RavenSoul

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    602
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez RavenSoul


  1. Dnia 30.07.2008 o 23:21, Kalejdoskop86 napisał:

    A jak się w AoC zakłada gildię? I czy trzeba jakiś lvl mieć? Oraz czy potrzeba jest kontaktu
    poza grą, czy jest specjalny channel. Jakbym miał paru przyjaciół to z chęcią bym z nimi
    był z gildii, wtedy bezpieczniej, bo szybki kontakt i w ogóle raźniej jak jest się w
    ciemnym lesie.


    Tak, by założyć gildie, potrzebujesz bodajże 20 level ( to wtedy się kończy noobland, czyli Tortage, która imho jest klimatyczna, bo masz czas ten klimat zgłębiać i doświadczać) Założenie gildii nic nie kosztuje, możesz wtedy otworzyć w zakładce guild channel i normalnie rozmawiać z całą gildią


  2. Dnia 30.07.2008 o 23:05, Kalejdoskop86 napisał:

    Niszczą klimat (zrozumiałbym takie mordy ale z umiarem, a nie z robienia z całej gry
    survivala) tylko dla statystyk?! I nic za to nie mają? :D


    Dokładnie

    Dnia 30.07.2008 o 23:05, Kalejdoskop86 napisał:


    Dnia 30.07.2008 o 23:05, Kalejdoskop86 napisał:

    Czyli dobrze rozumiałem buffa. Współczuję tobie i koledze, ale dużo nie straciliście
    (oprócz rozrywki i statów na 30minut) . A można w AoC rozmawiać po Polsku nie na privie,
    ale "face to face" w grze? Tak się pytam, większość polaków jakich spotkałem w MMO była
    chamska, ale jakby się trafił jakiś porządny to łatwiej byłoby w ojczystym języku gadać.
    Dobrze, że angielski znam prawie tak dobrze jak polski, bo mogę w MMO zawrzeć znajomości
    z obcokrajowcami itp. :)


    Oczywiście, że można, ja tak samo znam angielski prawie jak polski, właściwie zaczynałem grę od startu serwerów, mijałem paru polaków ( tak wywnioskowałem z nazwy lub przydomka pl a pózniej z polskiej nazwy gildii w tagu) jednak po doświadczeniach z polakami np w Guild wars, wcale mnie nie ciągnęło by ich zaczepiać: "polak? ale fajnie ja tez:D" poza tym miałem szczęście i gdy zaczynałem grę poznałem kolegę z norwegii, przeszliśmy cały noobland, założyliśmy gildię, w której byli głównie norwegowie i finowie, więc nie żałuję, przynajmniej było "wikingowo" ^_^


  3. Dnia 30.07.2008 o 22:44, Kalejdoskop86 napisał:

    A z ekwipunku to nic? Czyli traci się na pół godziny albo do momentu zebrania nagrobka
    te współczynniki? To dlaczego taka rzeź jest? Wygrany dostaje jakiś gold czy exp?


    Z ekwipunku nic, z XP to już nie pamiętam (ale chyba nie ) jedyne co sie dostawało to liczbę w statystykach: killed lub deaths, to wystarczało do masowych mordów ^_^

    Dnia 30.07.2008 o 22:44, Kalejdoskop86 napisał:

    Heh, jak porządek to porządek. Mam nadzieję, że uciekłeś?


    Właściwie to ani razu mi się nie udało uciec strażnikowi :D

    Dnia 30.07.2008 o 22:44, Kalejdoskop86 napisał:

    Wracając do sprawy tego hlvla (co to buff? słyszałem to wiele razy, ale wiele ludzi ma
    to za coś innego, czy to swoisty dopalacz, tj. ulepszacz, np. do zbroi?) to rozumiem.


    Buff, to taki swoisty dopalacz, umiejętność, jest tego dość dużo, rzucasz to na siebie i przez ileś tam sekund masz dość mocno zwiększone niektóre staty, jak atak, obrażenia itp. Potem następuje cooldown, czyli czas zanim znów będziesz mógł użyć tej umiejętności. Więc jak ktoś już rzucił w pomieszczeniu obok jakiegoś buffa to byłby znak, że szykuje się coś niedobrego, jednak nas to nie zaalarmowało, bo po zalogowaniu się do gry, jesteś czysty i każdy gracz się buffuje zaraz po logu, więc nie zwróciliśmy na to uwagi :P Nasz błąd...

    Dnia 30.07.2008 o 22:44, Kalejdoskop86 napisał:

    Siedzicie sobie, rozmawiacie, a tutaj zabija twego kumpla zanim on wstaną, a ty musisz
    szybko myśleć co robić...


    Niom, tu już nawet o myślenie nie chodziło, bo reakcje mam szybkie, Tu chodziło o animacje.Zanim się podniosłem z ziemi i wyjąłem broń to już prawie energii nie miałem, zanim udało mi się wykonać chociaż jedno combo, czy przynajmniej powalenie ( by się ewakuować na z góry upatrzone pozycje) to już nie żyłem ^_^


  4. Dnia 30.07.2008 o 22:22, Kalejdoskop86 napisał:

    Dla mnie powieści o Conanie to fantasy niesamowite i najwspanialsze (jak byłem mały to
    już byłem fanem ;) ) i właśnie chciałbym przeżyć przygodę, podziwiać krainy albo wyruszyć
    z kimś na epickie polowanie wraz połączone w poszukiwaniem skarbów.
    Z tego co mówisz to realnie jest, co stoi na przeszkodzie, aby podczas rozmowy z NPC
    ktoś cię nie zabił? ^^
    Szkoda tylko, że z tej przygody którą oczekiwałem od gry zrobił się ekstremalny survival
    i również wielka szkoda, że na questach się skupić nie można, bo trzeba ciągle patrzeć,
    czy ktoś się nie czai z tyłu... :/


    No właśnie ja też miałem taki zamiar, a skończyło się na badaniu krain w trybie "hide" i przemykaniu zaułkami, zbyt survivalowo jak dla mnie , szczególnie, że w grze jest co podziwiać......

    Dnia 30.07.2008 o 22:22, Kalejdoskop86 napisał:


    > Oczywiście są jeszcze serwery PvE, ale to już w ogóle nie to, bo stoją gracze
    Poza tym brak możliwości zabijania byłby niezbyt realny,
    no, ale jak ktoś chce być obrażany, ale nie stracić nic... a właśnie, podczas śmierci
    co się traci? :>


    Niewiele, dostajesz parę minusów do paru współczynników na okres 30 minut i tyle, na miejscu zgonu jest twój nagrobek, jak go zbierzesz to kary znikają. W tej Tarantii właśnie jest tak: ryneczek, wyjście (czytaj:arena bitwy) a zaraz obok ryneczku rezz point, więc nikt się karami nie przejmuje, bo ma parę kroków do nagrobka zazwyczaj)

    Dnia 30.07.2008 o 22:22, Kalejdoskop86 napisał:

    A obok karczmy albo jakiś maszerujący strażnik? :P


    To się nie liczy, trzeba zaatakować na oczach strażnika, co i tka nie zawsze działa. najbardziej denerwował mnie to właśnie, że często strażnicy w ogóle nie reagowali, i nadmiernie często po zabiciu agresora ( jeśli do tego czasu przeżyłem) atakowali również mnie... :/

    Dnia 30.07.2008 o 22:22, Kalejdoskop86 napisał:

    btw. a ty z kolegą nie mogliście tego hlvlowca jakoś no nie wiem, odebrać mu trochę HP
    i uciekać albo tylko uciec?


    heh, wyobraź to sobie: siedzimy i klepiemy w klawiaturkę prowadząc rozmowę RP w najlepsze a tu podbiega gość z wyciągniętymi mieczami wszystkie możliwe buffy już nałożone i zaczyna kombosy, kolega nawet nie zdążył wstać, no a ja zdążyłem mu się dwa razy odmachnąć, zbyt duża różnica levelów... dlatego myślę, że te kary za zabójstwa zbyt niskich levelów to całkiem sensowne będą pomimo, że dla niektórych mogą się kłócić z "lore" Conana :P


  5. Hmm, ujmę to tak, jeśli liczysz ( a z tego co czytałem Twoje posty wcześniej, to tak) na świat i klimat jak z książek Howarda to możesz się srodze zawieść bo jak już wspomniałem :
    -kapłani mitry to zabójcy czający za bramą ^_^
    -Aquilonia jest o wiele bardziej "barbarzyńska" niż Cymeria :D
    i wiele wiele innych.
    Kurcze, ciężko mi to porównywać do prozy Howarda, bo chociaż czytałem, to wielkim miłośnikiem nie jestem ( wybacz) Jednak, coś jest nie tak, w książkach o Conanie czuło się tą przygodę, w grze czujesz tylko "survival" coś jak w nocy żywych trupów, przemykasz obracając wściekle myszką uważając na plecy ^_^ i przez to nie masz czasu się skupić na pięknie świata i lokacji, nie wspominając o questach i dialogach z npcami ( bo w czasie dialogu , też Cię ktoś może łoić.
    Oczywiście są jeszcze serwery PvE, ale to już w ogóle nie to, bo stoją gracze i posyłają w twoim kierunku pyskówkę, a Ty im nawet przyłoić nie możesz :P


    Edit : huzia w sensie , że nikt mu nic nie zrobi, bo w knajpach straży nie ma....


  6. Dnia 30.07.2008 o 21:28, Kalejdoskop86 napisał:

    > Ehh, kolego Kalejdoskop86, Ty jeszcze nie grałeś prawda? ;)
    Nie, ale z recenzji słyszałem wiele dobrych słów o AoC... ^^

    Bo gra jest dobra, pomimo wielu bugów

    Dnia 30.07.2008 o 21:28, Kalejdoskop86 napisał:

    Zaraz... wyściubisz, chodzi ci, że ledwo wyjdę i już jacyś ludzie czekają, aby mnie zabić?
    I tak jest ciągle?


    A to już zależy od sytuacji. W Cymerii jest jeszcze ok, bo tam ułożenie terenu, wyjścia z wiosek są dość ładnie ułożone. Ale na przykład w Aquilonii w mieście Tarantia to już pogrom ( zawsze myślałem, że to Cymeria jest barbarzyńska, ale po wizytach w Tarantii zmieniłem całkowicie zdanie ^_^ ) Wyjście z tamtejszego miasta do dzikich krain to pole bitwy. zawsze czai się jakiś PKer, potyczki często przenoszą się na ryneczek zaraz koło bramy i chociaż są tam strażnicy, to jakoś rzadko reagują, zazwyczaj stoją "ogłupiali" całą sytuacją ( wcale im się nie dziwię)

    Dnia 30.07.2008 o 21:28, Kalejdoskop86 napisał:

    Bo ja kiedyś czytałem, że często zabijają, ale nie tak, że ledwo wychodzisz i już ubity...
    :/
    Ale żeby był bug, w którym można sobie robić rzeź na oczach straży?! To już kompletny
    bezsens, rozumiem w karczmie bójka, ale takiej w małej wiosce, ale żeby w mieści były
    takie spoty do zabijania? To nie ma logiki, a co jest jak jakiś strażnik podejdzie sprawdzić
    co i jak i go się zabije? Można ukryć zwłoki? Czy wrzeszczy później do innych strażników?


    Nic nie wrzeszczy, strażników ciężko ubić , jak gracz ma wysoki level, to da radę uciec, jak nie to zginie i szybki respawn w pobliżu i już go strażnicy nie atakują

    W karczmie to miałem taką sytuację, siedzimy sobie przy stole z kolegą (36 i 32level) i prowadzimy RP, nagle loguje się gracz 76 lev, wyciąga broń sieka nas w parę sekund huzia w miasto.... To akurat odosobnione przypadki ale niesympatyczne.
    Zdażyło sie też parę razy że właśnie zaraz za bramą stał sobie jakiś priest i rzucał jakiś czar ( nie grałem priestem to nie wiem jak to działa, w każdym bądź razie, im dłużej go podtrzymuje tym jest silniejszy i ładniejsze efekty, jakieś posągi wokół niego się pokazują statuy itp. , więc sobie taki stoi w tych swoich statuach zaraz za wyjściem z miasta i czeka na ochotnika, który pierwszy wyjdzie...

    Dnia 30.07.2008 o 21:28, Kalejdoskop86 napisał:

    Coraz bardziej jak czytam co sami gracze sądzą o AoC to mniej chce mi się z nią grać
    (a napalony byłem i to bardzo) . Myślałem, że będzie to świetny MMO z klimatem książek
    Roberta E. Howarda...


    Ależ nie zniechęcaj się, gra jest IMHO dobra, po prostu gracze,bugi i "dziury" w mechanice psują klimat, ale może to się poprawi wkrótce.


  7. Dnia 30.07.2008 o 21:08, Kalejdoskop86 napisał:

    Dziwnie to wygląda, ale przecież napady poza miastem dodawały barbarzyńskości i klimatu
    książek Roberta E. Howarda...


    Ehh, kolego Kalejdoskop86, Ty jeszcze nie grałeś prawda? ;)
    Teraz to to ma niewiele z klimatu książek Howarda...wyściubisz głowę za miasto i...PAC! nie ma Cię... zresztą w mieście tak samo, starsi gracze dobrze wiedzą gdzie są spoty, gdzie straż nie reaguje :) Ja miałem luźno, bo grając barbarzyńcą mogłem się do woli przekradać tu i tam, ale i tak zawsze jak mnie jakiś NPC nakrył, to po chwili już mnie ktoś gonił, albo jakiś marny hunter w plecy strzały puszczał.... ahh, grałem na serwie RP PVP, więc nie mam pojęcia co się na samym PVP musi dziać...
    Pozdrawiam


  8. Nie, no spoko nic się nie stało ;) Sam już nie wiem co wychodzi we wrześniu :D Jeśli chodzi o Age of Reconing, to naprawdę będzie świetna gra, ale z papierowym jakoś trochę mało ma wspólnego ( oprócz świata oczywiście) Dość spory nacisk na PvP, zdobywanie miast, twierdz itp, wojna totalna jednym słowem, chociaż w świecie WFRP.
    Ja czytałem w jakiejś gazecie kiedyś o Warhammer online, takim typowym mmorpg ( postać miasta, questy gildie, zbieractwo itp.) który chociaż dostał zezwolenie games workshop na wykorzystanie marki, to GW go nie "sponsorowała", że się tak wyrażę, nie brała udziału w produkcji, po prostu dali twórcom wolną rękę.... zresztą poszukam zaraz....
    Pozdrawiam


  9. Chwila, chwila panowie bo teraz mnie zamotaliście, że sie poczułem jak Tibiijczyk ;)
    Chodzi o Age of Reconing? czy wychodzi "ten" prawdziwy Warhammer online który faktycznie ma z papierowym wiele wspólnego a o którym czytałem gdzieś wiele lat temu?...


  10. Nie żałuj, może wygląda troszkę gorzej ale jaki klimat ( ofcoz to kwestia gustu) polecam niemieckiego lektora i polskie napisy. Dla mnie osobiście SH IV jest mało klimatyczne, fakt wygląda trochę lepiej, ale jak wszyscy wiemy to niemieckie łodzie podwodne są tym co tygryski lubią najbardziej, a te amerykańskie modele, to łodziami podwodnymi się stają po zatopieniu dopiero.
    Gdzieś na jakimś forum, spotkałem się z bardzo fajnym konkursem testów wytrzymałościowych łodzi graczy ;) Polegał na zanurzaniu się na max głębokość swoim U botem , było to strasznie ciekawe, bo też zależało od zdolności załogi ( w sensie jak szybko wyrabiały się z likwidacją uszkodzeń, nim łódź się poddała ciśnieniu.
    Napomknę tylko , że amerykańce, zaczynają przeciekać na peryskopowej ^_^ ( żartuję ofcoz, taka mała złośliwość kapitana niemieckiego U)


  11. heh, z tym charczeniem filmików, to myślałem naprawdę sporo, kombinowałem z frapsem jak koń pod górkę, i chociaż to wina frapsa właśnie, rozwiązanie okazało się banalne.
    Filmiki z frapsa "charczą" ponieważ są zazwyczaj za głośno, wejdź w "głośnik" systemowy i zmniejsz sporo głośność ( nie pamiętam czy główną, wave, czy głośność wejścia, ale główną powinno wystarczyć i to tak do połowy lub niżej. W grze zawsze możesz sobie pogłośnić na głośniczkach a wtedy powinno się nagrać "czysto"
    Pozdrawiam


  12. 1. przeciągasz filmik z frapsa tutaj, a potem na ten pasek
    2.Gdy przeciągniesz na ten pasek czasu, opcja zapisz na moim komputerze staje sie aktywna, tam też klikasz
    3.Otwiera Ci się takie okno, nadajesz tytuł itp ;) klikasz dalej
    4.Otwiera Ci się takie cuś, tu najlepiej wybrać DV AVI PAL ( według mnie jest najlepszej jakości, ale możesz wybrać inne wedle uznania na przykład na potrzeby Youtube.
    5.Filmik się konwerteruje i już możesz oglądać.

    PS. Windows robi to w formacie WMV na Vista chyba można wybrać wyjściowy format, ale tu musiałbyś się wspomóc na przykład prostym w obsłudze Total Video Converter.
    Pozdrawiam

    20080730154215

    20080730154231

    20080730154241

    20080730154252

    20080730154305


  13. hmmm, stop stop, stop, ^_^
    1.nagrywasz normalnie we frapsie ( wtedy zajmuje: łomatko)
    2. przeciągasz do windows movie makera, jako projekt
    3. rzucasz tam na pasek czasu
    4. W win xp przynajmniej, 3 opcja jest zakończ pracę nad filmem, klikasz "zapisz na moim komputerze" , wybierasz jaki format chcesz i zaczyna się kompresja ( avi , divix czy co tam chcesz), wtedy mnie z filmika 3.99 GB ( to max frapsa w pojedynczym pliku robi się avi o wadze 90- 130 MB w zależności od jakości filmu jaką wybrałem.
    Pozdrawiam


  14. Budo ^_^ Ja kiedyś stosowałem tego rozwiązania i pomagało na lockupy ( właśnie freez myszki i klawiszy w grze. Było to sporo czasu temu, gdy problem był powszechny i "nierozwiązywalny" być może teraz ktoś już coś wymyślił sensowniejszego ( nie wiem, bo już nie gram) Wiem, że to "temporary solution", ale pomaga.
    Pozdrawiam:

    I solved my keyboard/mouse lockup by deleting all the sub-folders within the "music" folder of the "data" folder within the "oblivion" folder. I move the music, and played Oblivion successfully, then put the music back, and it locked after 5 minutes, then deleted the music and I have played for the last four hours without incident.


  15. Też nie rozumiem stwierdzenia, "przejdź grę a potem oceniaj" bez obrazy, ale to brzmi jak "przejdź całą, może w tej kaszanie znajdziesz po 100 godzinach gameplaya coś, co Ci się spodoba" i brzmi jak żałosne nawoływanie zdesperowanego beth deva do zakupu skazanej na upadek kaszany. Pamiętajcie, że chodzi tu o recenzję a nie solucję gry By wystawić recenzję nie potrzeba gry przechodzić ani raz... Wystarczy to, co widzieliśmy w gameplayu by grę ocenić i oceniliśmy, właściwie jak sądzę: 2,5/10 ( 1 za lockpick, 1 za fajne budynki 0,5 za vats i to tyle (joke ofcoz))

    EDIT: No i tysięczny post w tym kontrowersyjnym temacie ^_^


  16. być może, ale na forum Bioware pojawiło się mnóstwo postów z tym problemem właśnie po wydaniu tego patcha, z tego co wyczytałem dotyczy on głównie GF serii 8xxx i 9xxx i pojawił się teraz.... ja mam (GF8800GT 512mb i nie zmieniałem sterów od ostatniej gry, a wszystko było oki)
    Pozdrawiam


  17. Dzięki za wyjaśnienie z tym zabezpieczeniem, bo serio już zacząłem się czuć nieswojo ^_^
    Fakt, co do bugów to wersji ENG mam to samo ( poza tą brakującą nazwą przedmiotu, ale ten tzw. patch niewiele z tego poprawia, to raczej kosmetyka jest. najwięcej MB to poszło na kompatybilność z tą misją dodatkową : tu jest readme dla zainteresowanych:


    Update 1.01

    * added some infrastructure support for additional downloadable content
    * updated the image of the Batarian race in the codex
    * fixed an issue where the center channel for hardware audio wouldn''t play correctly sometimes
    * fixed an issue where the hardware mouse pointer would disappear when first selected
    * fixed an issue where Shepard did not auto-crouch when entering cover in some places
    * fixed a tool-tip indicating a game restart is needed before enabling hardware or software audio if the option was changed
    * fixed an issue where ambient conversation would not be heard from rear speakers sometimes
    * fixed a text string to make it clearer on how to exit a vehicle
    * fixed a text string so the tool top for dragging the map is clearer in French languages builds

    Mass Effect Configuration Utility

    * fixed a crash running on certain multi-core AMD systems
    * fixed an issue where video RAM was not being reported properly on certain cards

    a więc raczej na naprawę błędów nie ma co liczyć w tym patchu ( z mapką mam dalej to samo, no i tekstury lawy mi się popsuły :( raz mam fioletowe i migają raz są jakieś takie trójkątne i wogóle.... :/


  18. Co do pierwszego pytania to zabij mnie nie pamiętam, ale chyba była taka możliwość, na pewno się kogoś przydzielało na działko, ale była możliwość wskoczyć na to stanowisko i postrzelać po samolotach.
    Co do drugiego pytania.... To tak, poezja, cud miód i orzeszki, wszystko przecieka,syczy, żarówki się trzaskają, tylko te czerwone się ostają ^_^, łódź trzeszczy jak zgniatana puszka i czujesz, że zaraz Ci ją rozerwie, klimacik super, gorąco polecam tą część...
    Pozdrawiam