Markush

Kiedyś tam płakałem, że Starcie królów takie nudne, że olewam całą Pieśń, bo nie będę się z tym męczył. Cofam to. Tylko nie wiem czy faktycznie po tych 300 stronach na których skończyłem parę miesięcy temu książka robi się nagle super, czy w tym szpitalu jest tak nudno, że nawet to wydaje się niezwykle fascynujące. Każę sobie przynieść jutro Silmarillion i zobaczymy, która opcja jest bardziej prawdopodobna.

Ojciec Chrzestny film skończył się tak samo jak książka? Film oglądałem już parę ładnych lat temu, a teraz przeczytałem książkę i nie wiem. Coś pamiętam w filmie

Aha, ale wytłumaczcie mi te zdania typu "po co oni się pchają na nowe konsole z tym silnikiem". Bo ja czegoś tutaj nie rozumiem. Ludzie grę kupują, więc w czym problem? Ktoś kto ma nextgena nie musi koniecznie posiadać konsoli starej generacji i z tego powodu ma nie mieć możliwości zagrania w swoją ulubioną grę? Mogę się pobawić w Pratchetta i poanalizować i przepowiedzieć przyszłość, że ludzie i tak kupią CoDa na starym silniku na nową konsole. Dużo ludzi go kupi. Bo im się dobrze w to gra. Gameplay jest taki sam od jakiejś dekady (szczerze mówiąc to zgaduję, bo ostatnim moim CoDem był Black Ops) i ludziom dobrze się w to gra i chcą w to grać, więc po co cokolwiek zmieniać? CoD to nie gra która ma palić wszystkie nowe karty graficzne, aby pokazać co da się teraz zrobić, nie jest też to gra która ma być swego rodzaju dziełem sztuki, CoD to seria, która ma trzepać kasę i nie zmieni się drastycznie dopóki zainteresowanie nią się nie zmniejszy, bo tak jest bezpieczniej i rozsądniej. I tu nie chodzi o to, że konsumenci sa głupi, albo coś, bo nie są. Nie kupują tego, bo mają zamydlone oczy. Kupują to, bo granie w to daje im frajdę. A to, że kupują co roku lekko ulepszoną grę? Czy to takie dziwne? Naprawdę? To całkowicie normalne i wcale nie smutne. Nie widzę w tym nic dziwnego, ani smutnego. Wszystkie Total Wary sa do siebie podobne. Bardzo podobne. A jednak ludzie ciągle kupują nowe części. Różnica jest mneij więcej taka, że Total wary kupuje stosunkowo mało ludzi, więc nazywa się ich fanami i entuzjastami, a CoDy kupują miliony, więc nazywa się ich owieczkami, które ślepo idzie za pasterzem. A, żebyście mnie nei posądzili o to, że jestem jakimś nienawistnikiem to napiszę, że uwielbiam Total Wary. Uważam, że to dobry pomysł i nie zmienię zdania dopóki nie zobaczę, że robienie CoDów na przestarzałym silniku na nowe konsole nie przyniosło zysków. CoD się nie zmieni dopóki wyniki sprzedaży nie zaczną spadać. No bo czy chcielibyście stracić połowę klientów przez to, że po zmianach gry, ta staję się mniej grywalna i fajna? Po prostu postawcie się na miejscu twórców. Nie zmieniasz taktyki jeżeli dzięki obecnej ciągle zwyciężasz. Dobra, ale wiem, że to tylko silnik i nic by się nie stało gdyby go zmienili. Ale wiecie o co chodzi. Od ładnego wyglądania jest Crysis. CoD jest od tych zielonych.

Pogodziłem się z faktem, że ten nowy dysk w którego pierdykłem ręką się zepsuł i się nie odpsuje i podłaczyłem stary dysk. Poklikałem jakieś testy w programie i wyszły takie wyniki jak na screenie. Bardzo chory? Czy jezcze którąś zakładkę pokazać? Bo ja to z tego rozumiem tyle, że kabel mogę mieć zepsuty.

Dysk może się zepsuć od jednego uderzenia ręką w górę obudowy? (Dysk jest na dole) Bo generalnie jestem spokojny, zen, joga, medytacje, samodoskonalenie, takie sprawy. Ale tak się przedwczoraj zdenerwowałem, że musiałem w coś uderzyć, a że wentylator mi dziwnie "tyrkolił" to padło na komputer. No i jak tak mu przywaliłem to faktycznie wentylator przestał na chwile tyrkolić, ale coś system nie bardzo działał. A teraz jak włączam komputer to nic się nie dzieje po tym ekranie co sobie można wejść w te różne ustawienia w BIOSie. Płyta dysk widzi cały czas co jest bardzo zastanawiające bo wcześniej raz na pare dni nie mogła go znaleźć i ciągle jedyne co było w boot menu to stacja dysków. Po czterech rebootach znajdywało go najczęściej. Na drugim dysku wszystko działa, więc to raczej nie wina niczego innego. A na folii było napisane HARD drive... Coś nie taki twardy.

Na maila i na stronie ciągle mi trąbią o tym. Nie obchodziłoby mnie to gdybym mógł sobie kupić humblebundle''a, ale nie mogę płacić. :/ Bo tobie może nikt nie wbił na konto ^^ Tak sobie teraz myślę, że to może przez to, że ostatnio w banku sobie "ulepszyłem" konto i może jak dodawałem środki na PP to zorientował się system, że jest trochę inne niż było zawsze używane. Ale numer konta się nie zmienił, ani nic. Swoją drogą to zabawne jest - ktoś ci się wkrada rzekomo na konto więc musisz dodać kartę debetową, żeby udowodnić, że to ty. Na pewno chcę to zrobić, jeżeli właśnie mi powiedzieliście, że ktoś się mi wkradł na konto. Trudno, napisze do supportu i pomęczę się z automatycznymi odpowiedziami. :(

Ostatnio Paypalowi coś odbiło i chce mi wmówić, że ktoś chciał mi się na konto zalogować. I ta przewrażliwiona strona chce żebym pozmieniał sobie hasła i pytania. No dobra, i tak zmieniam co trochę hasło to sobie zmieniłem. Pytania też. Ale ta cholera chce, żebym im dał numery mojej karty, a ja nie miałem ich podanych i nie chcę mieć nadal. Szczęśliwie sobie żyłem doładowując PP przelewami i jakoś im też to wcześniej nie przeszkadzało, a teraz nagle im się karty zachciało. Da się to jakoś obejść, żebym mógł normalnie używać konta i nie dawać numerków karty?

Chyba coś zbugowana karta jest u wojownika. Ta co daje szarżę innym co mają 3 lub mniej ataku. Tak jakby... Nie daje szarży... Się pochwale jeszcze. Nie sądziłem, że to się kiedyś stanie, ale się stanęło. Dropnąłem legendarkę. Ragnarosa. Heu hue.

No tak, ale mi nie chodzi o achievementy tylko o odblokowanie tych wyższych poziomów, hardkorowego i starego wyjadacza. W tym sensie, że chciałbym na nich pograć, a ich nie mam. A żeby je odblokować to trzeba przejść grę na trudnym, tak? Czy to w ogóle inaczej jest?

Żeby odblokować te trudniejsze poziomy trudności trzeba zaczynać nową grę na trudnym czy wystarczy przejście wszystkich rozdziałów na trudnym przez "wybierz rozdział"?

A, no to dzięki za wyjaśnienie. W Plusie części tych Plusowych aplikacji tak łatwo usunąć się nie da mimo wszystko.

No to wiem, ale kolega napisał, że Plus i Play mają niebrandowane softy, a jednak powgrywane są różne śmieci. W końcu myślałem, że w brandowanych softach chodzi o jakieś większe zmiany w sofcie, a nie tylko dodanie aplikacji. Jedna z tych dwóch tylko ma podobno, ale nie pamiętam która. Ja teraz mam brandowany soft tylko dlatego, że skusiła mnie cena 1000zł za Xperie Z1. A nie chce mi się wgrywać czystego softa, bo to nie ma sensu. Wolę poczekać na jakiegoś fajnego customa. BTW znacie jakieś firmy robiące fajne okładki? Coś tak ładnego jak tuff-luv? Najlepiej otwierane na bok jak książeczka.

Co do brandowanego softu, to powgrywane muzodajnie, iple i inne śmieci Plusa to nie oznaka brandowanego softu? Ja się tutaj grzecznie pytam, a nie sarkastycznie odpowiadam jakby co, bo już zamotany jestem.

Jak zunrootujesz to nikt nie powinien zauważyć chyba. Ale lepiej pogooglaj, to może trafisz na doświadczonych ludzi w tym temacie, bo mi się jeszcze telefon nie popsuł nigdy. ;] Ja sobie te muzodajnie wszystkie poukrywałem właśnie i jest dobrze. I tak pewnie kiedyś nie wytrzymam, ale na razie tyle się męczyłem, żeby zrobić wymarzony homescreen, że nie mógłbym tak po chamsku go zniszczyć. No, ja sobie łąduje jak zleci do 20%, bo to tyle, że jakbym musiał gdzieś wyjść to spokojnie wytrzyma, więc nie muszę się martwić, że "ojezu muszę wyjść, a mam 5% baterii". Gorzej jest jak się zapomni ładować przy tych 20%, wtedy cały genialny plan jest do niczego.

Jak zrootujesz to masz po gwarancji, nie ważne czy wgrasz jakiegoś custom roma czy nie. Co do unroota to nie wiem, bo nie zrobiłem jeszcze żadnej cegły i nie musiałem nigdy na gwarancje oddawać. Zresztą aktualnie jestem na niezrootowanym telefonie i nie jest mi źle. Aż tak mi to nie przeszkadza jakoś. W Plusie nie ma simlocków. Od dosyć dawna. A root raczej nie usuwa go i tak. Nie.

Omafahinhad... Położyłem Hexa na swojego minona 6/2, bo myślałem, że to ta karta co leczy i daje taunta... Najlepsze zagranie 2014... Tak się parę dni temu bawiłem tymi warzywkami na jednej planszy jak mi się nudziło i po kilkuset zasadzeniach trafiłem na coś ciekawego. Dostaje się jakąś legendarkę za posadzenie trzech kaloszy i trzech radioaktywnych marchwi? Bo słyszałem, że jak się rozwali wszystkie kwiatki koło gongu to dostaje się legendarnego spella, który przywołuje Florystę z Dalaranu zatępującego bohatera, którego skillem jest rozdawanie kwiatków. Prawda to? Udało się komuś?

Nie, żadnych zadań nie zalicza przy walkach ze znajomkami.

Ja to mam taki sposób na takie telefony: Jak odbiorę to mówię w dziwny sposób "halo", a gdy usłyszę, że ktoś chce mi coś wcisnąć zaczynam gadać po francusku, że ja nie rozumiem, czy nie mówią po francusku przypadkiem i takie tam. 100% działanie. Nie było osoby, która by mi dała skończyć zdanie i się nie rozłączyć. Także polecam. A jaki ubaw! A jak się znudzi można zmienić język.

Jest jakiś limit stackowania hp i dmg na przydupasach? Bo chcę zrobić, żeby miał coś koło 200/200. A nie chce się rozczarować w połowie jak się okaże, ze np 99 to maks.

Na Humblebundle w sklepiku jest za $3,75, a to chyba nawet taniej niż na steamie. Ja na tej wyprzedaży kupiłem tylko DLC do Maxa Payne''a 3, czyli inaczej mówiąc kupiłem sobie brak możliwości grania w Maxa. :/ Swoją drogą ciekawe czy Valve i R* dadzą jakieś gratisy za taką dwutygodniową obsuwę. No i Dusta Elysian Tail na HB. Także udana promocja bo nie wydałem za dużo.

Jej, dzięki ci dobry człowieku, tylko, że coś nie bardzo działać chce ten klucz. :/

Przypomniałem sobie o HSie jak już się ta promocja koreańska skończyła, normalny Blizzard nie chce mi dać klucza, a zagrałbym sobie. :/ Jakby ktoś miał jakiś niepotrzebny klucz i chciałby zrobić komuś noworoczny prezent to jestem i czekam. ;] Wiadomością na sajcie byłoby dobrze. I pytanie mam jeszcze. W grze używa się Battletaga, czy wpisuje się osobny nick tylko do gry?

Można sobie coś kupić w PSStore częściowo za pieniądze, które ma sie tam w tym portfelu a częściowo kkartą, czy czym tam się da płacić?

Tak coś ostatnio było o reklamach przed filmem to dorzucę swoje dwa zdania. Mnie reklamy przed filmem nie przeszkadzają. Nawet te 40 minutowe. Dopóki nie przerywają mi filmu w połowie i ich nie dają to jest dobrze. Może to wynika z tego, że generalnie jak idę do kina to nie idę na film sam w sobie (bo 75% filmów na które chodzę mnie średnio interesują) tylko do kina. Tak czy siak nigdy nie przychodzę dokładnie wtedy kiedy się zaczyna seans tylko z godzinę wcześniej, żeby sobie pogadać, więc te 40 minut reklam to dodatkowe 40 minut do porozmawiania. Nie płakałbym gdyby reklamy zniknęły, ale też nie jest mi znowu tak bardzo źle z tego powodu, że są. Co innego, że reklamy przed filmem to idealny czas i miejsce na puszczanie jakichś "lepszych" reklam. W telewizji reklamy trwające dłużej niż 30 sekund to niespotykane zjawisko, a w kinie spokojnie można dać taką dwuminutową. Nie mówię, że dłuższe reklamy są lepsze, nie, po prostu większość tych lepszych reklam, które widzę w internetach to długie reklamy, które do telewizji się nie nadają. Może by to zainspirowało ludzi do podniesienia jakości reklam. Chociaż to tylko marzenia, bo przecież w kinie są te dłuższe reklamy, które są na tym samym poziomie co te w telewizji, bo nikomu się nie chce. Jak słyszę za każdym razem w Heliosie "...nie to, że zupa była za słona... zupy po prostu nie było. Kino kobiet takie dobre. Wow. Uszanowanko" to mnie szlag trafia. Reasumując, lubię reklamy w kinie i chciałbym, żeby komuś się zachciało robić je lepsze. A jak komuś bardzo przeszkadzają to zawsze może przyjść pół godziny później. Ostatnio trafiłem na coś co mi się jeszcze nigdy w kinie nie przytrafiło, czyli gadający sąsiedzi. Normalnie to mi nie przeszkadza jak ktoś coś szepnie do kogoś raz czy dwa, albo odpisze komuś na esemesa (raz, nie 50 razy), ale te dwie dziewczyny co siedziały obok mnie lekko wkurzyły. Głównie ta najbliżej mnie, bo ta druga próbowała ją uciszać, ale bez skutku, więc w połowie filmu dala sobie spokój. Przykładowe dialogi: - Ona go kocha? Ale przecież ona tamtego kocha! - No kocha go, ale tak inaczej - Ale jak to tak? * - A kto wygra?! * - Ojej, a zejdzie im to? - [nic nie odpowiada] - No zejdzie? <strasznie przejęta> ojezu! Nie podam tych fajniejszych, dłuższych bo zdradzają połowę następnej części Igrzysk..., bo jedna musiała czytać książkę i wszystko wiedziała o co ta gaduła ją pytała. Zdenerwowałbym się pewnie przez to, gdyby nie to, że średnio mnie obchodzi ta seria i był to jeden z tych 75% filmów na które chodzę tylko dla samego pójścia. Nie rozumiem co tacy ludzie robią w kinie. Nie mogą sobie obejrzeć filmu w internecie i pogadać w domu? Ale to też po części moja wina, bo raz, że poszedłem w sobotę po południu do tego kina, a dwa, że nie uciszyłem dziewczyny, bo się trochę bałem, że ta obok to jej matka i mi zrobi awanturę, że jak to mam czelność uciszać jej córkę. Ale to nie była matka i trochę potem żałowałem. Co ciekawe, na reklamach siedziały cicho.

Przeczytał ktoś Pieśń lodu i ognia i mi powie czy to do końca jest już tak nudne? Jestem gdzieś na 17% Starcia Królów i stwierdzam, ze jak nikt mnie nie zachęci zapewniając mnie, ze będzie tam dalej dużo fajnych intryg i trójkąta to kończę z tym, bo nie chcę mi się męczyć kolejnych 10% przez miesiąc. Jak Gra o Tron była genialna to to to ja nie wiem co to ma być.