azure83

Dziękuję bardzo :) Co za ulga ;)

A ja zauważyłam, że na FF3 wszystko mi śmiga szybciej :) więc jestem zadowolona. Czekam tylko, aż mój Adblock będzie kompatybilny z trójką, i będzie super.

W LM nas nie ma. Polscy piłkarze grają tylko w polskiej lidze albo słabszych ligach światowych. Nasi nie grają z najlepszymi, nie mają styczności z piłką na światowym poziomie, więc trudno później oczekiwać cudów na wielkich turniejach. A dla mnie polska liga i całe te korupcje to jedno wielkie dno. Polscy piłkarze zawsze chyba mieli problemy z mentalnością na wielkich turniejach. Nawet Leo przyznał na konferencji, że wydarzenie z 93 minuty meczu z Austrią (wiadomo jakie) zniszczyło ich emocjonalnie. Może rzeczywiście za bardzo chcieli... no i wyszło jak wyszło. Niefajne zachowanie. Ale nie oszukujmy się, przyjechaliby tu na zbiorową rzeź :P Oo, to pozytyw. Jesteśmy lepsi od Francuzów :D mnie po ostatnim meczu rozbawił komentarz Olafa Lubaszenko, który stwierdził, że jeszcze nie jest tak źle, bo w równoległym meczu wyrzucono z boiska obu trenerów, a Leo się to nie przydarzyło ;)

A dlaczego podejrzewasz, że nie rozumieją? Tego nie wiesz. Nie uważam że są kompletnymi idiotami, żeby nie mogli się dogadać. No i pewnie są jacyś tłumacze. >W dzisiejszym meczu wskazówki zawodnikowi wchodzącemu Bo polscy asystenci to żadni specjaliści. >Tymczasem - jeśli istnieje tu jakaś sensowna polityka - to jeden z polskich Taa, powinno być tak jak w Anglii, Francji, Włoszech, Niemczech, Holandii czy Portugalii. Gdyby tam trener chciał pominąć takich piłkarzy jak Beckham, Trezeguet, Inzaghi, Hildebrand, Seedorf czy Maniche, to ma nad sobą radę nadtrenerów w składzie Piechniczek-Strejlau-Aposte i całą resztę genialnej polskiej myśli szkoleniowejl, która mu to skutecznie uniemożliwi. U nas to powszechnie stosowanie na świecie rozwiązanie świetnie zdało egzamin za czasów Pawła Janasa. Kryteria powołań były tak jasne i klarowne, jak nigdy przedtem i nigdy potem, a polska piłka była w rozkwicie.

To dlatego, że w Europie i USA jest dużo więcej ludzi, niż w całej Japonii ;)

Polecam do przeczytania parę mądrych przemyśleń po naszym występie na Euro i tego co się dzieje teraz: http://www.valhalla.pl/news10061-Polskie-piekielko.html

42 jest bardzo klimatyczny, nastrojowy, początek smutny, ale cudnie się rozkręca. Piękny utwór :)

Starsze kawałki to już klasyki. Mają swój niezaprzeczalny urok. I taki np. The Scientist pozostanie dla mnie niedoścignionym ideałem ;)

A Death With His Friends? Też fajny kawałek :) No ale to moje zdanie Swoją drogą podobają Ci się jedne z najlepszych kawałków ;) Pozdrawiam

A ja i moje najlepsze koleżanki tak nie robimy i śmiejemy się z tego ;P ale rzeczywiście to bardzo popularne zjawisko. I chyba normalne w dzisiejszych czasach.

jak mężczyzna może być lesbijką? ;)

Wreszcie jestem po przesłuchaniu całej płytki. Pierwsze wrażenie (i już kilka następnych) jak najbardziej pozytywne. Dla mnie płyta zdecydowanie lepsza od X&Y. >Niecały miesiąc temu po przesłuchaniu pierwszego singla - "Violet Hill", byłem Ja również po usłyszeniu "Violet Hil"l po raz pierwszy byłam oczarowana. Ale czy najlepszy kawałek... hmm, może za wiele razy już go słuchałam ;) choć nadal za każdym razem dogłębnie porusza ;) >Co do innych utworów - bardzo polubiłem "Yes" oraz "Cemeteries of London". "Yes" rewelacyjny, taki inny. Momentami Chris śpiewa takim trochę innym głosem, wszystko co najlepsze w jego wokalu. I doskonała muzyka. Uwielbiam te dodatkowe smaczki muzyczne na tej płytce. "Cemeteries of London" też bardzo dobre. Od razu zwróciło moją uwagę. Ale wymieniłabym też rewelacyjny imho "Life In Technicolor" - cudowne wprowadzenie w album, z takim lekko japońskim motywem, miodzio. Porusza mnie również wspaniałe "Lovers In Japan" - aż chce się kochać świat, gdy tego słucham :) i jeszcze "Viva La Vida" też jeden z lepszych kawałków. Jeśli chodzi o albumowy "Lost!" to jest trochę mniej emocjonalny niż jego akustyczna wersja, znana z radia. Tamta przypominała mi Naukowca. I początkowo dziwnie mi się słuchało nowej albumowej wersji. Ale bardzo ją polubiłam. Fajne sa te a la oklaski w tle. A wczoraj był dzień z Coldplayem w Trójce :) i Chris Martin mówił, że dla niego "Lost!" to właśnie najważniejszy kawałek i kwintesencja tej płyty. I wyszło że praktycznie tylko podniecam się tym albumem :> a żeby nie było tak różowo, trochę słabszy moim zdaniem jest utwór "Strawberry Swing". A "Reign Of Love" trochę przynudza :P Problem z tagami na last.fm? ;) A mi się okładka podoba. Ciekawa jest :) Oceniam podobnie :) Widać, że Coldplay się lubi z Japonią. W Japonii wydanie jest porządniejsze - obszerna książeczka i z tego co słyszałam chyba jeszcze bonus tracki. No trudno, Europa i reszta świata cierpi... ale pozytywnym faktem jest że płyta kosztuje poniżej 40zł! Przyzwyczaiłam się już że płyty zagranicznych wykonawców kosztują całe 50zł. Także jestem zadowolona :)

Czy masz ustawione na tryb Auto? I jakie ISO? Jak możesz to podeślij zdjęcie z tymi "kropkami". Być może aparat jest uszkodzony (a dokładniej matryca). Pokaż też to rozmazanie. Rozumiem że to całkiem nowy sprzęt?

Ooj... zawsze się tak myśli że to coś niezwykłego i jedynego w swoim rodzaju. A potem poznaje się kogoś nowego i się okazuje że to jeszcze bardziej niezwykłe ;P Tylko trzeba być otwartym. Dopuścić do siebie innych ludzi, a nie tylko siedzieć i rozpaczać.

To prawda, ja tak mam >.< wstyd...

Z drugiej strony, zdenerwowanie może świadczyć o tym, że ktoś się komuś podoba ;)

kurcze, mi chyba dalej nie wchodzi :/ ze wszystkich stron bombardują mnie reklamy... i przez to czuję się trochę jak na IE. Poza tym ok...

>Chodzi o gesty dziewczyn/kobiet a właściwie Może to być tik nerwowy :> Kobiety w ogóle lubią poprawiać sobie włosy, przy każdej nadarzającej się okazji. Bo my mamy taką nerwicę natręctw, że chcemy ładnie wyglądać ;P a może dziewczyna chciała Ci się spodobać... konkretnej odpowiedzi niestety nie da się udzielić ;)

Super. To może być dobre widowisko. Ale pewnie i tak mnie ominie, bo znając życie transmisja będzie gdzieś na kodowanym kanale :/

Boziu, wreszcie ktoś zauważył jakieś pozytywy. Bo za przeproszeniem niedobrze się robi przy czytaniu tego wątku. Jakby zbiorowisko sfrustrowanych ludzi typu Hajto i spółka... Ja nawet nie mam nic do powiedzenia w tym temacie. Szkoda gadać. PS. Leo musi zostać. A genialny Piechniczek wymyślił sobie że Leo powinien dalej trenować naszych, ale jego holenderskich asystentów trzeba wyrzucić i zamienić na polskich. No tak, ręka rękę myje, a Holendrzy nie wchodzą w układy... Smutne. I żenujące.

Z tych wyliczeń geniuszu, wynika że najlepszy jest Żuraw :> Wichniarek miał swoją szansę w reprezentacji, ale się nie pokazał. A Jeleń jest przereklamowany. Co Was w ogóle napadło z tym Jeleniem? To jakiś wirus, choroba czy co >.< chcesz jelenia, idź do lasu... >Dlaczego pojechał Saganowski, który nic w Southampton Widocznie był jakiś powód. Zresztą zauważ że Saganowski się wyróżniał na Euro. Całkiem pozytywnie.

Nieładnie. W ogóle ich komentarze... szkoda gadać :( Miałam o nich lepsze zdanie, pewnie dlatego że ich wcześniej nie słuchałam. W obrażaniu innych mają wysoką pozycję. A ja z tego miejsca chciałabym podziękować piłkarzom. I szczególnie trenerowi. Pomijając to, co się stało, należy im się Szacunek. A do reszty... Wyluzujcie. Już za dwa lata Polska będzie mistrzem świata ;P

Och. O kurcze :) A co się z nim stało ;) Moja nadzieja upadła ;) A Niemcy przy remisie awansują, więc w sumie co za różnica >.<

Też mnie zdziwiło to stwierdzenie. Murawski nie wypada źle na tle reszty chłopaków. Pozytywnie jak zawsze pokazuje się Roger :) Saganowski też lepiej, jest bardziej agresywny od reszty.

Boruc jest najlepszym bramkarzem na świecie. Z dedykacją dla sodolis ;) Chciałabym zobaczyć Piszczka na boisku. Bo Łobo daje ciała. A Krzynio ma problemy z celnością. A w ogóle to powinniśmy wpuścić na boisko samych napastników, graczy ofensywnych, bo miejscami "King Artur Boruc" (cytat wiadomo z kogo) robi za całą obronę ;P