?!)
  4. Rendi

    Produkty za wPLN w sklepie gram.pl!

    Plakat za 50 wpln?! Już wolę koszulkę :)
  5. Rendi

    Historyjka

    ...czarnego, który jak im było wiadomo był kolerem cienia i zła. Nie była to dla nich dobra wiadomość więc postanowili powiedzieć o tym wielkiemu mistrzowi, który aktualnie przebywał w swojej rezydencji na planecie...
  6. Rendi

    Słowna zabawa - ciąg dalszy

    kolo bo koleżeński :) wichura czy huragan?
  7. Rendi

    Kwasy by Jasió, James & SiniS

    Idzie sobie turysta przez halę, patrzy, a tu juhas owieczkę stuka. - Co też wy juhasie, zgłupieliście? W Zakopanem tyle pięknych kobitek, a wy tu owieczkę dupczycie? - A posedłbym se ja do Zakopca, ino mi ni ma komu łowiecek dopilnować! - wyjaśnił juhas. Turysta był swój chłop i podjął się popilnować owieczek...Juhasowi trochę się zeszło, więc turysta z nudów postanowił spróbować, co też ten juhas widział w tej owieczce. No i właśnie stuka sobie jedną, a tu wraca juhas i pyta ździebko zdziwiony: - Co wy panocku, zgłupieliście? Tyle piknych łowiecek wokoło, a wy barana dupcycie? Do Zakopanego przyjeżdża telewizja, zrobić wywiad z prawdziwym Góralem. Idą do starego bacy i zadają mu pytanie: - Powiedzcie może baco jakąś anegdotkę ze swego życia. - Łanegdotkie? Ła co to tokiego panicku? - No, coś wesołego, śmiesznego co wam się w życiu przytrafiło. - Aaaa no to jest tako jedno historia. Pewnygo dnia Jasiek z Kondrotowej zgubił łowieckę. Szukoli my wszystko chopy ze trzy dni po halach w końcu jak my jom znaleźli, to siem tak łuciesyli, że my jom wydupcyli, że hej! - Hmmm.. Baco... no tak, piękna historia, ale w telewizji nie możemy puścić czegos takiego. Może znacie jakąś inną wesołą historię z życia? - Jakomś innom, godocie? Hmmm A jest taka, jest. Nie dalej jak ze trzy misionce temu Kazik, mój sonsiad, zgubił psa. I my go szukali po halach, szukoli i w końcu jak my go znaleźli, my siem tak łuciesyli, że go wydupcyli, że hej! - Heh, no tak.. No to może opowiecie coś smutnego, co wam się przydarzyło? - Smutnego? Hmmm.. Niech no jo pomyślę... A jest tako jedno historio smutno wilce... - Tak? No to opowiedzcie, baco! - Zgubilech sie kiedyś na hali... Idzie sobie turysta polaną w górach i widzi bacę. A baca pasie sobie owce. Czarne i białe. No i turysta się go pyta: - Baco.. Ile mleka dają te owce? - Ano białe cy corne? - No wszystkie. - Białe dwa litry.. - A czarne? - Ino tys dwa litry. - A ile trawy jedzą? - Białe cy corne? - No wszystkie.. - Białe tsy kilo. - A czarne? - Tys tsy kilo. Rozmawiają tak z piętnaście minut i okazuje się że białe owce nie różnią się niczym innym niż kolorem wełny. Wreszcie zdenerwowany turysta pyta się jeszcze raz: - No to czemu baco je tak rozróżniacie? - Ano białe owce som moje. - A czarne czyje? - Ano tys moje.
  8. Rendi

    Zbieramy kasę

    1297 zł
  9. Rendi

    Zbieramy kasę

    1283 zł
  10. Gratuluję :) Miło że brygada się powiększa, I oczywiście zyczę szybkiego awansu na Delegata :D
  11. Rendi

    Kwasy by Jasió, James & SiniS

    Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada: - No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna. Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel. - Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła. - Panie doktorze, macie tu 1000 zł, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba. Spotykają się baca z Chińczykiem. Baca prosi Chińczyka, aby ten pokazał mu sztuki walki. Chińczyk podchodzi do bacy - zasamotało, baca leży na ziemi. Pyta Chińczyka: - Co to było, panocku? - Dżu-dżit-su. Baca prosi, żeby pokazał mu coś jeszcze. Znowu zasamotało, baca leży na ziemi. Pyta: - Ło jezusicku, a to co było, panocku? - Ka-ra-te. Chińczyk się znudził pokazywaniem i mówi do bacy: - A moze baca teraz pokazać swoja stuka walki? Baca na to: - Ano dobze. Zasamotało, zatrzeszczało, karetka przyjechała, zabrała Chińczyka do szpitala. Baca przychodzi na odwiedziny, a Chińczyk mówi: - To być najwięcej fantastycna stuka walki, jakiej ja w zyciu widzieć, baca powiedzieć, jak się ta stuka walki nazywa! A baca na to: - Ciu-pa-ga! Rzecz dzieje się w Zakopanem, baca oddał cepra do sądu o zniesławienie. Sąd sie pyta: - A w jaki sposób baco zostaliście przez pozwanego zniesławieni? - A bo wysoki sądzie tyn ceper pedzioł mi huju! Sąd patrzy w papiery i mówi: - Baco, zastanówcie się: ten turysta jest z Ameryki, może powiedział do was How are you - brzmi podobnie, ale jest po angielsku przywitaniem. Baca podrapał sie po łbie pod kapelusikiem i mówi: - A moze i pedzioł how are you - tero to jus nie wim Na to sąd wobec braku jednoznacznego dowodu winy umarza postepowanie. Baca wychodzi przed sąd,znowu drapie sie po łbie i mówi do siebie: - Moze i pedzioł how are you. Ino cymu pierdolony?
  12. Rendi

    Zbieramy kasę

    1259 zł
  13. Rendi

    Zbieramy kasę

    1244.20 zł
  14. Fajny materac :) Ale na pewno nie kupię tej gry tylko dla niego... :D
  15. Rendi

    Tydzień pełen recenzji na gram.pl

    Świetnie! Będzie co poczytać :D
  16. Rendi

    Tapety

    natura
  17. Rendi

    Prawie jak...

    Prawie jak mapa polski....
  18. Rendi

    Kwasy by Jasió, James & SiniS

    Polak we Francuskiej restauracji. Nie zna języka, jednak usiłuje coś zamówić: -La Spagetti proszę i La piwoo. Okazuje się, że kelner nie ma większych problemów. Zadowolony Polak dodaje: -La jeszcze jedno piwo. Znowu otrzymuje to co zamówił. Prosząc o rachunek mówi więc do kelnera: -La kelner widzi jak ja La dobrze po La Francusku La mówię? -Jakbym nie był Polakiem, to byś La gówno zjadł! Pewnego dnia przychodzi Jasio do domu i pyta jakiego pochodzenia jest. Pyta mamy: -Kim jestem, Żydem czy Cyganem? A mama na to: -Oczywiście, że Żydem. Tak jak ją pyta taty: -Tato kim jestem, Żydem czy Cyganem? A tata na to: -Oczywiście, że Cyganem, tak jak ja, a czemu pytasz? -Bo kolega chce mi sprzedać rower i nie wiem czy mu p******** czy się targować. W Rosji powstał projekt, żeby zmienić flagę z niebiesko-biało-czewronej na czerwoną, jak za starych dobrych czasów. Informacja rozeszła się błyskawicznie. Do Putina dzwoni telefon: -Tu prezes The Coca-Cola Co. W związku z Waszymi planami, mamy dla państwa propozycję. Jeżeli na waszej fladze umieścicie nasze logo, całemu waszemu rządowi fundujemy dwuletnie pensje. Putin odpowiada: -Ciekawa propozycja, przemyślimy to i skontaktujemy się z Wami. Kończy rozmowę, po czym dzwoni do Saszy: -Sasza, słuchaj, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh? Amerykanie skonstruowali aparat do oglądania marzeń. Rozpoczęli próby. Najpierw podłączyli Francuza. Na ekranie pojawił się piękny dom, nagie dziewczyny na brzegu basenu i litry szampana. Potem podłączyli Niemca. Wysprzątany dom, żona w kuchni, Niemiec przed TV z piwem. Podłączyli Rosjanina. Patrzą - nic, czarny ekran. Regulują - nic! W końcu wpadli na pomysł, że Rosjanin lubi wypić. Przynieśli wódki, nalali szklankę, wypił, patrzą - nic! Nalali drugą - nic! Zrezygnowani machnęli ręka, zostawili mu resztę wodki i odeszli. Rosjanin dopił butelkę do dna i nagle, w dolnym rogu ekranu pojawił się maleńki zielony punkcik. Ucieszyli się i rzucili się do powiększania. Powiększają, powiększają, powiększają, aż w końcu z ekranu wyłonił się maluteńki korniszonek... Na lekcji pani do dzieci: -Będę Wam mówiła słynne cytaty, kto odgadnie, kto to powiedział, jutro nie musi przychodzić do szkoły. -Hurraaaa! Pierwszy cytat: -"I have a dream." Zgłasza się Małgosia i mówi: -Martin Luter King, wiem bo jestem Żydem. -Dobrze Małgosiu, jutro nie przychodzisz do szkoły. Następny cytat: -Ich bin ein Berliner. -Kennedy - odpowiada Maciuś - wiem bo również jestem Żydem. Na to Jaś: -Żydzi do gazu! W klasie następuje cisza, pani: -Kto to powiedział?! -Adolf Hitler i do zobaczenia po jutrze - mówi Jaś opuszczając klasę.
  19. Rendi

    Zbieramy kasę

    1289.60 zł
  20. Rendi

    Zbieramy kasę

    1218.55 zł
  21. Rendi

    Kwasy by Jasió, James & SiniS

    Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji. Nagle coś się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odciążyć, więc wyrzucono bagaż. Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans, znowu cos nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poświęci się i wyskoczy. Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie, to on też może być Hero. Po czym wypił z barku cala Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i wyskoczył z okrzykiem "FOR UNITED STATES!". Sytuacja wróciła do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło. Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł, to on też może. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku, przeleciał wszystkie brunetki i wyskoczył z okrzykiem "VIVE LA FRANCE!". Po niedługim czasie sytuacja znów się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, powiedział "Czemu nie?", wzruszył ramionami, wypił WSZYSTKO, co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał WSZYSTKO, co się ruszało i z okrzykiem "NIECH ŻYJE MOZAMBIK!!!"... wyrzucił Murzyna... Przychodzi murzyn do warzywniaka i pokazuje na banany. - Co to jest? - pyta - To są banany - odpowiada sprzedawca - U nas to są taaaaaakie banany! Potem pokazuje na pomarańcze i tak samo pyta się. Sprzedawca odpowiada, a on na to że u nas to są taaaaaakie pomarańcze. Sprzedawca lekko wkurzony patrzy na murzyna, po czym znowu murzyn pyta się. - Co to jest? I pokazuje na morele. Sprzedawca już mocno wkurzony odpowiada, a murzyn wyśmiewa go i pokazuje, że u niego są taaaaaakie morele. Po czym pokazuje na arbuza i pyta się. - Co to jest? A sprzedawca na to: - A to jest polski, pier***ony, zielony groszek! Amerykanie i Rosjanie lądują na księżycu i rozpoczynają badania. Amerykanie raportują: - Apollo do ziemi. Rozpoczęliśmy zbieranie próbek. Rosjanie zaczęli malować księżyc na czerwono. - Czekajcie spokojnie - nadeszła odpowiedź Na drugi dzień Amerykanie wysłali kolejny raport: - Apollo do ziemi. Nadal zbieramy próbki. Rosjanie malują coraz więcej księżyca na czerwono. - Czekajcie, nie reagujcie - nadeszła odpowiedź. Trzeciego dnia Amerykanie wysłali kolejny raport: - Apollo do ziemi, skończyliśmy zbierać próbki. Rosjanie pomalowali już cały księżyc na czerwono! Otrzymali następującą odpowiedź: - Świetnie. Teraz wyciągnijcie białą farbę i napiszcie wielki napis "Coca cola"! Wpada młody człowiek do lekarza i krzyczy: - Panie doktorze! Proszę mnie prędko wykastrować! - Co pan, panie wygaduje? - Powiedziałem, proszę mnie prędko wykastrować! - Ależ przecież pan jest taki młody! - Powiedziałem i więcej nie będę się powtarzać! Zrezygnowany lekarz, w końcu podał narkozę, przeprowadził zabieg i ze smutkiem czeka na ocknienie swego pacjenta. Po godzinie, widząc, ze ten zaczyna przytomnie, pyta: - Jak się pan czuje? - Nawet dosyć dobrze, dziękuje. - Czy mógłby pan mi powiedzieć, dlaczego kazał się pan wykastrować? - Wie pan, panie doktorze, jutro żenię się z Żydówką. - To może chciał się pan dać obrzeżać? - A co ja powiedziałem!!!!?
  22. Rendi

    Zbieramy kasę

    1195.40 zł
  23. Świetnie! Od niedawna zagrywam się w EE II - jest wyśmienite! Mam nadzieję że "trójka" będzie jeszcze lepsza :D
  24. Rendi

    Kwasy by Jasió, James & SiniS

    Irlandczyk, Polak i Rosjanin pracowali na wysokościowcu. Zaczynaja drugie sniadanie. Odpakowują swoje kanapki i... -Kurcze, znowu kanapka z szynką - skarży się Irlandczyk - Cały miesiąc kanapki z szynką. Jeżeli jeszcze raz dostane kanapki z szynką, to skocze! -W morde - mówi Polak - Znowu wędzone udko kurczaka. Codziennie musze jeść udko kurczaka! Jeżeli jeszcze raz dostane udko kurczaka to skocze! - Moj Boh - wzdycha Rosjanin - Znowu chleb z kiełbasą. Dzień w dzień chleb z kiełbasą. Jeżeli jescze raz na drugie śniadanie dostane chleb z kiełbasą, to skocze! Następnego dnia wszyscy trzej otwierają swoje pudełka na drugie śniadanie... i skaczą po kolei. Na pogrzebie wdowy rozpaczają. -Jejku, jeżeli wiedziałabym, że nie lubi szynki, nie dawałabym my takich kanapek - biadoli Irlandka - Gdybym tylko wiedziała - jęczy Polka - Nigdy więcej nie dałabym mu kurczaka... Oczy wszystkich zwracają się na Rosjankę. - Nu, sztoż - wzrusza ramionami kobieta - Andriej sam sobie robił kanapki... Idzie Polak , Niemiec i Rusek ... przez pustynie i zachciało im sie pić .. nagle pojawia im sie diabeł i mówi, że dostaną się napić jeżeli w sumie będą mieli 100 cm kutasa .. polak wyciąga .. 50 cm .. Niemiec 49 cm , a Rusek szuka ...i wyciąga 1 cm idą dalej .. i Polak mówi: -dobrze, że miałem 50 cm .. Niemiec mówi -dobrze że miałem 49 cm ... a Rusek mówi: -dobrze, że mi stanął :) .. Murzyn wchodzi do burdelu i w drzwiach ochrona się go pyta: O:Masz pieniądze? M:Moja nie ma pieniądze, odpowiada murzyn. O:To idź zarób! Za tydzień przychodzi znowu. O:Masz pieniądze? M:Moja ma pieniądze, odpowiada murzyn. O:A potrafisz uprawiać seks z kobietą? M:Nie. O:To idź za burdel i tam jest takie drzewo z dziuplą to sobie poćwicz. Murzyn wraca za godzine, ochrona go wpuściła, zamówił sobie kobiete uprawia z nią seks i nagle kopnął ją w cipe- słychać wrzaski i piski. Zbiega się ochrona i pyta się murzyna: O:Co jej zrobiłeś? M:Ja tylko sprawdzałem czy pszczół nie ma :D Na komisariat doprowadzono trzech mężczyzn, oskarżonych o wywołanie bójki w tramwaju. Komisarz przesłuchuje ich jednego po drugim. Pierwszy zeznaje Murzyn: - Moja nic nie rozumieć. Moja jechać sobie spokojnie tramwajem i nagle mężczyzna, stojąca koło mnie, dać mi pięścią w buzie. Drugi zeznaje student: - Jechałem sobie tramwajem na uczelnie. Nagle widzę: wsiada Murzyn i staje koło mnie. No nic, Murzyn jak Murzyn, jadę sobie dalej. I wtedy Murzyn stanął mi na stopie. Myślę sobie: Murzynowi zwracać uwagę to tak jakoś głupio, pewnie nie za dobrze rozumie język polski, może sam zejdzie. Dam mu minutę. Odczekałem minutę z zegarkiem w ręku, a ten mi dalej stoi na nodze. No to dałem mu jeszcze minutę. Patrzę, kolejna minuta mija, a ten, jak gdyby nigdy nic, stoi dalej na mojej stopie. Wytrzymałem tak cztery kolejne minuty, a potem tak się wkurzyłem, że po prostu dałem mu w ryj. Potem zeznaje trzeci facet: - Jadę sobie tramwajem. Patrzę, przede mną stoją koło siebie Murzyn i student. I ten student tak patrzy - to na zegarek, to na Murzyna. I znowu - to na zegarek, to na Murzyna. I nagle spojrzał na zegarek i jak Murzynowi nie da w mordę! No to ja pomyślałem, że w całej Polsce się zaczęło.