Andrij

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    703
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Andrij

  1. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    (mam nieodparte wrażenie że MG nas zaniedbuje :/, karczma jest w wielu światach, hehe, ja np. jestem z Matrixa, inni są z ogóle pojętego fantasy) -Kolejna przypowieść którą chcę wam przekazać opowiada o nieszczęśliwej miłośći... Młody człowiek imieniem Hexo wiódł życię dostojnika, był bogatym młodzieńcem któremu rodzice "zaorali" życie. Wybrali mu już przyszłość, kim ma zostać w przyszłości, kogo poślubi, gdzie zamieszka. Jednak był bardzo nieszczęśliwy i to nie z powodu tego że miał zostać bankierem, bo akurat ten zawód był bardzo opłacalny, był nieszczęśliwy z powodu swej lubej. Nie kochał wybranki rodziców, równie bogatej szlachcianki Rosy, jego serce tęskniło za biedną lecz szczęśliwą Wioną która mieszkała wśród nędzarzy. Gdy tylko mógł spotykał się z nią, niestety im bliżej było do ślubu tym żadziej się widywać z Wioną. Z dnia na dzień stawał się coraz bardziej zamknięty w sobie... Z pomocą przyszedł mu jego kuzyn, Qum który miał powszechną opinię niepoprawnego optymisty. Zawsze potrafił pocieszyć przyjaciela, tym razem doradził mu aby ten nie zwarzając na wolę rodziców uciekł z domu i poślubił Wionę. Hexo jednak nie chciał go słuchać, chciał pozostać wierny rodzicą. Postanowił się jednak spotkać z Wioną, ten jeden ostatni raz. Ta wiedziała że to ich ostatnie spotkanie, wiedziała też że jutro już jej luby nie będzie kawalerem. - Proszę zostań ze mną, me serce pęknie na tysiąc kawałków gdy Cię stracę! - Dobrze wiesz ukochana że nie mogę. -po czym odszedł w mroku Rankiem następnego dnia Wiona podstępnie zamordowała Rosę, spodziewała się żę w ten sposób wyzwoli swojego kochanaka, że teraz będą żyli długo i szczęśliwie, lecz on wybrał zupełnie inną ścieżkę. Skoro jego narzeczona została zamordowana, a kontakt z jego kochanką zaginął postanowił wstąić wśród mnichów. Swoją ukochaną spotkał dopiero po złożeniu ślubów zakonnych, ta z rozpaczy przebiła się sztyletem, a on nieszczęsny zakonnik od teraz wiódł życie wśród bezdomych.... Oto nieszczęśliwa historia miłości, ale za to jakże pięknej.
  2. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    -Dobrze Cię widzieć wśród żywych Mordimerze. Jako że otrzymałeś drugą szansę nie zmarnuj jej i zapamiętaj moje słowa które pewnie nie są Ci obce. "Oto czynię wszystko nowe". Hehe, tak sobie myślę że już nie trzeba będzie odprawiać pogrzebu, teraz powinniśmy świętować :).
  3. Ale to właśnie nasza wiara każe nam nawracać takich jak Ty, każe nam pokazywać Boże piękno, a to że uważasz że nie potrzebujesz Boga świadczy o Twojej zatwardziałości (przepraszam jeśli Cię uraziłem). Każdy go potrzebuje.
  4. Co do stworzenia świata w 7 dni to nasza katechetka bardzo fajnie nam to wyjaśniła. Otóż świat powstawał przez wiele miliardów lat, to co widzimy dzisiaj jest wynikiem kształtowania świata przez klimat, ludzi, zwierzęta. A wizja "siedmiu dni" to są interpretacje natchnionego autora który chciał to wszystko napisać w poetycki sposób. Ja to jeszcze postrzegam że jest tak napisane ponieważ Bóg chce na swoim przykładze uświadomić ludziom że siudmy dzień czyli niedziela jest wolna od pracy. I na koniec przypomniała mi się ciekawa anegdota. Wiarę w Boga można porównać do monety, z jedej strony wierzymy w Boga z drugiej nie. I jeśli wybierzemy tą pierwszą opcję i będziemy go czcili to wygramy wieczność, jeśli go nie ma nie stracimy nic. Natomiast jeśli wybierzemy tą drugą morzliwość i zapomnimy o nim może być tak że rzeczywiście go nie ma, wtedy nie treacimy nic, jednak jeżeli on jest tracimy wieczność.
  5. Jeśli jest tak jak mówisz to dlaeczego Chrystus umarł na krzyżu? (jego śmierć jest udokumentowana, nie pytajcie gdzie bo nie wiew ale wiem że jest), dlaczego tylu ludzi oddawało swe życię w imię Boga? Mi się coś zdaje że nie to nie jest jakiś zabobon, tylko coś nie pojętego, coś tak pięknego że aż nie zrozumiałe. A zresztą świat chyba nie powstał sam z siebie (tym bardziej z Wielkiego Wybuchu). I wyjaśnij proszę to stwierdzenie bo nie bardzo go rozumiem. "...mentalność duchownych w obecnych czasach nadal pozostała taka sama."
  6. "Niezbadane są ścieżki Pańskie..." Tak by pewnie powiedzieli i zaczeli z nimi dialog, a tak jak z Kopernikiem by nie postąpili bo Kościół jak mało kto uczy się na swoich błędach.
  7. Dobrze :). Ale i tak człowiek jest tak stworzony że musi w coś wierzyć, czy to w Wielkiego Ducha, czy Allaha. Po prostu tak nas zkonstruowano... :)
  8. Andrij

    Kwasy by Jasió, James & SiniS

    hehe, jak wybory to wybory http://wybory2005.wp.pl/gid,84949,galeriazdjecie.html
  9. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    Po powrocie do karczmy Andrij zaczął opowiadać bywalcą o dzielnym Mordimerze. - Prawy był to człowiek, żal mnie ogarnia że musiał już odejść. Wszak trzeba odprawić mu pogrzeb, karczmarz, masz to 100 sztuk złota i zajmij się pogrzebę. Na otarcie łez mogę wam jedynie opowiedzieć pewną historię... W moim świecie jak pewnie już wam wiadomo bezustannie toczy się wojna pomiędzy ludźmi i maszynami. Niestety ciągle przegrywamy tą wojnę przez co musimy schodzić w coraz to głębsze kanały. Pamiętam jedną z moich pierwszych wart, było nas dwudziestu chłopa, mieliśy za zadanie bronić bramy I Poziomu. Ni stąd ni z owąd usłyszeliśmy pewien szelest, postanowiłem to sprawdzić. Gdy tak szedłem w pewnym momencie poczułem że coś oplątuje moją nogę, zawołałem swoich towarzyszy,na szczęsci zjawili się w porę i odstrzelili łeb tej maszynie. Która jak się okazała była jedynie zwiadowcą, prawdziwy atak miał dopiero nastąpić... Po jakiejś godzinie zaniepokoiły nas strzały, tym razem upweniliśmy się co to całym oddziałem. Zobaczyliśmy cała grupę robotów, moi druhowie zaczęli ich ostrzeliwać, ja nie tracąć czasu chwyciłem za granat i spuściłem z niego gaz. Pociski zaczynały płonąć w powietrzu, wybuch jednej z maszyn spowodował reakcję łańcuchową, tą walkę zwyciężyliśy choć zostało nas zaledwie ośmiu. Dowódzcto nagrodziło nas medlami odwagi, mnie zaś za okazanie inicjatywy i niespotykanego męstwa wysłano na poszukiwanie "wybrańca" który to w legendach ma nas wyzwolić. Ładna mi to nagroda, pewna śmierć. Ale rozkaz to rozkaz, trzeba wypełnić albo przypłacić swoją decyzję życiem. Od wielu lat niestrudzenie poszukuję "wybrańca", spotykałem wiele różnych niekoniecznie przyjaznych mi osób, aż w końcu spotkałem go, "karczmarza". Uświadomił mi że to ja jestem wybrańcem, że to ja mam wyzwolić ludzkość. Poszukiwałem samego siebie... przeznaczenie.
  10. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    ****** nie chodzi o to że mam coś przeciwko walką ale co za dużo to nie zdrowo ****** Andrij po zwycięskiej walce postanowił wrócić do tawerny.
  11. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    ****** tak na marginesie, to odchodzimy od przesłania tegą wątku, nie polega on na walce ze stworami z drobną domieszką opowiadań w tawernie, tylko na opowieściach które gracze wymyślają i przedstawiają je MG ********
  12. Andrij

    Forumowa Mafia

    Nie jest źle panowie :P, mogło być gorzej. Choć mnie osobiści się marzy Starożytny Rzym :).
  13. Mi sie podoba reklama "Dębowe Mocne", teraz już nie puszczana, a szkoda był tam fajny dialog -Ile ważysz? -Pół godziny. -To jeszcze jeszcze. I po chwili słychać głos narratora Dębowe, długo ważone. Mnie to zastrzeliło :).
  14. Andrij

    Kwasy by Jasió, James & SiniS

    kolejny świeży temat :) http://www.gram.pl/forum_post.asp?tid=733&u=2
  15. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    Andrij po krótkiej przerwie dołączył do reszty. - Wybaczcie towarzysze ale miałem krótką rozmowę z niejakim Smithem. No i czas wypróbować to nowe cacko, nazwę go "Wraith". Po czym żucił się na wrogi tłum pozbawiając życia jeden za drugim, ginęli jak baranki prowadzone na rzeź. Lecz wtem na niebie ukazał się smok, Andrij nie wachając się ani sekundy wymierzył w niego całą serię. Reszta kompani również atakowała stwora, jednak ten jakgdyby nigdy nic zaatakował nas ogniem i gdyby nie jakaś tajemna moc, która sprawiła że cała ekipa się zjednoczyła i razem pokonali bestię zbierając jej łupy.
  16. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    A walka była zażarta, Andrij stracił prawię połowę amunicji, nie obyło się też bez żadnych szkód. Mimo że był "wybrańcem" nie był jeszcze tak szybki by unkiać strzał, mógł je co najwyżej wyłapywać... Po jakiejś godzinie walki pokonali przeciwnika, zebrali strzały, złupili ciała wrogów i ruszyli dalej...
  17. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    ******************** Tak, fajnie by było tylko że istnieją już dwa takie wątki fantasy :P.
  18. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    - Więc nagrodę przyjdźie nam odebrać później, czas ruszać na łowy!! -wykrzyczał Andrij -poczekajcie jeszcze chwilkę mości panowie, muszę się tylko uzbroić. Po krótkiej chwili "wybraniec" wrócił z pełnymi magazynakmi. -W drogę. -powiedział
  19. Andrij

    sklep gram.pl (problemy techniczne)

    Wcześniej zamawiałem Tribes:Zemsta i wszystko było w porządku. A może to wszystko przez to że zamawiałem w "pre-order"
  20. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    - Towarzysze, gdzie wam się tak śpieszy? Wszak "karczmarz" niech nas nagrodzi za obronę tawerny i wyprawi w dalsze przygody.
  21. Andrij

    sklep gram.pl (problemy techniczne)

    I kolejny kłopot związany ze sklepem, otóż zamówiłem grę Soliders: Ludzie Honoru w pre order, zapłaciłem za to 10 w wPLN, które zostały odjęte od mojego konta, na dodatek nie ma żadnych potwierdzeń mailem tylko podsumowanie.
  22. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    -Piękna walka. -rzekł "wybraniec" otrzepując płaszcz z kurzu. Pięć minut później był już w tawernie. -To było dobre zwycięstwo panowie! Karczmarz, kolejka dla wszystkich! Na mój koszt! Niech się chłopaki napiją, należy im się. -powiedział rozweselonym głosem Andrij - ciekwae czy "karczmarz" jakoś nas za to wynagrodzi. -pomyślał
  23. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    Korzystając z tego że czas stanął w miejscu przeładował broń i wystrzelił cała serią pocisków prosto między oczy szamana...
  24. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    Andrij właśnie skończył ostateczną próbę kiedy to "karczmarz" zaiadomił go o napadzie na tawernę. Postanowił urzyć wszystkiego czego się nauczył. Mam pochodnię, dwa gnaty i spluwę. -pomyślał, no nic w końcu jestem "wybrańcem" Andrij chwycił pochodnię i z całą siłą zarówno ciała jak i umysłu żucił nią w szamana, gdy ten stanął w płomieniach wystrzelił w niego cały magazynek. Spostrzegł nagle że reszta biesiadników przegnała gwardię czarownika, teraz stał z nim sam na sam, oko w oko i tylko Wyrocznia wie co się będzie działo dalej...
  25. Andrij

    ,,Tawerna" - reaktywacja

    So one thing what I want say to You is "Your defeat call''s Andrij" :):):):) Rozpoczęła się walka, Andrij wiedział że jego ciało nic tu nie zdziała, bardziej potrzebny jest jego umysł...