Vaksinar

Właśmie to zauważyłem.... PRzy starcie D3 nie miałem tego problemu, więc jakie rozwiązanie proponujecie? Odczekać i za jakiś czas się logować, czy próbowac do upadłego może ktoś wyjdzie?

Witam, mam trzy pytania. Przepraszam, jeśli gdzieś już się pojawiło to w informacja od Blizzarda, ale ja nie znalazłem. 1. Zauważyłem, że mapa się kasuje. Czy Blizz to jakoś komentował, planuje jakieś zmienay czy to celowe i pozostanie? jest to szczerze mówiąc dla mnie mały minus. 2. Zauważyłem, że przedmioty niebieskie są z góry zidentyfikowane, więc jak rozumiem nie ma czegoś takiego jak zwoje identyfikacji. A co z przenosinami do miasta? Przenosi mnie do miasta, czy tam gdzie posyawie tą moją flagę? I gdzie kupić dostać takie zwoje teleportu? Dodam, że dopiero zacząlem grę. Uwolniłem Caina i mam teraz iść za jakieś wrota zachodnie. 3. Czy da się jak w D2 grać po LANie? Wpisuje IP i jest? Zauważyłem, że podczas gry jest jakaś jakby podobna opcja...

Studiuje germanistykę i takie słuchy tu chodzą, a także od ludzi nie związanych z kierunkiem słyszałem iż dość mało popularne języki sa opłacalne. Właśnie typu czeski - ja słyszałem jako przykład bodaj holenderski i norweski. Niezbyt dużo ludzi zwyczajnie mówi w tych językach i może to być przydatne. Z drugiej strony ludzie, których język nie jest zbyt popularny bardzo dobrze znają obce. I tu znów za przykład Holandii gdzie masa ludzi zna niemiecki i angielski - wiadomo, jak wszędzie dziś. Tak naprawdę, jeśli mowa o studiach humanistycznych to nie wiem czy cokolwiek można dziś w Polsce dopasować pod swoją przyszłość zawodową....

Niesamowity. Choć to też zależy, czego od kina oczekujesz. Naprawdę znakomita gra aktorska, po tym filmie można zobaczyć jak trudno jest grać, kiedy wszystko można przekazać jedynie mimiką. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, pewnie już o niej czytałeś, ale to działa moim zdaniem na plus. Film jest również nade wszystko oryginalny. I jest małym hołdem dla minionej (nie)stety epoki. To dla mnie jako małego sentymentalisty główny plus filmu, przypomina mi to lekko "Przemineło z Wiatrem". Podczas gdy dla większości to "romans wszechczasów" i tak dalej, dla mnie mały hołd dla starej, odchodzącej Ameryki. I choć w obydwóch filmach to już inna Ameryka, to jednak jest tu ten wątek żegnania się ze światem, który odchodzi. Wiele głosów też czytałem, że ostatnio jest mała moda na "ambitne filmy". Artysta, czy Szpieg nie tak dawno a że tak naprawdę głębi brak. No, ale ja mam inne zdanie i jak najbardziej polecam. Choć jeszcze raz powtarzam - wszystko zależy, czego od filmu (albo w ogóle "Kina") oczekujesz.

Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć. Tak, dla mnie taki ktoś jest absolutnie kibicem. Widzisz... Po prostu dla mnie kibic, to ktoś więcej niż ktoś kto co jakiś czas obejrzy mecz i popisze w necie komentarze. Pojedzie choć na jeden, dwa mecze, jeśli klub jest naprawdę daleko. To tylko moje zdanie i bardzo płynna i umowna granica. Nie chce pisać, że tyle i tyle meczów musisz obejrzeć, to i to zrobić. I tylko o to chodzi. Zwracam szczególną uwagę na pójście na mecz na stadion, ponieważ - i znów tylko moim zdaniem - to powoduje swego rodzaju więź z klubem. Sam się o tym przekonałem.

A co do wydarzeń w wojskowej prokuraturze to tylko jedno. Pismaki po wejściu do pokoju tego żołnierza - jeden próbuje go podnieść, a paru stoi z kamerami i od różnych stron zdjęcia. Bez komentarza.

Skrajnym absurdem można obalić kazdą tezę. Myślę, że wiesz o co mi chodziło w tamtym poście. :)

Nie o Tobie piszę w moim poście. Piszę o wielu różnicach polskich fanów danego klubu od ich fanów z macierzystego kraju. Chelsea byłą tylko przykładem, ponieważ gość któremu odpowiadałem pisał o Chelsea. A miałem tam na myśli np. fanów Barcelony. Choć osobiście znam paru Polaków, którzy są z tym klubem na dobre i na złe to w internecie można zobaczyć wylewającą się butę kibiców tego zespołu, czego poodobno nie można powiedzieć o Hiszpanach.... Katalończykach kibicujących temu klubowi. Taką różnicę dostrzegam również wśród polskich fanów Man United, twierdzących, że CR7 to najlepszy piłkarz w historii klubu. I właściwie można to powiedzieć o wielu klubach. Dla mnie nie do końca. I Broń mi panie Boże - nie chodzi o przymiotnik "polski". :) Kiedyś toczyła się tu jakże głęboka dyskusja o różnicy między kibicem, a sympatykiem. Gdzie pierwszy jest naprawdę zżyty z klubem, jeździ choć co jakiś czas na ten mecz (albo w ogóle widział na oczy tą Barcelonę jako kibic FCB, czy chociaż ten Dortmund jako fan BVB), a sympatykiem, który lubi oglądać sobie mecze i zna sklad. I żeby nie było. Post nie jest kierowany do Ciebie, ale ogólnie.

A ja bym prosił o rozdzielanie kibiców Chelsea, od polskich kibiców i fanów Chelsea... KIedyś mnie naszła taka refleksja, po czytaniu parunastu serwisów fanów Man United, Chelsea, LFC, Barcy i Realu....

Chyba niekoniecznie... Co jeśli w jednym kraju to premier odgyrwa znaczniejszą rolę (Wielka Brytania, Niemcy) od głowa państwa (prezydent, król) i ma zaprosić kogoś z drugiego, gdzie strategiczną rolę odgrywa prezydent (Francja, Rosja, USA)? Choć teraz mi wpadło, że kiedyś Jego Tuskowość miał konferencję z premierem Czech, co jest dziwne, bo zdaje się u nich system jest zbliżony do prezydenckiego...?

Będę to musiał wypróbować... Póki co nawet nikomu tego nie proponowałem, bo choć komp jest fatalym dymplomatą, to takie coś odrzuciłby napewno. Sprónuję jak Ty.

Ja coś właśnie kojarzę, że jeszcze jak grałem ze dwa lata temu z kumplem w MII to mi coś wspominał, że to się da inaczej wykorzystać. W sensie skutecznie, chyba że bajał... Co do pomocy ze strony kompa to akurat wydarzenia na obecnej mapie bardzo sprzyjają. Bizancjum ma wojnę ze mną i Turcją. I my (ja i Turcy) jesteśmy jedyny sąsiadami Bizancjum. Więc dla czystej zabawy zmiażdzenia kogoś w kleszczach chciałbym to wykorzystać. :)

Jest taka opcja w dyplomacji, jak poproszenie innej frakcji o wspólny atak na kogoś. Kiedy się to zaproponuje, sojusznik się zgodzi i mam to że oczekuje 25 tur... To w jaki sposób go poprosić? Dyplomatą się nie da, nie widziałem opcji odpowiedniej, szukałem w menu ze stosunkami i też nic....

Ostatnio naszły mnie pewne rozważania dotyczące nowych produkji, z ktorymi chciałbym się podzielić. Teza może niektórym się wydać dziwaczna, ale doszedłem do wniosku, że w nowych produkajach za dużo jest erotykii i tego w jaki sposób jest eksponowana. Zanim zostanie posądzny o herezję proszę o przeczytanie całości. :)) Na podstawie nowszych filmów o Bondzie, na podstawie jednak przede wszystkim bardzo przeze mnie lubianych serialii w HBO (Rodzina Borgiów, Zakazane Imperium, Gra o Tron). Czasem mam wrażenie że erotyka przesłania całkowicie wszystko. Czekając na serial Zakazane Imperium byłem pewny, że już w pierwszym odcinku zobaczę takową scenę i nie pomyliłem się. Podobnie było z Grą o Tron. Celowo nie wymieniam rodziny Tudorów, czy Rzymu, gdyż tam można szukać jakiegoś głębszego sensu (w pierwszym pokazania stylu życia króla, w drugim stylu życia bogatych Rzymian). Wniosek taki mnie naszedł, kiedy po obejrzeniu wszystkim Bondów z Brosnanem, zacząłem oglądać te pierwsze z Connerym. Lekko uderzył kontrast. Z wiadomych względów. I tak, rozumiem że mamy XXI wiek, że teraz profesjonalny aktor powiniene umieć się pokazać, że większość widzów chce widzieć i tak dalej. Pytanie czy nie idzie to za daleko. I nie mam tu na myśli jakiś chorych tez że to demoralizuje czy Bóg wie co.... Weźmy z innych przykładów nowego Janosika robionego przez panią Holland. Tam również czytałem, że chcą to wyeksponować. Zwłaszcza jednak oglądajac seriale z HBO, czasem miałem wrażenie że zabawy łóżkowe były wciskane na siłę. Jakby twórcy strasznie chcieli pokazać jaka to postać A jest dobra w łóżku, a postać B wyuzdana, zaś C ma mase nowych pomysłów. W Tudorach to nie raziło, a wręcz było dobre. W innych produkcjach wypada średnio. A może to ja mam zboczenie i patrze gdzie nie trzeba? ;-)

Witam, czy ktoś może mi doradzić z tym cholernym programem, który ma zabezpieczać przed piractwem, ale przez którego oczywiście mają problem ludzie mający przeklętą oryginalną wersję tej cholernej gry? Kupiłem dawno temu GTA IV, zrobiłem sobie konto na tym całym socjal klubie. Teraz grę zainstalowałem na innym kompie, tamtego już nie ma. Instaluje, próbuje wejść na moje konto. Złe hasło. ZMieniłem hasło, wszystko ok, loguje się. Złe hasło. Zrobiłem nowe konto.... Złe hasło. Albo login błędy i na przemian. :/ Dodam jeszcze że na stronie internetowej, zarówno na jedno jak i na drugie konto wchodzę bez problemu.

http://www.fakt.pl/artykuly,Male-dziecko-przeklina-i-bije-z-glowki-FILM,139238,0,2,1,0,0,0.html Chciałbym napisać jakiś odpowiedni komentarz, ale czy... to potrzebne?

Na tym mi właśnie zależało, głównie na patchach. Dzięki wilelkie. ;)

http://skroc.pl/c690 Mam pytanie do tego wydania gry. Czy jest to zrobione w taki sposób, że gra instaluje się raz ze wszystkimi dodatkami? I jak została rozwiążana strasznie skomplikowana sprawa patchy? Skomplikowana, bo pamiętam zaraz po premierze H5 w zależnośći od wersji gry, empikowej czy innej inaczej się patchowało. Czy gra jest tu już spatchowana?

Już sobie poradziłem, dzięki wszystkim. Obecnie prócz VI pogrywam sobie również w V i III (bo akurt IV nie lubię), jakie są Wasze wrażenia w porównaniu VI np. do V? Pytanie o porównanie tych części, ponieważ III to już taka legendra i sentyment że chyba nie ma sensu. Ja mam jak narazie mieszane uczucia. Interfejs jest bardzo mało zmieniony niż było to w V, ale mimo wszystko wydaje się jakiś lepszy. Brak mi troszkę widoku miasta jak z V, to był ogromny plus. Miasto w oknie jest jakieś.... No chyba, że jest jakaś łatka o której nie wiem? Za mały plus uznaje też chyba mimo wszystko zmiejszenie liczby surowców, wbre pozorom nie musi to być ułatwenie. O czym już pisałem wcześnie strasznie brak mi takich jednostek jak anioł, diabeł czy poszczególne smoki (dracolich, czerwony, zielony, czarny). Choć, tak wiem że to ma zwiążek z fabułą. No i zamki... Nietsety zmiany dotknęły mojego ulubionego zamku czarodziejów. Brak magów, tytanów, golemów... Za jakiś czas pewnie się przekonam, ale póki co jakoś tak brak tych rzeczy.

Zrobiłem sobie dwóch bohaterów w rodzinie i niestety mogę albo zablokować dany slot, albo ustawić tam SI na jakimś tam poziomie, ale wstawić drugiego gracza nie mogę. ;( Na pierszym zaś miejscu mam do wyboru obydwóch bohaterów, więc tu jakby wszystko działa...

Dziękuję za radę i kolejne pytanie. Jak zagrać w H VI w parę osób przy jednym kompie? Mam nadzieję, że się da. Kombinuje i kombinuje i nie mogę nawet utworzyć drugiej rodziny, obok tej, którą tworzy się na samym początku aby w cokolwiek zagrać. Mam nadzieję, że tak się da.

Pleciłby ktoś dobre słichawki do 200 zł, może lekko ponad do Sony ericssona Xperia Arc? Podstawowe pytanei czy kupować firmy SE do tego smartfona, czy innej?

Panowie szlachta czy jeśli kupiłem wersję podstawową to mam dostęp do instrukcji? Ta, którą można wybrać z manu ma z 10 str.... To jakby mało. To jest może gdzieś w necie, w grze? Szkoda, że nie dodano w wersji papierowej. :(

Oczywiście, dajesz sobie spokój... do następnego wygranego meczu z kimś w miarę silnym. ;) U nas wielu daje sobie spokój, bo to bo tamto, a potem po wygraiu wszyscy oczywiście wierzyli od zawsze i piszą "gdzie są ci co nie wierzyli". :) Już najbardziej bawi krytyka Błaszczykowskiego, że nie zbojkotował koszulki, co to za kapitan.... Co zaś się tyczy koszlek, to te z husarią faktycznie były dobre, ale ja liczę że kiedyś będą Adidasa... jak za dawnych lat, może nawet z orłem na środku, ale tym razem w koronie.

Wyżej o tym napisałem. Że każdy naród ma swoją historię i swoich bohaterów, czyż nie? I że nie musi być to bohater dla innych krajów. Wiem o tym, gdyż wiele narodów mających zaszczyt życia w Zwiążku Radosnym traktowało nadchodzących Niemców jak wyzwolicieli. Chyba nie do końca zrozumiałeś intencje pisania tego posta. Jak napisałem wyżej zdaje sobie sprawę, że każdy naród ma swoich bohaterów, którzy niekoniecznie muszą być przez sąsiadów lubiani. Intencją moją było wskazanie cholernej niekonsekwencji naszej władzuchny względem naszych sąsiadów. Dzisiejsza budowa świata, gospodarka, interesy na to nie pozwolą, ale wielu ludzi nie chciałoby współpracy z Niemcami i Rosją za AC, NKWD, SS i Wehrmacht, zaś w ręcę Ukraińców się pchamy. I pomagamy, jak choćby ta cała nieszczęsna rewolucja. Czym innym jest również nazwanie ulicy imieniem jakiegoś oficera Wehrmachtu jak to może być w krajach bałtyckich, a budowanie całej tożsamości narodu wokół zbrodniczej organizacji. I tak, wiem jaki stosunek mają Ukraińcy do AK. Pytanie czy słusznie? Święty nikt nie był, ale to chyba krzywdzące dla nas porównanie, nie sądzisz? Pytanie sobie stawiam, czy przy tak zwanej polityce historycznej naszych polytyków temat Wołynia i generalnie stosunków polsko - ukraińskich nie jest aby "lekko" pomijany?