Kondi_Rozpruwacz

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    549
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kondi_Rozpruwacz

  1. Kondi_Rozpruwacz

    Największa głupota twojego życia

    Sam fakt że pisze na tym forum jest dostateczną głupota zamiast się uczyć :D . Hmmm a drugi przykład to może to że w pokoju mam kilka rodzajów broni niewiadomo na co .
  2. Kondi_Rozpruwacz

    Atak terrorystyczny 11 Września

    Światowe państwa nigdy nie próżnują Amerykanie po prostu muszą co pewien czas sobie powojować , za kilkanaście lat znowu znajdą jakiś preteks do wojny z innym krajem , znowu wymyślą ideologie o wonie sprawiedliwej i takiej która musiała być .
  3. Kondi_Rozpruwacz

    Atak terrorystyczny 11 Września

    Chyba nie wierzysz że są tam by wprowadzić demokracje i ład a potem sie wynieść nie zyskując żadnych korzyści
  4. Kondi_Rozpruwacz

    Atak terrorystyczny 11 Września

    Oczywiście USa nigdy się otwarcie nie przyzna ze chodzi o rope ale to widać gołym okiem , w ich kraju jest ona potrzeba jak powietrze . A stabilizacja co USa obchodzi co sie dzeje w Iraku tak naprawde to mogli by być też w wielu innych miejscach w których też zle się dzeje i są łamane prawa człowieka .
  5. Kondi_Rozpruwacz

    Atak terrorystyczny 11 Września

    Właśnie w tym problem w Rosji od wieków jest władza silnej ręki ( jak i do dziśaj ) , a w USA demokracja jednak powiem ci że ruski to dobry kumpel można sie z nim napić -jednak jeśłi dojdzie do władzy to lepeij się do niego nie zbliżaj bo trafisz do więzienia . MIałem coś jeszcze do powiedzenia ( sensowny argument ) ale wyleciało mi z głowy , powiem jak mi się przypomni .
  6. Kondi_Rozpruwacz

    Atak terrorystyczny 11 Września

    Wiesz kiedy popatrzeć na historie Rosji to można mieć takie scenariusze - w końcu tam zawsze było coś takiego jak dyktatura .
  7. Kondi_Rozpruwacz

    Atak terrorystyczny 11 Września

    Heheheh jest też opcja że wszystko zostanie wywalone w powietrze jak w Terminatorze 3 i maszyny będą toczyły wojne z ludzmi . AJ dobra już dość tej dyskusji nie w naszych rękach los państw ani krajów .
  8. Kondi_Rozpruwacz

    Atak terrorystyczny 11 Września

    Taaa właśnie , pamiętaj że to przypuszczenia - nie jestem ekspertem w tych dziedzinach ale myśle że to możliwe - daltego najlepiej zostawić tak jak jest - czyli równowaga .
  9. Kondi_Rozpruwacz

    Atak terrorystyczny 11 Września

    Nie mówie tylko o USA , mam na myśłi państwo USa , KAnady i Meksyku połonczone w jedną całość - gdyby rządził nimi jeden rząd to wczesniej czy pużniej musiało by do tego dojść żeby utrzymać porządek i władze . Ludzie mają to w sobie że lubią się dzielić różnicować dla jednych lepiej będzie tak jeśłi zrobią coś tam a dla innych coś innego nie potrafiąc znaleść kompromisu zwyczajnie dzielą się na dwa obozy ( czytaj państwa ) i chcą by każdy pilnował swojego nosa . Jednak w USA na dyktature się nie zanosi , ten kraj ma głęboko w kulturze demokracje .
  10. Kondi_Rozpruwacz

    Atak terrorystyczny 11 Września

    Masz rację tak będzie tylko że takie wielkie państwa lub już cesarstwa ( Kanada + USA + Meksyk) nie utrzymają się długo na demokracji , rządzący by utrzymać władze wprowadzą dyktature i obozy koncetracyjne lub łagary . Ale i tak wszystko w końcu się spierniczy i wybuchnie ogólna rebelia kraj zostanie podzielony na kilkanaście częsci które nie będą mogły ze sobą się dogadac i wróci wojna . Bo tak naprawde nie jest możłiwe stworzenie aż tak wielkiego imperium które przetrwało by dłużej niż 100 lat . Pozatym ludzie ciągną do wojny myślą że jest czymś prostym i że odmieni ich życie tak naprawde przedłużają ciągnący się od tysiącleci proces bratobójstwa - ludzie są jedynym gatunkiem tak wybijającym się wzajemnie .
  11. Kondi_Rozpruwacz

    Masz zły dzień? Zniszcz komuś marzenie

    Ale to były żygojadki - i musiałeś iść do łazienki by je zwrócić Mam fajnego kumpla
  12. Kondi_Rozpruwacz

    Otyłość, Anoreksja - co o tym myślicie?!

    Jesteś chyba strasznie chudy ja waże 75 kg i mam 179 cm wzrostu a mama mówi mi że jestem za chudy i można mi policzyć wszystkie kości . JEśłi ważysz 45kg to na pewno nie masz nadwagi dam sobie ręke uciąć .
  13. Kondi_Rozpruwacz

    Otyłość, Anoreksja - co o tym myślicie?!

    Kompleks może pojawić się w głowie każdego nawet dobrze ułożonego człowieka który uprawia sport - tak naprawde u ludzi jak to powiedziałeś "prawie doskonałych " kompleksy biorą się od innych , skoro oni tak robią to czemu nie ja - pomyśli sobie taki gościu .
  14. Kondi_Rozpruwacz

    Gothic 4 - gra forumowa

    [Mishel radziłbym ci pujść za radą Tajemnica i scinać odpowiedzi bo to tak trochyę nie estetycznie ] A i tak wogle to czy moge sobie sam wyznaczyć zadanie np. Cel : Wspomóz obrone Trelis NAgroda : Paladyn cię nie wyda dla magów ognia Oczywiście jest też inna droga Cel : Otwóz bramy dla orków Nagroda : Wzrost reputacji u Orków i 200 sztuk złota nagrody
  15. Kondi_Rozpruwacz

    Gothic 4 - gra forumowa

    Zarim był już niedaleko Trelis minowszy kilka farm zoaczył kolejny odział strażników tym razem ci gnali w galopie w strone Varrantu . -PEwnie coś się dzieje -pomyślał w duchu Miasto widać szykowało się do obrony wszędzie zbierali się ludzi z okolicznych farm ,szukając schronienia ,na wozach wiezli zaś zboże by mieć co jeść , wszystko przypominało kompletny burdel ,co raz kilku jeżców wjedżczało do miasta to wyjeżdało . Na murach przechadzało się kilkunastu strazników z kuszami ,mieli w spojrzeniu trwoge pewnie by stąd uciekli gdyby nie paladyni . -EJ ten też przy mieczu -ktoś krzyknął z odali wokół mnie rostąpili się ludzie , z odali wychodził jakis paladyn ,bardzo młody paladyn co było dziwne ,stanowszy przedemną spojrzał mi w oczy , wtedy zrozumiałem dlaczego już jest palladynem . -Pomożesz nam , przyda się nam każda ręka zdolna władać mieczem -powiedział głosem bardzo stanowczym -Nie ,nie jestem tu żeby walczyć -rzekłem przypatrując się mu w oczy , żadne z nas nie chciał już odwrócić wzroku liczyło się kto pierwszy ustąpi ,wokół nas ludzie przestali się już nami interesować co mi odpowiadało . -Pomożesz ,chociaż nie chcesz tego powiedzieć , znam takich jak ty -A co ty o mnie kur.a wiesz - powiedziałem nie lubiłem kiedy ktoś , twierdził że mnie zna -Wiem dużo ,jesteś tym chłopcem który uciekł z Lavelenh, wiem też kim jesteś teraz wojowniku -Czyli masz mnie w graści ! - zacsinąłem pięści -Dokładnie ,na czas póki orkowie nie odejdą masz być w mieście -odrzekł i poszedł na mury . -Suk.nsyn , po jaką cholere ja tu szedłem -wybuchłem w duchu Wokół mnie wszystko zaś szło swym panicznym ruchem ,ludzie cały czas się schodzili zas strażnicy szykowali broń i liczyli szeregi w tym całym harmiderze cały czas słychać było głos palladyna .Czyli nie mam już wyboru muszę tu zostać i walczyć z orkami którzy nie różnią się zbytnio od obecnych tu ludzi , zaś na samą wzmianke o tym że będe bronił baby z dziećmi czuje się niedobrze .
  16. Kondi_Rozpruwacz

    Gothic 4 - gra forumowa

    [Tajemnic wiem że chcesz by wszyscy pisali z duszą ale zrozum nie codzienie ma się ,że tak to nazwe natchnienie do opisywania co tak naprawde mamy na myśli . ALe cóż myśle że wszyscy powini pisać teksty trochę dłusze a nie coś w stylu " zobaczył 5 orków i ich zarąbał bez najmniszego kłopotu ,potem poszedł i odebrał nagrode .] A i mam pytanie czy piszemy z perspektywy pierwszo czy trzecio osbowej ? -Pięknie -pomyślał Zarim przypatrując się dla kilkunastu wisielców któryz dyndali obok drogi którą podążał , po stroju poznał że byli to palladyni którzy mieli za zadanie strzec granicy z Varrantem ,najwidocznej orkowie mieli już otwartą droge na reszte Myrtany i dzielną pomiędzy siebie skóre zwierzyny którą jeszcze nie schwytali . Zarim szedł do Trelis miasta które graniczyło z Varrantem ,był to region kilkunastu farm które utrzymywały reszte krainy w zboże , nie ciągneło go tam żadne obowiązki ani zabowiązania chciał być w miejscu które jeśli nie już to padnie niedługo ofiarą orków , sam nie wiedzial dlaczego pakuje się w taką płapke z której jedynym wyjściem jest śmierć lub niewolnicze okowy . NA drodze ukazał patrol straży na koniach wśród nich był jeden mag ognia , z odali dałem gest ręką by się zatrzymali podjechał jeden ze żołnierzy . -Witaj wędrowcze skąd i gdzie zmierzasz -Do Trelis panie , jednak nie dlatego was zatrzymuje -odpowiedziałem -Coś się stało ? Bandyci ? Orkowie ? -500 stóp stąd zobaczyłem kilkunastu palladynów , powieszonych -NA Innosa .... czyli orkowie już tu są -zaniepokoił się żołnierz Podjechała reszta odziału strażnik powiedział co zobaczył dla innych , mag ognia był widać najbardziej zszokowany , lecz Zarim zobaczył coś jeszcze odziany w toge mężczyzna zaciskał pięści ze złości . Wojownik Cienia ruszył dalej nie chciał ich zatrzymywać na dłużej poz tym stanie w miejscu nie było zbyt logiczne , patrol ruszył po chwili za plecami Zarim słyszał tylko pożegnanie jednego z żołnierzy kiedy spojrzał za siebie widział że to był mag . [ Zapomniałem wspomnieć że na razie chciałbym żeby moja postać była oddzielona o reszty grupy - pużniej do was dołąncze na razie to chcem się wczuć w klimat i trochę nakręcić na pisanie]
  17. Kondi_Rozpruwacz

    Wasza znienawidzona gra?

    Wszystkie gry które mają związanego coś z Harrym Potterem No i oczywiście WOW straciłem przez niego przyjaciela ( który nic już nie widzi opróćz jakiś tam rajdów )
  18. Kondi_Rozpruwacz

    Gothic 4 - gra forumowa

    Ciekawi mnie tylko czy Mishele jeszcze zagląda na forum , bo coś ostatnio słuch o nim zaginął - może się okazać że założył kilka gier i teraz to rzuci bo już mu się nie chce zawalać głowy . A twoje 4 zasady popieram - trzeba jakiś zasad .
  19. Kondi_Rozpruwacz

    Gothic 4 - gra forumowa

    JA dołanczam Dołoncze się do Wojowników cienia ( ale uprzedzam nie mam ochoty wypełniać zadań jakiś durniów wole działać na własną ręke ). Historia : Zarim pochodzi z miasta Lavelenh ,opuścił je w wieku 13 lat ponieważ w wypadku zabił jakiegoś mieszkańca i groziłą mu szubienica , jest wyskokim ciemnym blądynem o szarozielonych oczach . Ekwipunek : Trochę suszonego mięsa , miecz półtoręczny noszony na plecach , przy boku zaś sztylet . A i czy musze mieć ten Szpon Beliara ?
  20. Kondi_Rozpruwacz

    Forumowa gra RPG - Wychowani przez przeznaczenie

    [Skoro temat i tak już nie służy do gry pozwole sobie na małą innowacje ] Zarim znowu zasnął , wszystko wydało mu się takie nieznaczące i obojętne chciał tylko na chwile zamknąć oczy . *** Otworzył oczy i zobaczył że nie jest już z swymi przyjaciółmi ,nie był też w komnacie smoka był w sywm dawnym domu tam gdzie się urodził . -Co jest ? - zapytał samego siebie . W pokoju obok była jego matka która swym zwyczajem zaparzała zioła i śpiewała pod nosem nieznane piosenki , ojciec pewnie był w polu albo w mieście , jednak czegoś brakowało nie było krzyków dzieciarni. Kiedy podszedł do matki , ona nawet go nie zauważyła ,próbował złapać ją za ręke ale jakaś siła powstrzymała go od tego ,przeszła obok by wyjrzeć za okno po chwili krzykneła. -ZARIM chodz no tu Cisza ,w odali nie było słychać żywego ducha . -Gdzie ta cholera znowu poszła -zdenerwowała się matka Zarim zaśmiał się to było dla niego coś nowego , nigdy nie widział matki z takim wyrazem na twarzy , postanowił poszukać samego siebie zdał sobie sprawe że patrzy w przeszłości . Wychodząc z domu uśmiechnął się do matki która mimo iż często darła się w niebogłosy kochała go i broniła przed innymi . Ulice wioski nie przypominały tych z miast były zazwyczaj zawalone odpadkami których nikt nie sprzątał , bo po co dla zwykłej biedoty to był zbędny luksus . -A może -powiedział sam do siebie Poszedł w strone małego lasu któy rusł na uboczu wioski , często spotykały się tam dzieci by skryć się przed wzrokiem innych i nie słyszeć wołania rodziców , tam też rozwiązywano wszystkie spory to zaś dotyczyło wszystkich i dorosłych i dzieci . -Bójka , a może coś lepszego - zaśmiał się Zarim w odali słychać było odgłosy kibicowania . Przechodząc pomiedzy dzieciarnią która i tak nie zwracała na niego uwagi nie mogł spostrzec siebie , szukał wzrokiem na lewo i prawo ale nie mogł widać może mnie wtedy nie było . -Załatw go -krzyknął ktoś z tłumu teraz spojrzałem na walke , to było naprawde ciekawe . On sam tylko trochę młodszy dostawałem w łep od któregoś z chłopaków z sąsiedzctwa , po chwili w rozpaczy jego młodszy sobowtór upadł na ziemie . -I znowu dostał - powiedział jakiś dzieciak -HAHAHA racja -zaśmiał się Zarim - od kiedy ukończył 9 lat dostawał po gębie dość często ,zawsze przegrywając to co było najgorsze to to że często sam prowokował te całe zamieszanie. Młodziudki Zarimek podniusł się z ziemi , miał podbite obydwie oczy i rozwalony totalnie nos . -Ajajaj-zamyślił sie starszy Zarim Gromada rozeszła się wszyscy powrócili do swych poprzednich zajęć , zaś przegrany został sam jak zwykle nikt nie chciał się z nim za mocno zadwać . -Zawsze trzeba być dobrej myśli -mruknął mały Zarim *** Otworzyłem oczy ponownie tym razem byłem w komnacie ,lecz sam nie było już Blastera ani innych zaś wszystkie drzwi stały rozwalone na oścież . -Co się stało -pomyślał w głowie Zaczął nawoływać innych lecz nikt mu nie odpowiedział , został sam jak kiedyś tylko że teraz już nic nie wskazywało na to by jeszcze kogoś spotkał . [Myśle że jeśli ma ktoś ochote pisać tu dalsze dzieje swojego bohatera to nie ma problemu - ja będe tu zaglądał by coś napisać lub poczytać jakąś historie - taki ot mały temacki na własne historie - w którym nic nie podlega żadnym ograniczeniom .]
  21. Kondi_Rozpruwacz

    Broń biała oraz dystansowa - temat ogólny

    JA nie używam pancerza i w czasie treningu i w czasie walki odpowiedz prosta - nie mam - a nawet jeśli bym miał to niezbyt dobrze bym się w takim hełmie lub namiernikach . Obroty racja są mordercze jeśłi są odpowiedni szybkie no i robione z głową . Moje przekonania są trochę inne jeśłi chodzi o półtorak a miecz i tarcza według mnie jest równo podam teraz przyklad jednego z moich treningów ( był wczoraj ) . Razem z kolegą postanowiliśy potrenować walke on wziął tarcze i pręt a ja swój jednyny półtorak poszliśy do lasu wiadomo dużo przestrzeni i nikt się nie gapi jak na wariatów - znależliśmy nasze ulubione miejsce . Przez pierwsze kilka ciosów zderzaliśy się jednynie klingami lub on blokował tarczą , nagle zrobił obórt który zblokowałem byłem w takiej sytułacji że obót był jedynym wyjściem , więc tak uczyniłem , uniknął ciosu przysiadając na kolanach wtedy ciąl w nogi , podskok potem jego cięcie w moją głowe tym razem skłon , cięcie z góry ,odskoczył szykował się do mocnego cięcia , ja przewrót do tyłu ,kiedy byłem ponownie na nogach zblokowałem kolejny cios tym, razem z boku po tym odskoczyliśy od siebie . Ruszyliśy na siebie po chwili on zrobił 3 ciosy na skos , zblokowałem i przyrąbałem pożądnie z boku ,tarcza była jego zasłoną , zrobił ponownie obrót tym razem przewrót przed siebie byłem za jego plecami , ciąłem prosto w plecy on szybko przełożył miecz za plecy i zblokował i zrobił kolejny obót na głowe tym razem nie miałem żadnego dobrego ruchu upadłem na ziemie prosto on po chwili próbował dobić , przeturlałem się w bok . Natychmiast wstałem i zrobiłem kilka cięci kilka z nich zablokował tarczą kilka mieczem , potem obórt też tarcza , przeszedł do defensywy , wyskoczyłem i zrobiłem cięcie z góry w locie , przykucną i zablokował tarczą . Potem już tylko wymienialiśy się ciosami ale to co powyżej było na samym początku pamiętam że skończyliśmy na tym że jego pręt był bardzo mocno pogięty i nie nadawał się do dlaszej walki . Według mnie nie ma jakiejś zasady że tarczownik pokona półtoraka to zależy tylko od doświadczenia na każdego jest jakiś tam sposób trzeba tylko trochę pomyśleć ( chociaż w czasie walki nie ma za dużo czasu ). A i w czasie treningu takiego jak ten mój kumpel posługuje się stalowym prętem ( więc często próbuje mi nim pożądnie przylać ) który przypomina budową i wagą jego miecz . PS. Sorki że nie odpowiadałem na poprzednie posty ale nie miałem czasu by wejść na forum .
  22. Kondi_Rozpruwacz

    Colin McRae zginął - do wszystkich graczy

    NIEEEEEEE A tak lubiłem sobie pograć w gierki u kumpla z tytyłami Colin McRae Aj szkoda - ale cóz kiedyś to musiało nadejść .
  23. Kondi_Rozpruwacz

    Forumowa gra RPG - Wychowani przez przeznaczenie

    Nie widze dalszego sensu w ciągnieśie tego co nieuniknione nasza gra - UMARŁA W pewnym sensie to każdy z nas wiedział że kiedyś to się skończy ale ja miałem nadzieje że jeszcze trochę .... Pozdrawiam wszystkich i dziękuje za wspaniałą gre . A to historia Kamila tak jak mnie prosiłeś Elendir szedł w samo serce pustyni , wiedziony nadzieją i też częsciowo szaleństwem znalezienia ostatniego przywódcy którego miał zabić , wokół niego nie było nic prócz piasku ,piachu i jeszcze raz piasku miał go wszędzie pod pachami w usach w oczach w butach wszędzie . -Gdzie wreszcie te miasto do cholery -zapytał sam siebie Elendir Westchnął i ruszył dalej przed nim nie było nic prócz tego przeklętego piasku jego widok zaczął denerwować skrytobójce który miał go już serdecznie dosyc . -Hej -powiedział jakiś łagodny głos Ellendir obrócił się błyskawicznie w dłoni miał już swój podwójny miecz , nerwowo patrzył oczami -Kto , gdzie , wyjdz z ukrycia -powiedział nerwowo JEdnak nikt nie wyszedł , stał tak jeszcze prez chwile ale potem znowu kontyuował marsz , cały czas mętliło mu się w głowie czyj to mogł być głos , rozmyślał nad tym że może sie przesłyszał lub ma udar . -Kim jesteś - spytał jakiś głos tym razem trochę głośnie Znów obrót i broń w pogotwiu jednak tak jak poprzednim razem bez żadnego rezultatu , Ellendir myślał że to słońce tak na niego działa i zaczyna powoli wariować , tajemnicze głosy powatrzały się co pewnien czas . Gdy po raz kolejny próbował zobaczyć skąd dochodzi głos wreszcie to zabaczył -JAk ale ......-stęknął Przed nim była kobieta, bardzo piękna kobieta ,miała długie jasne włosy i niebieskie oczy patrzyła przyjażnie na Ellendira któy był zszokowany . -Jak ........ skąd -stęknął ponownie Panna zaśmiała się i obróciła od niego zaczeła iść zgrabnym i pełnym gracji kroku , odalała się od niego , kiedy byłą już kilkanaście metrów obróciła się w połowie i pokazał ręką żeby szedł za nią . Mimo braku jakiegokolwiek sensu postanowił jednak podązyć za nią , droga była teraz znacznie lżejsza obecność kogoś innego dodawała mu nadzieji cały czas coś do niej mówił ona jednak nie odpowiadała za odpowiedz służył jej uśmiech . *** -POwiedz coś wreszcie ,nie możesz cały czas odpowiadać uśmiechem - zairytował się Ellendir ONa zaśmiał mu się prosto w twarz i spojrzała wymownie , po chwili pokazał palcem w bok , w odali widać było jakieś mury które po kształtach przypominały orkowe . ODwrócił twarz ale jadnak panny nie było , zaczał się rozglądać nigdzie jej nie było -Trzeba było ją zmuścić do mówienia wtedy bym widział kim chociaż jest -powiedziałsam do siebie -KUrwa - krzyknął i kopnął okoliczny pagórek usypany z piasku . Dalsze rozmyślania były zbęde teraz liczyło się jedynie zabić i wreszcie zakończyć misje . Orkowe móry nigdy nie były dobre ba nie spełniały nawet wymogów na palisade , szybko niszczały a orkowie z racji braku wielkiej inteligęcji wogle ich nie naprawiali mówili że poki stoi to nie trzeba naprawiać . Ellenidr prześlizgnął się przez jedną z dziur i zaczął się skradać , mijał coraz to kolejnych orków , Bonzo zapewne był w swej siedzibie , cała miejscowość nie była zbyt duża a tak jak się spodziewał skrytobójca siedziba wodza była w środku . Ellendir przebiegł do kolejnego kąta widział przed sobą 2 orków z halabardami któzy stali przed wejściem , porozglądał się trochę i zauważył iż dom nie miał okień ani innych drzwi musiał wjeść przez te jedyne . Zaczął intesywnie myśleć jak wyciągnąć tych dwóch orków by nie wzbudzić zamieszania mogł ich zabić ale zadanie polegało na zabiciu przywódców w cichy sposób . -Ogień , tak właśnie podpale coś -powiedziałsam do siebie w myślach Obok siedziby było kilka chat któe wyglądały na bardzo stare i widać nieużywane , było sucho więć ogień rozszerzył by się szybko a w pobliżu nie było nikogo kto by mogł coś zauważyć , Ellenidr podją się tego planu . Przebiegł do kolejnego kąta , sprawdzając czy nikt nie idzie poszedł do kolejnego w końcu był kilka metrów od chat . -Zaraz a skąd ja wezme ogień -przestraszony zaczła szukać po kieszeniach czegoś co mogło by zaradzić jako zapalnik , po pewnym czasie wyrzucania coraz to kolenych rzeczy natrafił na kawałek szkła , był do duży kawałek miałteż trochę grubości . -Hmmm świetnie- ucieszyłsię i rozpoczął mozolne skupianie smugi światła na stercie słomy w środku jednej z chat . *** -Nareszcie - powiedział sam do siebie był zły rozpalenie ognia trwało naprawde długo musiał co pewnien czas się chować inaczej zauważyli by go orkowie , chaty płoneły a dwaj strażnicy zaczeli alarmować innych o ogniu , to była okazja na którą czekał teraz miał szanse . Strażnicy podeszli do pożaru i zaczeli posypywać płomienie piachem , wejście stało niestrzeżone , Ellenidr wybiegł z ukrycia i naszybciej jak umiał prół w strone wejścia , w okolicy słychać był okrzyki orków które wspominały coś o ogniu . Wszedł był w środku teraz pozostawało tylko zabić Bonzo . -Gdzie on może być , zaczął wchodzić od pokoju do pokoju , natrafiał tylko na resztki jedzenia lub jakieś bronie przy któych leżały ludzkie czaszki . W końcu zostały mu ostatnie drzwi , otworzył je i zobaczył że prowadzą one do piwnicy , zbiegając po schodach usłyszał jakieś głosy któe przypominały ryknięcia i częste plucie , wśród nich był też bardzo głośny i pijacki głos Bonzo . Podkrał się do najblższego słupa i porozglądał się za słupem był wielki stół nad któym siedziało kilkunastu orków przed nimi stał Bonzo w orkowej zbroi , mówił coś a jego poplecznicy rechoptali z radości . -Gardło czy cała głowa -zamyślił się Ellenidr postanowił jednak wziąś sztylet . Ork zaczął teraz prawie wreszczeć , przerywając to chwilowymi pauzami w tym czasie inne orki śmiały sie do ustanku . -ARGGGGG kiedy wreszcie wyruszymy nic nas nie powstrzyma wyrżenimy całe miasto -krzyknął Bonzo Orki znowu zaczeły się śmiać , niektózy z nich wżerały jakieś ochydstwa inne upijały się w sztorc . Przywódca znowu chciał coś powiedzieć ale tym razem urwał w połowie zdania , na oczach wszystkich czyjeś ręce wzieły go za głowe i przecieły gardło . -ARGGGGGGGG ALARM WRÓG W OBOZIE -krzyknął jedne z orków wszyscy natychmiast wzieli broń do rąk , przed nim pokazał się napastnik trzymał w ręku długi podwójny miecz przed nim leżało truchło Bonza . -MOJa misja się spełniła co teraz - zapytał samego siebie Ellenidr - nie mam szans z nimi . *** -NO i potem obudziłem się tutaj - powiedział Ellenidr -Ech nie miałeś leko - poklepałem go po plecach - ale cóz czekamy na reszte -Tak ciekawe co oni jeszcze robią - mruknął skrytobójca -Pewnie niedługo się pojawią tak jak ty -rzekłem Karinos w tym czasie dyskotował z Mirco o byciu aniąłem śmierci , zanosiło się na kolejny dzień bezczyności . PS.Trochę nie wiedziałem co napisać w twojej histori a i przepraszam że tak puzno ale wcześniej nie mogłem .
  24. Kondi_Rozpruwacz

    Wy [m]

    Co oznacza ten skrót ???
  25. Co to się dzieje w polsce cały czas skandale i kolejne dowody przeciw wszystkim jeśli tak dalej pujdzie to rząd trzeba bedzie wymieniąć co 2 lata - ponieważ wybuchnął nowe skandale . JAk dla mnie polityka jest strasznie "brudna" - zaś ten kto bawi sie w polityke jest nazwyklejszym oszustem bo w polityce nie da się być cały czas uczciwym .