Ajinur

Znaczy się wiesz to już nie to samo, bo mam świadomość, że robie to tylko dlatego bo gra mi właściwie tego uniemozliwiła tak jakbym chciał, bo jednak mając na zapleczu inne mocne giwery to psuje cały klimat i ten nie pokój. Robiłbym to z przymusu i byłoby to zbyt sztuczne. Mieć coś w rodzaju broni rzadko widywanej i broni, która w zonie jest trudno dostępna, a która może się jeszcze szybko zepsuć, przy tym wszystkim słabo dostępna amunicja to sprawia, że czuć ten dreszczyk emocji i wiesz, że musisz sie mega starać, poza tym chce większego rozwoju sztucznej inteligencji, bardziej wszechstronnych reakcji-schematom mówie stanowczo "nie". UP gready drogie do giwery, anomalie, promieniowanie to wszystko oddziaływuje negatywnie na broń itd., a też wszystkiego mieć nie można, ja jednak inaczej to sobie wyobrażam, taki postapokalitpyczny świat stalkera. Stawiam bardziej na realizm niż na ułatwanie graczom rozgrywki, już przechodziłem przez tego typu rzeczy. W metro 2033 próbowali zrobić coś takiego podobnego, ale to nie stety dosyć ograniczony fps, nie daje zbyt wielu możliwośći, poza tym liniowości mówię stanowczo "nie" -jedynym wyjątkiem liniowym jest Crysis bo tam czuć, że gram w fpsa, a nie jakąś anemiczną grę, brak fabuły załatała fizyka, grafika,AI, oraz możliwości postaci-to zawsze będę cenił w fpsie, brak idiotycznych ograniczeń jeśli chodzi o movement i skilla. Oczywiście każdy fps ma ten sam idiotyczny schemat, że im dalej tym większe i lepsze giwery, takie granie to dla laików albo amatorów, ale nie dla mnie... może zbyt wiele wymagam, ale nawet podstawowych wymagań nie spełniają dziesiejsze fpsy. Prawda jest taka, że konsolowe dzieci potrzebują mega ułatwień bo przecież nie poradzą sobie na padzie i dlatego też pecetowiec musi przechodzić przez to samo bagno...tyle w temacie.

właśnie mi się marzy taki stalker gdzie zwykły pistolet albo zardzewiały akm będą czymś rzadkim w grze, a zarazem czymś w rodzaju zbawienia...to byłaby prawdziwa rozgrywka przeciw mutantom;p

Hmmm Another...intrygująco sie oglądało. Przyznam szczerze, że praktycznie do samego końca lekko mówiąc miałem ciarki....nigdy więcej takich horrorów w nocy, to jakaś masakra żebym bał się odgłosłów piorunów , chyba za głośne basy dałem... uff pod tym względem seria ma u mnie 10/10 jeśli chodzi o atmosfere i straszny klimat. Jednak jest to anime w którym tak na prawde wszystko zależało od tego jaki będzie koniec, wiedziałem, że ciężko będzie im zrobić jakiś zgrabny i składny koniec bez wylewnych i zbędnych akcji, ale takiego chaotycznego konca to się nie spodziewałem. Nie oceniam nigdy anime za coś takiego jak kreska pomimo, że może to mieć duzy wpływ na klimat, bo takie coś nie ma prawa decydować o moim odbiorze , jednak w tym przypadku musze przyznać i docenić kunszt artysty, dosyć imponująco to wyglądało. Jak dla mnie anime do 11 epa było rewelacyjne, wciągnęło mnie ostro. Jako całośc pomimo, że kompletnie nie moja sfera to zapamiętam to jako dobre anime. Ocena? Nie będziemy tacy surowi, podwyższymy gimnazjalistom jak to sie w szkole robiło takie 8 z trzema minusami/10.

A ja sobie ogarnąłem znowu całkiem przypadkiem anime pod tytułem "Another" :D Szczerze powiedziawszy jestem w małym szoku bo... właściwie to boję się tego tytułu, jestem na 4 epie i przeraża mnie to co widzę :D Ten ciężki i nie pokojący klimat, oraz muzyka budująca napięcie sprawiają, że oglądając to o 2 wnocy mam pewne obawy :D Ale niestety za bardzo się wciągnąłem i już za późno bym zrezygnował, nie jestem przesądny na takie rzeczy jakie tam się dzieją, ale jakoś tak się tego boje :D Reasumując tą krótką wypocine musze przyznać, że pierwszy raz coś takiego oglądam, taki jakby horror anime;p bo elfen lied to mnie akurat nie przerażało. Jak ktoś zna tytuły właśnie z takim klimatem strachliwym nie koniecznie musi być mega krwawe to niech poleci mi koniecznie;p

Hmmm brzmi zachęcająco, z pewnością nie omieszkam zerknąć tegosz anime. Znowu uzbierało mi się 20 serii eh i weś tu oglądaj jak człowiek :d @FratelloAgito-koniecznie liczę na twoją opinię odnośnie Clanna tak na gorąco bo jestem w sumie na 7 epie i głupio byłoby tego nie zaliczyć choćby dla zasady, a nóż widelec jeszcze się rozkręci.

Wiedziałem, jesteś jednym z członków rady 46 sal centralnych:O i czekałeś na ten moment latami;p faktycznie wymieniłem to imię...........!!!!!! Źle się stało, ale mam nadzieję, że rada soul society wybaczy mi tą zniewagę;p PS. Aizen prosze wymorduj ich wszystkich jeszcze raz w moim imieniu!!!!:D Urahara z pewnością mnie nie zapieczętuję bo ma poczucie humoru, a rada z pewnością w tedy nie wlepi mi 20 000 lat pozbawienia wolności^.^ @Hubi Koshi No cóż więc zapowiada sie ciekawa przygoda z tym anime, podejmę sie tego z pewnością jak skończe krotke epizody.

Hmm no i toradora zakończone, warto było najpierw za to się brać, jak na taki mały romansik to całkiem w pytke to wyszło, końcówke potraktowali tak jakby to był kolejny ep, a nie zakończenie, dobre rozwiązanie. Cisne teraz tego clannada, ale coś ciężko to widzę, ale mam już całkiem ciekawą i zaskakującą alternatywe w postaci Texhnolyze-zapowiada sie modnie mimo, że to nie moja tematyka.

Taa,. też to dostrzegłem, ale już taki captain Yamamoto Genruysai nie ma drugiej ręki, ueeee;p One piece ciekawe, zastanawiam się czy się za to brać, tak w skrócie to o co w ogóle tam biega? Bo jednak 500-600 epów to trzeba trochę wiedzieć w co się pakuję człowiek :D Ile w ogóle to ma już lat? Co do tego teoretycznie ostatniego epa bleacha to tak zakończyli to póki tak chłodno bez takiego powera godnego zakończenia, ot co taki zwykły odcinek. Nie ogarniam mangi, ale chciałbym jakiegoś nowega wroga na miarę Aizena albo powrótu własnie Sosuke Aziena

Rety, rety chyba jednak jestem trochę dziwny:D Do cukierków nic nie mam, ale czekolady całej taliczki już nie zjem,nie te lata :p Ogólnie to moja sytuacja z tymi anime toczy się dziwnie bo własnie obejrzałem 2 ep clannada i się zdziwiłem, bo okazuję się, że nie musi być wcale tak cukierkowo i może się jeszcze wkręce, jednak problem tkwi w tym, że toradora tez już wystarczająco mnie zaciekawiło. To się staję problematyczne, pierwszy raz oglądam dwie seriie w tym samm czasie na przemian!:o Wszystko zaczyna mi się mylić i nie wiem z czego zrezygnować bo obawiam się, że jak zrezygnuje z któregos z nich to już za szybko nie wrócę, tak jak miało to miejsce z claymorem...całkowicie bez sensu to rozegrałem. Twoje skróty opisowe obu serii przemawiają za tym bym jednak ukończył toradora. BTW. Kiedy wraca Fate Zero? Troche mi już brakuję tych powazniejszych i cięższych klimatów.

Ogólnie czasem zdarzy mi się posłodzić herbatę 8 łyżek cukru, ale to rzadko...jednak Clannad to jest jakbym wsypał do szklanki całe opakowanie cukru !!!! ^_- Nie żeby to było jakieś złe anime, ale słodkości przesycone słodkościami to troche zbyt wiele dla mnie-bynajmniej po pierwszym epie. Teraz mam dylemat bo przypadkiem oglądnąłem sobie toradora i jakoś tak powiedzmy co nieco mnie zaciekawiło,3 ep aktualnie i tak myślę czy nie odpuścić clannada chwilowo.Chyba, że toradora w dalszych epach to też całe opakowanie cukru!!! Domyślam się, że jakieś wątki dramatu w obu przypadkach będą, ale ogólna otoczka to cukierki i czekolada, a wszyscy wiedzą co sie dzieje jeśli jest tego nadmiar. Póki co w toradora jest tego nieco mniej.

właśnie jakbyś czytał w moich myslach bo planuje teraz to ogarnąć, to chyba z dwóch serii sie składa tak? Najlepsze jest to, że oczywiście całkiem przypadkiem ogarnąłem angel beats, ja to mam farta do takich przypadkowych heh.

heh angel beats takie niepozorne niby, krótkie, a końcówka tak mnie zniszczyła huh jeszcze by to bardziej przedłużali to bym chyba sie poryczał :D Dawno anime aż tak mnie nie wzruszyło heh no może poza steinem;p

Carnival phantasm mnie rozniósł po całości;p Od czasów Dragon Balla dawno się tak nie uśmiałem:D

ja preferuje wędrówkę pieszą, konie to tylko utrudnienie i strata kasy bo za każdym razem trzeba go bronić przed przeciwnikami. Ogólnie to jakoś tak z tą kasą słabo u mnie, nie przekroczyłem nawet 10 000 setpimów, w sumie to nie potrzebuje więcej. Ej jak jeszcze mogę zwiększyć damage broni prócz zabawy w kowalstwie? Jakieś dodatkowe premie do ataku? Może mikstury? Bo jakiś taki słaby chyba mam damage na 38 levelu najlepsza giwera ma 44 ataku...Jak ja patrze jak nie którzy pokazywali jakieś 200-300 damage to mnie krew zalewała :D

Qrcze szkoda, myslałem, że jest jakaś seria z tego do obejrzenia, klimatycznie się zapowiadało. grać nie będę bo mam w co grać niestety...ale wielka szkoda, a tak się napaliłem jak Natsu Dragonslayer :D

Elo sekto :D Polecacie obejrzeć: Saya no Uta? Bo te dźwięki sa miażdżące;p

ten pierwszy przypomina mi stylem Bleach ,całkiem spoko;p Drugi to już typowy mój styl dźwięku;p

Niektóre wasze prace miażdżą moszne :D Wrzuce i ja coś od siebie, nic specjalnego oczywiście, standardowe archaiczne rysowanie bez żądnej techniki-nie ma to jak samouk (papier+ołówek) ;p

Co jak co, ale Stein''s Gate rozbiło mnie dźwiękiem... Znacie jakieś dobre kawałki?;p

Świetny ten flmik z Bardockiem był, jeszcze ta muzyczka ze starego dobrego DBZ, ach aż się łezka w oku kręci^^

To nie najlepszy pomysł, wiesz jaka tam temperatura panuję? :D

Problem polega na tym, że czasem nie muszę wgłębiać się w fabułę, w osobowości postaci, jakieś dziwne problematyczne sprawy czy czekać samego końca i odkrycia tajemnicy żeby potem móc stwierdzić, że dane anime jednak jest genialne. To się po prostu czuje i wie praktycznie od samego początku. U mnie to jest zupełnie inaczej, praktycznie przy pierwszym, drugim, no może trzecim odcinku już wiem, że to jest to anime, że to jest ten rozdział mojego zycia gdzie patrze się w ten monitor nie zwracając uwagi na to, że obiad od 2 godzin stygnie i wiem, że to jest ten klimat, ten gatunek, ktory wciąga mnie na zabój. Nie wiele serii sprawiło, że tak się wczułem i odcleciałem od świata żywych pomimo, że mogły mieć jakieś niedociągnięcia czy błędy. Niestety mimo iż NGE jest klastykiem to do takich właśnie anime go nie zalicze. Co najwyżej do dobrych bądź niezłych, a takich mam w sumie sporo. MisticGohan_MODED : Właśnie zauważyłem, że chronologia jest taka dziwna, ale tak jak wspomniałem w DBallu wcale mi to nie przeszkadza. Seria z Brollym spoko, tylko ten powstały z tej cieczy to tak średnio mi podpasowało. Czas się wziąć za ten filmik z Bardokiem;p

Znaczy sama treść przekazu nie była dla mnie labiryntem nie do przejścia tylko forma tego przekazu , która była chaotyczna i dziwna, a co za tym idzie sprawiała problemy w odbiorze. Skomplikowali takim przekazem reakcje widza, która albo będzie szokująca nawet jeśli nie skapował o co biega albo taka jak moja, czyli zniesmaczona. W ogóle to mam jakiegoś chorego laga na necie więc spadam żeby znowu posta nie zdublować;o

Pomyśleć, że ja dopiero teraz biorę się za filmiki DB, jakoś tak bardzo nie pokoleii chyba idę, ale to bez znaczenia przy tej serii. Z Brollym była niezła do pewnego momentu, Coller pomimo, że zlał się w gacie jak Frezer to jednak filmik mi się podobał. BTW. Obejrzałem już NGE i ostanie 2-3 epy to jakby wrzucić tam inny konspekt anime. Oczywiście parę rzeczy, a właściwie dużo rzeczy nie wyjaśnili więc jestem zmuszony obejrzeć film gdyz poszła plota na forum, że co nieco wyjaśnia. Jednak jeśli miałbym już teraz oceniać całą serie bez oglądania flmu to byłoby jednak średnio przez te ostatnie epy. Odczułem lekki zawód bo na prawdę przyjemnie mi się oglądało tą serie. Strasznie mnie te koncowe epki wymęczyły i zepsuły klimat, który był całkiem niezły do powiedzmy 20-22 epa. Mozliwe, ze film sprawi, ze wybacze im to w jakis sposob potraktowali widza w ostanich epach, ale zarys ogólny sie nie zmieni:) Dla mnie wszystkie te anioły i te ich potyczki z nimi były jakby tłem, mogłoby by ich nawet tam nie być albo być wrzucone jako jakas opowiedziana historyjka-kompletnie mnie to nie wciągneło, nie zaciekawiło przyznam szczerze. Dla mnie osobiście momentami, a nawet przez dłuższy czas to była świetna komedia ,a osobowości głownych bohaterów zostały przedstawione na wysokim poziomie, jestem pod wrażeniem jesliby patrzec na tamten rok. Zas jesli chodzi o przedstawienie problematyki poszczegolnych osob i wydarzen w szczegolnosci w koncowce to odczuwam lekki zawod: Dlaczego w taki sposob i dlaczego tak chaotycznie. Nie lubie się bawić w ocenianie anime bo każde ma coś w sobie zupełnie z innej beczki i NGE też coś takiego miało czego nie widziałem w żadnym innym dlatego odbiorem je pozytywnie, ale bez tego uczucia, że: To było to, nie zmiażdżyło mi jednak szczęki i nie spopieliło doszczętnie co nie zmienia fakty, ze uważam iż było dobre i trzymało poziom. Jak ogladałem NGE to cały czas przypominało mi się Full metal panic, dla mnie osobiście tamten koleś był bardziej poryty od Shinjiego :P Tylko, że tam ciężko było zachować powagę sytuacji xD

Pomyśleć, że ja dopiero teraz biorę się za filmiki DB, jakoś tak bardzo nie pokoleii chyba idę, ale to bez znaczenia przy tej serii. Z Brollym była niezła do pewnego momentu, Coller pomimo, że zlał się w gacie jak Frezer to jednak filmik mi się podobał. BTW. Obejrzałem już NGE i ostanie 2-3 epy to jakby wrzucić tam inny konspekt anime. Oczywiście parę rzeczy, a właściwie dużo rzeczy nie wyjaśnili więc jestem zmuszony obejrzeć film gdyz poszła plota na forum, że co nieco wyjaśnia. Jednak jeśli miałbym już teraz oceniać całą serie bez oglądania flmu to byłoby jednak średnio przez te ostatnie epy. Odczułem lekki zawód bo na prawdę przyjemnie mi się oglądało tą serie. Strasznie mnie te koncowe epki wymęczyły i zepsuły klimat, który był całkiem niezły do powiedzmy 20-22 epa. Mozliwe, ze film sprawi, ze wybacze im to w jakis sposob potraktowali widza w ostanich epach, ale zarys ogólny sie nie zmieni:) Dla mnie wszystkie te anioły i te ich potyczki z nimi były jakby tłem, mogłoby by ich nawet tam nie być albo być wrzucone jako jakas opowiedziana historyjka-kompletnie mnie to nie wciągneło, nie zaciekawiło przyznam szczerze. Dla mnie osobiście momentami, a nawet przez dłuższy czas to była świetna komedia ,a osobowości głownych bohaterów zostały przedstawione na wysokim poziomie, jestem pod wrażeniem jesliby patrzec na tamten rok. Zas jesli chodzi o przedstawienie problematyki poszczegolnych osob i wydarzen w szczegolnosci w koncowce to odczuwam lekki zawod: Dlaczego w taki sposob i dlaczego tak chaotycznie. Nie lubie się bawić w ocenianie anime bo każde ma coś w sobie zupełnie z innej beczki i NGE też coś takiego miało czego nie widziałem w żadnym innym dlatego odbiorem je pozytywnie, ale bez tego uczucia, że: To było to, nie zmiażdżyło mi jednak szczęki i nie spopieliło doszczętnie co nie zmienia fakty, ze uważam iż było dobre i trzymało poziom. Jak ogladałem NGE to cały czas przypominało mi się Full metal panic, dla mnie osobiście tamten koleś był bardziej poryty od Shinjiego :P Tylko, że tam ciężko było zachować powagę sytuacji xD