Xjumpaytech

Wątpię, że coś takiego posiadają. Jakby nie było wiadomo tylko o ataku DDoS (albo czymś w tym rodzaju), chyba, że wyłączenie serwerów było spowodowane tym, że Anonymous weszło do środka, ale w to wątpię jakoś. Chyba, że byliby to ci sami od PSN. Jak dla mnie to jest coś w stylu "jak nie oddasz mi łopatki to zniszczę ci zamek!" w momencie kiedy nie masz zamku. Zwykły szantaż bez poparcia. Ale mogę się mylić, ja tam w Anonymous nie jestem :).

Właśnie, miałem mu już odpisać, ale stwierdziłem, że nie ma co kolejny raz popełniać ten błąd. Szkoda czasu tracić na ludzi, którzy i tak nie zrozumieją :). A co do tematu. Bardzo fajne podejście, tylko gdyby jeszcze się sprawdzało. Ostatnią grą na wyłączność, którą kupiłem to była moim zdaniem świetna Forza 4. Ale wszystko zaczęło się już robić nudne. Wszystko to kontynuacje, a chociażby Alana Wake''a, kontynuacji nie widać (takiej pełnoprawnej). Ale ostatnio to w ogóle branża mi się lekko przejadła, kupiłem PS3, pograłem w Uncharted''y też mi się to trochę przejadło. Gra dobra, ale po prostu teraz wszystko jest dla mnie robione na jedno kopyto. Dlatego przerzuciłem się na DS, tam nie ma pogoni za grafiką, a za grywalnością i fabułą. Zwrotów akcji w grach Japończyków to jest tyle, że czasami ciężko nadążyć :). Dlatego na chwilę obecną żadna z firm nie robi gry na jakość, a na ilość. Coraz mniej jest gier z prawdziwego zdarzenia, a coraz więcej Hollywood. Mam nadzieję, że to po prostu przez kryzys gospodarczy i Hollywood, który minie jak wszystko wróci do normy i nie będzie trzeba już szukać klientów w byłych "wyznawcach" Hollywood. To, że gracze potrzebują czegoś innego to potwierdza chociażby taki Minecraft, który pokazuje, że liczy się pomysł, a nie wykonanie i efektowność.

To już zaczyna się wandalizm, a kończy inicjatywa. Co prawda zaczęli chyba działać prawdziwi crackerzy, no ale niech nie przesadzają i nie atakują byle kogo, kto z rządem jest związany. Już zrobiło się głośno o inicjatywie dzięki atakom na strony rządowe, chyba wystarczy już tego, bo w tej chwili już Graś mówił o tym, że to są wandale (zresztą ja wczoraj też). Kolejne ataki zaczną przedstawiać wszystkich w jeszcze gorszym świetle. PS albo są to script kiddies, to też możliwe. Swoją drogą zrealizowane fajnie, ale przesadzają i to grubo ze środkami.

Nie chcę wywoływać wojen, jednak... Na myszce ręka poci się dokładnie tak samo jak na padzie, więc nie jest "dużo gorzej" z tego powodu. Taki mały szczegół, który moim zdaniem jest ważny. Różnica jest taka, że poci się jedna ręka.

http://niebezpiecznik.pl/post/awaria-strony-sejm-gov-pl-to-nie-atak-ddos/?zfb Ci idioci (bo tylko tak można nazwać takich "hakierów-krakierów") nie dość, że atakują strony rządu (zakładając, że to robią) to jeszcze chcą atakować strony mediów. Czy Anonymous kiedykolwiek atakowało strony mediów? Tacy ludzie przecież nie potrafią myśleć. Pół biedy jak atakują rząd, ale atakując strony mediów przyczyniają się do kreowania opinii internautów-terrorystów. Jak do teraz przedstawiano jednak nas jako przeciwników ustawy, to po takich akcjach będą przedstawiali jako wandali równych tym z 11 listopada. Najgorsze jest to, że my się do tego nie przyczyniamy tylko grupka naprawdę mało myślących ludzi. Jeszcze atakowanie stron rządowych byłbym w stanie zrozumieć (chociaż nie popieram, co prawda może to pokazać siłę Internetu, ale też i dać argumenty rządowi), ale atakowanie wszystkiego to dla mnie straszna głupota.

Zależy jak patrzeć, bo jak to odczytywać jako to, że ustawa nazwana jest "antypiracką", a w rzeczywistości jest "anty-wolnościową" to hasło pasuje :). Tylko, że większość ludzi nie ma pojęcia o co chodzi, więc z tej perspektywy to hasło faktycznie jest słabe.

Tzn. Zależy z jakiej perspektywy. Z perspektywy ludzi bogatych to zyska bardzo mocno, bo będą tam najlepsi nauczyciele z najlepszymi uczniami (chociaż to nie zawsze daje dobrą szkołę, bo czasami nauczyciele to wykorzystują). Ale większość społeczeństwa będzie jednak uczęszczała do szkół państwowych, bo w USA to ludzi stać na posyłanie dzieci do szkół, ale w Polsce to nie jest to tak oczywiste. Szkoły prywatne są już teraz i chodzą tam praktycznie dzieci lekarzy i managerów firm, bo utrzymanie takiej szkoły jest bardzo drogie, więc i czesne jest duże. Natomiast szkoły państwowe będą takimi szkołami, gdzie będą utrzymywane tylko po to, żeby były. Co ważne to już od przyszłego roku wchodzi ustawa, że uczeń wybiera przedmioty, których będzie się uczył, a zdawać z 1 już w tej chwili może, jeśli w następnym roku uczy się tego przedmiotu. Wybieranie przedmiotów z perspektywy brzmi fajnie. Sam bym się nigdy nie uczył historii, gdybym mógł, bo ten przedmiot był dla mnie katorgą, ale danie możliwości wybierania uczniom przedmiotów jest dla mnie chore (mówimy tutaj o szkole średniej). Dlatego, że wybierze sobie matematykę, angielski i polski, bo to będzie musiał. Co taki człowiek będzie wiedział o świecie? Matematyka bez fizyki mu się na niewiele zda, a na studiach fizyka będzie już wymagana, więc co zrobić w takim wypadku? Zaniżać poziom uczelni, żeby dostosować się do niżu? Już w tej chwili na studiach co drugi obywatel ma magistra :). Będzie takie trochę wykształcenie w jednej dziedzinie. Czyli znów wracamy do USA. Ale kończę off-top. Natomiast jeśli chodzi o ACTA. Kolejne stacje zaczynają o akcji mówić i to w tonie takim jakim powinny. Nie tylko o piractwie, jak i o cenzurze. SOPA chwilowo padła, to może i ACTA również padnie. Na chwilę obecną i w Polsce Boni poprosił o ponowną dyskusję zobaczymy co się z tego rozwinie. Już kilku polityków "podłapało" temat.

Hmm Machiavelli żył w latach 1469-1527, a jego myśli do dzisiaj się sprawdzają. Człowieku, nie mówię, że Tusk jest dobry, bo to co wyrabia i jak manipuluje ludźmi to mnie po prostu wkurza. Ale Kaczyński robił to samo, wystarczy przypomnieć jego cytaty. Wszędzie szukał "haków" na wszystkich, myślisz, że tą ustawę by odrzucił? Przecież to byłoby spełnienie jego marzeń. On chciał już wtedy cenzurować Internet w Polsce. Zresztą niedawno też powołał komisję do uwaga "cenzury Internetu". Wszystkie partie są siebie warce, co Machiavelli również powiedział tyle lat temu. Tusk nie jest bez winy, bo jak już mówiłem, tak jak manipuluje ludźmi to mnie przeraża. Akurat nie jestem tu bardzo obiektywny, bo czepił się "mojej" branży, ale cały bałagan z aptekami jest po prostu śmieszny. Z resztą nie tyko tej branży się czepia. Chociażby nauczycieli rozwala w inny sposób. W momencie ujawniania ustaw zmieniających bardzo polskie szkolnictwo we wszystkich gazetach pojawia się masa artykułów mających oczerniać nauczycieli. Ile to nie zarabiają, jak mało pracują. No i nastawiają tak społeczeństwo informacjami, które zupełnie odbiegają od rzeczywistości pozbawiając możliwości protestów, bo ludzie by ich zjedli. Chociażby prywatyzacja szkolnictwa, która może doprowadzić do masowego obniżenia poziomu wiedzy. Będzie coś na styl Amerykański - szkolnictwo publiczne, które będzie miało zerowy poziom i szkolnictwo prywatne, które poziom będzie miało wysoki, ale będzie bardzo kosztowne.

W przypadku tych co giną naturalnie to nie widzę powodów do chronienia ich, ale jeśli to ludzie je wyżynają dla kości, bo ktoś powiedział, że jest afrodyzjakiem, czy też dlatego, że skórka ładnie wygląda to jak najbardziej powinny być chronione ;).

Nie po to tyle ewoluowaliśmy od zwierząt, żeby teraz znów w zwierzęta się zamieniać. Poprawność polityczna powinna być naturalna. Można wyrażać swoje zdanie, ale "jechanie" po innych, że są inni to przecież zachowanie zwierząt kierujących się instynktem, a nie tych co ponoć mają inteligencję i kierują się rozumem... Można być homofobem, ale nie można przecież zakazać żyć takim ludziom w spokoju. Jeśli nawet uznać to za chorobę to czy to znaczy, że teraz mamy mówić jakim problemem dla budżetu państwa są chorzy na raka, czy też wyzywać ludzi z zespołem Downa za to, że są inni? Puki oni nie łamią praw moich - ja nie będę łamał też ich praw. Tu się zgadzam. Ale jest pewne ale. Środowisko trzeba chronić, a bez pieniędzy nie da się go chronić, my w nim będziemy żyli, ale nie tylko o nas trzeba myśleć. Nie można popadać w skrajność jak to robią rządy i zakazywać wszystkiego co szkodzi środowisku, ale można by ograniczyć kilka kwestii, chociażby ograniczenie używania freonów, czy stosowanie filtrów. To praktycznie nie ma wpływu na nasze życie, a ma na środowisko. Natomiast czas letni i zimowy to straszna głupota i w ogóle nie wiem z jakiego powodu to funkcjonuje. >gotowi są dawać prawa ludzkie małpom, to Również nie rozumiem. To jakaś treść rasistowska, czy coś czego nie wiem? Ktoś nadał małpom prawa? W sumie jeśli chodzi o to, że robi się gatunki zagrożone, to robi się to prawidłowo. One żyły tak jak my na tym świecie i akurat to nie człowiek powinien decydować, czy gatunek będzie, czy też nie, bo łatwo zarobić na środowisku, czy też jakiejś kości danego zwierzątka. To nie znaczy, że mamy popierać coś i tym razem, nie rozumiem zamierzenia tego posta. Jasne, społeczeństwo daje się manipulować sobą, ale przecież to nie powód, żeby przez to zgadzać się i nie protestować, bo już kiedyś coś równie głupiego przeszło.

Bo mniej więcej co 10 lat ma wychodzić genialny samochód od Ferrari :). Tak już się przyjęło, najpierw wyszło F40, później F50, FXX. Fakt, że Italia nie jest zaliczana do grona tych samochodów, ale jak dla mnie jest kontynuacją serii "F". Ferrari właśnie traci przez Wschód, ale nie mają wyjścia, jak inne firmy nadganiają tańszymi modelami, inną dziedziną, czy też masówką swojego modelu to Ferrari tak nie może, a utrzymanie Maranello tanie nie jest, natomiast kilku szejków pozbędzie się chętnie nadmiaru milionów dolców spod poduszki, żeby wygodniej się spało :).

Akurat Ferrari ma z tych wszystkich marek, które wymieniłeś największe tradycje wyścigowe. Marka, która nigdy nie zboczyła ze ścieżki wyścigów nawet na krok, a najlepsze modele spod znaku GTO są sprzedawane za ogromne miliony. Moim zdaniem to marka, która ma duszę i jedyna marka na świecie, która jest w stanie dorównać Ferrari to Lamborghini. To, że kupują je szejkowie to inna sprawa, to wymusiło lekką zmianę strategii i zrobienie Ferrari FF, ale nadal jest to auto rewolucyjne wśród Ferrari. To, że są wierni tradycji potwierdza chociażby stylistyka. Jak dla mnie to właśnie takie R8, czy Veyron to są auta dla szpanerów, bo nie mają nic nadzwyczajnego w sobie, brakuje im duszy, a jedyne co mają to osiągi. Oczywiście Zonda i SLS mają duszę dlatego w żadnym wypadku nie najeżdżam na te samochody :).

Haha dokładnie tak :). Cóż już sam tytuł zmusza mnie do kupna tej gry. Mam nadzieję na przyjemny model jazdy, bo kupić to kupię na pewno.

Zależy od szkoły. Z tego co wiem od rodziny to młodzież w szkołach ostatnio zupełnie zwariowała i w zawodówce robią co chcą i nikt nie może im nic zrobić przez głupie prawo. Są zawodówki, które trzymają poziom, ale większość to totalne dno, nie urażając nikogo. Ja sobie nie jestem w stanie wyobrazić tego co oni robią i mówią przy nauczycielu, a mam jednego w rodzinie, który uczy w LO i zawodówce. Dlatego nie można generalizować. To nie chodzi o to, że tam idą sami tacy, ale zazwyczaj trafia się tam 5 osób zdemoralizowanych, które terroryzują później klasę. A w temacie. Im zaczniesz wcześniej, tym lepiej. Musisz poszukać tego co naprawdę Cię cieszy. I na pewno nie radzę zostawiać wszystkiego na rok ostatni. Z takim podejściem nie osiągniesz wiele. Oczywiście można to wszystko nadrobić, ale koszt tego będzie bardzo duży. I psychiczny i fizyczny i finansowy ;). Tylko poczytaj jak jest dokładnie na takim kierunku. Bo często ludzie mają wyobrażenia o tym co to się ciekawego nie robi na danym kierunku, a później rzeczywistość staje się bardzo brutalna. I nie kieruj się wyobraźnią, jak wielu politologów i absolwentów stosunków międzynarodowych co wyobrażali siebie jako wielkich polityków, czy też dyplomatów, a żeby się tam dostać trzeba mieć bardzo duże znajomości i studiować na uczelni na prawdę prestiżowej (mówię w tej chwili o dyplomatach).

Moim zdaniem to, żadne złamanie zabezpieczeń. W takim przypadku ofiarą tego padłoby masę ludzi na raz. Nie wybrane osoby, a Chińczyki, czy Polaki (zanim ktoś się znowu przywali do tego, że jest to obraźliwe to odpowiadam, że dla mnie złodzieje nie powinni mieć praw obywatelskich) przecież nie wpisują haseł, które zobaczą po wpisaniu w przeglądarce, bo to by im wieczność zajęło. Robiono dochodzenia, z jakich przeglądarek korzystają Ci ludzie? Może to przeglądarka sama w sobie jest temu winna. Google Chrome chociażby oferuje zapisywanie hasła po każdym wpisaniu go, a wyciągnięcie później tego z ciasteczek, czy pamięci Google chrome to przecież 5 sekund pracy exploita. Jestem praktycznie pewien, że sam XBL ani GfWL nie jest też temu winien, bo ponoć jedna z osób logowała się wyłącznie na XBL, a mimo wszystko ukradziono jej konto. Jeśli już to sama usługa Windows ID, ale nie związana z żadnym serwisem. Z tym, że w to też nie chce mi się wierzyć w 100%, bo ja korzystam z tego praktycznie co kilka dni, a konto nieruszone. Fakt mam 160 MSP chyba aktualnie, Gold-a nie przedłużam, bo nie mam teraz na to czasu, ale mimo wszystko żadnych ataków nie było. Sprawa jest na prawdę dziwna. Ciężko mi nawet sobie wyobrazić jak to zrobiono, ale ja się na tym nie znam. Może wyciek danych od środka? Skoro wynoszenie ściśle tajnych danych wojska z USA na temat operacji było możliwe przy zastosowaniu płyty z muzyką, czy pendrive-a to może jakiś rozzłoszczony pracownik i tutaj postanowił się wzbogacić. Czekam na wyjaśnienia. A puki nie jest wiadome to oszczędzilibyście sobie nerwów i nie oskarżali całego MS. Nawet gdyby była to wyłącznie ich wina, to puki mówią, że to nie oni to nie mamy żadnej pewności co jest przyczyną, więc wyśmiewanie się z czegokolwiek jest głupie. Ja tam poczekam. Dopiero jeśli wyjdzie prawda będę komentował samo działanie Microsoft-u. PS. Nie jest to facebook? Tam ponoć było coś takiego, że był wirus samo-rozsyłający się, który przejmował konta nieświadomych ludzi i przesyłał się dalej. Z tego co mi wiadomo to anty-wirusy nawet nie wiedziały o jego istnieniu. Może coś w tym stylu działa?

"pojawiały się przez zbyt krótki okres czasu" Nie chcę się czepiać, ale wydaje mi się, że jest to błąd językowy :). Z SSX''em to jest podobnie jak swojego czasu było z chyba Halo 4, tylko tam Microsoft odkupił prawa bez najmniejszego problemu :).

"Istnieje pewna społeczność, grupowa kultura, złożona z ekspertów w dziedzinie programowania i magików sieciowych, której historia sięga wstecz poprzez dziesięciolecia do pierwszych wielodostępnych minikomputerów z podziałem czasu i najwcześniejszych eksperymentów z siecią ARPAnet. Członkowie tej kultury zapoczątkowali termin "hacker". Hackerzy zbudowali Internet. Hackerzy uczynili z Uniksa system operayjny, jakim jest dzisiaj. Hackerzy zapoczątkowali Usenet. Hackerzy sprawili, że World Wide Web działa. Jeśli jesteś częścią tej kultury, jeśli bierzesz w niej czynny udział i inni ludzie z tej grupy Cię znają i nazywają Cię hackerem - wtedy jesteś hackerem. Filozofia hackera nie jest ograniczona do kultury hackerów software''owych. Są ludzie, którzy stosują postawę hackera w innych zagadnieniach, jak elektronika czy muzyka - w rzeczywistości możesz znaleźć ją na najwyższym poziomie we wszystkich dyscyplinach nauki czy sztuki. Software''owi hackerzy rozpoznaję te bratnie dusze gdziekolwiek się pojawią i mogą ich również nazywać hackerami - są tacy, którzy twierdzą, że natura hackera jest naprawdę niezależna od konkretnego medium, nad którym on pracuje. Niemniej jednak w dalszej części tego dokumentu skupię się na umiejętnościach i postawach hackerów software''owych, oraz na tradycjach kultury społecznej, która zapoczątkowała termin "hacker". Jest też inna grupa ludzi, którzy głośno nazywają siebie hackerami, ale w rzeczywistości nimi nie są. Wspomniani ludzie (głównie niedorosłe osobniki płci męskiej) znajdują podnietę we włamywaniu się do komputerów i przełamywaniu zabezpieczeń systemów telefonicznych (w celu umożliwienia sobie wykonywania darmowych połączeń). Prawdziwi hackerzy nazywają takich ludzi "crackerami" i nie chcą mieć z nimi nic wspólnego. Prawdziwi hackerzy uważają w większości, ze crackerzy są leniwi, nieodpowiedzialni i niezbyt błyskotliwi, a fakt, że jesteś w stanie przełamać system ochrony nie czyni Cię hackerem bardziej niż umiejętność uruchamiania samochodu "na krótko" robi z kogoś inżyniera w dziedzinie motoryzacji. Niestety, wielu dziennikarzy i autorów publikacji podchwyciło ten ton i używają słowa "hacker" na określenie crackera. A to bezgranicznie irytuje prawdziwych hackerów. Podstawowa różnica polega na tym, że hackerzy coś tworzą, a crackerzy tylko niszczą. Jeśli chcesz być hackerem, czytaj dalej. Jeśli masz ambicję zostać crackerem, przeczytaj grupę dyskusyjną alt.2600 i przygotuj się na pięć do dziesięciu lat odsiadki po tym, jak okaże się, że nie jesteś tak bystry, jak myślałeś. I tyle mam do powiedzenia, jeśli chodzi o crackerów." Pewnie źródło się wielu osobom nie spodoba, ale tak szukając definicji hackera natknąłem się na ten mądry tekst http://www.haxite.org/index.php3?site=artykul&nx1=artykul_view&id=167 . Dlatego, nie nadużywaj tego słowa. A SOPA to nieporozumienie. Piractwo, piractwem, ale to jest zwykła cenzura. Jestem za całkowitym usunięciem stron udostępniających pirackie materiały, za usunięciem czarnego pirackiego rynku. Ale nie kosztem wolności w Internecie. Można to rozwiązać inaczej niż blokowaniem dowolnych stron, które nie spodobają się komuś w rządzie. A Anonymous nie popieram. Mogą inaczej dochodzić swoich praw. A jeśli nawet to niech nie atakują firm, tylko autorów ustawy.

Mam takie głupiutkie proste pytanie :). Czy wstąpić można tylko do jednej frakcji, czy do dowolnej ilości? Bo nie chciałbym nagle zostać wojownikiem bardem, czy czymś takim.

Można by naprawić błąd w zamówieniu nr FL00871108? Chodzi o to, że antywirus odebrany jest już od bardzo dawna, licencja sobie idzie, a cały czas napisane jest w realizacji :). Gdyby to był sam napis to bym głowy nie zawracał, tylko, że tutaj jest gratis audiobook. Nie zależy mi na nim jakoś bardzo, bo gdyby zależało to bym się upomniał już dawno temu, ale z ciekawości bym przesłuchał.

Nawet mimo tego na miesiąc przed końcem powinien wyskoczyć komunikat o tym, że Gold niedługo dobiegnie końca i oni bardzo chętnie przedłużą Ci go za drobną opłatą :).

No możliwe, bo ja na komputerze nie gram ładnych parę lat, raczej piszę. Ale nie wiem dokładnie w czym to przeszkadza? Wciskają się przy mniejszym nacisku?

Może się nie znam, ale dlaczego te klawiatury nie mają krótkiego skoku? Przecież klawiatury z krótkim skokiem są o niebo lepsze, przynajmniej w moim odczuciu. Piszę na nich jakieś 3-4 razy szybciej i nie trzeba tak cisnąć. Oczywiście nie chodzi mi tutaj o ekstremalnie krótki skok z klawiatur laptopowych, które potrafią być zupełnie płaskie, ale bardzo nie lubię klawiatur z wystającymi przyciskami. Ja już od 5 lat mam jedną tanią klawiaturę od A4Tech. Może nie była to najniższa półka, bo kosztowała koło 80 zł, ale z tymi to nawet porównania nie ma. I się ładnie trzyma mimo lekko "zamglonych" przycisków A, S, D i E :). Na pewno bym w tej chwili nie wrócił do takiej klawiatury z dłuższym skokiem, mimo tego, że pół życia spędziłem na tych klasycznych. Ja nawet pomimo przyzwyczajenia do wyższego skoku po zamianie na obecną klawiaturę od razu w pierwszej chwili poczułem różnicę i to in plus.

Masz przecież napisane, że hasło ma się składać z przynajmniej 1 wielkiej litery, przynajmniej 1 małej litery, musi zawierać cyfrę, a także znak specjalny nie będący literą, czyli na przykład . lub /, w sytuacji kiedy czegoś zabraknie wyskoczy błąd.

Ja w CI już kilka miesięcy temu zainwestowałem i w tej chwili mam prawie 50% zwrotu. Szkoda tylko, że kupiłem mało.

http://polygamia.pl/Polygamia/1,107162,10839299,Microsoft_banuje_konsole_za_kupowane_konta.html?bo=1 Czyżby Microsoft chciał, żeby parę osób więcej spędziło święta w rodzinnym gronie? Dziwi mnie dlaczego tak nagle im się o nich przypomniało.