DEH-Medivh

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    151
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez DEH-Medivh

  1. To ciekawe, że sam klucz jest droższy niż cała gra....
  2. DEH-Medivh

    Gry prawie w ogóle nie przynoszą zysków?

    Dajcie spokój... 4% z 6000 gier to jest 240 tytułów! W ciągu 3 lat, to jest po 80 na rok... Mało kto potrafi wymienić tyle gier; chyba, że bez opamiętania piraci i gra we wszystko... A to dotyczy tylko tego, co ta organizacja sprawdziła, raczej nie za darmo, jest wiele firm, których te wyniki nie interesują, ich produkcji sie nie analizuje, bo po co... Gry na komórki lub storny interntowe? Szybciej i taniej sie coś takiego robi niż ocenia dochodowość, a jedna produkcja może zarobić na 30! (Z punktu widzenia developera, wydawca pewnie i lepiej.) Jakie 4% szansy na zarobek? To są dane na temat tytułów, nie developerów, nie firm... Kto wie jakie gry biorą pod uwagę? Bez obaw, ta branża ma się dobrze, tylko ktoś tu chce wzbudzić sensacje i ponaciągać twórców na kupno swoich danych.
  3. DEH-Medivh

    Lorne Lanning - "Konsole problemem branży"

    Ja sie ze stwierdzeniem tego pana zgadzam, ale z innego powodu... Kiedyś robiło sie gry ambitne, każdy tytuł musiał być ciekawszy, wniosić jakąś nowinkę, dodatkowe opcje, klawiatura i myszka nie muszą być wykorzystywane do oszukiwania, ich znacznie większe możliwości od pada można wykorzystać, do tworzenia bardziej złożonych gier. Teraz przez konsole i wieloplatformowość nie robi się już nowatorskich gier, z powodu kosztów i dla samego zysku robi się naiwne gry na 4 przyciski i kursor, ale z taaaakimi efektami, bo tak bardziej się opłaca, jest prościej; a gracze przez obniżenie poziomu intelektualnego rozrywki głupieją; przekreślając szanse na powrót to rozgrywki na poziomie, bo spada liczba ludzi, którzy mogliby ją docenić.
  4. DEH-Medivh

    Ateizm

    ... jak każdy ksiądz. Wzór naśladowcy Chrystusa, naucza jak iść jego śladem... kasy w bród i jeszcze sie obraża jak go w dresie witają. Pewnie, że łatwiej, łatwiej też ściągać na sprawdzianach w szkole niż się nauczyć, tylko pożytku z tego mniej. To zapytaj jakiegoś księdza ile zarobił w zeszłym roku i ile podatku zapłacił, tylko niech oddzieli pracę katechety w szkole od zasadniczej funkcji księdza. W sklepie, w kinie, na basenie, za bilet na autobus - jak płacisz, to dostajesz rachunek, jak wrzucasz pieniądze do skarbonki, koszyka, na tacę czy dajesz na msze to tego nie ma... Kościół (w założeniu) nie jes instytucją komercyjną, dlatego nie musi tego robić (chociaż lekarze wypełniają papiery), w praktyce inaczej... I wiem, że taki WOŚP też zbiera do puszek, ale oni to rozliczają w bankach i mają jak każda fundacja nadzór państwowy, Kościół nie.
  5. DEH-Medivh

    Ateizm

    > Co ma rola księdza do pedofilii? Ksiądz pedofil nie jest owieczką Boga, Ksiądz uczy moralności, powinien świecić przykładem, to nie jest podobno zawód, tylko powołanie, jak sie zachowuje jak powołany, to dobrze, jak nie, to niech tak nie twierdzi. > nie idzie do seminarium czując popęd do dzieci. Jakby to powiedzieć... udaje? Kto wie, po co tam poszedł, nie wszyscy z powodu wiary. Takich należy napiętnować, wilki w owczej skórze. > Ale wiem, zaraz rzucisz, że KRK jest pełen takich oszustów i złodziejów... Przyznają sobie certyfikaty wzorów moralności i wiary, to powinni pokazać, że na nie zasługują. > Jak profesor ma Mercedesa to jest OK, jak ksiądz-nie. Jak profesor jest pedofilem-źle, jak ksiądz-bardzo źle. > > Jak profesor dorobi się kasy to OK, jak ksiądz-źle. Ludzie, ludzie, co z wami? Zazdrość trzeba ograniczać. Proresor pracuje, zarabia i płaci podatki jak wszyscy, jak mu sie powidzi, to brawa dla niego, taki sens zawodu. Ksiądz służy, otrzymuje ofiarę, z podatkami też różnie bywa, jak mu sie powodzi, to powinien sie dzielić z potrzebującymi. (W sumie to społeczeństwo powinno wspólnie korzystać ze swojego dorobku, ale puki świat jest egoistyczny nie da sie inaczej.)
  6. DEH-Medivh

    Ateizm

    To jest bardzo rozsądny argument... roszczą sobie prawa do monopolu na słuszną wiarę i moralność, uczą tego, więc kiedy zawodzą rozczarowanie jest większe, podobnie jak oczekiwania. Natomiast za działania człowieka wypada ocenić człowieka, a nie jego firmę... Ale tutaj zdecydowanie przecholowałeś. Sporo księży to oszuści, dobry, bezpieczny zawód, wszyscy mówią "ojcze", a własne dzieci "wujku", Kościół jako instytucja też nagina pod siebie swoje nauki, ale Boga w to nie mieszaj. Bóg nie jest wymysłem religii, to religia jest (w zamyśle) narzędziem Boga, często zepsutym przez ludzi.
  7. > "Aby ich serca doznały pokrzepienia, aby zostali w miłości pouczeni, ku [osiągnięciu] > całego bogactwa pełni zrozumienia, ku głębszemu poznaniu tajemnicy Boga - Chrystusa" > (Kol 2, 1-2) "Aby pocieszone były serca ich, będąc spojone miłością, a to ku wszelkiemu bogactwu zupełnego i pewnego wyrozumienia, ku poznaniu tajemnicy Boga i Ojca, i Chrystusa," (Kol 2:2) "Pogrzebieni z nim będąc w chrzcie; w którymeście też społem z nim wzbudzeni przez wiarę, którą sprawuje Bóg, który go wzbudził od umarłych." (Kol 2:12) Zawsze dajesz taki cytat, żeby go obalić jeszcze w tym samym rozdziale? To jest wersja z Biblii Gdańskiej, skoro jest inna, to znaczy, że są wątpliwości w tłumaczeniu. Sprawdzałem jeszcze jak to jest po angielsku (2 wersje), są tam spójnki "i (and)" zamiast myślnika, czyli jednak wersja rozdzielająca. A nie od świętego Pawła? O nim, że względu na karierę przeciwnika Chrystusa i dlatego, że go nigdy nie znał w przeciwieństwie do apostołów można mieć wątpliwe zdanie. O mnie też. Dlatego bazuję na wielu autorach Biblijnych, ZACHOWUJĄC ZGODNOŚĆ WSTECZ! Nieomylny Bóg nie musi sie poprawiać, może poprawiać ludzi. Nie twierdze, że Paweł to samo zło, ale jego burzliwa kariera wymaga analizy słów, a nie przyjmowania bez zawachania. > "Jeśli Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin". Brak słowa "Katolickiego", brak słowa "Rzym"? Co daje Ci więc powód, by być tak pewnym, że to ten właściwy? > A gdzie uchwalono jakieś zbieranie datków na rzeźby? Nie ma zakazu malowania i rzeźbienia. Słyszałeś kiedyś o odpustach? Bazylikę św. Piotra zbudował jakiś biskup zrzekając się swojego majątku? "Odpust świętego Piotra - odpust ustanowiony w 1510 roku, przez Papieża Juliusza II bullą Liquet omnibus, z którego dochody miałyby pomóc w budowie Bazyliki świętego Piotra.W zamian za datek na ów cel, każdy mógł otrzymać kilka odpustów zupełnych." > Nikt nauczać nie broni. A co jest ważniejsze od nauki? Dzięki czemu wiesz jak służyć Bogu, co jest dobre (i co złe)? Apostołowie, to chyba ci, co uczyli sie bezpośrednio od Chrystusa, Prorocy od Boga, reszta jest mniej ważna od nauczycieli (patrz twój cytat niżej), skąd więc specjalne wymagania? > Nie są to święcenia kapłańskie... Bo nie wykazałem jeszcze dostatecznego posluszeństwa hierarchi? > Srutututu. Po prostu masz wymówkę, że "nie masz pieniędzy na obrzezanie". Ja uważam, > że jest inaczej, ale to już problem twojej hipokryzji i wytykania wszystkim naokoło łamania > prawa podczas kiedy sam podstawowych praw nie przestrzegasz. > "Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy!" Przestrzegam, ale jako student nie mam narazie zbyt wygórowanych dochodów, a jałmużna jest ważniejsza niż obrzezanie, bycie dobrym jest ważniejsze od rytuału, co nie zmienia faktu, że prawdziwie wierzący człowiek powinien praktykować i jedno i drugie, żeby sie pozytywniej zapisać w księgach. > Patrz pierwsze zdanie tego posta. Łooo... 1 zdanie, obalone w tym samym rozdziale i to jeszcze różne od innych tlumaczeń. Pokaż mi jak to jest po hebrajsku, grecku albo koptyjsku, nie wiem jak napisali oryginał, będzie bez wątpliwości. > Nie wiem jak u was mormonów, ale tu w chrześcijaństwie są tysiące piosenek, pieśni i > pioseneczek i nie ma człowieka, który by znał wszystkie. Ja tej w życiu nie słyszałem, > mimo że na rekolekcjach byłem nie raz. No popatrz, a Jezus mówił: "Ale ty, gdy się modlisz, wnijdź do komory swojej, a zawarłszy drzwi swoje, módl się Ojcu twemu, który jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi w skrytości, odda ci jawnie. A modląc się, nie bądźcie wielomówni, jako poganie; albowiem oni mniemają, że dla swojej wielomówności wysłuchani będą. Nie bądźcież tedy im podobni, gdyż wie Ojciec wasz, czego potrzebujecie, pierwej niżbyście wy go prosili. Wy tedy tak się módlcie; Ojcze nasz, któryś jest w niebiesiech! Święć się imię twoje;" (Mt 6:6-9) Po co więc te tysiące "piosenek" ? Nie lepiej zagłębić się nieco w bardziej użyteczne Prawo? > Służyć Bogu i ludziom można w różny sposób. > "I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, > a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania > rozmaitymi językami. Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są > nauczycielami? Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? > Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć? (1Kor 12,12) Łooo, jeszcze apostołów ponad proroków... ciekawe czemu nie zostali wniebowzięci... > "Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, > abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią. (Dz 20.28) "Boć ja to wiem, że po odejściu mojem wnijdą między was wilcy okrutni, którzy trzodzie folgować nie będą. A z was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby za sobą pociągnęli uczniów." (Dz 20:29-30) Trzodzie folgować? Bez obrzezania może? Mówiący Przewrotnie, trudno pewnie? Ku swojej świetności to św. Paweł powiedział. Pamiętaj, że w tym dialogu o nie obrzezaniu było też zdanie o słuchaniu "Mojżesza"... słuchaniu Faryzeuszy... > Jedni są kapłanami (prezbiterzy, biskupi) inni mają inne funkcje. Nikt nie robi wszystkiego > jednocześnie. No pewnie, że nie, ale czy to znaczy, że kapłaństwo wymaga święceń? Może wystarczy być autorytetem w tej dziedzinie... Podobnie jak ma to miejsce w Islamie... (Tam praktycznie nie ma kapłanów, tylko znawcy Koranu.) > Prorok, prorok zaprawdę ponad apostołami. Prorok istotnie ponad apostołami. Taki Eliasz, albo Mojżesz przykładowo... albo Jezus. > św. Paweł twierdził przeciw Jezusowi... popatrz ty się... Jeśli mówisz, że zwolnił z obrzezania, to tak. Historia mówi, że miał epizod Anty-Chrześcijański. > Nie wiem czego was tam o katolicyźmie uczą na waszych mormońskich kursach, ale widać > robia to słabo (co chwilę dajesz tego dowód). Wobec tego co mówią księża obecnie jestem > bardzo krytyczny (możesz sobie przeszukać ten czy inny temat). Dla mnie rzeczą świętą > jest to co mówi Biblia i Następca Piotra w sprawach wiary i moralności, a nie jak was > uczą w waszej sek...retnej grupie ksiądz. Dla mnie też, z tym, że "Następca Piotra" to ksiądz, jeden mówi mądrze i dobrze jak JP2, inny debilnie jak ten od odpustu. > I znowu dajesz przykład miernej wiedzy... Pokarz mi przykład, gdzie wersja historii przegranych jest tą "funkcjonującą"... > To mów że papież a nie biskup. Każdy papież jest biskupem, nie każdy biskup jest papieżem... Za politykę zagraniczną u nas też odpowiada prezydent i rząd, a nie marszałek województwa czy generał, a jednak jak już rozkaz pójdzie z góry, to zazwyczaj słyszysz go od odpowiedniego wykonawcy, pośrednika... > Jeszcze żadnego nie podałeś. Kult Świętych, obrzezanie, zakazane jedzenie, obrazy (podobno) Boga w kościołach... nie zauważyłeś? > Jaka szkoda, że tej otwartości nie widać u was. Ja patrze pozytywnie na Islam, Judaizm, protestantów, a nawet porządnych ateistów, a Ty? > > Zapytałem co w mszy czyni cię dobrym w oczach Boga, napisałeś, że życie, więc to > ty mieszasz. > > Wyjaśnij mi czym zasługujesz na łaskę biorąc udział w mszy, jak to jest lepsze od > jałmużny > > bez kultu. > > Po pierwsze jest to wypełnianie III przykazania. Po drugie nie wiem czemu was na tych > waszych indoktrynacyjnych kursach uczą, że Msza wyklucza jałmużnę. Po trzecie nie rozumiem, > co ci tak bardzo przeszkadza, że inni wspólnie się modlą zgodnie ze słowami Jezusa "gdzie > dwóch lub trzech..." itp. Kolejne zdania z Księgi Powtórzonego Prawa (Pwt 5): Numerując przykazania "zdanie po zdaniu" to będzie 3 (Pwt 5:9): "Nie będziesz się im kłaniał, ani ich chwalił: bom Ja Pan, Bóg twój, Bóg zawisny w miłości, nawiedzający nieprawość ojców nad syny do trzeciego i do czwartego pokolenia tych, którzy mię nienawidzą;" Łącząc zdania w sekcje tematyczne to będzie przykazanie 3 (Pwt 5:12-15): "Przestrzegaj dnia sobotniego, abyś go święcił, jakoć rozkazał Pan, Bóg twój. Przez sześć dni będziesz robił, i wykonasz wszelaką robotę twoję; Ale dnia siódmego jest odpocznienie Pana, Boga twego; nie czyń żadnej roboty, ty i syn twój, i córka twoja, i sługa twój, i służebnica twoja, i wół twój, i osieł twój, i każde bydlę twoje, i gość twój, który jest w bramach twoich, aby odpoczynął sługa twój, i służebnica twoja, jako i ty. A pamiętaj, żeś był niewolnikiem w ziemi Egipskiej, i wywiódł cię Pan, Bóg twój, stamtąd ręką możną, i ramieniem wyciągnionem; przetoż ci przykazał Pan, Bóg twój, abyś obchodził dzień sobotni." Msza nie wyklucza jałmużny, ale pytam co jest lepsze TYLKO MSZA, czy TYLKO JAŁMUŻNA? Wiem, że najlepsze są oba, gdyby nie kościelne bałwochwalstwo, bo bym sie tam modlił, a tak to lepiej w domu. I co jest takiego super w mszy, oprócz tego, że nie wyklucza jałmużny. > Tnę wypowiedzi nie zmieniając kontekstu - chyba, że potrafisz podać przykład który świadczył > by inaczej. Twoje obrzezanie to nie jest mój problem, co ja się będę z twoim obrzezaniem > mierzył? "Do oryginalnego chrztu w Biblii przystępowali chętni, dorośli ludzie, którzy już jakoś poznali Boga i czasami zostali uświęceni..." Na ten akapit wcale nie odpowiedziałeś, a jest wyraźnie oddzielony w mojej wypowiedzi. > Wierzą w Boga - Chrystusa? Nie. > "Kto nie ma Syna, ten nie ma i Ojca". Ja mam ojca, a nie mam syna. Wiem, że to zupełnie inne pojęcia, ale Muzłumanie wierzą w Chrystusa, tylko troche inaczej. Nie odpowiedziałeś też na pozostałe pytania z tego akapitu. > Ateiści też mogą szanować Jezusa jako człowieka. Czy to ich stawia w dobrej sytuacji...? Natomiast nie wierzą w niego żadną religijną miarą, nawet jako Proroka, wyłącznie jako postać historyczna. Jeśli czynią wolę Ojca, nawet jeśli nie mówią mu "Panie, Panie", to w nienajgorszej, chociaż mogą lepiej...
  8. DEH-Medivh

    Ateizm

    Bóg osądzi według swojego Prawa wszystkich, nawet tych co sie do niego modlą, a resztę mają gdzieś... Sądze, że ci będą cierpieć dużo bardziej od tych, co o modlitwie zapominają, ale resztę robią dobrze... Przestępstwo z nieznajomści Prawa ciągle jest przestępstwem, ale świadome, celowe zło jest gorsze... Jeśli Muzłumanie mają rację, to zostaniesz osądzony według Chrześcijańskiego Prawa, bo im Bóg tak powiedział, ale żeby to było sprawiedliwe, to prawo musi być zgodne, co kult świętych czyni powaznym grzechem. Kościół twierdzi, że trzeba wierzyć w Chrystusa, Chrystus że nie, że ważniejsze są uczynki. A ten pan, co zawisł obok Chrystusa na krzyżu... sądzisz, że był ochrzczony? A Muzłumanie, którzy wierzą w tego samego Boga? Zgodniej z Prawem...
  9. > Jeśli go uznają za Mesjasza (a powinni za Mesjasza i Boga) to któż im bronić stać się > częścią Kościoła? Cóż im broni... Zmiany Prawa, w tym uznawanie Chrystusa za Boga... nie do pomyślenia w MONOTEIZMIE. "Mesjasz, Syn Boga Żywego" nie oznacza "Bóg", boskość Jezusa to dogmat z IV wieku, nie od Jezusa, nie od Piotra i nie od Pawła. Pozatym Bóg jest ważny, Kościół do drugorzędna sprawa. > > Zmienić tak, żeby jakoś mu się opłacało... zbierać pieniądze na figurki czy coś. > I co konkretnie zmienił na swoją korzyść? To co napisałem... zamiast oryginalnego zakazu rzeźb, zbieranie datków na rzeźby... pół na pół na Boga i cesarza dla przykładu. Bałwochwalstwo jest przecież potwierdzane i przez Piotra i przez Pawła, więc nie powinno być rozwiązane, ktoś tylko wymyślił obchodzącą zakaz interpretację. > Bierzmowanie to co innego (o nim jest mowa w innych miejscach) a kapłaństwo to co innego. > I jedno i drugie. Co innego? Jeśli wierzysz, przestrzegasz przykazań i jesteś mądry, to czego ci brakuje, żeby nauczać? Dar Ducha też otrzymałeś... Bierzmowanie, to nie jest rodzaj uświęcenia? > Tak, jasne. Sprzedaj komputer i będziesz miał pieniądze. > Co, komputerek ważniejszy od przestrzegania Bożego prawa? Hipokryta! Komputer jest moim narzędziem nauki i pracy, żebractwem sie Bogu nie przysłuże. A prawo wypełnię tak czy inaczej, jak będę mógł sam na to zapracować, to prędzej. > Jak mówi Biblia biskup jest włodrzem Bożym, więc jest sługą Boga, a nie Jego zwierzchnikiem. Jezus nie jest Bogiem, bo Bóg jest tylko JEDEN, ma jedną instancję/osobę/istotę. Słowa Mesjasz/Chrystus oznaczają pomazaniec/wybraniec/namaszczony - gdzie tu część Boga? Syn wyraża oddzielność... > Niestety nie znam. Co ty na rekolekcje nie chodziłeś nigdy? Takie dla młodzieży... > Oczywiście, że świecki może żyć lepiej niż duchony i na odwrót - tu nie ma ograniczeń. > Tylko co to ma do rzeczy? Dlaczego trzeba czegoś szczególnego, żeby być kapłanem, skoro świecki może służyć Bogu równie dobrze? I w działaniu i w nauczaniu oczywiście. > A co zmienił (oprócz tych wszystkich rzeczy które zmienił sam Jezus i Paweł)? Jezus nie zmienił nic, co istotnie wpływa na Pierwsze Przymierze (według JP2 nadal ważne). Wszelkie reformy Jezusa działają tak, że dopiero kiedy je naruszysz możesz zbliżyć się do konfliktu z Prawem Mojżeszowym. Paweł był faryzeuszem i zwalczał Chrześcijan, potem zmienił zdanie, ale kto wie, czy nie była to misja zniechęcenia... W końcu jaki Żyd uwierzy, że to naprawa ich religii, skoro wszystko ona olewa... nie mówie, że tak było, ale radze sie zastanowić. > Widać, żeś mądrzejszy od Jezusa. Mówiłem - kolejny prorok! > Nie, antypapież to ten, który został wybrany nielegalnie lub wybrany gdy urzędował inny papież. św. Paweł tak twierdził i św. Augustyn i niektórzy papieże... wszyscy oni coś twierdzili przeciw Jezusowi. Ty za to sam wcale nie myślisz, co mówi ksiądz rzecz święta, a to też człowiek... Ja Jezusa nigdzie nie podważam, ale interpretuje jego słowa tak, żeby zachować maksymalną zodność i spójność Pisma. Który papież stwierdzi, że został wybrany nielegalnie? Ten co wygrał poukładał (popisał) tak papiery, żeby wyszło na jego, drugi nie miał już nic do powiedzenia. Skąd wiesz, że ten właściwy, pobożny papież nie przegrał? Taki byłby mniej waleczny i zachłanny, a bardziej skory do rozmów... Do których drugi by nie przystąpił, bo przecież chce władzy i pieniedzy... wszystkich! > A od kiedy sprzeciw wobec biskupa jest sprzeciwem wobec Kościoła (pomijając sytuację, > w których Kościół przyznaje biskupowi odpowiednie kompetencje)? Papież = Biskup Rzymu. O ile dobrze pamiętam najwyższy zwierzchnik Kościoła (na Ziemi). > Kolejny hipokryta. Jakoś o swojej dyskryminacji katolików (KK - fałszywa instytucja, > itp. etc.) nie wspominasz. Ja nie twierdzę, że nie-katolicy nie mogą mieć sakramentów. > Mogą. Mają je prawosławni, mają je niektóre protestanckie odłamy gdzie istnieją ważne > święcenia i sukcesja apostolska. Chrzest jest ważny w każdym wyznaniu jeśli udziela się > go tak jak mówi Biblia. A to że inne wyznania nie mają pewnych sakramentów to ich wina, > a nie kwestia mojej dyskryminacji. Ja podaje konkretne przykłady, gdzie Kościół odwraca się od zasad, które podaje w swoich oficjalnych Pismach, których niewygodne fragmenty bywają pomijane w czytaniach na mszy, albo szybciutko po swojemu wyjaśniane. Pozatym ty bardzo ochoczo generalizujesz, ja potępiam wyłącznie egoistyczną hierarchię, a nie wszystkich jego wiernych. Kościół naucza o Bogu, i temu nie zaprzeczam, ale nie wszystkiego i nie zawsze zgodnie ze Słowem samego Boga. Jana Pawła II na przykład bardzo szanuję, za otwartość i pozytywny stosunek do wiernych innych wyznań i religii naszego Boga. Do oryginalnego chrztu w Biblii przystępowali chętni, dorośli ludzie, którzy już jakoś poznali Boga i czasami zostali uświęceni... > A co ma jedno do drugiego? Pisałem o życiu, nie o Mszy, po co to mieszasz? Zapytałem co w mszy czyni cię dobrym w oczach Boga, napisałeś, że życie, więc to ty mieszasz. Wyjaśnij mi czym zasługujesz na łaskę biorąc udział w mszy, jak to jest lepsze od jałmużny bez kultu. I łaskawie nie tnij moich wypowiedzi na kawałki cytując to, na co Ci wygodnie odpowiedzieć, ja o obrzezaniu napisałem prawdę, mimo że to osobista sprawa i raczej podważa tutaj moje wypowiedzi, miej odwagę zmierzyć się z problemem. I jeszcze powiedz mi coś takiego: Muzłumanie wierzą w prawdziwego Boga? Oddają Mu cześć? Szanują Jego Prawo? Przestrzegają Go? A Żydzi? Podpowiedź: Muzłumanie wierzą w Chrystusa, nie po Katolicku, ale wierzą i szanują tego CZŁOWIEKA.
  10. DEH-Medivh

    Ateizm

    Więc według Muzłumanów nie została ukończona... przybili gwoździe, zawiesili krzyż, ale skoro nie umarł, to nie wykonali egzekucji przez ukrzyżowanie... = nie ukrzyżowali. Powiesili na krzyżu, prawie tak samo, ale nie dokońca, bo z krzyża nie zdjęli trupa. Muzłumańska, że wniebowstąpił, co mogło wyglądać jak śmierć. Rozumienia tych wersji są sprzeczne, pewnie ze względu na przekład, trzeba sprawdzić jak to wygląda w oryginalnym języku żeby mieć pewność. To jest jedna interpretacja. Pokazałem już inne. Wiesz jaki papież zniósł ikonoklazm ? Jeśli nie odpowiesz bez Wikipedii, to "bliżej nieokreślony". No właśnie. Głównie czyny, później kult.
  11. Słyszałeś o Żydach Mesjanistycznych? Uznają Chrystusa i przestrzegają Prawa, tak jak nauczał! Wystarczy, żebyś wziął pod uwagę, że mógł przerobić/wymusić coś po swojemu... Zmienić tak, żeby jakoś mu się opłacało... zbierać pieniądze na figurki czy coś. No popatrz, ja myślałem, że tak wygląda bierzmowanie. Jestem biskupem! Więc trzeba ich wyświęcić, czy wystarczy nauczyć (przekazać wiedzę/Pismo) tego co mają mówić? Gdyby Kościół to robił, to bym był dawno obrzezany, a tak musze najpierw na to zarobić. Twój Kościół uczynił mnie sobie biskupem, przynajmniej według tego co napisałeś. Przypomnij mi jeszcze kto był biskupem Jezusa... "By być jak Jezus, by być jak On" Śpiewałeś kiedyś? W dziedzinie życia zgodnego w wiarą i Bożymi Przykazaniami, w dzidzinie ich nauki. Więc jakim cudem, zgodnie z wolą Bożą ogłoszoną przez Chrystusa zmieniają czego zabronił zmieniać? Chociaż obiecał, że nie przemogą... przemogli, to wysłał nowego reformatora (Mahometa). Historię piszą zwyciężcy, więc antypapież, to ten co przegrał, niezależnie co sobą reprezentował... może Boga? Może był zbyt uczciwy, żeby dać sobie radę w zepsutym świecie? Sprzeciwiłbyś się Kościołowi? Przez takich Katolików Muzlumanie przejeli Jerozolimę! Wszystkich nie-Katolików... nie mogą mieć sakramentów, nie mogą być zbawieni... patrz powyższy cytat z twojej wypowiedzi. Napisałeś, że życie... a życie nie kończy sie na mszy...
  12. DEH-Medivh

    Ateizm

    > Nie rozumiem... Jeśli coś dokonali to automatycznie wykonali tę czynność. W języku polskim czasownik ma taki parametr jak aspekt. Przykład: Robiłem śniadanie. Zrobiłem śniadanie. Jestem w trakcie, albo śkończyłem. Jak wieszasz się na drążku, żeby sie popodciągać to to nie jest takie samo powieszenie, jak gdybyś chciał się zabić. Ukrzyżowanie Chrystusa = powieszenie na krzyżu, to nie jest to samo co: Ukrzyżowanie Chrustusa = zabicie na krzyżu, w tym rozumieniu krzyżowali go, ale im sie nie udało. Nie znam arabskiego, ale sądze, że wieszanie ich mało obchodzi, dowiesili na śmierć, albo jakby tego wcale nie zrobili. > Ale żeby był "lepszym Żydem" (jak to określiłeś) Prawo Mojżeszowe musiałoby mu zostać > wyjaśnione. Natomiast żaden ortodoksyjny Żyd nie wyjaśniłby zwolennikowi Jezusa Prawa, > bo Żydzi prześladowali chrześcijan, czego przykładem jest Szaweł z Tarsu (zanim się nawrócił). No popatrz ortodoksyjny Żyd, Faryzeusz, a jednak Chrześcijanin... Ja myśle, że by sie to dało zrobić, gdyby niektórzy Chrześcijanie (późniejsi Katolicy) nie zaczęli sie bić o władzę i zmieniać zasad. > A jak ktoś jest katolikiem to poszukać i sprawdzić co na dany temat mówi Kościół, > a nie jakiś konkretny ksiądz. Poszukać też, co na ten temat mówił Jezus, a nie jakieś bliżej nie określone zgromadzenie księży. Religia jako czysty (pusty) kult jest bezcelowowa, dlatego obecnie ludzie odchodzą od Kościoła, kiedyś coś musiało ich do niego przyciągać, skoro Cesarstwo Rzymskie postanowiło przeinaczyc go na narzędzie władzy... Biedni i słabi mogli liczyć na wsparcie, silniejsi słyszeli, że ich pomoc nie jest bezinteresowna, że dobrze robią, niewolnik z 12 dniówkami roboty w tygodniu + praca na siebie nie zmieniłby wiary dla łyka wina i kawałka wody z mąką. Bo przecież zanim nie uwierzysz, to to dokładnie tyle jest, dopiero wiara dodaje temu znaczenia. ^Razziel^: Jest tam napisane, że prawodawcy nie mieli wiedzy na temat zagadniej higienicznych/zdrowotnych, a zasady były religijne. Istotnie, ja również powiedziałem, że taka wiedza przekraczałaby możliwości ówczesnego człowieka, dlatego musiała pochodzić z "Góry". I co z tego, że dzisiaj wartość mięsa ocenia się inaczej. Nie wiem czy wiesz, ale z tego punktu widzenia mięso ludzkie byłoby najzdrowsze: zawiera wszystko czego potrzeba i to w odpowiednich proporcjach, z tym, że Prawo chroni ludzi, a nie rozdziela ich na warstwy konsumpcyjną i hodowlaną. 3500 lat temu nikt też nie prowadził badań weterynaryjnych, ani nie trzymał zwierząt w normowanych zagrodach, to jaką wartość ma dane mięso był znacznie mniej ważne, od tego jak było podane na zagrozenia, których człowiek nie mógł być świadomy. Dziś, kiedy zagrożenia chorób zostały zmniejszone, możemy oceniać głównie odżywczość. Możesz też mieć na myśli to, że świnie w Egipcie jadali niewolnicy, ale co to zmienia, jeśli były dobre? Według opisu Żydzi zstępując do Egiptu zajmowali (jak zresztą wcześniej) się pasterstwem, a Egipcjan to brzydziło, w Exodusie też piszą, o swoich wołach, baranach... Raczej więc mieli swoje i jedli co chcieli, chyba że wyczarowali swoje stada na pustyni... Mogrim: > Jak to zwykle w religii bywa dlatego, że tak mówi święta księga. Święta księga mówi o zbawionych bohaterach Starego Testamentu, co raczej zaprzecza wymogowi Chrztu. W Nowym Testamencie Korneliusz uzyskał najpierw łaskę u Pana, a potem dopiero otrzymał chrzest... > I co mu to daje? To że ktoś nie przyjmie chrztu nie oznacza, że wg Boga jest wyjęty spod Jego Prawa. Ani to, że został ochrzczony. W tej sytuacji powinien tym bardziej przestrzegać, a nie mówić, że nie trzeba.
  13. zpawelz: > Gdzie tu jest fałsz bo ja go nadal nie widzę? I piszesz o fałszu w sensie matematycznym > jako wartości logicznej czy o jakimś innym fałszu- w sensie filozoficznym dajmy na to? Wyjaśnie to na przykładzie: - Teoria Ptolemeusza, o kołowych orbitach wokół Ziemii z wielokrotnie zagnieżdżonymi epicyklami pozwalała dość dokładnie przewidzieć położenie planet przez kilka lat, funkcjonowała na zasadzie dopasowania wzorów do wyników pomiarów i nie wyjaśnia dlaczego tak jest. - Teoria Newtona, opisująca eliptyczne, grawitacyje orbity wokół Słońca, pozwala dość dokładnie przewidzieć położenie planet przez kilka tysięcy lat, funkcjonowała na zasadzie dopasowania (innych) wzorów do wyników pomiarów i nie wyjaśnia dlaczego tak jest. = OWT opisuje ruch po prostej w zakrzywionej przez masę i ruch przestrzeni narazie pozwala dokładnie przewidzieć połozenie planet w dowolnej chwili, bez ograniczeń, funkcjonuje na zasadzie dopasowania do siebie teorii, tak by usunąć sprzeczności, wyjaśnia dlaczego tak jest. * wszystkie teorie zakłakłądają opis tylko znanych czynników, pomijając zjawiska losowe. Przykład 2: Bio-antropologiczna teoria mówi, że Doda-Elektroda jest dziewicą. Dla każdego normalnego obserwatora tego zjawiska może być to prawda, bo żadnej różnicy nie widać, jednak dla kogoś, kto ma możliwość sprawdzenia tego faktu jest to tylko prawie prawda, czyli jednak fałsz. Matematyka: Implikacja p=>q (1 - prawda, 0 - fałsz) 1=>1 = 1; 0=>1 = 1; 0=>0 = 1; 1=>0 = 0 Mówiąc po ludzku: w prawdziwej logice z fałszywego założenia (teorii) może wynikać prawdziwy wynik, natomiast jeśli z prawdziwej teorii wynika fałszywy wynik, choćby nie wiem jak mało się różnił, to to nie jest słuszna logika. > TGN w ogromnej większości przypadków daje nam tak dobre "przybliżenie", że lepsze już > w ogóle nie jest potrzebne. Według Twojej logiki rachunek różniczkowy i całkowy też jest zatem fałszywy? "Niedokładność" rachunku całkowego w każdym przypadku zmierza do 0, bierzesz przecież nieskończoną ilość podziałów; natomiast Opis oparty na jakże powszechwym we wszechświecie zjawisku ruchu rozjeżdża się wprost proporcjonalnie do prędkości. Ja nie mówie, ze TGN nie jest użyteczna, bo jest bardzo przydatna, ale nawet wyłącznie w swoim zakresie działania tworzy błędy. > Co to w takim razie w ogóle według Ciebie znaczy "prawdziwa wartość" w sensie matematycznym? > TGN nie przedstawia zasad działania? A zasady dynamiki nie przedstawiają zasad działania tylko co? Zasady dynamiki, to zasady dynamiki. Wyjaśniają, że nie może powstać coś z niczego, na naszą praktyczną wiedzę mają rację. TGN powstała przez dopasowanie wartości z "Praw Keplera" (wyniików pomiarów) do Zasad Dynamiki. > Z Twojej wypowiedzi można wysnuć wniosek, że OTW jest prawdziwa dlatego, że zwraca "prawdziwą wartość" > ale jak może to robić skoro posługuje się rachunkiem różniczkowym i całkowym,który przecież też > jest przybliżony"? Jednym słowem wszystko to fałsz na fałszu i fałszem pogania i żyjemy w Matrixie. Jeśli podajesz, że wynik wynosi X, a dokładność wynosi Y, co da się ustalić z OTW, to to jest prawda, nie da się określić dokładności TGN bez sięgania po TW (efekty relatywistyczne). > (...) (z artykułu "What is the theory of relativity ?" napisanego w 1919 roku dla gazety Times) Mamy 2008, w między czasie powstały komputery i dokładność pomairów skoczyła o kilka rzędów wielkości. TetraGramaton: "Namaszczanie świętością" - wybór miejsca przez Boga? Wybór przedtawiony przez Jezusa daje pewną swobodę. Koran jest zgodniejszy z Ewangelią i Starym Testamentem niż nauczanie KRK. Mogrim: > Nie, to są słowa Biblii. Jak nie wierzysz to sobie sprawdź, czy Chrystus mówił o Kościele czy Kościołach. Prawdę mówisz, jednak Chrystus przyszedł też zbawić Żydów, a innych zaprosił do tego dzieła, dlaczego więc Kościół Chrystusa, Króla Żydowskiego jest oddzielny od Żydów? Dlaczego stolica jest w Rzymie, a nie Jerozolimie? Chrystus mówił, że Bogu co Boskie, cesarzowi co cesarskie, dlaczego cesarz mieszał się w Katolickie sobory? Jezus swoich uczniów wybrał z ludu, kryterium była dobroć i mądrość, dlaczego Kościół wymaga święcenia w tej kwestii? O ile pamiętam apostołowie dostali łaskę takiego samego ducha jak każdy podczas chrztu czy bierzmowania... > No i popatrz - Ty też nie szanujesz moich przekonań, bo uważasz je za katolicką arogancję. To jest moralność Kalego! Inna sprawa, kiedy wypowiadasz się przeciw jednej opcji, a inna kiedy przeciw wszystkim... Ty twierdzisz, że tylko Kościół Rzymsko-Katolicki, ja twierdzę, że jest to największe oszustwo w tej dziedzinie. Wielu ludzi o bardzo różnych poglądach na ten temat ma w istocie bliższe Bogu i Pismu spojrzenie na ten temat. Uważam, że oddana Bogu świecka osoba może być znacznie lepsza w tej dzidzinie niż typowy wyświęcony ksiądz. To Bóg ma monopol na zbawienie, nie Kościół Katolicki, to Kościół ma przestrzegać Bożego Prawa, a nie odwrotnie. I ja znam te słowa do Piotra "Cokolwiek postanowisz", wieź tylko pod uwagę, że Piotr wiedział co mu wolno postanowić, a cesarz i niektórzy papieże już niekoniecznie, albo sobie wycieli to zdanie pomijając przy tym całą resztę nauk Jezusa. > bo nie posiada sukcesji apostolskiej oraz że Chrystus założył jeden Kościół, a nie 35 tysięcy różnych. To "Kościół" domagając się nie wiadomo komu i po co potrzebnej sukcesji (władzy, wpływów, bogactwa) oddzielił się od Żydów, miał swego czasu papieży, a nie papieża, wewnętrzne wojny i w końcu rozłamał się na części. > A ty znowu obsesyjnie z ludobójstwami i stosami. Widać wg ciebie każdy kto ma czelność > wierzyć w swoją katolicką religię prędzej czy później zostanie ludobójcą. Ty jesteś tak oddany sprawie, że jak coś podważa twoje poglądy, a nie możesz ich obronić; to jakbyś tego nie czytał. Jakby Ci jakiś biskup kazał, to pewnie byś się wysadził. Masz szczęśnie, że w tej chwili tego nie praktykują. Każdy kto prawdziwie wierzy w Boga szuka dialogu, porozumienia, nie toleruje tylko łamania przykazań, ty innych dyskryminujesz. >Ja wiem, bogaty misiu, że ciebie boli to, że wszelkie próby obrony protestantyzmu kończą się > twoją kompromitacją, bo jakby nie było nie da się bronić czegoś, co jest wewnętrznie sprzeczne, > a kilkadziesiąt tysięcy odłamów niestety różni się bardzo. Nawet luteranizmu porządnie obronić nie potrafisz, > bo wychodzą takie kwiatki jak u Szwedów. A pisz sobie, że nie rozumiem - ja wiem, > że ciebie twój brak argumentów boli i nic innego napisać nie możesz. Jak tobie skończyły się argumenty, to pisałeś, że nie będziesz pisał, i w sumie nadal nie wyjaśniłeś mi dlaczego udział w mszy daje tak wiele zasług przed Bogiem, dlaczego to jest ważniejsze niż jałmużna czy osobista modlitwa w ukryciu.
  14. Dokładnie! Bóg objawia coś Piotrowi metaforycznie, tak jak Faraonowi, kiedy Józef wyjaśniał jego sny, albo prorokowi Danielowi. Kiedy Piotr przychodzi do Korneliusza rozumie, że chodzi o ludzi, nawet o tym mówi (dałem cytat). Interpretuj Pismo w Całości, a przynajmniej całymi rozdziałami, 1 werset często można traktować dość dowolnie...
  15. Piotr umarł ponad 1900 lat temu... a to co z Kościołem było potem, to sprawka jego (albo i nie) następców. Nie masz żadnych podstaw, żeby bez najmniejszych zastrzeżeń przyznać rację tym, albo innym wyznaniom, chyba, że istnieje takie, które nie tworzy żadnych sprzeczności z Pismem. Z duchową obecnością to całkiem rozsądnie, fizyczna byłaby grzechem. To niech wejdą na wielką góre i proszą Boga o cud, jak to kiedyś zrobił Eliasz. Zobaczymy kto ma rację. Pewnie nikt.
  16. DEH-Medivh

    Ateizm

    Oni poprostu nie mieli jeszcze dość czasu, by ją tak zepsuć... chociaż terroryści-samobójcy to niezły początek. Czyli tak jak powiedziałem... Jak ktoś został powieszony (taki rodzaj egzekucji), to znaczy, że wisiał, czy że umarł na szubienicy? A gilotynowany? Więc Jezus widział na krzyżu, czy umarł na krzyżu? Został ukrzyżowany, czy tylko go krzyżowali? Dokonali tego, czy tylko wykonywali czynność ? Więc właśnie dlatego w tej sytuacji część wypowiedzi może być powiedziana w domyśle, gdyby to było kazanie do ludu, to byś miał precyzyjne wyjaśnienie. Jezus precyzyjnie mówił, że nic nie zmienia i żeby słuchać Faryzeuszy, w prawdzie źle robią, ale dobrze mówią. W nawracaniu nie, ale Chrześcijanin powinien być "lepszym Żydem", dlatego oprócz swojej nauki powinien znać i przestrzegać także żydowską, którą znajdzie w synagogach. Super. No właśnie o tym mówie, na tym nie można polegać, trzeba czytać i interpretować (wprost) samemu, bo tylko wtedy można być pewnym. Jak dostajesz coś przez pośrednika, to nigdy nie wiesz co przed Tobą ukrył. Mogrim: Nic nie gwarantuje zbawienia, rachunek twojego życia musi wyjść na "+", nie istotne o czym będą wpisy.
  17. Mogrim, przepraszam Cię, że nazwałem Katolickie rytuały szopką i za wszystkie inne określenia, które uważasz za obraźliwe. Czy możesz mi teraz wytłumaczyć, co w nich takiego ważnego, pozytecznego i co czyni Cię dobrym przed Bogiem? A odnośnie tych interpretacji opartych o wąskie cytaty, które mi zarzuciłeś w wątku o ateizmie, to przykład: Dzieje Apostolskie, rozdział 10:11-15: "I ujrzał niebo otworzone i zstępujące na się naczynie niejakie, jakoby prześcieradło wielkie, za cztery rogi uwiązane i spuszczone na ziemię; W którem były wszelkie ziemskie czworonogie zwierzęta i bestyje, i gadziny i ptastwo niebieskie. I stał się głos do niego: Wstań Piotrze! rzeż, a jedz. A Piotr rzekł: Żadną miarą, Panie! gdyżem nigdy nie jadł nic pospolitego albo nieczystego. Tedy zasię powtóre stał się głos do niego: Co Bóg oczyścił, ty nie miej tego za nieczyste." I bardzo ładna interpretacja, że już można to wszystko jeść. A teraz dodajmy do tego cytacik wcześniejszy (3-5): "A ten się zawsze Bogu modląc, widział jawnie w widzeniu, jakoby o dziewiątej godzinie na dzień, Anioła Bożego, że wszedł do niego i rzekł mu: Kornelijuszu! A on pilnie nań patrząc, a przestraszony będąc, rzekł: Cóż jest, Panie? I rzekł mu: Modlitwy twoje i jałmużny twoje wstąpiły na pamięć przed obliczność Bożą. Przetoż teraz poślij męże do Joppy, a przyzwij Szymona, którego zowią Piotrem." I jeszcze coś nieco później (28): " I rzekł do nich: Wy wiecie, że się nie godzi mężowi Żydowinowi przyłączać albo schadzać z cudzoziemcem; lecz mnie Bóg ukazał, żebym żadnego człowieka nie nazywał pospolitym albo nieczystym." To może jeszcze streszczenie rozdziału, sprawdź, że nic nie pominąłem: - Anioł objawia pobożnemu poganinowi Korneliuszowi, że Piotr go nauczy co ma robić; - Korneliusz wysyła swoich ludzi po Piotra; - Piotr podczas modlitwy doznaje symbolicznego, metaforycznego objawienia o oczyszczeniu ludzi (pod postacią zwierząt); - Piotr za rozkazem Ducha udaje się do Korneliusza, rozmawia z nim; - Piotr rozumie metaforę swojego objawienia: ludzie zostali oczyszczeni, nie zwierzęta. To nie jest twoja wina, że masz inne zdanie... Jakiś bogaty, wpływowy biskup pogańskiego pochodzenia lubił zjeść świnkę, to przekonał/zmanipulował innych, tamci nauczyli kolejnych, itak dalej i dalej, aż na końcu ktoś nauczył Ciebie. W dodatku ci panowie poprzyznawali sobie nawzajem certyfikaty, że znają Boga lepiej niż Ty (ks. przed nazwiskiem), to jak możesz teraz stanąć w obronie swojego Boga, przeciw nim, którzy twierdzą, że znają Go lepiej i mają na to papier... PS. Wiesz kto to był św. Augustyn? Taki wielki reformator Kościoła, wcześniej sekciarz, połączył naukę Kościoła i swoją filozofię... Dobre, czyż nie?
  18. DEH-Medivh

    Ateizm

    1. Pomyliłeś wątek (Bóg - istnieje, czy...). 2. Wybacz, ale to ja podaje odpowiedzi prostujące katolickie bzdury poprzez dodanie 1 wersetu z tego samego lub następnego rozdziału. Więc czytam ogólniej (twoje i więcej), podczas gdy Ty, nie dostrzegasz już następnej linii po tej, która Ci pasuje. I to ja w swojej interpretacji wymagam zgodności wstecz, podczas gdy dla Ciebie każde nowe słowo pozbawia starego sensu. 3."Symbole są pewnymi znakami umownymi, które w różnych kulturach mogą mieć różne znaczenia." i jeszcze przykłady. Nie wiem co to zmienia.
  19. Symbol – odpowiednik pojęcia postrzegany zmysłowo. Najbardziej ogólnie jest to zastąpienie jednego pojęcia innym, krótszym, bardziej wyrazistym lub najlepiej oddającym jego naturę, albo mniej abstrakcyjnym. Jest to znak odnoszący się do innego systemu znaczeń, niż do tego do którego bezpośrednio się odnosi. (Wikipedia) Chleb - Ciało - stałe Wino - Krew - ciekłe, czerwone W związku z tym, że fizycznie jest to tak czy inaczej chleb i wino (bo inaczej jedzenie tego było by grzechem), to nie może to być nic innego jak symbol. Wierzysz w to => przechodzisz do innego systemu znaczeń. Nie dzieje sie to w rzeczywistości, ale w domyśle tak to traktujesz; rozumiesz symbol, pomimo że nie rozumiesz pojęcia. Chyba, że nie potrafisz odróżnić systemów znaczeń, nie rozumiesz symbolu i walisz znaną (podaną) interpretacją na oślep...
  20. DEH-Medivh

    Ateizm

    ^Razziel^: > Nieźle to sobie widze sam wytłumaczyłeś. Tylko, że człowiek który zjadł takie mięso > musiał liczyć się z tym, że kolejnego dnia, lub nawet tego samego pojawi się biegunka, > bóle brzucha czy po prostu zwrot do nadawcy. Trzeba być chyba upośledzonym, > żeby nie powiązać "choroby" z tym co się jadło. Nie jest ważne czy żyjesz w XIV B.C czy w XXI ;) Wiesz, czym jest tasiemiec? To nie jest jak zatrucie alkoholem, czy bakterie sepsy. Tasiemca (zwykłego) ma 0,5-1% Polaków. To jest pasożyt (kradnie), w jego interesie leży, żeby żywieciel sie o nim nie dowiedział, aż złoży jaja... wtedy może zacząć szkodzić. Jak ktoś dostał pierwszego objawu (np. padaczka) po 3 latach, a umarł po 7, to wniosek nie jest taki oczywisty, jak katar po wyjściu na mróz bez kurtki. W między czasie wystawił się na setki innych potencjalnych powodów... Obecnie eliminuje się larwy tasiemca z mięsa mrożąc je przez conajmniej 5 dni w -10 stopni Celsjusza (zimniej <=> krócej), pieczenie przez określony czas "na wyczucie" już tak pewną metodą nie jest. Natomiast może to być powód zakazu spożywania krwi. Wypieczone mięso jest zdecydowanie mniej niebezpieczne pod względem i pasożytów i drobnoustrojów, co łatwo było zauwazyć. > Druga sprawa, że księgi ST były spisywane przez ludzi obeznanych z podstawowymi zasadami > życia. Stanowiły zbiór praw a koszerna dieta była postrzegana jako coś oczywistego, bo > ktoś już wcześniej zauważył, że jedząc w ten sposób nie naraża się na choroby, które > sąsiad obok przechodzi cały czas. Każdy kto pozna zasady potrafi wybrać najlepszy ruch w szachach w danej turze, ale przemyślenie na 3 czy 8 ruchów do przodu... Żydzi w XIV wieku B.C. nie jedli wieprzowiny, bo wiedzieli, że powodowała choroby? Jakiś papież (sądze, że nie św. Piotr) uznał, że już nie powoduje, a w XXI wieku ciągle diagnozuje sie tasiemca... - widocznie myślał, że to był jednak "kultowy" rozkaz... czyli nie znał TAK STAREGO faktu! (Dzieje Apostolskie ukazują sen św. Piotra, gdzie Bóg "oczyszcza mięso", majac na myśli nawracanie Nie-żydów, co widać w działaniu.) Radykał: > Nie rozumiem dlaczego jeszcze nie odbudowałeś Świątyni i nie zatrudniłeś sobie kapłana z pokolenia Lewiego... Wiesz ile by to kosztowało? Sorki, ale na Namiot Arki Przymierza zrzucało się chyba 600.000 Żydów... Muzłumanie raz w życiu powinni odbyć pielgrzymkę do swojego najświętszego miejsca, czasami rodzina zrzuca się na 1 osobę. > Jezus został ukrzyżowany? Chrześcijanie w to wierzą, ale według muzułmanów Jezus został wniebowzięty przed ukrzyżowaniem. Chrześcijanie wierzą, że umarł na krzyżu i zmartwychwstał, Muzłumanie, wierzą, że został wniebowzięty i wrócił; Różnica polega na tym, że Chrześcijanie dopuszają, że ich przywódcy stało się coś złego, Muzłumanie twierdzą, że to tak mogło wyglądać (zdawało się nam), mimo, że w istocie było pozytywnym zjawiskiem. > Przecież tam nie jest napisane, że ludzie, > którzy "co szabat czytają Mojżesza i wykładają go w synagogach»" nauczą pogan reszty. Ten fragment nie pokazuje sceny wygłaszania nauki, tylko naradę "Przywódców Kościoła", którzy rozumieją o co chodzi. W Kazaniu na Górze Jezus naucza tłumy i mówi wprost i precyzyjnie o nierozwiazywaniu przykazań najmniejszych. Po co apostołowie Chrystusa mają uczyć wszystkiego, skoro żydowscy kapłani mogą wziąć część pracy na siebie, podczas gdy oni będą zachęcali i kierowali do nich nowych ludzi po więcej? > Ps. Z jakiego tłumaczenia korzystasz? Jestem leniwy i nie chce mi się sprawdzać... To co wklejam jest z Biblii Gdańskiej na Wikisource. Natomiast czytam też Biblię Tysiąclecia na papierze. > Swoją drogą muzułmanie też modlą się wspólnie. Nie masz do nich pretensji? Nie muszą modlić się wspólnie, każdy Muzłumanin może sobie zrobić swój meczet we własnym domu. Zalecenie wspólnej modlitwy nie pochodzi z Koranu, tylko z Hadisów, którym do końca nie ufają nawet Muzłumanie, więc jest równie pewne, jak rytuały katolickie (Hadis zawiera naukę i zapis ludzi, którzy ją przekazywali przed spisaniem.). > W którym dokumencie kościelnym jest tak napisane? KRK mówi, > że do zbawienia potrzebną są zarówno działania jak i wiara. To u protestantów wystarczy wiara. Pismo Święte kładzie nawet nacisk na działanie, nie wiem na jakiej podstawie taki Mogrim sądzi, że bez Chrztu nie da rady... Może, Kościół tego nigdzie oficjalnie nie napisał, wystarczy, że tak mówią, w końcu kto normalny czyta Pismo Święte... > (Cytat o starszych Izraela): Nadal tylko widzieli Boga, i nadal z daleka. W następnej linii "Rzekł tedy Pan do Mojżesza (...)", nie do wszystkich!
  21. Katolicy nadinterpretują i na siłę wpajają wiele dziwnych spraw, żeby odciągnąć uwagę od tego, jak to wszystko do siebie nie pasuje... Trzeba sie skupić na słowach Boga, spisanych i powtarzających się w wielu miejscach (zwykle przez to bardziej wiarygodnych), niż na tym, co mówią księża, zbyt często od siebie.
  22. DEH-Medivh

    Ateizm

    > Składasz ofiary całopalenia? Kiedy tylko znajduję miejsce, które obrał sobie Pan, gdzie kapłan z pokolenia Lewiego przeprowadzi procedurę... Jakby Bóg chciał woła, to by sobie zrobił, ludziom przecież zrobił. Bóg chce, żebyś dał krowe sędziemu, który swojej mieć nie może. Chociaż jako ofiara Bogu jest to poważniejsza sprawa. Natomiast moja modlitwa wygląda zgodnie z zaleceniami Chrystusa. > Nie. Tylko Żydzi mają się obrzezywać, inni ludzie nie muszą. Sobór Jerozolismki stwierdził, > że poganie nawracający się na słuszną wiarę nie muszą się obrzezać (Dz, 15, 1 - 29), > ale Tymoteusz, który był synem Żydówki został obrzezany (Dz, 16, 1 - 3). "Przetoż moje zdanie jest, żeby nie trwożyć tych, którzy się z poganów do Boga nawracają. Ale raczej pisać do nich, aby się wstrzymywali od splugawienia bałwanów i od wszeteczeństwa, i od rzeczy dławionych, i ode krwi. Albowiem Mojżesz od dawnych wieków ma w każdym mieście te, którzy go opowiadają, gdyż go w bóżnicach na każdy sabat czytają." (Dz 15:19-21) Prosciej mówiąc my (Chrześcijanie) nauczymy ich podstaw/poprawek, reszty dowiedzą się od Żydów, którzy są wszędzie i czekają na wiernych. Ja bym to nazwał rozłozeniem na raty, a nie zwolnieniem z płatności. To jest z fragmentu, który podałeś jako zwolnienie z Prawa ;D. > Objawił się wszystkim, ale poszedł tylko Mojżesz, bo reszta się bała. A modlitwa to jest objawienie Boga, czy rozmowa z Nim? Rozmawiał tylko z Mojżeszem, od reszty stał z daleka. Tylko Mojżesz znał Boga twarzą w twarz. Każdy Chrześcijanin wierzy w Boga, może mu sie jakoś objawił, ale mało któremu coś powiedział. > A katolicyzm zabrania działać? Nie, ale Katolicyzm mówi, że wiara i kult są najważniejsze, ważniejsze od działania, podczas gdy Jezus mówi: "Nie każdy, który mi mówi: Panie, Panie! wnijdzie do królestwa niebieskiego; ale który czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebiesiech. Wiele ich rzecze mi dnia onego: Panie, Panie! izażeśmy w imieniu twojem nie prorokowali, i w imieniu twojem dyjabłów nie wyganiali, i w imieniu twojem wiele cudów nie czynili? A tedy im wyznam: Żem was nigdy nie znał; odstąpcie ode mnie, którzy czynicie nieprawość. Wszelkiego tedy, który słucha tych słów moich i czyni je, przypodobam mężowi mądremu, który zbudował dom swój na opoce;" (Mt 7:21-24) Czyli zupełnie odwrotnie niż w Kościele... Przestrzeganie Prawa ponad kultem. > Katolicyzm (jak całe chrześcijaństwo) zakłada, że Bóg ingerował/ingeruje w świat ludzi, a deizm odwrotnie. Założenia Katolicyzmu nie zawsze pokrywają sie z założeniami Chrześcijaństwa, opartego ściśle na Judaizmie. Przykład z poprzedniego posta o tasiemcu moim zdaniem wykracza znacznie poza możliwości człowieka, w 1300 czy 1600 B.C. nie dało sie ani wykryć, ani wyśledzić pochodzenia pasożyta (ustalić choroby), a sposób zapobiegania powstał... Jeśli Bóg jest tylko zbiorem Praw (słów): "Bogiem było ono Słowo" (J 1:1), to Prawa te dotyczą zarówno przyrody, jak sfery życia człowieka, wymagają jakiegoś pojmowania sytuacji. Nie widzę (już) za to potrzeby doczesnej ingerencji Boga, kto zasłużył na zniszczenie sobie życia, sam zrobi to najlepiej, jak ktoś nie zasłużył, to zapewne postępuje tak, że całkiem dobrze sobie radzi.
  23. DEH-Medivh

    Ateizm

    > Wg religii które chrzczą dzieci sprawa jest prosta - jeśli dziecko umiera bez chrztu > (a niemało osób umiera w młodym wieku) to może nie być zbawione. Przebywanie dzieci nieochrzczonych w Otchłani jest kwestionowane przez niektórych teologów katolickich, twierdzących, że takie dzieci zaraz po śmierci idą do Nieba. Jan Paweł II napisał, że Kościół nie zna stanu nieochrzczonych dzieci, ale polecił ufać w miłość i młosierdzie Boga. (z hasła "Otchłań" na Wkipedii) To tak, jakby powiedzieli, że aż do momentu, kiedy będą w stanie wziąć na siebie odpowiedzialność, mają gwarancje zbawienia. Natomiast cele indoktrynacyjne średniowiecznego Kościoła nakazywały kształtować poglądy zanim pojawią się wątpliwości... Gdzie tu jest wolna wola, którą każdy podobno posiada? Ktoś tam (w Kościele) jednak widział potrzebę powrotu do oryginału, ale był jakby 'za mało ważny' (papież!)... Ja wiem, że Żydzi powinni obrzezać chłopców 8 dnia po narodzinach i zgodnie z Boskim Prawem Chrześcijanie też, ale to, w przeciwiestwie do samego zapisania do Kościoła ma jakieś względy ''higieniczne'' (Częste kąpiele na pustyni, gdzie brakuje wody? Nawet za czasów Chrystusa czy Mahometa zazwyczaj twarz, ręce i nogi (do kolan).). Wiele z takich "dziwnych" zakazów religijnych miało wówczas w rzeczywistości bardzo praktyczny wymiar... Zakaz jedzenia wieprzowiny: bez nadzoru weterynaryjnego i odpowiedniego przygotwania (termicznego) mięsa było to najlepsze źródło tasiemca uzbrojonego (po angielsku wieprzowego), który w przeciwieństwie do zwykłego potrafi przez krew umieszczać swoje larwy w mięśniach czy nawet mózgu (dość losowo) żywiciela ...i zabić! Zamiast skomplikowanych badań i ewentualnego leczenia wykraczającego poza możliwości ówczesnego człowieka, prosta prewencja. > Dziecka może coś nieobchodzić, to nie znaczy, że rodziców nie obchodzi jego los > (a na ile chrzty w Polsce z tego wynikają to osobna sprawa). Kościół obchodzi jego los, głównie to na ile rodzice zapewnią Kościołowi ingerencję w jego kształtowanie i wykorzystywanie. Bóg wie wszystko i jest sprawiedliwy, więci nie skarze nikogo (po zmartwychwstaniu), za zbrodnie, których nie popełnił... (W Apokalipsie jest coś o "Księgach Życia", nie można skazać za pustą, zasada domniemania niewinności...)
  24. DEH-Medivh

    Ateizm

    Według interpretacji Kościoła zmieniono, a według słów Chrystusa (w Kazaniu na Górze (od Mt 5)) nie można zmieniać... Skoro założyciel Kościoła powiedział, że jego Prawo ma być niezmienialne, to jak ktoś może je tak sobie zmienić? Bóg w Starym Testamencie też mówił, żeby nie ustępować ani na lewo ani na prawo, skoro On wie wszystko o zawsze, to z jakiego powodu musiałby zmienić zdanie? Kościół tworzy wewnętrzą sprzeczność swoich podstaw... Każdy ma przestrzegać Prawa tak samo, nie każdego Prawo potraktuje tak samo... Ludzie, którzy go przestrzegają (Żydzi) są w w naturalny sposób bardziej wiarygodni i lepiej traktowani... Choć najpoważniejsze zbrodnie pozbawiają ich jakichkolwiek praw, stają sie równi obcym. "Słuszne jest wszystko to, co powiedzieli" "i stał z daleka". Czyli, że wszyscy ludzie byli gotowi, a mimo to Bóg ukazał się w odległości, i poszła do niego 1 osoba... A w Polsce coraz bardziej? Skąd wiesz, czy wyjadą w inne miejsce czy wrócą... I żeby nie było: tak czy inaczej tutaj będą zarabiać wtedy więcej niż wcześniej, a tym co nie musieli jechać za duzo sie nie zmieni, więc idziemy w stronę tej równości... Mogrim: To dziecko podejmie kroki konieczne do swojego zbawienia jak już samo zechce... Weź pod uwagę, że Jezus uleczał i nauczał tych co uwierzyli i do niego przyszli, a nie tych, co handlowali przy drodze... Podobnie Jan nie zmuszał do chrztu, ale udzielał go tym, którzy przyszli i o niego prosili.
  25. DEH-Medivh

    Ateizm

    Ale co to zmienia? Wszyscy to robią i dzięki temu, ci wszyscy mogą potem jakoś pracować, utrzymać się, funkcjonować społecznie... W kwestii religii dla tych, którym ona nie pasuje to jest strata czasu.... Po co poddawać się oficjalnemu wypisaniu z Kościoła, skoro itak w to nie wierzysz? Szkoda zachodu... wystarczy przecież nie iść więcej do kościoła.