Psysiu

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    183
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Psysiu


  1. Dnia 06.04.2012 o 14:15, Glorfindel3 napisał:

    Jeśli ktoś nam obiecuje ileśtam zakończeń wyjaśnienie wszystkiego i NIE zostawianie niedopowiedzianych
    wątków a daje 1 w 3 wariantach kolorystycznych i całą tone bezsensów i nieścisłości to
    moim zdaniem jest to "towar niezgodny z umową":P


    Oglądasz reklamy w telewizji, prawdopodobnie codziennie. Ile z tego co pokazują w reklamach ma pokrycie w rzeczywistości? I ile razy w związku z tym nie kupiłeś produktu lub zalewałeś producenta rządaniami zmian.


  2. Dnia 06.04.2012 o 13:11, Hydro2 napisał:

    Dla całej reszty popierającej słowa pożal się boże artysty- to jest kapitalizm oni mają
    się do nas dostosować, a nie my do nich.


    We wszystkim da się zmiany wprowadzić, w książce, filmie czy nawet obrazie. Pytanie tylko, czy to ma jakiś sens.
    Po pierwsze, każdy ma inny gust i każdemu nie dogodzisz. Po drugie, nawet jak by gra była dokładnie taka, jak wszyscy chcą, to nikt by w nią nie grał, bo każdy znał by ją od podszewki - tak historię jak i mechanikę gry - czyli generalnie nudna by była.

    Argument, że płacisz to wymagasz nie ma tu zastosowania, bo nie zamawiasz usługi ani wykonania produktu, tylko kupujesz coś gotowego. I nie chodzi mi tu nawet o płytę, tylko o doznanie. Pod tym względem gra to bardziej wizyta w kinie albo w muzeum niż samochód czy słoik dżemu. ;)

    A tak ogólnie to ta cała afera z zakończeniem ME3 przypomina mi niedawną sytuację z filmem ''The Artist'', gdzie ludzie po seansie w kinie poszli do kasy po zwrot pieniędzy, bo nie wiedzieli że film jest niemy.


  3. Dnia 05.06.2011 o 11:22, Darkstar181 napisał:


    > To dorzuć do tego wszystkie wielkie koncerny robiące gry, bo to jest normalna praktyka.

    A wiesz to z..... ?
    Może i faktycznie wszystkich osób się nie umieszcza, ale pominięcie ponad 100 osób które
    były powiązane bezpośrednio z grą jest kpiną.

    I gdyby to była taka powszechna praktyka to podejrzewam że mogłoby się zaroić od pozwów,
    bo niechybnie byłyby sytuacje w których jedna osoba mogłaby zostać pominięta parę razy,
    a to już może poważnie wpłynąć na jej reputację.


    ...z dowiadczenia.
    Np. testerzy z zewnętrznych firm rzadko kiedy pojawiają się w napisach. Ale przyznaję, że aż tylu pominiętych osób to nie widziałem.


  4. Dnia 04.06.2011 o 16:48, vegost napisał:

    > Ciekawe ilu z nas w ogóle czyta jakiekolwiek listy z nazwiskami...

    Ja czytam, między innymi wiem kto występuje w grze i kto ją robił. To ważne gdy się kupuję
    grę za 200 zł i wychodzi na to że tworzył ją jakiś cwaniak :) To że nie umieścili nazwisk
    ludzi odpowiedzialnych za grę to czysta bezczelność i widać co się dzieję u Rockstara.
    Teraz o wiele bardziej będę uważał przy następnym zakupie ich produkcji, skoro tak traktują
    pracowników to konsumentów mają w ogóle w tyłku.


    To dorzuć do tego wszystkie wielkie koncerny robiące gry, bo to jest normalna praktyka.