HeyBabyGirl

Bo łatwo sobie w ten sposób wyrobiłbyś imunitet, a po za tym to ja oddałem decydujący lincz, więc nie umniejszaj mojej chwały :P Ty go tylko wyprowadziłeś na remis, albo mogłeś również to zrobić nieświadomie, ponieważ zastanawiając się nad zagrywką linczowania Vorakma, nie zauważyłeś zmiany linczu qrexa.

========= Lincz ----- >>> Pshemoxx ========= Tak jak pisałem wcześniej, że ta cała szopka z Vorakiem to była wielka lipa.

Aby sytuacja się wyklarowała.

Zmiana linczu: ============ Zmiana linczu: Vorakam ============

Jak dla mnie naciągane, nie znam was, gramy po raz pierwszy i w moim odczuciu wygląda jakbyście odgrywali scenkę. A tak z ciekawości znacie Prida :P? Tak, zgadzam się napisałeś więcej postów... Militem Weź coś chłopie napisz, bo twoje milczenia wygląda mi na kontrolowanie sytuacji i czekanie aż inni gracze sami wpędzą się do grobu, a Ty ich tylko dobijesz.

Cóż, jednak się wcześniej wyrobiłem. Oddając głos na militena, kierowałem się oczywiście aktywnością gracza, która w moim mniemaniu była mocno średnia, biorąc pod uwagę ilość oraz "jakość" (w tym wypadku długość ) postów. Oczywiście miałem na uwadze inne osoby które można podpiąć pod powyższy artykuł, takie jak: -Vorakm ( który ma biegunkę potoko-twórczą jednozdaniowych "pustych" postów, z nich można się domyślić, że jest klasycznym mocnym newbie, który zawodu mafii raczej się nie ima; może moja ocena na jego temat jest zbyt pochopna, bo w końcu mam przyjemność grać z nim pierwszy raz, a tak naprawdę jest cwaną żmiją która współpracuje,np. z pshemoxx; w tym poście http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=56984 pshemoxxx przekazuje nam informacje na temat mizerności gry Vorakam-a: "Tutaj podpada vorakam którego jednak znam z reala i wiem że tego typu akcje są u niego normalne jednak później będzie niepotrzebny więc odbiedy można zlinczować" daje nam do zrozumienia, że jest pewnym mieszkańcem i raczej oddawanie na niego głosu jest bezsensowne, tym samym przepycha go do następnych faz gry. -pshemoxx ( ale on się ostatnio rozpisał, dlatego zarzut milczenia nie jest aktualny na tą chwilę) -demerenfarsz ( jak wyżej, pomijam jego dialektyczny bełkot :) -filip

_____________________ Lincz === >>> militen _____________________ Niestety z powodów niezależnych ode mnie, będę dzisiaj niedysponowany.

Sven z lekką nostalgią widząc zmasakrowaną twarz Avalona powiedział: - Cóż za wielka ironia losu spotkała naszego towarzysza, jeden z nielicznych przeżył katastrofę naszego samolotu aby teraz jakiś krejzolek wymodelował mu twarz kokosem. Powinniśmy jak najszybciej pochować jego ciało, z powodu ludzkiej przyzwoitości ,a także w naszym zasranym interesie, aby swąd gnijących zwłok nie przyciągnął uwagi drapieżników. Powiedziawszy to Sven zarzucił sobie na bark ciało Avalona i poszedł w stronę grubaska Wayzina, który zorganizował masową kremację zwłok pasażerów, którzy nie mieli tyle szczęścia aby przeżyć bliskie spotkanie samolotu z ziemią. Gdy tak szedł z bezwładną kukłą na plecach w stronę masowej mogiły, nagle zauważył, że coś się mieni w obdartym z poszycia wraku samolotu. Odrzucił na chwilę Avalona na piasek aby sprawdzić cóż to tak się błyszczy w kolorach tęczy w tropikalnym słońcu. Podszedł bliżej do wraku samolotu, zauważył że ten przedmiot wydobywa swój blask z pozostałości kokpitu pilotów, podszedł jeszcze bliżej, aż w końcu zrozumiał, że to stos bezbarwnych butelek japońskiej Saki wydobywały taki migoczący blask, szczęścia i euforii nie było końca. Od razu zapakował dwie butelki trunku do marynarki, następne dwie udało mu się upchać w spodniach, a jeszcze jedną otworzył aby sprawdzić jakość alkoholu. Wychodząc z samolotu,z głośnym rykiem oznajmił reszcie ekipy o swoim niebywałym znalezisku, bo przecież Sven nie jest jakimś tam samolubem, żeby nie umilić reszcie ocalałych miłego pobytu na zadupiastej wysepce położonej gdzieś na środku oceanu. Gdy udało się mu wygramolić z wraku, kontynuował niesienie zwłok biednego Avalona w stronę mogiły wykopanej przez naszego grubaska Wayzina. Dotarłszy do miejsca pochówku, Sven z zrzucił z pleców uporczywy balast na stos już palących się umarlaków. HBG widząc, że płomień zaczyna wygasać dolał trochę Saki do ognia, buchnął wielki płomień przypominając grzyb po atomówce. Wyczerpany usiadł pod palmą, racząc swoje kubki smakowe oraz błędnik przepysznym trunkiem: - No to chlup panowie ! Następnie zaczął się bacznie przyglądać reszcie ocalałych, wypatrując podejrzane zachowania, które mogą świadczyć o chęci poszerzenia kolekcji diamentów przez niektórych naszych towarzyszy.

Po skonstruowaniu prowizorycznych szałasów z poszycia samolotu, " chłopcy" ze swoimi ostrzami ruszyli w stronę buszu, aby wykarczować parę krzaków na opał. Sven idąc w gąszczu tropikalnej zieleni, nagle spostrzegł mieniące się w barwach tęczy liście kopytnika pospolitego, miały one właściwości silnie barwiące, dlatego też po wrzuceniu ich do ognia będą wydzielać dym o kolorze seledynkowym co zwiększy prawdopodobieństwo spostrzeżenia naszego ogniska przez potencjalnego wybawiciela,a po za tym liście kopytnika ( nie mylić z konopią :), mają właściwości uspokajające, relaksujące, które na pewno przydadzą się w tak nerwowej sytuacji. W buszu znalazł również długą łodygę, z której po powrocie na plaże wystrugał dzidę, dzięki niej będzie mógł w łatwy sposób nadziewać jak na wykałaczkę kraby i inne skorupiaki drepczące po brzegu. Asthariel ". Być może po kilku godzinach spędzonych w cieniu drzewa biedakowi wrócą zdrowe zmysły..." Może powinniśmy go przywiązać i zakneblować, żeby biedaczyna przez przypadaj nie udusił się własnym jezykiem, albo zrobimy coś bardziej humanitarnego naszym samurajskim mieczem, żeby się nie męczył :DD

Sven HBG jest rodowitym Norwegiem, urodził się i wychował w stolicy kraju: Oslo. Jego rodzina na początku II wojny światowej odkryła olbrzymie złoża ropy na północnym-wschodzie kraju, w ciągu wielu lat ich firma stała się czołową rafinerią w kraju. Sven odziedziczył spółkę w trudnym momencie, gdy złoża ropy były już na wyczerpaniu, więc postanowił, włożyć swój kapitał na poszukiwanie złóż w odległej Zatoce Tokijskiej. Wstępne odwierty dawały dużą nadzieję na odkrycie złóż " czarnego złota", zatem postanowił polecieć do Waszyngtonu, aby przekonywać potencjalnych inwestorów do wpompowanie zastrzyku gotówki w " złoty" interes. Sven po ogarnięciu się po awaryjnym lądowaniu, uświadomił sobie że znajdujemy się w " czarnej dupie". Wygramolił się z wraku na piaszczysty ląd, rozejrzał się wokół, widok nie napawał go zbytnim optymizmem otaczała ich tylko niepojęta dzicz. Część ocalałych zdążyła już spenetrować bagaże, w którym jednym z nich znaleźli ciekawe błyskotki. Niektórzy, chyba jeszcze nie do końca rozeznani w jakiej trudnej sytuacji się znajdujemy, wydobywała z siebie okrzyki triumfu i zadowolenia ze znalezienia 12-stu błyskotek, które mogą się nam co najwyżej przydać jako krzesiwo do rozpalenia ognia. Sven otrzymał zadanie wraz z Militenem, Avalonem i Konstantinusod-em, od naszego naczelnego dowodzącego, aby skombinowali jakiś bezpieczny nocleg. Mężczyźni się rozdzielili w poszukiwaniu materiałów na szałas, lecz niczego ciekawego nie znaleźli, pshemoxx podzielił się z nimi informacją o lokalizacji jaskini i potencjalnego miejsca do spania, ale odrzuciliśmy jego pomysł ponieważ obawialiśmy się w jaskini nieprzyjemnych spotkań z tutejszymi jadowitymi futrzakami. Po naradzie, postanowili,że najlepszym miejscem na nocleg jest plaża. Muszą działać i szybko kombinować dach nad głową, ponieważ na horyzoncie pojawiły ciemne kłęby chmur, które niczego dobrego nie wróżą. W samolocie znaleźli parę mieczy samurajskich, HBG powiedział : - na pewno przydadzą się do łupania kokosów i innego pożywienia, możemy je również wykorzystać do cięcia poszycia samolotu, aby mieć materiał na szałasy

GM. Prido 0. Win0 (jak się zdecyduje :) ) 1. Pshemox 2. kindziuk 3. Wayzin 4.Filip 5. Asthariel 6. rob006 7. qrex 8. HBG 9. 10. 11. 12. Streszczajmy się z rozpoczęciem.

Zastanawiam się nad poprowadzeniem mojej pierwszej edycji ( zawsze chciałem biernie przyglądać się jak mafia roluje mieszkańców :), tylko jest taki mankament, że mogę prowadzić edycje maksymalnie do 22. stycznia. Czyli powinniśmy niebawem zacząć ...

Ehhh to już nam przepadła jakaś klimatyczna "choinkowa" intryga.

Od razu uprzedzam że 30.12.2010 w godzinach wieczornych, będę niedysponowany :P

Siemasz Prido :P

A może jakaś fabularna intryga choinkowa :) ?

Definitywnie opcja 3. Ja chcę rolę zbója JKM-a :D

0. win0 1.kindziuk 2. Isildur 3. Avalon 4. Cael 5. Asthariel 6. HBG 7. qrex 8. rob006 (jeśli rozpocznie się nie wcześniej niż w piątek-sobotę) Taka mała frekwencja że Asthariel musi się rozdwajać , trzeba pomóc chłopakowi :P

Nikt nie chce zaryzykować ? Raz wyłazić z kątów.

Może to wydawać się co najmniej irracjonalne, ale ciul :D ++++++++++++++++ Lincz --- >>> Zerohunter ++++++++++++++++

Mam dla ciebie deala. Ubijamy zerohuntera? Ponieważ uważam, że większość teorii które dzisiaj krążyły po forum, błądzą ... Ewentualnymi profitami dzielimy się na pół :P ?

Nie rozumiem co wynika z przytoczonego przez ciebie faktu ? Tak potwierdzam, że skrobnąłem coś na temat Insa, a następnie zagłosowałem na Avalona, no i co z tego ? Co do " bezsensownego odbijania piłeczki", napisałem gdzieś, że nie podobały mi się jego zdawkowe posty oraz " laickie" podejście do sprawy, oraz ewidentne lanie wody, które zaprezentował w stosunku do mojej osoby, uznałem wtedy, że takie zachowanie jest spowodowane jego mafiozowaniem. Chciałbym nadmienić, że Ty również oddałeś " bezsensowny, neutralny" głos na pana "zero" ( postów). Fakt uniewinniłem go wcześniej, ale " tymczasowo ", do sprawy doszły nowe okoliczności dotyczące Insa ,które chciałem przedstawić w swojej interpretacji. Powiedzmy mi, po raz kolejny, co w tym ewidentnym fakcie ( NIE argumencie), jest takiego by mnie oskarżyć o mafiozowanie ... ? "sprawę która dzieje się wokół tego gracza wzorowo ujął fiarot i inni, dla tego nie ma sensu przytaczać po raz enty już powszechnych argumentów." To co miałem do powiedzenia i zarzucenia Panu Win0, było już wcześniej wałkowane i przedstawiane, argumenty przeciwko niemu urosły do rangi powszechności, dlatego nie powtarzałem ich, ponieważ nie było sensu... No chyba że lubisz czytać "enty" raz to samo ... Oczywiście mogłem skrąbnąć coś od siebie, ująłbym sprawę innym słowami, ale sens argumentów zachowałbym taki sam ( taki co wcześniej ujęli niniejszym fiarot Winry i ktoś tam jeszcz ) , dlatego uznałem, że nie ma sensu po rak kolejny je przytaczać, więc posiłkowałem się już przytoczonymi zarzutami przeciwko Win0. No i co z tego, wytłumacz mi proszę ? http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=56543 W stosunku do ciebie i fiarota, jest to fakt niezaprzeczalny, ale na tle innych, nie powiedziałbym. Ty również ! Dzisiaj skonstruowałeś całkiem sensowną teorię przeciwko Fiarotowi i poświęciłeś mu więcej tekstu czytanego, niż mnie , a mimo wszystko zagłosowałeś na mnie. Pfff... Dziękuje że stwierdziłeś, że jestem pozytywnie nastawionym człowiekiem do życia : " emanuje radością" :DD A co powiesz o Fiarocie i innych ? Na przykład, Insu w swojej dzisiejszej " rozkminie " przedstawił te same fakty co wczoraj, lekko je modyfikując oraz dodając do grona podejrzanych Fiarota , następnie Rob zrobił to samo... Tak szczególnie, gdy VBone w tak irracjonalny sposób odniósł się do mojego postrzegania tego mordu http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=56414 EDIT: Parę literówek

Wydaje mi się, że żyjesz w dziwnym przekonaniu, że im post bardziej smukły i bardziej czytelny( czytaj krótszy), to jego wartość merytoryczna jest od razu większa Z tego co mi w pamięci utkwiło, to jedyną prowokacją przeprowadzoną z twojej strony, było najeżdżanie na Win0, odnośnie jego braku uwzględnienia siebie jako potencjalnego podejrzanego w swoich analizach/przemyśleniach. Jakiś większych rewelacji z tej " prowokacji" nie wynikło, tylko rozwodniłeś temat i nabiłeś sobie postów ... To jedynie twoje subiektywne odczucie. _____________ http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=56414 Myślę , że należy się dogłębnie przyjrzeć się jeszcze raz temu postu. Główną intencją VBona w tym poście było odciągnięcie uwagi od "newbiaków" , pisząc o ambitnej mafii, o ograniu niektórych graczy, wspominając również o eliminacji mniej aktywnych graczy przez mafiozów ( ave pierwszy lincz na filipie, który nie zdążył napisać ani jednego posta) oraz kindziuka (który nie był również zbyt aktywny). VBone podczas wymieniania weteranów FM: "win0, rob, Avalon, Cael, Fiarot. Sporo ich." ,prawdopodobnie miał świadomość, że również może zaliczać się do tych graczy i będzie również brany pod uwagę jako członek ambitnej mafii. Tym samym mało prawdopodobne jest to, aby podczas wymieniania ew. mafiozów, wymienił również swojego partnera, gdyż podczas takiego zabiegu rzuca cień podejrzeń na całą siatkę mafiozów, a prawdopodobnie motywem jego postu było odwrócenie uwagi od swojego partnera, zamiast go pogrążać. EDIT: Zaraz spróbuję się odnieść do wymiany poglądów Caela i Fiarota.

Spytam wprost, jak według was najlepiej rozpocząć przygodę z twórczością literacką pana R.Ziemkiewicza ?

Insildur / Win0 W ostatnich postach bardziej naturalnie zachowywał się Insu, dlatego =============+++++ Lincz ----->>> Windows00 =============+++++