Tenebrael

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    4490
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Tenebrael

  1. Tenebrael

    Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

    Ludzie też często sądzą po ubiorze. Jak ja idę przez ulicę, to ludzie sie rozchodzą. Czemu? Glany do kolan, łańcuchy, ćwieki, pieszczochy, ramona... i bandama na głowie. Tyle, że niestety, tak to już jest, że oceniają po pozorach, niewielu ludzi wie, że znaczna większość metali to ludzie bardzo towarzyscy, pokojowo usposobieni...
  2. Tenebrael

    Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

    Hehe, nie, nie bardziej ambitni. Oni w zasadzie grają sporo na jedno kopyto (choć nie zawsze), jedno, co mi się w nich bardzo, ale to bardzo podoba, to ten power, szybkość gry, niezła finezja gitarzysty, świetne zgranie (szczegolnie w przeróbce Final Countdown, MRRRAAAUUU)
  3. Tenebrael

    Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

    Bo wolą niestety iść za stereotypami, zamiast zagadać do jakiegoś metala i zapytać o ciekawe kawałki, przesłuchać i ocenić.
  4. Tenebrael

    Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

    Nie przeczę, gitarki są spoko, chociaż wolę coś szybszego, np Children of Bodom, ew. wolniejsze gitary, ale odpowiednio cięższe. Swoją drogą, jeśli lubisz Maidenow, polecam zespoły: Hammerfall, Rhapsody, Blind Guardian, Nightwish. Również melodic, jednak troszkę żywszy i bardziej różnorodny od ironów. Warto posłuchać.
  5. Tenebrael

    Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

    "deathową rzeźnię" - nawet death nie ma jedynie takich kawałków, a mówienie, że metal jest satanistyczny, to tak, jak mowienie, że rap jest katolicki. Rownie wielka bzdura.
  6. Tenebrael

    Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

    Maideni --> kup Edward the great. Składanka największych hitow. W sumie powinna wystarczyć.
  7. Tenebrael

    Piractwo

    >A właściciel tego osiedlowego punktu komputerowego to co, nie Tu mnie masz, zwracam honor. Ale jesli chodzi o "potencjalnego sprzedawcę" to już nie. Sprzedawcą jest ten, kto oferuje w swoim sklepie dany towar.
  8. Tenebrael

    Baldur's Gate 2 - Temat ogólny

    PS. ten łuk możesz wykorzystać też np do pokonania Lisza Kangaxx''a. Z tego co pamiętam, jest to jeden z niewielu sposobow zabicia go. Nalia --> pułapka na czary, Większe przyspieszenie, potem zatrzymanie czasu, podchodzisz, napieprzasz z łuku Gesena ile wlezie, potem się wycofujesz. A Lisz pada :)
  9. Tenebrael

    Baldur's Gate 2 - Temat ogólny

    Łuk Gesena (czy jakoś tak). Działa na WSZYSTKO :)
  10. Tenebrael

    Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

    Iron jak dla mnie odrobinkę zbyt sztampowy, zbyt prosty. Nie krytykuję zespołu czy jego dorobku, ale jednak wolę coś troszkę bardziej....finezyjnego. Może być lżejsze, ale musi być naprawdę z pomysłem. A słuchając Ironów momentami mam wrażenie, że chłopaki nie mają pomysłu na nowe utwory. Że z tych 26 (bodajże) płyt, ktore wydali, spokojnie możnaby zrobić 3-4, ktore zawierałyby naprawdę wartościowe kawałki, a resztę po prostu odrzucić.
  11. Tenebrael

    Czy ktoś jeszcze słucha Metalu?

    Witam. Jestem w wątku nowy, więc troszkę nie na temat (a raczej nie zgodnie z torem obecnej dyskusji). Sam słucham wszystkiego, od leciutkiego rocka (stare ballady rockowe, mrrr) po rzeczy typu Children of Bodom, Graveworm, Hypocrisy. Ogolnie lubie,kiedy zespół w swoich utworach nie trzyma się jednego gatunku, miesza, kombinuje...np Samael, piękne połączenie metalu i elektroniki, Rhapsody z domieszką folku, czy Graveworm, łączący gotyk, black itp. Co do HH - wiecie co, nie mam nic przeci HH. Staremu. Paktofonice, Kalibrowi itp. Ale jak słucham rzeczy typu Mezo, 18L itp...skręca mnie, bo ludzie nie mają talentu, śpiewają wciąż o tym samym, całkowicie pod publikę. Żenada.
  12. Tenebrael

    Piractwo

    I widzisz, tu dalej nie do końca się zgadzam. Bo sprzedawca ma obowiązek Ci taką umowę przedstawić, więc to w jego gestii leży załatwienie Ci tej informacji, nie w Twojej. Uważam, że odrobinę zbyt "służalczo" (sorry za wyrażenie, nie jest ono do końca adekwatne, ale chwilowo nie umiem znaleźć bliskoznacznego, ale mniej "hardcore''owego") podchodzisz do dystrybutorów/sprzedawców, że owszem, znasz swoje obowiązki jako kupującego i prawa przysługujące wydawcy. Jednak Ty też jako klient i kontrahent masz pewne prawa, a sprzedawca/dystrybutor ma wobec Ciebie pewne obowiązki. Nie obraź się (bo nie mam na celu urażenia Cię) ale po Twoich postach mam wrażenie, że troszkę nie doceniasz tych praw, ktore sam posiadasz, za to przeceniasz prawa dystrybutora.
  13. Tenebrael

    Piractwo

    Po prostu irytuje mnie, że gdy ktoś zacznie jeździć po piratach, to jest to "odpowiednia ocena moralna nieuczciwych ludzi". Za to kiedy ktoś zacznie wytykać niezgodności z prawem dystrybutorom, to jest to "szukanie dziury w całym, czepianie się szczegółów" itp. I że człowiek kupujący piraty nie powinien kupować nielegalnego softu. Ale człowiek chcący kupić oryginał jak nie dają mu możliwości zagwarantowanych prawnie (choćby przykład z umową licencyjną), to "może zawsze przeczytać ją u znajomych" etc (to nie do Ciebie, KM, to ogolnie)
  14. Tenebrael

    Piractwo

    Widzisz, ja to wszystko rozumiem, ale... chodzi mi o to, że użytkownik nie ma obowiazku poznawać licencji przez znajomych. Za to przy zakupie sprzedawca ma obowiązek przedstawic mu za życzenie tą umowę. Nikt tego nie robi. Co jest niezgodne z ustawą. kropka. A co do tego, że się zapoznajesz z programem przed zakupem, spoko, ja też, niecierpie kupować czegos w ciemno... Office 07 za 200 zł dla tzrech kompów - świetny pomysł. I zapoewne kupię oryginała. Bo zaczęło sie to opłacać
  15. Tenebrael

    Piractwo

    Masz i nie masz racji. Masz, bo fakt, nie musisz się zgodzić na licencję, która CI nie odpowiada. Nie masz, bo nie możesz "zrezygnować z programu i poszukać innego". No chyba, że nie przeszkadza Ci wydanie kilkuset złotych na oryginalnego Office''a czy Windowsa w błoto, bo niestety z ową licencją zapoznajesz się dopiero przy instalacji. PO zakupie. A nie widziałem jeszcze sklepu, który byłby zaopatrzony w kopie na papierze umowy, aby użytkownik się mógł z tym zapoznać. A ustawa mi to gwarantuje. Ale, niestety, jak napisałem wcześniej, gdy wydawca/producent ma gdzieś prawa konsumenta, to sprawa nie jest nagłaśniana, jednak gdy np konsument robi coś niezgodnego z prawem (piractwo), wtedy jest wielkie halo. Taka przykra prawda...
  16. Tenebrael

    Piractwo

    Odpowiedź ogólnie na Twoje posty: Nie zawsze licencja, jak i to, co robi producent/wydawca, jest zgodne z PRAWEM. Mogą sobie w licencjach pisać co chcą, moga mi np napisać, że nie moge zrobić kopii zapasowej. Tyle, że mam to ustawowo zagwarantowane, i jeśli ktoś w sądzie mi powie, ze licencja mówiła jasno, że nie mam do tego prawa, to ja moge powiedzieć, ze PRAWO mówi JASNO co innego. A jednak prawo więcej znaczy niż licencje. Bo mogę ich rownież zaskarżyć o nie stosowanie się do praw konsumenta.Możesz odpowiedzieć, że przecież przeczytałem i zaakceptowałem licncję. Z tym, ze ja mogłem się z nią zapoznać DOPIERO PO zakupie programu, a jeśli bym się z nią nie zgodził, programu nie mam możliwości oddać. A ustawa gwarantuje mi również mozliwośc zapoznania się z ową licencją PRZED zakupem. Innymi słowy, zawsze mogę zaskarżyć samą umowę.
  17. Tenebrael

    Piractwo

    Widzisz, ale jak np się to ma do tego, czy komputer jest sprawny czy nie? Mam np zainstalowane na laptopie, a laptop, obrazowo mowiąc, walnął mi o ziemie i jest w naprawie. Ale fizycznie jest tam ten Office zainstalowany. Czy w takim razie mam prawo zainstalować go na innym kompie?
  18. Tenebrael

    Piractwo

    Z tego co słyszałem, z pewnymi (sporymi) ograniczeniami. Znaczy, owszem, do zajęć typu "wstęp do Office''a dla psychologii chociażby się nadaje, ale dla bardziej zaawansowanych użytkowników, np studentow marketingu, już nie za bardzo. Ale mogę się mylić. Zresztą, zamiast Office''a mozesz podstawić inny program, Photoshop chociażby.
  19. Tenebrael

    Piractwo

    Tak, jest, i własnie chciałem o tym napisać. Znaczy się, nie z Office''m, bo niestety Microsoft widzi swoj czubek nosa i w życiu nie poszedłby na takie ustępstwo. Natomiast tak sprzedawany jest pakiet statystyczny SPSS. Za normlaną wersję płaci się ponad 1000 zł. W szkole - za najnowszę - 100 zł, za wersje odrobinkę starszą i niewiele się rożniącą - 20 zł. I Powiem CI tak - idzie jak świeże bułeczki, zawsze się tzreba dopraszać, żeby zamówili kolejną partię. Spytaliśmy się kiedyś naszego profesora od SPSS, jak im się to opłaca. Powiedział coś takiego: "Opłaca się, bo dystrybutor doskonale wie, że jak macie z tego zajęcia, i musicie to umieć, musicie mieć program dostępny w domu. A na pewno nie kupicie go za 1000 zł, więc kupicie piracki. Więc daje wam możliwość kupienia taniej, na tyle tanio, żeby był on dla was osiągalny. Licencję dostajecie na 5 lat, do zakończenia studiów. A producent zyskuje swoje, z każdym przychodzącym rocznikiem. A kiedy skończycie studia, założycie własne formy, liczy na to, ze kupicie oryginał, z ktorym jesteście już oswojeni, któremu "ufacie". Ot, tyle. Szkoda, że niewielu wydawcow umie tak praktycznie, a jednocześnie z nastawieniem na klienta podchodzić do problemu...
  20. Tenebrael

    Piractwo

    Tia, piracenie gier z tanich serii to bezczelność. A np piracenie drogiego oprogramowania... cóż, zależy kiedy. Bo np kiedy student potrzebuje powiedzmy Office''a, aby przygotować się do zajęć, nie uważam posiadania pirackiej kopii za coś gorszącego. Ktoś tu na forum pisał, jakiś nadgorliwiec i chyba lekki nie ten-teges, że "przecież nie musi się uczyć, nikt nie zmusza do studiowania" itp. Ale jak dla mnie takie tłumaczenie to jednak, mowiąc po ludzku, debilizm. Owszem, w świetle prawa to takie samo piractwo, jednak... cóż. A mówienie, że "można przecież mieć legalny odpowiednik w wersjii freeware" jest lekko nie na miejscu, bo niestety, gdy ktoś ma zajęcia z wykorzystania pakietu OFFICE w tym czy tamtym kierunku rozwoju, to jednak jest to co innego, niż freeware''owy odpowiednik, i najzwyczajniej nie da się go w ten sposob zastąpić. Ale już jeśli potrzebna nam "zabawka" do domowego użytku, czyli np zrobienia sobie planu zajęć, to owszem, da się.
  21. Tenebrael

    Piractwo

    >Dalej nie masz Zgodzę się. Owszem, zapewne przyczynia się do strat, ale ich wielkość jest nie do oszacowania, chyba, że założymy sytuację idealną: "Co by było, gdyby KAŻDY kupujący zamiast pirata kupił wersję oryginalną. A tego nie da się przewidzieć.
  22. Tenebrael

    Piractwo

    Nadal powtarzam, to PASSERSTWO. Zakupienie towaru, który jest na oficjalnej licencji, jednak ta licencja jest rozdawana NIELEGALNIE przez pirata, ktory, kopiując i sprzedając grę, popełnia faktyczną KRADZIEŻ. Bo to ON nielegalnie SPRZEDAJE grę na nie swojej licencji, więc to z jego winy producent ponosi BEZPOŚREDNIE straty, kupujący natomiast przyczynia się do upłynnienia nielegalnego oprogramowania, jest więc PASSEREM.
  23. Tenebrael

    Piractwo

    Natomiast świetną ideą, jeśli chodzi przynajmniej o działania anty-pirackie jest możliwosć odsłuchania (np. w Empiku) albumu w całości rpzed zakupem. Dzięki temu wiesz, co kupujesz, nie nabywasz "kota w worku", jedynie po przesłuchaniu w radiu/TV najlepszych, reklamowych kawałkow.
  24. Tenebrael

    Piractwo

    Wiesz, jak dla mnie jest to jednak zrozumiałe w miarę, jednak nowy Office to inny produkt niż starsza wersja. To tak, jakbym kupił Windows Vista i uważał, że mam prawo korzystać z wszystkich poprzednich wersji Windowsa. Natomiast nie rozumiem, czemu nie mógłbym tegoż samego Office''a zainstalować na innym komputerze, gdy niemożliwe (choćby chwilowo) jest korzystanie z niego na pierwotnym kompie.
  25. Tenebrael

    Piractwo

    SwenG, uważam, że troszkę za daleko idziesz z tym "mogę", jeśli chodzi o kopiowanie czy kserowanie. Tu PNHR ma rację, są dość jasne zapisy, że takie działanie nie jest legalne. Chyba, że kupujesz książkę z licencją na kopiowanie, to owszem. Z resztą Twoich wypowiedzi (w gruncie rzeczy) się zgadzam