Clear
Gramowicz(ka)-
Zawartość
632 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Clear
-
haha. Dobra grajcie sobie w tą gre ;] A ty Hunter07 wcale lepszy nie jesteś ...
-
...ale tylko do siebie. Mam 70 level w WoW''ie ...
-
og...ień bro...
-
Gęś - ładniejsza ;] Mozilla czy Opera ?
-
Chętnie pogram ale jako normalny gracz ;]
-
Gdy Nixon siedział na ławce obok bazaru zauważył człowieka, który powoli kroczy ku niemu. Elf stał się bardziej czujny i oparł się mocno o ławkę. Człowiek zbliżył się do niego i nic nie mówiąc pokazał na wielki dom stojący daleko po lewej stronie. -Co chcesz mi pokazać? - powiedział z niepewnoscią Nixon. Lecz mężczyzna nie odpowiedział na pytanie młodego elfa. Pokazał jeszcze raz na wielki dom... -Tam... - odezwał się cichym, grubym i tajemniczym głosem. Nixonowi przeszły ciarki po plecach, ale wstał i bez słowa szybkim krokiem poszedł w stronę domu. Przeszedł przez bramę, która prowadzi do dziedzińca świątynnego. Nagle znalazł się na potężnym placu pełnym kupców i szlachciców, jednak w oczy teraz rzucał mu się dom tóż przed nim. Podszedł bliżej i przeczytał tabliczkę obok..."Lord Jarkenghar"...
-
A moge wiedzieć gdzie tego Questa moge dostać ??
-
Mozliwe ze tak jest, ale mozne na jakieś starej wersjii...
-
pa...pierosy wła...
-
Witam . Mam pytanie . Z kąd mogę wziąć Peta ? Mam 16 level , gram Blood Elfem Warlockiem. Nie mam pojęcia z kąd mam go wytrzasnąć ?
-
Słońce - mozna się opalić ;] dzień czy noc ?
-
wa...rszawa Świ...
-
...i się obudziłem. Mam własne boisko ze sztuczną murawą i bramkami...
-
ogn...isko par...
-
Tez miałem taką sytuacje dlatego przestałem grać w G3 , kiedy zainstalowałem patcha 1.6 było to samo. Grałem na max ustawieniach.
-
Ale przyłapali cię a ściąganiu. Dostałem się do liceum :P ...
-
Nixon całą noc przespał na zapleczu knajpy. Pozwolił mu na to miescowy barman o imieniu Chip. Elf wstał, szybko się ogarnął i wyszedł na zewnątrz. Przed sobą ujżał przepiękne morze. Słychać było tylko cichy szum fal pomykająch na wodzie. Nixon rozejrzał się i zaczął zastanawiać się nad zadaniem jakie jest do wykonania w Carthaid. Do kogo mam się zgłosić? - powiedział do siebie i powolnym krokiem zaczął przemierzać port. Mijał właśnie wywieszone na słupie ogłoszenie dokładnie takie samo jakie miał przy sobie ten nieznajomy przy drodze. Nixon niewiedział nawet kogo spytać o to by nie zostać zaatakowanym lub okradniętym. Postanowił pójść w górną część miasta. Tam spotkał mężczyzne siedzącego na wystającym pniu drzewa. -Zaczekaj! - Krzyknął nieznajomy mężczyzna. -Tak? -Spytał uprzejmie Elf -Szukasz może człowieka imieniem Maldir? Jak tak to mogę powiedzieć ci gdzie on jest. -Przepraszam, ale ja nie wiem nawet kto to jest. - powiedział ze zdziwieniem Nixon. -Ahhh...tak...jesteś Elfem. Nie dziwie się, ze go nie znasz. Naprawde niewiesz kto to jest? -Niestety nie. - odpowiedział ze spokojem Nixon rozglądając się w około. -Zatem bywaj - nieznajomy nagle zniknął a po nim została tylko czerwona smuga. Nixon przez chwile wpatrywał się w pień, gdzie prawdopodobnie nieznajomy się teleportował. Kto to był? -pomyślał Elf. Z niepewnością oddalił się od tego miejsca i przysiadł na ławeczce pare dziesiat metrów dalej. W około było słychać szepty ludzi i stukowanie podków koni, które przewoziły towary na miejscowy bazar...
-
OMG - kozackie :P Gothic 3 czy WoW ?
-
...ale nie czyta ci jej DVD-ROM. Przeszedłem Simsy :P....
-
ki...tka wbi...
-
Dobra jak wam nie pasuje to nie gramy. Proszę bardzo grajcie sobie w Zapomniane Krainy, albo założcie swoje.
-
lu...pa bar...
-
li...tosfera bra...
-
Kiedy Annisiell kończył pić herbate z ziół apeninskich słońce wstawało zza horyzontu i przedzierało się przez okna chaty Druida. Annisiell ziewnął i wstał z drewnianego, bujanego fotela. Założył na palec jego ulubiony pierścień, który dostał w dzieciństwie od wuja i wyszedł na podwórze. Był przepiękny poranek. Wokół było cicho, nie było żadnego z mieszkanców wioski Daven. W tle słychać było tylko śpiew ptaków i odgłosy dzikich stworzeń z lasu na zachodzie. Powolnym krokiem Annisiell udał się na polane, gdzie zbierał zioła, by przygotować kolejny napój który wczoraj skończył projektować. Pod czas zbierania ziół rozmyślał nad tym jak daleko od stolicy Krasnoludów zdądżyli przesunąć się Orkowie wraz z Goblinami. Gdy zebrał wszystkie potrzebny mu do wyważenia eliksiru zioła udał się do swojej chaty. Tam schował zioła do ciemnej skrzyni na zapleczu i z powrotem wyszedł na podwórze. Usiadł sobie na ławeczce obok jego chaty i rozglądał się co chwile do okoła. Oczekiwał na to, że zjawi się ktos i będzie mógł z nim porozmawiać...
-
Tutaj działa wasza wyobraźnia. Tylko nie chodzi o to ze atakujecie się od razu. Wczujcie się jak byście pisali książke fantasy...początek spokojny, dopiero jak potem jak zabawa się rozkręci to wejdą w gre różne konflikty. Od czasu do czasu będe coś dopisywał czy dzieję się cos nowego w świecie.