Grałem w różne rpgi. Zaczęło się od chyba najlepszej gry wszech czasów- final fantasy VII na psx, później był fallout 1,2 , który zachwycił mnie swoim komizmem i mega grywalnością, bladurs gate , Gothic 1,2,3, który był moim pierwszym rpg w 3d, morrowind i oblivion( ten drugi to kicha), planscape, mass effect, wiedzmin, ostatnio fallout 3, ( to dopiero kicha! ), drakensang, ale żaden naprawde ŻADEN rpg nie jest w stanie wprowadzić mnie w taki trans jak seria FF. Przepiękna fabuła , mnóstwo godzin rozrywki ( więcej jak w morrowind i oblivion razem wzięte! ), grywalność 10 na 10. Jak wyszedł final X to specjalnie dla tej gry kupiłem psx 2, a później wyszedł final XII, który jako pierwsza gra dostał 70 na 70 w "Famitsu", a to nie byle jaka gazeta. Mam teraz x boxa i czekam na XIII, która będzie pewnie ostatnim prawdziwym FF, bo teraz to wszystko idzie w stronę MMO. Szkoda:(