Twoortza

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    192
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Twoortza


  1. Dnia 21.01.2011 o 21:34, nightfaler napisał:

    > Muszę byc zalogowany na PSN, by grac w dema?
    Nie. Chodziło mi o to, że są pewne "klocki" jak ściągasz dema na innym koncie, a próbujesz
    je odpalić na innym, aleee mniejsza o to. Spróbujemy inaczej ;p
    Wejdź w zakładkę: Playstation Network i tam w Manage Account (wymaga połączenia internetowego)
    tam powinieneś mieć pole Deactivation/Activation System (czy coś w ten deseń, nie pamiętam,
    a chwilowo brak WiFi), spróbuj się tym pobawić i daj znać.

    Hmm... Tyle, że zapomniałem hasła do PSN do zawsze mi się automatycznie logowało... i zapomniałem specjalnie zrobionego e-maila na potrzeby posiadania konta PSN...
    Spróbuję sobie pozgadywać.
    PS
    Dzięki za chęć pomocy.


  2. /ciach/

    Dnia 19.01.2011 o 21:44, nightfaler napisał:

    Dema ściągłeś skąd? Bezpośrednio z swojego psp? Na tym samym koncie z którego chcesz
    je odpalić?

    Muszę byc zalogowany na PSN, by grac w dema?
    @Largooo
    Mówi mi, ze mam najnowszego softa.


  3. Dnia 24.06.2010 o 11:36, Bithda napisał:

    > > A co złego jest w tym, że moje zdjęcie chcą wykorzystywać w calach komercyjnych/marketingowych?

    >
    > > No, jeżeli ktoś ma brzydką twarz to na pewno go nie wezmą, logiczne... A jeżeli

    > ktoś
    > > jest "pięęęęęękniu$$iiiii" to będzie bardzo happy jak użyją właśnie jego zdjęcia.

    > To
    > > + dla N-K a nie -.
    >
    > http://patrz.pl/zdjecia/kosz-z-pedalem-xd
    O shit o_O...Na koszu? To poniżenie jest przecież:/

    Nieodpłatne poniżenie.


  4. Dnia 12.03.2010 o 18:41, rob006 napisał:

    > tak czy inaczej piractwo to okradanie właściciela z potencjalnych zysków (kradzież).\

    > Sklep stracił możliwość sprzedania gry - bo nikt nie kupuje dwa razy tego samego.


    A co jeśli spiraciłbym grę, której i tak nigdy bym nie kupił? :D

    To jest tak zwana "kradzież równoległa", w przeciwieństwie gdybyś chciał ja kupić, bo to by była "kradzież prostopadła".;->
    No co? XXI wiek mamy! Definicje się zmieniają!


  5. Dnia 12.03.2010 o 16:04, radek44564 napisał:

    tak czy inaczej piractwo to okradanie właściciela z potencjalnych zysków (kradzież).\

    Hmmm... Dla mnie potencjalny zawsze znaczyło co innego niż rzeczywisty, ale nie mogę tego samego wymagać od innych, w końcu jest ta tolerancja.

    Dnia 12.03.2010 o 16:04, radek44564 napisał:

    Sklep stracił możliwość sprzedania gry - bo nikt nie kupuje dwa razy tego samego.

    Ale w wypadku pirata grę mogą mieć dwie osoby z czego jedna legalnie. W wypadku kradzieży jest jeden "illegal"

    Dnia 12.03.2010 o 16:04, radek44564 napisał:


    Piractwo to kradzież i kropka.

    Ciekawy argument. Ten w stylu małego dziecka tupiącego nóżką.
    >Okradamy w ten sposób twórców, bo jak mam już pirata to

    Dnia 12.03.2010 o 16:04, radek44564 napisał:

    nie kupuje drugi raz.

    Powtarzasz się.

    Dnia 12.03.2010 o 16:04, radek44564 napisał:

    Jest XXI wiek i definicja kradzieży zmieniła się wg. prawa.

    Proszę o dowód. Bez tego uznam to za kolejna Twoją bzdurę.


  6. >[...]

    Dnia 11.03.2010 o 07:12, radek44564 napisał:

    napisz dlaczego wg. ciebie piractwo to nie kradzież.[...]

    Hmmm... no nie wiem... może dlatego, że jak nielegalnie kopiujesz, to producent traci potencjalny zysk i są dwa "egzemplarze", a jak zabiera się pudełko z grą ze sklepu, to jest rzeczywista utrata mienia, a sklep stracił grę, a nie możliwość sprzedania gry?

    Piracąc grę zwiększasz niezgodnie z prawem liczbę egzemplarzy o jeden. W wypadku kradzieży egzemplarzy jest tyle samo.
    Innymi słowy: pirat gry plus spiracona gra to razem 2. Ukradziona gra to 1.
    Twierdząc, że piractwo=kradzież, potwierdzasz tym samym stwierdzenie 2=1.


  7. Dnia 25.02.2010 o 14:26, DesMonD__PL napisał:

    Sluchał ktos tego, na temat piractwa? Koles niezly agent ;], do tego ma racje. [...]

    Och, kolejne porównanie piractwa do kradzieży auta. Słodkie.
    Czekam na porównanie do gwałtu, morderstwa lub zbrodni wojennej.


  8. Dnia 25.02.2010 o 00:11, Vandaeriel napisał:

    Jak w fabryce statków kosmicznych ustawić silniki równolegle względem statku, przyczepione
    np. do wysięgników lub innych elementów? Bo caly czas ustawiają mi się inaczej, a w statkach,
    które są przygotowane juz widziałem że da sie tak zrobić

    Naciśnij tabulator.


  9. Też się przyłącze. Nie znam się na broni japońskiej, więc będę się posługiwał opisami.
    Dezaktywowany miecz wygląda wygląda zwyczajnie, z elipsoidalną tsubą.

    Katana (chyba) nazywa się Dekai Sanadamushi (Wielki Tasiemiec), a jej "inkantacją" jest Hirogari soegi. (Siej zarazę.). Po wypowiedzeniu tych słów z tsuby "wylewa" się biała "maź" oblepiająca ostrze i tworząca segmentowany "ogon " z rękojeści. Powstaje taka "kopia", z tyłu której znajdują się segmenty tworzące "pnącze". Segmenty mają grubość 50 cm, wysokość 30 cm i długość 70 cm, a z ich boków wystają po dwa karbowane kolce na bok. Segmentów jest ok. 150.
    Podstawowym atakiem shikai jest atak dźgnięciem kopią i wstrzyknięcie w ciało przeciwnika "mazi". Wstrzyknięta część Dekai Sanadamushi formuje się w kształt tasiemca i grzebie w mięsie ofiary pochłaniając jego cząsteczki duchowe i przetwarzając na własne. Skutkiem tego może być tak postępujące zniszczenie, powiedzmy, ramienia, że zwykle konieczna jest amputacja. Dodatkowo tasiemiec może zmienić się w kolczasta grudę, przebijając ciało, zdalnie w krwioobiegu.
    Jest też możliwe oplatanie przeciwnika segmentami, wydłużenie kolców, wbicie ich w ciało wroga, a dalej...

    Bankai to Dekimono Itawari Dekai Sanadamushi (Chory Nowotwór Wielkiego Tasiemca). Broń powiela się stokrotnie, zwiększa się ilość segmentów w pojedynczej "częsci" do 250. "Kopie" zbierają się za moimi plecami.
    Ataki to:
    * Strzelanie kopiami z pleców. Takie pociski z "ogonami".
    * Kopie skupiają się tworząc stożkowaty "pancerz". Linie segmentów zawijają się tworząc splot. Całość wygląda jak wielki robak i tak też atakuje. Jest to też dobra ochrona.
    * Zagarnianie seriami kopii do kolczastego środka Dekimono Itawari Dekai Sanadamushi.

    Po wypowiedzeniu słów Nagareru! Itawari Dekimono! (płyń, Chory Nowotworze), wszystko zmienia się w półpłynną maziowatą grudę. Mazią steruje się myślami. z każdej mazi może "wytrysnąć" kopia lub wyłonić segment stanowiąc błyskawiczny atak/obronę.
    O zaletach sterowania taką mazią chyba nie muszę mówić. Wspomnę tylko, że tasiemce zwnikające w ciało przeciwnika są szybsze, wytrzymalsze, "sprytniejsze" i wiedzą co zaatakować w danym momencie, by powstrzymać atak wroga.

    I jak?


  10. Dnia 19.02.2010 o 15:21, MamDowna napisał:

    > A tak, na marginesie, jeśli był homoseksualistą i przestał, to jest to żywy przykład

    > na to, że można się wyleczyć.
    nie. jest to zywy przyklad na to ze tlumi swoj pociag do mezczyzn uwazajac, iz jest to
    nienaturalne. taki czlowiek nigdy nie bedzie szczesliwy

    Och, matko. I weź tu nie przyznaj, że lewicowcy odwracają kota ogonem.


  11. Dnia 25.07.2009 o 15:01, Hubi_Koshi napisał:

    Ale homoseksualizm istnieje od tysięcy lat więc widać nie jest takim bezsensownym przypadkiem,
    jakiś cel i sens ma skoro natura podtrzymuje jego istnienie.

    Albo homoseksualizm to też coś nabytego.

    @up, up
    Biseksualizm, w przeciwieństwie homo- i aseskualizmu pozwala gatunkowi przeżyć. Gdyby 80% było homo, to bym Ci przyznał rację.