Niflheim

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2784
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Niflheim

  1. No to będziesz musiał zagrać u kogoś kto ma PS4. ;P Nie ma sensu się łudzić, na PC po prostu nie wyjdzie, podobnie jak nie wyszło Demon''s Souls.
  2. Niflheim

    PlayStation 4 - temat ogólny

    Liczba ataków wcale nie jest mniejsza niż w Soulsach, a system walki jest bogatszy - można płynniej tworzyć kombosy z korzystając z obu form broni. Ciekawy jestem jak to będzie wyglądało w PvP, ale o tym dowiemy się dopiero po premierze. Podobnie z tą ilością uzbrojenia w DeS/DaS - i tak duża część z niego to tymczasowe śmieci, jeżeli brać pod uwagę tylko naprawdę użyteczne bronie to była to tylko iluzja bogatego wyboru. Nie mówiąc już o takich rzeczach jak Drake Sword z DaS, który (przynajmniej w pierwszym playthrough) sprawiał że inne bronie były zbyteczne przez większość czasu. Nie musi go zastępować, bo w grze wciąż będzie NG+ opierający się na tych samych założeniach. Miyazaki potwierdził ten tryb dodając, że jest wymagający również dla samych twórców. Również mam wątpliwości co do twojej znajomości serii Fashion Souls, zwłaszcza w Demon''s Souls pancerz nie był istotnym elementem gry. ;P Pewnie, że miały swoje właściwości, ale w Bloodborne jest nie inaczej. Znacznie zredukowane względem czego? Przecież jest tylko o jedną statystykę mniej niż w Demon''s Souls i dwie mniej niż w Dark Souls. Trudno żeby statystyki zostały takie same, skoro gra założeniami i mechaniką różni się od Soulsów.
  3. Niflheim

    Bloodborne wystarczy na ponad 40 godzin?

    Ponad 40 godzin, redaktorzy Edge tyle czasu już spędzili w grze i nie mają jeszcze poczucia, że zbliżają się do końca. Dosłowny cytat brzmi "40 hours in and still with no end in sight".
  4. Niflheim

    PlayStation 4 - temat ogólny

    Wszystkie bronie mogą zmieniać formę (transformacje mogą również zmieniać kombosy) i być modyfikowane. Jeżeli wszystkimi gra się inaczej, to biorę lepszy design i bogatszy system walki nad pińćset ton żelastwa, które trochę różni się wyglądem i statystykami i staje się bezużyteczne gdy znajdziemy swoją uber-broń. ;P Tym akurat w ogóle się nie martwię, to po prostu inne założenie. Nie, napisali że takie mają wstępne wrażenie, nie przeszli jeszcze gry. I to tylko w kontekście tradycyjnego NG+, Chalice Dungeons będą ponoć gwarantować sporo replayability. Hmm? To vendor dostaje więcej zaopatrzenia po pokonaniu bossów, w tym więcej pancerzy. Poza tym akurat pancerze to w tych grach kwestia kosmetyczna.
  5. Niflheim

    PlayStation 4 - temat ogólny

    http://s4.postimg.org/ym0cmaiod/edge.jpg Są też skany, jedno zdanie wystarczy żeby rozwiać wszelkie wątpliwości: "If you''ve been watching this generation from the sidelines, unmoved by remasters and rush jobs while you wait for the first true essential to arrive, now''s the time." ;D
  6. Mogłeś w ogóle nie ciągnąć tego wątku (albo przynajmniej go nie zaczynać, wytykanie wycieczek osobistych kiedy sam je stosowałeś to lekka żenada), tylko odpowiedzieć na argumenty, dla mnie jest on obojętny i nie wymaga wyjaśniania - każdy widzi twoje posty. To naprawdę nie moja wina, że nie potrafisz wyciągać logicznych wniosków ze zdań, ale mogłeś po prostu wysłać prywatną wiadomość na Gramsajta, wytłumaczyłbym ci to w możliwie prosty sposób zamiast robić syf pod newsem. No chyba, że skończyłoby się to rzucaniem grochem o ścianę tak jak teraz. A skoro wybrałeś sobie taką drogę do zakończenia dyskusji, tzn. odpisanie jakże błystkotliwą ripostą (tak jak często się dzieje, o czym wspomniałem wyżej w temacie), to pa pa. Szkoda tylko, że zmarnowałem przez ciebie trochę czasu. Mówi się trudno.
  7. O czym to świadczy? Odpisałem ci rzeczowymi argumentami starając się nie odpowiadać na twoje zaczepki ("trudno mi będzie traktować cię poważnie :D", "Dyskusja z /.../ jest chyba bezcelowa", itd.), pod koniec posta przewidziałem, że w zderzeniu z nimi będziesz jednak chciał krótko odpisać błyskotliwą ripostą lub w nie odpisać w ogóle. I zamiast na nie odpowiedzieć zrobiłeś dokładnie to co przewidywałem. No błagam, jeżeli już to ty ją zacząłeś ściągac do rynsztoka wycieczkami osobistymi typu "coś jednak czuję, że piszę to na marne". Popatrz na posta, na który odpisywałem zanim bezmyślnie wciąłeś się w dyskusję bez znania jej kontekstu. BlazejGB odnosił się do nowych Brutalities jako do "mniej wyrafinowanych fatality" - nie musiałem się bez sensu czepiać użycia słowa "wyrafinowany", jak ty to robisz, bo jego znaczenie wydało mi się oczywiste w kontekście jego wypowiedzi. To że ty nie potrafisz się tego znaczenia domyślić to tylko twój problem, w takim wypadku po prostu nie zaczynaj bezsensownej dyskusji na temat semantyki. Oczywiscie, że "szybkość" jest relatywna, ale użycie logicznego myślenia naprawdę nie boli - zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że masz jakieś pojęcie o finisherach w MK, w takim układzie tu nie ma nic do sprecyzowania. Jeżeli nie zdążyłeś się jeszcze domyślić, to stwierdzenie to określało cechy wspólne Brutalities w obu grach, a "szybkie" oznaczało oczywiście długość relatywną do przeciętnego czasu trwania głównego finishera (Fatality). Nawet jeśli w jednej grze Brutalities wystąpiły w formie w jakiej wystąpiły, nie robi to z nich czegoś monolitycznego, niezmiennego - to nie jest żaden stały, a już na pewno nie "klasyczny", element serii. Bardziej łopatologicznie ująć tego nie potrafię, więc jeżeli jeszcze nie pojąłeś po prostu nie odpisuj. Przyganiał kocioł garnkowi, ale o tym może przekonać się ktokolwiek kto przeczytał twoje wypowiedzi.
  8. Czyli jak widzę wykorzystałeś szansę na ulotnienie się z tematu. ;D Czy ty nie potrafisz czytać? Policz sobie ile razy napisałem, że Brutality BYŁO combosem. Tylko co z tego, że JEDNEJ GRZE z serii (taki z niego stały i "klasyczny" element) Brutality miało taką a nie inną formę - to ty idziesz w zaparte, że jeśli w MKX ten finisher wygląda inaczej to nie może nazywać się Brutality, bo "tak i już". Kluczowe słowa powiększyłem żeby łatwiej było zrozumieć, bo widocznie masz z tym duży problem.
  9. Naprawdę muszę precyzować takie oczywistości żebyś zrozumiał? Skoro oba finishery można uznać za "szybkie", to NAPRAWDĘ muszę podawać ich przeciętny czas trwania w sekundach żebyś domyślił się o czym mowa? Ręce opadają. Gdybyś nie pociął mojej wypowiedzi i nie wyrwał z kontekstu zdania które cytowałeś gdzie wyjaśniam co można zmierzyć obiektywnie, to może zrozumiałbyś o czym mówię. W dość prosty sposób można się domyślić, że nie mowa tutaj o subiektywnej opinii o poziomie pomysłowości finisherów, tylko o obiektywnym fakcie, że przeciętnie Fatality trwa dłużej i składa się z większej ilości etapów. O tym mówił BlazejGB używając słowa "wyrafinowany" (jakimś cudem wnet pojąłem do czego pije) i do tego się odnosiłem - może przynajmniej zadałbyś sobie trud przeczytania posta, od którego dyskusja się rozpoczęła (nie wiem, może po prostu żeby mieć jakiś kontekst i wiedzieć o czym w ogóle się rozmawia?), zamiast wchodzić do tematu i siać zbędny zamęt, hmm? Zamiast bez sensu wytykać błąd domyśliłbyś się, że chciałem napisać coś innego i nie podmieniłem słowa przez pomyłkę. Jeżeli tak chcesz prowadzić dyskusję, to do widzenia. Ano piszesz, bo to kompletnie chybione porównanie, twój tok rozumowania mogę obrócić przeciwko tobie. Równie dobrze mogę napisać to samo o poprzednich Brutalities - w końcu różniły się od Fatality tylko tym, że każde było combosem zakończonym w takim sam sposób dla każdego wojownika. Nadal było wyprowadzane po "FINISH HIM", nadal ekran się przyciemniał, nadal pojawiał się napis z nazwą finishera. Zapytałem, które Brutality konkretnie odchodziło od tej formułki, ty migasz się od odpowiedzi używając kolejnych mętnych stwierdzeń i mówisz, że trudno się tu rozmawia? :D No bo chyba mi nie powiesz, że kopniak widoczny przez ułamek sekundy zamiast uderzenia z pięści to wystarczający powód żeby powiedzieć, że jednak Brutalities się od siebie różniły? :D To kompletnie nieistotne, jeżeli o to się czepiasz, to brak mi słów. Co konkretnie uprościłem? Co tu można w ogóle uprościć? Przecież dosłownie każde Brutality składało się z wyprowadzenia combosa z kilkunastu podstawowych ciosów, zakończenia uppercutem i wybuchu przeciwnika - tak czy nie? A czy ja gdziekolwiek zaprzeczyłem, że Brutality było combosem? :D Brutality pojawiło się w takiej formie tylko w jednej grze z serii (konkretnie w odświeżonych wersjach MK3) i od zawsze było widziane jako alternatywa dla Fatality - tak samo jak obecnie Brutality również JEST taką alternatywą. Dodatkowo stwierdziłem, że tym razem można uznać tę formę za jeszcze bardziej oddaloną od standardowego wykończenia (Fatality), ponieważ aktywuje się ją w innym momencie, nie po słowach "FINISH HIM", a czas trwania i liczba liczba etapów ("wyrafinowanie", do którego odniósł się BlazejGB) różnią się od przeciętnego Fatality. Gdybyś miał jeszcze jakiś problem ze zrozumieniem czegokolwiek polecam czytać moje posty do skutku, bo nie zamierzam dziesiątki razy precyzować jasno przedstawionych argumentów. A to nie znaczy, że w taki sposób można argumentować, bo nie wiem po co to w ogóle piszesz? Zwłaszcza, że wyjaśniłem dlaczego można twierdzić tak a nie inaczej. "Faktu", tia. :D Wytłumaczyłem, że Brutality teraz można uznać za finishera oddzielonego jeszcze bardziej od standardowego Fatality, ponieważ nie jest używany po "FINISH HIM", tylko kiedy poziom zdrowia przeciwnika jest bliski zera - GDZIE tutaj brak logiki? Zamiast bezmyślnie się sprzeczać i wytykać ten rzekomy brak logiki wytłumaczyłbyś o co ci chodzi? Teraz to ty próbujesz mi wmówić coś czego nie napisałem. Przecież już w pierwszej odpowiedzi do twojego posta napisałem, że Brutalities były combosem. BYŁY. W jednej grze z serii. A dlaczego napisałem, że jesteś przeciwnikiem zmiany? Dlatego, że właśnie to przyszło mi na myśl czytając twoje posty. W kółko powtarzasz ten sam argument, przecież każdy tu doskonale wie jak wyglądało Brutality w UMK3/MKTrilogy. To nie jest stały element gier z serii (tym bardziej nie jest "klasyczny"), w formie takiej o jakiej mówimy pojawił się tylko w tej jednej grze. W MKX pojawia się w innej formie, i co z tego? Kolejny raz mnie obrażasz, zamiast pisać konkrety kolejny raz używasz nic nie mówiących stwierdzeń - naucz się dyskutować, albo nie odpisuj. I tak, możesz to potraktować jako furtkę do ulotnienia się z wątku.
  10. Średnio Fatality trwa 10 sekund, dwa/trzy razy dłużej niż Brutality, czasu na bardziej sadystyczne i wyrafinowane wykończenie przeciwnika jest po prostu dłużej. W Brutality wtłuczenie przeciwnika w glebę albo rozwerwanie go na strzępy trwa dosłownie chwilę, kiedy Fatality poświęcona jest cutscenka i wykańczanie ma zwykle kilka etapów. Jest różnica? Który konkretnie był inny? Wszystkie to praktycznie taki sam szybki kombos + taki sam uppercut + przeciwnik wybucha. Gdzie tutaj różnorodność? Jak to w ogóle porównywać do MKX? Ale co tu mam zrozumieć, skoro sam ci napisałem jak kiedyś wyglądało Brutality? :D Równie dobrze mogę powiedzieć, że Brutality kiedyś było tym samym co Fatality, po prostu wyglądającym tak samo dla każdego wojownika (kombos po "FINISH HIM" zakończony uppercutem i wybuchającym przeciwnikiem). Wytłumaczyłem ci, że Brutality teraz można uznać za formę wykończenia przeciwnika bardziej oddaloną od Fatality. "A bo kiedyś było inaczej i ma tak zostać i już, a zmiana to herezja" - nie podpisuję się pod takim tokiem rozumowania.
  11. No właśnie niezbyt szybkim, a bardziej wyrafinowanym wykończeniem, któremu poświęcona jest cutscenka. Problemem Brutalities było to, że wszystkie były takie same, po zobaczeniu jednego widziało się wszystkie i szybko przestały robić wrażenie. W MKX nie dość, że istnieje jakaś ich różnorodność, to ten sposób wykończenia przeciwnika tym razem dodatkowo oddzielono od zwykłego Fatality - nie są wyprowadzane po "FINISH HIM", tylko gdy pasek zdrowia przeciwnika jest na wykończeniu. IMO duża zmiana na plus.
  12. Niflheim

    PlayStation 4 - temat ogólny

    Grafika od strony artystycznej wygląda lepiej niż jakakolwiek gra na next geny, a gameplay zapowiada się niesamowicie. Ta gra nie może się nie udać.
  13. Ktoś gdzieś powiedział, że Fable zawsze znajdzie nowy sposób na rozczarowanie gracza - jak tu się z tym nie zgodzić? :D
  14. Brutalities kiedyś wyglądały tak samo dla każdego wojownika, po prostu gracz oglądał szybkie wyprowadzenie kilkunastu podstawowych ciosów i przeciwnik wybuchał. Przecież to nudziło się po obejrzeniu paru takich scenek. W nowym Mortalu będzie przynajmniej więcej różnorodności, a Brutalities pozostaną tym czym były - szybkim i brutalnym wykończeniem przeciwnika.
  15. Niflheim

    The Order: 1886 - recenzja

    Przecież nie sugeruję, że tobie tylko się wydaje, a w rzeczywistości jest inaczej, ani że jesteś w tej opinii odosobniony, już to powiedziałem w poprzedniej poście, nie wiem o co ci chodzi. Co do opinii - równie dobrze może być odwrotnie, przecież oprawa nie ma w sobie nic szczególnie charakterystycznego co by tę grę wyróżniało i sprawiało, że jest chwalona głównie za nią. Przeglądając najwyżej oceniane pozytywne recenzje też nie widać takiej tendencji. Całkiem interesujące jak na grę o "obiektywnie zepsutej" mechanice. Ale przynajmniej czytaj ze zrozumieniem, nie odpowiadaj wybiórczo na to co ci pasuje. Napisałem, że takie stwierdzenia jak "obiektywnie lepszy" po prostu nie mają logicznego sensu, od tego dyskusja się zaczęła i do tego ludzie piją. Nie rozumiesz co to znaczy, albo rozumiesz mgliście i rozszerzasz sobie definicję kiedy chcesz - w sumie na jedno wychodzi.
  16. Niflheim

    The Order: 1886 - recenzja

    Ale nie podawaj mi definicji ze słownika, to nie ja mam tutaj problem ze zrozumieniem tego słowa. :P Gdybyś je rozumiał nie pisałbyś o żadnej "obiektywnie lepszej mechanice" ani innych nielogicznych rzeczach. A czy ja coś takiego napisałem? :D
  17. Niflheim

    The Order: 1886 - recenzja

    A skąd ja mam to wiedzieć? Przecież pisałem, że nie grałem i nie mam czasu na analizowanie gry tylko żeby odpowiedzieć ci na posta. Wybrałeś sobie pierwsze lepsze cytaty z Google na potwierdzenie swojego argumentu - przecież nie twierdzę, że nie masz kompletnie racji i jesteś w swojej odczuciach odosobniony. Równie dobrze mogę wyslać ci większość Steamowych opinii (która są pozytywne - jak na grę z "obiektywnie złą" mechaniką to całkiem interesujące) i możemy obrzucać się linkami godzinami. Nie o tym zresztą jest dyskusja, ale mnie już nie chce się tobie tłumaczyć, że nie rozumiesz co to znaczy "obiektywny".
  18. Niflheim

    The Order: 1886 - recenzja

    Nie, powiedziałem że za mechaniką można przedstawić logiczne argumenty twierdzące, że mechanika nie jest zepsuta, na tej podobnej zasadzie co sterowanie w RE, czy input lag w Killzone 2 (zakładając, że przyjmę to co powiedziałeś jako świętą prawdę). Oprócz tego, że większość broni wydaje ci się nieskuteczna (jak jest naprawdę - nie wiem, ale opinie na Steamie na temat gry są głównie bardzo pozytywne) nie napisałeś nic zbliżonego do obiektywnego stwierdzenia. Głównie zgrzytanie zębami, bo gra nie daje checkpointów, a tam gdzie chciałbyś chwilę na odpoczynek gra daję kolejną falę przeciwników i jest źle. Obiektywnie jak nic. Tak się generalnie zachowują ludzie w internecie, których irytują inni ludzie. I generalnie widzę w ich postępowaniu sporo racji, choć to trochę strata czasu.
  19. Niflheim

    The Order: 1886 - recenzja

    Sztuczne podwyższanie poziomu trudności to leniwy zabieg, ale przecież są ludzie, którym przechodzenie takich gier mimo wszystkich przeciwności sprawia duża satysfakcję (kiedy ty to nazwiesz "obiektywnie złym" designem). Podobnie jest z tym ww. przykładem z Resident Evil. Nie grałem więc nie wiem za bardzo jak się do tego odnieść i ile w tym co napisałeś jest prawdy, ale tak - wypisałeś swoje subiektywne wrażenia. :P Można przecież argumentować za taką mechaniką. Apologeci tank controls będą twardo stali przy swojej racji, że takie sterowanie jest obiektywnie lepsze. Henrar przywołał kolejny ciekawy przykład - Killzone 2 ma straszny input lag. Celowanie jest trudniejsze, gra bardziej ociężała, dla niejednego niegrywalna. Inni to uwielbiają. Obiektywnie zły design, obiektywnie popsuta mechanika, czy kwestia gustu? Regulamin nie zabrania wielu rzeczy, ale to nie znaczy że zdrowy rozsądek idzie w odstawkę i to inni są źli bo cię za tą "zabawę" krytykują. :P Żeby przenieść to twoje porównanie na grunt growy - nie, nie muszę zagrać w grę żeby wiedzieć czy jest FPSem, czy managerem piłkarskim (do których podchodzę podobnie jak do smakowania odchodów). Albo nie zrozumiałeś tego co napisałem, albo wypowiedź wyszła ci jakoś mało klarownie.
  20. Niflheim

    The Order: 1886 - recenzja

    Zgadzam się, że "a bo to kwestia gustu" jest często bez sensu używane jako knebel w dyskusjach, ale przesadzasz. Obiektywnie można stwierdzić, że tekstury są w wysokiej rozdzielczości i framerate jest stabilny. To kwestie wolne od opinii i uprzedzeń. Chyba masz problem z właściwym zrozumienem słowa "obiektywny". Poza tym odnoszę wrażenie, że argumentujesz tak jakbyś twierdził, że da się w pełni ocenić grę bez zagrania. Nie da się. Nie ma czegoś takiego jak "obiektywnie lepszy" projekt poziomów czy "obiektywnie lepsza" mechanika rozgrywki. Jednym bardziej spodoba się korytarzowa strzelanka taka jak właśnie The Order, gdzie w sumie wystarczy iść do przodu i strzelać bez większego namysłu, niż bliźniacze Gears of War 2, gdzie areny walk są trochę większe i należy wykazać się większą rozwagą. Możesz sobie argumentować, że Gears of War 2 ma przez to "obiektywnie lepszą" mechanikę i projekt poziomów, ale nie ma sensu na siłę przekonywać tych drugich o swojej "prawdzie". Ja też wolę więcej gry w grze, ale są ludzie, dla których ta cała filmowość jest cudowna, a kompletna liniowość to zaleta, no daj sobie powiedzieć. "Pewnie z nostalgii" to argument z tego samego worka co "to kwestia gustu i cicho", który ponoć tak ci się nie podoba. Nawet przez nostalgię można wymyślić sobie logiczne argumenty dlaczego te rozwiązania spodobały się bardziej - np. fani REmake broniący tank controls, bo gra jest wtedy toporniejsza i "bardziej wymagająca", w przeciwieństwie do nowych graczy, którzy wolą nowe sterowanie, bo nie sprawia zupełnie zbędnych trudności i można się skupić na ważniejszych elementach gry. I jedni i drudzy mogą sobie mówić o "obiektywnie lepszej" mechanice. Podobnie jak ja. Myślę, że strzelaninowy aspekt poprzednich Uncharted uda im się poprawić bez problemu (i dobrze, bo to w sumie więszkość gry). Chciałbym jeszcze fragmenty platformowe, które byłyby jakimś wyzwaniem, ale wiele się nie spodziewam. Na lepsze zagadki nawet nie liczę, w poprzednich częściach ten element był słaby. Skoro powtarasz w kółko to samo to nie rozumiem jak możesz się dziwić, że ludzie pamiętają co tam napisałeś, zwłaszcza ci regularnie odwiedzający forum. :P Nie lubić gry to jedna rzecz, ale pojawiać się w praktycznie każdym wątku o niej, pisać jaka to ona słaba jest i odpisywać innym "BO MUSZĘ WIEDZIEĆ DLACZEGO CI SIĘ PODOBA" to obiektywnie (:D) nienormalna obsesja. Tacy ludzie często wyjeżdżają z argumentami w stylu "a no bo widzisz, gry to moja wielka pasja", tak jakby mógł on tłumaczeniem i wymówką - nie tłumacz się tak jak by co, bo odpowiem tylko śmiechem. :P
  21. Przekładają grę z miesiąca na miesiąc, bo czekają na jakiś niewielki, nieistotny odsetek PCtowców, którzy nie wytrzymają i kupią sobię PS4/Xbone z GTA V? Czy ty aby dobrze zastanowiłeś się nad tą swoją genialną teorią? Premiera na PC ma znaczenie marginalne w kontekście sprzedaży wersji konsolowych, wystarczy spojrzeć na historię serii. I co ma tutaj w ogóle do rzeczy polska cena gier na konsole/PC? Gdziekolwiek indziej, na każdym istotnym dla nich rynku, obie wersje będą kosztować praktycznie tyle samo, z czego np. kopię gry na konsolę można kupić używaną i pieniądze nie lądują w kieszeni wydawcy/producenta. O sprzedaż na PC ty się nie bój, pre-order GTA V na Steamie skacze z 1 na 2 miejsce i z powrotem od długiego czasu. Niektórzy sobie trochę potupią nóżkami i będą udawać naburmuszonych, ale większość z tych którzy mieli kupić i tak kupi. "Tak, bo akurat premiera wersji PC mocno wpłynęłaby na sprzedaż wersji konsolowych." Jak to rozumieć inaczej niż odniesienie się do sprzedaży? :D Powodów mogą być dziesiątki, może też być jeden - i nie ma co tu wróżyć z fusów, albo twierdzić "A BO MAJO W DUPIE PCTOWCUW" (no zdecydowanie, myślę że w ogóle nie chcą zarobić na tej platformie i grę wydają tylko z litości).
  22. Odnośnie którego fragmentu wytykasz brak czytania ze zrozumieniem? " I niech ktoś wejdzie i powie że to "Dla poprawy wersji PC" a nie by zarobić na konsolach... W końcu niedawno było info że na konsolach dobrze się sprzedaje..." Tu nie ma miejsca na dwuznaczność, napisałeś że chodzi o sprzedaż wersji konsolowych. Do tego się właśnie odniosłem w poprzedniej wypowiedzi - to tak apropos czytania ze zrozumieniem. >i nie gadaj ze tak nie jest bo Co ma premiera na PC do sprzedaży wersji konsolowych? Miliony użytkowników konsol czekają na tę wersję wstrzymując się z kupnem na PS4/XBone, czy jak? Gra jest i będzie się tam dobrze sprzedawać, niezależnie od premiery na PC, co potwierdza historia serii. Gadasz kompletnie od rzeczy.
  23. Tak, bo akurat premiera wersji PC mocno wpłynęłaby na sprzedaż wersji konsolowych.
  24. Kluczem do sukcesu było doskonałe wykorzystanie porażek Xboksa One i właściwe wnioski wyciągnięte ze swoich błędów w poprzedniej generacji. Teraz tylko poproszę dobre exclusive''y i kupuję PS4. ;P