Tenebrael

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    4490
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Tenebrael


  1. Dnia 25.02.2015 o 08:34, aope napisał:

    Przecież tam są klucze do diablo i opcje powerlevelowania, o czym Ty w ogóle mówisz?
    Wtf? :O Sprzęt w diablo od miesięcy jest przypisany do konta, nie można nim handlować.
    Gemy? Raczysz żartować porównujac to do wymiany sprzętem. Lol.


    Oj, nie przejrzało się linka dokładniej, a się wypowiadasz ;) Ok, nie chciałem być posądzony o linkowanie bezpośrednie do nielegalnego goldsellingu, więc wklejam tylko screen, aby Cię UŚWIADOMIĆ ;) Do tego screen z opisu aukcji, byś wiedział, jak sobie chłopaki radzą ;)

    20150225083843

    20150225083849


  2. Dnia 25.02.2015 o 08:23, aope napisał:

    Eh. Muszę Cie uświadomić


    To i ja Cię uświadomię:

    http://allegro.pl/listing/listing.php?bmatch=s0-ce-0113&id=9&order=d&p=2&string=diablo+3

    Druga strona, goldzik w sprzedaży w kilku miejscach. Jakoś chłopaki dają radę mimo ograniczeń. Więc pls nie wmawiaj mi, że to się zaściankowo nie dzieje, bo (tak, będę uszczypliwy) piszesz o czymś, o czym nie masz pojęcia ;)


  3. Dnia 25.02.2015 o 06:24, KeyserSoze napisał:

    Jeśli na czymś można zarobić, to ktoś będzie próbował. Najprościej to uniemożliwić i
    problem z głowy.


    Czy do końca uniemożliwić? Liczne aukcje na Allegro mówią co innego - możliwość wciąż jest, tyle, że teraz zarabiają na tym wyłącznie farmerzy, Blizz nie dostaje ani grosza. To samo było w D2. Po prostu teraz tego nie widać. Może "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal", ale imho to jednak nie najlepszy deal. Nie wspominając o jeszcze większym ryzyku związanym z oszustwami, którego na AH/RMAH nie było.

    Dnia 25.02.2015 o 06:24, KeyserSoze napisał:

    Popatrz na komentarze pod swoim tekstem. Tobie nie przeszkadzało, masie ludzi jednak
    tak. Czyli był problem.


    Wiadomo, jednym przeszkadzało, innym nie. Mi akurat nie - ale innym jak najbardziej mogło, każdy ma własne zdanie na ten temat.

    Dnia 25.02.2015 o 06:24, KeyserSoze napisał:

    Źle się orientujesz :) Postać można kupić za normalną kasę, ale wcale nie musisz - wszystkie
    postacie możesz kupić za punkty zarabiane na meczach. Z ponad stu postaci w grze brakuje
    mi dziesięciu. Wydałem pieniędze na jedną, dlatego, że tylko tak można ją podarować w
    prezencie. I szybciej zarabiam na nowe postacie niż się uczę nimi grać, uprzedzając od
    razu argumenty idące w tę stronę.


    Tak jak pisałem, ekspertem LoLa nie jestem, więc thx za sprostowanie :) Czy tak samo jest w WoT? Można kupować czołgi premium i lepszą amunicję za walutę w grze?


  4. Fajny tekst, Sławek, choć widzę, że masz zupełnie inną opinię od mojej :) Natomiast kilka spostrzeżeń:

    1. Uważam, że ani AH/RMAH, ani system lootu sam w sobie nie był największym problemem (dla tych, co zaraz zaczną mentorzenie: tak, tweaki w tym systemie były konieczne i pożądane, choć już Loot 2.0 niespecjalnie). Moim zdaniem największym i realnym problemem byli botterzy, sztucznie zawyżający ceny i powodujący galopującą inflację. W konsekwencji złoto praktycznie straciło jakąkolwiek wartość, a AH przestał być realną alternatywą dla RMAH (bo gdy za przedmiot musisz wydać kilka MILIARDÓW golda, wtedy jest niefajnie - nie masz szans wydropić tego samemu). Myślę, że gdyby nie botterzy, wtedy i ekonomia w grze wyglądałaby inaczej.

    2. Piszesz, że AH/RMAH zabija ideę Diablo i odciąga od gry. Osobiście mi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, lubię, gdy świat realny wchodzi do świata wirtualnego (albo odwrotnie, zależy, jak na to patrzeć). Bardzo lubiłem wystawiać swoje przedmioty na AH, patrzeć, co się sprzedaje, co nie, decydować, co sprzedać, a co rozbić na składniki craftingowe. Ale tu chyba po prostu mamy inne podejście - ja np. dawno temu, grając jeszcze w Runes of Magic, czerpałem ogromną frajdę w spekulowaniu cenami drewna na AH. Nawet, gdy już przestałem grać, mimo wszystko często logowałem się i bawiłem w "małego maklera". Możliwe, że własnie dlatego sama idea AH/RMAH w Diablo 3 nie była dla mnie problemem.

    3. Wprawdzie nie jest to główną tezą Twojego artykułu, ale często słyszałem opinie, że samo wprowadzenie AH zabija kontakty między graczami i handel bezpośredni. Dla mnie to plus - nigdy nie miałem ani czasu, ani ochoty, by bawić się w przekupnia na chacie i spamować ofertami sprzedaży tego czy tamtego w Diablo 2. Wolę jasny system, zautomatyzowany. Plus jest on bezpieczniejszy, bo jeśli bawiłeś się w handel w D2, pamiętasz zapewne niejeden przypadek, gdy ktoś oddał fajny miecz, a złota nie zobaczył nigdy. Więc sam handel wiązał się dodatkowo z mozolnym sprawdzaniem sprzedającego/kupującego, pytaniem o rekomendacje innych graczy itp. Imho to zdecydowanie bardziej odwodziło od gry, niż zautomatyzowany, zunifikowany system handlu.

    4. No, z tymi WoT i LoL to też chyba nie do końca tak "kosmetycznie". W WoT masz czołgi i amunicję premium, a w LoL, o ile się orientuję, musisz zapłacić, by na stałe mieć dostęp do danej postaci (poza aktualną rotacją). To trochę tak, jakbyś w Diablo 3 mógł grać daną klasą przez tydzień w miesiącu, a za stały dostęp do niej musiał zapłacić realną gotówką.

    5. Nie wiem, Sławku, czy zauważyłeś też ciekawy "trynd" w komentarzach. Kiedy ja napisałem tekst, w którym chwalę AH/RMAH, zostałem zjechany, że się nie znam i podobno nie mam pojęcia o grze. Gdy Ty napisałeś tekst z goła odwrotny... zostajesz zjechany, że się nie znasz i nie masz pojęcia o grze :D Też odnosisz wrażenie, że tu nie o treść chodzi, a o możliwość przyczepienia się "dla zasady"?


  5. Dnia 24.02.2015 o 11:08, bounty napisał:

    Twój Diablo na Inferno "przed
    Loot 2.0" był zabity w czasie, gdy gra przeżywała agonię


    To jeśli tak wygląda gra w fazie "agonii", to życzyłbym sobie, aby wychodziły same gry w "fazie agonalnej" - grało mi się tedy świetnie, loot był imho idealny (tak wiele do zdobycia i odkrycia), poziom trudności na tyle wyważony, że na Inferno było wymagająco, ale nie niemożliwie.

    I tu mi nie powiesz, że się nie mogę wypowiadać, bo, jak sam stwierdziłeś, wtedy właśnie grałem.


  6. Dnia 24.02.2015 o 00:47, Pietro87 napisał:

    Polecam dalej robić publicystykę o grach których nie znasz i w które nie grasz, przysporzy
    ci to fameu w branży :)


    Mhmmm, czyli rozumiem, że jest jakiś mistyczny licznik godzin, które muszę ograć w dany tytuł, aby stwierdzić, że "znam". Ooookkk, w takim razie chyba faktycznie eot.


  7. Dnia 23.02.2015 o 17:49, aope napisał:

    Jakbyś chciał jednak dobić do tej 70 i posmakować tego co Blizz pozmieniał/wprowadził
    i byc moze wtedy wrócić do opinii, to daj znaka :]


    W sumie, cała ta dyskusja zachęciła mnie, żeby ponownie się pobawić, mimo wszystko ;) Mam jeszcze kilka redakcyjnych rzeczy do ogarnięcia, ale puść mi please via Steam swojego nicka na BN (albo nawet lepiej - jak korzystasz z FB, to się odezwij, prościej będzie się zgadać) i sobie wspólnie pomłócimy :)


  8. Dobrze, widzę, że wszyscy usilnie próbują mi wpajać własne zdanie. W porządku, taką macie opinię - nie widzę problemu. Ja natomiast zachowam prawo do własnej opinii, bo widzę, że ta dyskusja to nic innego, jak tylko wirtualne prężenie muskułów i przerzucanie się, kto ma większego (czy, tutaj: kto grał niby więcej i kto ma prawo "mówić jak jest").

    Tak więc rozumiem i przyjmuję, że z tekstem się nie zgadzacie - ok, w końcu to jedynie subiektywna opinia. Po to zresztą jest jako taka oznaczona.

    EDIT:

    Aope - grałem dużo w okolicach premiery, potem nie czułem potrzeby, więc wracałem sobie do gry od czasu do czasu na chwilę, dla zabawy. Nigdy nie twierdziłem, że jestem jakimś diablowym no-lifem, co od premiery wciąż gra po 5h dziennie.


  9. Dnia 23.02.2015 o 15:48, BlindObserver napisał:

    Nie wiem jak Ty czytałeś jego posty, ale tam przecież wyraźnie napisał, że Diablo bił
    w drużynie.


    Więc skoro bił w drużynie, to czemu wypowiada się o tym, jak to trudno było samemu?

    Dnia 23.02.2015 o 15:48, BlindObserver napisał:

    Co do tekstu - nie można sie zgodzić z praktycznie żadną ze stawianych przez Ciebie tez.
    Grałem od premiery, system był do bani, jestem według Ciebie z gorszego pokolenia, bo
    nie podobało mi się jak Blizzard dał ciała z lootem.


    Nie stwierdziłem, że system lootu był dobry. Przeczytaj jeszcze raz tekst. Stwierdziłem, że w pewnym momencie płaczki tak bardzo zaspamowali Blizza, że zrobili Loot 2.0, który jest mega przegięty w drugą stronę. Co ciekawe, mój artykuł dotyczy bardziej AH, a jakoś wszyscy się doczepili tego nieszczęsnego lootu.

    Dnia 23.02.2015 o 15:48, BlindObserver napisał:

    Co do achika - jakiego ma niby pokazać? Czy nie jest tak, że gdy ubijesz bossa drużynowo,
    to dostajesz osiągnięcie zwykłe i drużynowe? Przecież osobnego nie wyczaruje.


    Otóż to - nijak. Ja z kolei mówię, że coś z aczikami mam zrąbane, bo mi weszły jakieś dziwaczne daty, co więcej: to nie jedyny defekt, bo problem z innym aczikiem też przytoczyłem (rozmowa z Cainem). A ten mi do znudzenia, że mam mu pokazać aczika. Więc odpowiadam z premedytacją tym samym.

    @Pietro87

    Chciałeś, abym Ci pokazał dowód, że przeszedłem grę barbem, ubijając Diablo na Inferno w ~120H, i zrobiłem to przed znaczącymi zmianami w loocie (czyli, jak napisałeś sam, w moim wypadku patchu 1.0.8). Twierdziłeś, że to nie jest możliwe. Proszę bardzo, poniżej screeny, które tego dowodzą. Jeszcze jakieś pytania? Dodam, że nie ułatwiałem sobie sprawy naganiając kumpli do wspolnego bicia Diablo ;)

    20150223155856

    20150223155901


  10. Dnia 23.02.2015 o 15:27, BlindObserver napisał:

    Wystarczyło, że ktoś dał mu taxi. Sam pisał w końcu, że bił Diablo w drużynie.


    W takim razie wychodziłoby na to, że wypowiada się o samodzielnej walce z Diablo konkretną klasą, choć sam ubił go drużynowo? I to nie tylko Diablo, ale kilka innych bossów również? Oj, nie łądnie, wyszłoby na to, że ktoś wypowiada się o czymś, czego nie doświadczył (chyba, że mi wklei aczik, który tego dowodzi ;) )


  11. O, a tu kolejne "kwiatki" z Twoich aczików:

    1. Zoltuna Khula (13.06.2012) zabiłeś dzień przed Mahdą (14.06.2012) - jakim cudem?
    2. Ghoma i Cydeę (1.07.2012) zabiłeś dwa tygodnie (!!!) przed Azmodanem i Diablo (18.06.2012) - a to jak wyjaśnisz?

    Teraz, drogi Piotrze, pozostają Ci dwie opcje: wciąż udawać, że system aczików jest ok, choć Twoje WŁASNE acziki temu jawnie przeczą, albo grzecznie przyznać, że nie miałeś racji, przeprosić i przyznać, że oskarżałeś mnie bez sensownego dowodu (bo ten, który podałeś - osiągnięcia - jest felerny).

    20150223151804

    20150223151811


  12. Czyli czekaj, sugerujesz mi, że nie ukończyłem gry w 120h, na Inferno, Barbem, aż do ukazania się patcha 1.0.8 włącznie, dobrze rozumiem? Czyli de facto do dnia 25.02.2014, kiedy to ukazał się kolejny patch (2.0.1)? Bo tak wynika z Twojego postu.

    Edit: Swoją drogą, screen z Twojego aczika za zabicie Diablo sam wskazuje, że system aczików jest skopany. Otóż Rakanotha trzeba było pokonać PRZED Diablo. Co widnieje na Twoim acziku? Otóż:

    http://forum.gram.pl/forum_post_galeria.asp?tid=99265&pid=2

    Data pokonania Rakanotha: 1.07.2012
    Data pokonania Diablo: 18.06.2012

    Jakim cudem pokonałeś Diablo, nie zabijając wcześniej Rakanotha, hmm? Czy może jakaś szczelina czasoprzestrzenna się włączyła?


  13. Czego Ty tak w zasadzie jeszcze ode mnie oczekujesz? Już Ci napisałem, co mam w aczikach - wydaje mi się to bzdurne, ale przecież skorygowałem, że ok, skoro nie mam możliwości udowodnić, że było inaczej i acziki są zbugowane, to na potrzeby dyskusji przyjmuję TWOJĄ wersję wydarzeń, w której Diablo na Inferno zabiłem rzekomo w grudniu 2013. Zajęło mi to ok. 120h łącznie (na liczniku mam 126h, ale też trochę się bawiłem, chwilę - poza graniem dla testu na testowym - popykałem w RoS itp). Co więcej, nawet tu na forum sprostowałem, że możemy przyjąć, że Diablo na Inferno dało się zabić w te 120 h nie od razu w wanilli, ale jednocześnie PRZED Loot 2.0 - na co akurat mam dowody, bo aczik pokazuje grudzień 2013, czas gry - 126h, a Loot 2.0 wprowadzono w lutym 2014.

    Więc o co w zasadzie jeszcze chodzi? Bo się już gubię i odnoszę wrażenie, że ciągniesz ten offtop tylko dla sportu, choć z zasadniczą tezą artykułu nie ma zupełnie NIC wspólnego - przecież mówiłem o Loot 2.0 jako czymś wymuszonym przez społeczność, a nie o wcześniejszych zmianach.


  14. Dnia 23.02.2015 o 07:58, Ring5 napisał:

    Gracz pragnący się dobrze bawić = gracz chcący szybkiej i dużej gratyfikacji = jęczący
    dzieciak... Ciekawe podejście, bardzo ciekawe.


    Diablo 3 po tweakach było wcale nie trudniejsze, niż Commandos: Beyond the call of duty na hardzie czy wiele innych gier z tamtego okresu. Jakoś kiedyś ludzie nie płakali, a teraz jest lament. Wnioski nasuwają się same, wybacz.

    Dnia 23.02.2015 o 07:58, Ring5 napisał:

    Od tego, by stanowić wyzwanie. Gra bez AH nie stanowiła wyzwania, bo była po prostu niemożliwa
    (przynajmniej pewnymi klasami).


    Już ustaliliśmy, że owszem, po tweakach, a PRZED wprowadzeniem Loot 2.0 była możliwa. Padło hasło, że niby Barb należał do tych niemożliwych. Ja jakoś tym barbem dałem sobie radę w 120h (normalnie grind jak stąd na Księzyc...). Więc jak mi ktoś gada bzdury, że przed L 2.0 się gry nie dało przejść, to wybacz, ale... gada bzdury właśnie.

    Dnia 23.02.2015 o 07:58, Ring5 napisał:

    uparłem się, że znajdę Leoric''s Signet
    (...)
    Przez prawie tydzień, dzień w dzień, po kilka godzin, tłukłem tę samą ścieżkę


    Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie: UPARŁEŚ się. Kiedyś jak ktoś się uparł, że zrobi w grze konkretną rzecz (niewymaganą do przejścia gry), to absolutnie normalnym było, że się będzie musiał namęczyć i napocić. Teraz widzę jest to ogromny problem i oburzenie. Znowu - wnioski wyciągnij sobie sam.

    Dnia 23.02.2015 o 07:58, Ring5 napisał:

    Nie wiem, skąd ten pomysł. Ja nie chcę, by poziom trudności był zaniżany. Wprost przeciwnie!
    Chcę tylko mieć jakąś szansę na to, że będę w stanie osiągnąć ów poziom sam, własnymi
    siłami, bez kupowania przedmiotów.


    Patrz wyżej - dało się. Loot 2.0 nie był do tego konieczny.

    Dnia 23.02.2015 o 07:58, Ring5 napisał:

    I to dlatego cały czas utrzymują tak wysoką cenę gry? Trzy lata po premierze? Bo gra
    już się nie sprzedaje? Dziwne, że to akurat Blizzard znany jest z takich rzeczy. Inni
    wydawcy rok-dwa po premierze obniżają ceny do 25-30% ceny premierowej. Diablo nie spadł
    poniżej 50%.


    Nie, to element pozycjonowania marki. Dzięki długiemu trzymaniu ceny kreują wizerunek swoich gier jako bardzo wartościowych, w przeciwieństwie do innych wydawców, którzy traktują swój produkt jak towar szybko "zużywalny".

    Dnia 23.02.2015 o 07:58, Ring5 napisał:

    Ale to, co u innych jest płatnym DLC, Blizzard wydał jako, uwaga, dodatek: Reaper of
    Souls. Zapłaciłem za niego (klucz) 114,90, czyli tyle, ile często płaci się za pełną
    grę, a nie za dodatek. To było niecały rok temu. A Ty próbujesz tu wciskać jakiś kit,
    że biedny Blizzard nie zarabia na Diablo


    A rozumiem, że produkcja RoS to była darmowa? Powstało rpzez pączkowanie? Bocian przyniósł w prezencie kod?

    Dnia 23.02.2015 o 07:58, Ring5 napisał:

    Akurat to jest normą w świecie indyków i gier B2P. Zresztą w przypadku gier MMO również
    jest to spotykane, np. w Lord of the Rings Online, który z obowiązkowego abonamentu zrezygnował
    już dawno, a mimo to zawartość dodatkowa nadal jest udostępniana wszystkim.


    Owszem, a co mają te gry? Tak, mikrotransakcje! Czyli zaprzeczeniem potwierdziłeś moją teze - by tworzyć dodatkową zawartośc, konieczne jest, uwaga, dodatkowe źródło dochodów. Dzięki za potwierdzenie ;)

    Dnia 23.02.2015 o 07:58, Ring5 napisał:

    Czyli, de facto, zwiększyć koszty utrzymania gry, tylko po to, by trochę kasy się zwróciło?
    Nie prowadzisz własnej firmy, prawda? ;)


    W czym by to zwiększyło koszty utrzymania? Nie prowadzisz firmy IT, prawda? ;)

    Dnia 23.02.2015 o 07:58, Ring5 napisał:

    Ile godzin przegrałeś po premierze Loot 2.0?


    Kilka. Odbiłem się, gdy zaczęły mi raptem po kilkunastu minutach lecieć sety. Po co mam grać w coś, co traktuje mnie, jakbym sam nie potrafił niczego zdobyć własnymi siłami?


  15. Dnia 23.02.2015 o 09:45, aope napisał:

    Tenebrael - popełniłeś prowokatorski wpis, którego tezy zostały obalone a Tobie udowodniono,
    że nie masz pojęcia o grze, którą opisujesz.


    Nie mam pojęcia, bo, rzekomo, przeszedłem Inferno później, niż sądziłem, mimo, że i tak przed Loot 2.0, który krytykuję? Toż nie udowodnienie, a czysta erystyka - bo jak na razie nikt nie obalił argumentów z artykułu, tylko próbował grzebać w statystykach, kiedy dokładnie ubiłem Diablo na Inferno (choć nie zmienia to absolutnie NIC w kwestii tez stawianych w artykule).

    Dnia 23.02.2015 o 09:45, aope napisał:

    dyskutować z ludźmi, którzy w przeciwieństwie do Ciebie znają tę grę od podszewki
    próbując przekonać ich, że tak naprawdę to nie znają.


    Nigdzie nie twierdzę, że ktoś nie zna gry. Wyrażam swoją opinię: przejście gry bez Loot 2.0 (nawet, załóżmy, po wczesniejszych tweakach) było możliwe i dawało satysfakcję. Blizzard, moim zdaniem, uprościł grę na życzenie ludzi, którzy na siłę chcieli prostoty. Do tego wywalił AH, który był "zły" tylko dlatego, że był bardzo randomowy loot. Więc zrobinie tych dwóch rzeczy równoczesnie: wprowadzenie L 2.0 i wywalenie AH było imho błędem, który doprowadził do konieczności zarobku w inny sposób - porpzez mikrotransakcje.

    Zauważ, że to jest opinia - nikt nie ma obowiązku się z nią zgadzać.


  16. Dnia 23.02.2015 o 01:18, Afgncap napisał:

    Ano przeszkadzał w tym, że blizn planował wprowadzić w RoS leaderboards, a jeżeli można
    sobie kupić za prawdziwą kasę miejsce w rankingu to już jest mało ciekawe rozwiązanie.


    Wystarczyło wprowadzić coś na kształt dawnego otwartego i zamkniętego BNu, tyle, że tutaj zrobić podział na postacie rankingowe i nierankingowe. Dla rankingowych zakaz korzystania z AH, dla nierankingowych - tak jak było. Problem się rozwiązuje, a ci, którzy grają dla funu, a nie dla pokazania innym, kto jest lepszy, mogliby dalej grać jak wcześniej.

    Dnia 23.02.2015 o 01:18, Afgncap napisał:

    Coś może być trudne ale też sprawiedliwe, jak się nie da wybraną klasą postaci przejsc
    gry bo po prostu kit tej postaci na to nie pozwala to to nie jest problem z umiejętnościami
    tylko z balansem. /ciach/


    Toż przecież nie mówię, że nie przydało się tweakowanie czy to zdolności, czy samego lootu. Krytykuję wprowadzenie Loot 2.0, który sprawił, że jesteśmy wręcz zalewani uber przedmiotami. Przed wprowadzeniem tego systemu, a po pewnych tweakach, grę dało się spokojnie przejść na wszystkich poziomach trudności bez korzystania z AH, więc to była jednak kwestia umiejętności, a nie szczęścia w lootowaniu czy wyborze postaci.

    Dnia 23.02.2015 o 01:18, Afgncap napisał:

    Tyle contentu ile wprowadzają i tempo w jakim go robią daje wrażenie, że siedzi nad patchami
    grupka pięciu osób i sobie pisze po kilka linijek kodu w przerwach. Nie wiem czy aktualnie
    grasz regularnie ale to co wychodzi w patcha nazwałbym bardziej tweakingiem a nie rozwijaniem
    gry, choć i tak jest o niebo lepiej niż w podstawce.


    To teraz porównaj sobie to do innych gier, w których nie ma żadnych dodatkowych źródeł przychodu (ani mikrotransakcji, ani abonamentu) - tam nie masz praktycznie ŻADNEJ nowej zawartości, chyba, że w postaci płatnych DLC. Blizzard i tak dawał graczom więcej, niż 90% innych wydawców.

    Dnia 23.02.2015 o 01:18, Afgncap napisał:

    Jakoś twórcy wymienionych juz terrarii i guild wars potrafią wspierać produkty. Biedny
    blizzard, musi się wykazać przed Activision, że gra przynosi dochody, serio? Oni liczą
    za dodatek jak za pełnoprawną grę, a sprzedała się w milionach, jej koszta zwróciły się
    kilkukrotnie.


    Tia, tyle, że gier nie wydaje się, aby się zwróciły, tylko aby zarabiały. A tworzenie jakiegokolwiek dodatkowego contentu (nie ważne, czy siedzi nad nim 5 czy 50 osób) bez dodatkowego źródła dalszych przychodów to nic innego, jak stałe uszczuplanie kwoty w rubryce "Zysk".


  17. Dnia 22.02.2015 o 20:34, Ring5 napisał:

    A moze po prostu graczom, ktorzy chcieli tego samego, co oferuja inne h''n''s na rynku,
    czyli przyjemnej rozrywki z dropem motywujacym do dalszej gry?


    Jak dla mnie wychodzi praktycznie na to samo...

    Dnia 22.02.2015 o 20:34, Ring5 napisał:

    Bo przy obecnym drop rate jest on po prostu zbedny.


    Ale w czym przeszkadzał? Jasne, mógł przynosić znacznie mniejsze przychody, ale wciąż by dawał szansę sprzedaży i kupna co bardziej niecierpliwym.

    Dnia 22.02.2015 o 20:34, Ring5 napisał:

    Owszem, byla. Jak bede chcial wyzwania i giniecia co dwa kroki, zagram w Dark Souls,
    a od giery typu Diablo oczekuje przyjemnej mlocki hord potworow i ciekawych przedmiotow
    w charakterze nagrod. D3 przed RoSem nie oferowal ani jednego, ani drugiego.


    A przepraszam, od czego są poziomy trudności? Jakoś kiedyś nikomu nie przeszkadzało, że Commandos: Beyond the call of duty na hardzie był istną rzeźnią - ludzie po prostu grali na normal i tyle, hard zostawiając "zawodowcom". To jest własnie to, o czym piszę w tekście - kiedyś dla graczy nie było problemem przyznanie, że są zbyt ciency, by przejść grę na najwyższym poziomie trudności. Teraz mamy to rzeczone "pokolenie roszczeniowe", które chce być w stanie przejśc grę na ultra hard, używając do tego palca jednej ręki. A przecież już samo ultra hard (czy tutaj: inferno) sugeruje, że jest to poziom bardzo, bardzo trudny. Dlaczego więc ma być sztucznie zaniżany do normalnego, by komuś się ego nie posypało?

    Dnia 22.02.2015 o 20:34, Ring5 napisał:

    > muszą się ratować mikrotransakcjami

    Wyjasnij, prosze, czemu niby "musza". Kasy maja za malo? Czy tez moze po prostu przemawia
    przez nich pazernosc? O grach buy-to-play juz pisalem, nie wydaje mi sie, by Diablo 3
    na obecnym etapie wymagalo wiekszych nakladow finansowych ze strony Blizzow, niz takie
    np. Guild Wars.


    Z tej prostej przyczyny, że Blizz nie jest instytucją charytatywną. A tym bardziej po fuzji z Activision ktoś kiedyś musi pokazywać, że utrzymywanie gry się po prostu OPŁACA. W obecnej sytuacji, gdy kto chciał, to już kupił, Blizz na D3 nie zarabia kompletnie nic, za to musi dokładać do wszystkiego, co zostanie stworzone.

    Dnia 22.02.2015 o 20:34, Ring5 napisał:

    Czyli... eee... cos, co funkcjonuje w wielu grach na rynku? To sie nazywa chyba "wspieranie
    produktu" i jakos wielu firmom udaje sie to robic bez dodatkowego dojenia graczy.


    Owszem - przez płatne DLC, które w większości gier jest już standardem. Ze świecą szukać firm, które faktycznie dostarczają jakąkolwiek darmową zawartość do swoich gier za free po premierze (nie, te 16 pierdołowatych, kosmetycznych, wyciętych z gry DLC do Wiedxmina 3 nie podpada pod to, o czym rozmawiamy ;))


  18. @większość up :)

    Ale ja się jak najbardziej zgadzam, że loot sam w sobie nie był idealny, a i niektóre konstelacje umiejętności mobków były przegięte. Zgadzam się, że warto było coś z tym zrobić. Tyle, że:

    1. Blizz wylał dziecko z kąpielą, bo zamienił mało wartościowe legendy (z premiami dla nie tych klas) na równie mało wartościowe legendy (bo gdy legenda leci Ci zbyt często, w dodatku ze świetnymi statami, przestajesz traktować ją jako coś wartościowego i unikatowego). Chcieli się przypodobać graczom chcącym szybkiej i dużej gratyfikacji - przypodobali się, ale przedobrzyli

    2. Skoro już loot był dostosowany (czy raczej prze-stosowany) do normalnej gry, to po co kasowali RMAH? Przecież, wedle tego, co sami mówicie, RMAH nie był problemem, tylko loot. Więc?

    3. Nawet mimo to dało się przejść grę na Inferno (uwaga, poprawiam się!) przed wprowadzeniem Loot 2.0 - słowem, ta modyfikacja nie była konieczna

    Podsumowując, problemem było to, że Blizz za bardzo chciał słuchać opinii graczy, i po prostu przefajnował. Wywalił system, który, po lekkim tuningu, mógł się świetnie sprawdzić, dodatkowo motywując graczy. Teraz, gdy nie mają już realnych dochodów popremierowych, muszą się ratować mikrotransakcjami. Które - tak, powtarzam - też pojawią się w rejonach innych, niż Azjatyckim, bo jeśli by było inaczej, będzie to oznaczało dokłądanie do rozwoju gry bez żadnych dodatkowych przychodów.


  19. Moim zdaniem było akurat zupełnie inaczej, ale tak jak pisałem - nie mam zamiaru się spierać, skoro czegoś nie mogę jednoznacznie udowodnić. A skoro nie mogę czegoś udowodnić, to przyjmuję Twoją wersję - mam sklerozę i kopnąłem się o 1,5 roku (nie wiem, jakim cudem, ale ok, załóżmy).

    To teraz powiedz mi, co to dokładnie zmienia w artykule. Przypomnę, tak dla innych sklerotyków, że jego główną tezą było to, że Blizzard wprowadził system Loot 2.0 (a nie, że znerfił wcześniej mobków i bossów) pod naciskiem lamentujących graczy. Graczy, którzy płakali cały czas, nie tylko od razu po premierze. A przypomnę jeszcze (to dla tych jeszcze większych sklerotyków, lub, jak kto woli, offtopowców) że nawet przyjmując za pewnik dane z mojego konta, przeszedłem całość 3 miesiące przed wprowadzeniem nowego systemu lootu, w ok. 120h (bez grindu więc). Ergo, bez dodania mega-ułatwiacza w postaci L2.0 dało się grę przejść na wszystkich poziomach trudności bez wiekszego problemu. Co wciąż potwierdza tezy z artykułu, nawet z tą zmianą.

    Co do Rakanotha z kolei, to dla mnie był znacznie wiekszym problemem od Diablo. Tego ostatniego dało się po prostu okrążać i kąsać powoli tornadami, zewem starożytnych i trzęsieniem ziemi.


  20. Dnia 22.02.2015 o 12:09, Pietro87 napisał:

    Ależ kolega kręci bajki.
    Masz w osiągnięciach zakładkę archiwalnych wyników nazywa się wspaniałe osiągnięcia i
    ma tabele kampania, przykład masz poniżej.
    Wystarczy jeden screen żeby udowodnić to twoje "waniliowe" inferno. Oj kłamstewka mają
    krótkie nóżki :)


    Toż właśnie patrzę na te "Wspaniałe osiągnięcia" i co widzę? Różnica między rzekomym ubiciem Rakanotha a Diablo - 3 miesiące (?!). Ciekawe, jakim cudem, skoro to się dzieje praktycznie po sobie, a Rakanoth jest zdecydowanie trudniejszy od Diablo. Inny kwiatek - odstęp między Ghomem a Cydeą pokazuje mi 4 miesiące - niby jak, skoro grałem jednym cięgiem, a nie farmiłem. Jeszcze jeden kwiatek - mimo wbitych aczików, w polu "Kampania" wyskakuje mi 0% - jak?

    Zresztą, załóżmy nawet, że mam jakieś urojenia, grałem w innym Matrixie, a moja pamięć jest gorsza od kogoś z podwójną sklerozą. Aczik w D3 pokazuje datę grudzień 2013 (co jest bzdurą, bo to 1,5 roku po premierze, ale co tam, nawet i tą datę przyjmijmy). To dalej 2-3 miesiące przed wprowadzeniem Lootu 2.0 i wywaleniem RMAH. Czyli wciąz wtedy, gdy gracze marudzili, że aby przejść grę, to muszą kupować przedmioty na RMAH, bo inaczej lecą śmieci i się nie da.

    Słowem, żeby nie bawić się w przepychanki o to, czy acziki pokazują realny stan, czy fikcję, załóżmy nawet, że miałeś rację, a ja jestem największym sklerotykiem na świecie. I tak nijak nie wpływa to na tezy z artykułu - gracze wciąż marudzili tak samo, mimo tuningu gry.


  21. PS. (sorry za post pod postem, czas edycji wygasł). Nawet wszedłem teraz do gry, aby się upewnić, co i jak (bo może to moja pamięć coś szwankuje i Inferno przechodziłem później niż 3 poprzednie?), ale niestety twórcy wywalili z gry ekran podsumowujący walki z bossami (kiedy i na jakim poziomie trudności się ich pokonało). Z kolei w osiągnięciach był burdel od samej premiery i wciąż jest - np. pokazuje mi, że nie mam jeszcze aczika "Zabij Diablo" (?!) czy "Skończ akt IV Barbarzyńcą" (??!!), z kolei w innym miejscu mam daty powpisywane tak, jakby czas między zabiciem Beliala i Diablo wynosił ponad pół roku (???!!!). Swoją drogą, kilka razy próbowałem zdobyć osiągnięcie za porozmawianie z Cainem na wszystkei tematy - bez rezultatu. Pokazuje, że brakuje mi jednego tematu, po czym jak próbuję z nim rozmawiać na ten własnie temat, to nic się nie dzieje.

    Tak więc niestety, statsami z gry czy aczikami się tutaj nie podeprę :(


  22. Dnia 22.02.2015 o 07:02, Morgul napisał:

    Tenebrael Przewodniczący 18.09.2013, 18:32 "jeszcze na mnie czeka finałowa
    walka na Inferno"
    http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=87895&pid=69 (3 wynik w
    google)

    Zaraz po premierze, bez grinda, barbarzyńca umierał praktycznie od jednego strzała muchy
    w drugim akcie, o ile jakimś cudem zaliczył z miejsca a1. Tak tylko informuję, bo możesz
    o tym nie wiedzieć.


    W takim układzie musiało mi się coś wtedy pochrzanić - D3 za pierwszym razem przechodziłem zaraz po premierze, nawet sobie 2 tyg urlopu brałem w robocie, żeby móc bez problemu grać. Dłuższy czas później grałem altem, ale to było akurat grubo po premierze, gdzieś w okolicach tego, jak dodatek zapowiedzieli.

    EDIT: Natomiast wtedy dobrą metodą na przetrwanie było inwestowanie w drenaż życia. Trzeba było tylko uważać, by nie złapać się na przedmioty "życie za zabicie", zamiast "życie za trafienie" - pamiętam, że Blizz miał z tym spory problem, bo niejasno przetłumaczyli te kwestie w wersji PL.


  23. Dnia 21.02.2015 o 20:23, misiek0001 napisał:

    120 godzin? Zaraz po premierze? Bez grindowania? Na stan 31 lipca 2012( bo wtedy przeszedłem
    na inferno) potworki miały 10% życia mniej niż w dniu premiery (na inferno), co znaczy,
    że było bardzo ciężko. (Było to na patchu chyba 1.3, tak jak wcześniej pisałem).Nie wiem,
    jaką klasą grałeś, na inferno na pewno nie barbem. Dla mnie AH (nie na real money) był
    niezbędny, żeby przejść na inferno dalej. Musiałeś mieć wyjątkowe szczęście w dropie.


    No to Cię zaskoczę - grałem właśnie Barbem :D I tak, 120 h, bez grinda, bez AH, zaraz po premierze, na Inferno. Było czasem ciężko, ale dało się - odpowiednie skille, rozsądne zarządzanie złotem itp i voila.


  24. Dnia 21.02.2015 o 19:39, Shinigami napisał:

    Wybacz, jednak w brak grindu (w grze która się na nim opiera) nie wierzę, szczególnie
    w podstawowej odsłonie.


    Trudno, że nie wierzysz. Ja z kolei nie mam jak Ci udowodnić, że ani odrobinę nie grindowałem, więc nie ma sensu się tutaj sprzeczać.


  25. Dnia 21.02.2015 o 19:09, Shinigami napisał:

    Spoko. Teraz przypomni sobie jak wówczas wyglądały statystki przedmiotów. Jak bardzo
    zrąbany był drop. Łuk z inteligencją? Setowy przedmiot dla czarodziejki ze zręcznością?
    Nie ma problemu. Baw się dobrze. Wszystko zrobione pod sklepik, prowizje i w ogólnym
    rozrachunku zachęcenie graczy do korzystania z portfela.


    Ja jakoś dałem radę przejść grę na wszystkich poziomach trudności, bez grindu, w sensownym czasie, bez korzystania z RMHA. Mimo tego "skopanego" dropu. I nie było to dla mnie jakimś karkołomnym wyzwaniem. Może więc jednak problem nie leżał w grze, ale w graczach? W tym, że chcieliby, aby gra sama rzucała im pod nogi same ultra-wypasione legendarki? Ja, kończąc D3 na Infernalu, nie miałem ani jednego przedmiotu wyższego niż żółty. I dałem radę. A śmiecie przekuwałem na składniki do craftingu lub sprzedawałem za grosze.