Morfieusz

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    594
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Morfieusz


  1. Dnia 12.06.2007 o 23:35, KrzychW napisał:

    Niestety nikt inny nie może tworzyć i wydawać gier ze świata Star Wars , więc kto chce pograć
    , nie ma wielkiego wyboru.Zresztą w przeciągu roku może wiele się zmienić i okaże się , że
    wersja na blaszaki również powstaje.


    Najwyzej nie pogram, trudno, plakac nie bede :P ale nie rozumiem tej polityki tworzenia w sumie NOWEJ (od podstaw) gry na takie popierdolki jak DS i PSP a PC olewac totalnie ... zabic to malo


  2. gry MMO ... wszyscy na nie narzekaja, a miliony weń se graja :P sa takie a nie inne a tworcy robia co moga byleby na sile zatrzymac przy nich graczy (a ze ich kreatywnosc w ostatnich latach wydaje sie mocno ograniczona to juz inna sprawa :P) Jednak moim skromnym zdaniem kazdego gracza (a przynajmniej wiekszosc) troche ciagnie do produkcji MMO. W zamierzchlych czasach nic tak nie sprawialo radochy jak gra multi z kumplem obok na jednej klawiaturze :P a dzis, prosze, cale swiaty i mroczne zakamarki to przemierzenia w gronie znajomych :P dosc wysoki poziom interakcji, ba - nawet spelnienie niektorych mlodzienczych marzen o grach (osobiscie zawsze chcialem walczyc na koniu :P szarzowac z lancą na wrogie hordy etc etc, i jeszcze chcialbym w koncu jakis sensowny system walki real time ktory daje satysfakcje z sieczki), komunikacja glosowa etc etc - i jak tu sie nie skusic ?? Mnie osobiscie produkcja FunComu sprawia wrazenie gry niemalze wyjetej ze snu (a ze wiadomo ze idealy na swiecie nie istnieja ...). Ktos pomysli ze jestem naiwny i biore odrazu na powarznie kazda obietnice tworcow - a guzik :P bedzie open beta to sie poczyta przezycia graczy i zweryfikuje.
    Co do slow Lucasa :
    >Może więc Funcom zakasuje wszystkie inne gry koncepcją zabawy?

    jak dla mnie koncepcja zabawy w kazdym MMO jakie dzisiaj znamy to zawsze jedno i to samo - swiat fantasy, questy. bitwy, interakcja z graczami, ''epickie przygody'' w swiecie wypchanym przez lam... eer graczy ;-) a ze to gracze w 90% potrafia zniszczyc calą idee... :P co nie zmienia faktu ze czasami gracze takze potrafia wykazac odrobine kreatywnosci i zamiast lamic, farmic, gankowac 24/7 to zorganizowac jakis event, ba czasem caly questline (wiem z doswiadczenia :P) i powiem ze wtedy bawilem sie jak nigdy. Takze Moc MMO tkwi w tym jaki klimat My, gracze tam stworzymy, czy bedziemy robili cos co sprawi ze w 100% utozsamimy sie z postacia, poczujemy sie czescia swiata etc etc ;-) a nie bieganiem tu i tam za palcem Tworcow, farmieniem wszystkiego co sie da i sprzedawania i od poczatku raz jeszcze i cieszeniem sie jak glupi do sera ze ''bogujemy'' a inni to n00by i w ogole ban/delete im... i takie vicous circle :P
    A w ogole to nie rozumiem idei tworzenia "RP Realm" (przynajmniej u Blizza, bo tylko z tym mam troche doswiadczenia, wiec sorry ale ponarzekam na Wasza Wspaniala i Wysmienita Gre :P)... Przykladowo: Argent Dawn, niby RP Realm a czasem czulem sie jak w chlewie w najgorszej najtanszej gierce MMO PVP :P no sorry ale ja to bym regulamin serwera zrobil i ban/delete z realm''a kazdemu to sie wciska w serwer RP nie majac w ogole w slowniku wyrazenia Role Play :P jak sie nie umie bawic niech spada na PvE/PvP.

    >"z czym Wam się kojarzy następujący slogan reklamowy: Połączenie fabularnej linii w trybie gry pojedynczej z brutalną i soczystą rozgrywką multiplayer?"
    Moim skromnym zdaniem czesc single player w AoC (dokladnie 20lvl na odizolowanej od swiata MMO wyspie) wyjdzie tylko na dobre. Gracz wczuje sie w swiat (jesli go to wali niech idzie sobie w FPSy pograc...), znikna ''n00bs area'', zapozna sie z kazdym aspektem klas (walka melee, ranged, magia) i bedzie mogl osadzic co bardziej mu pasuje (zamiast robienia miliona postaci jedna po drugiej bo nie wie na co sie zdecydowac :P)

    Co do pytania czym zaskakuje AoC - nie znam sie na kazdym MMO, nie chce, nie mam takiego obowiazku a i w zyciu nie ma czasu na wszytko, ale czy housing, budowa wlasnych (guildyjnych) miast lub twierdz PvP, system walki zmuszajacy do WALKI a nie klikania cyferek w sekundowych odstepach, walka na wierzchowcu i pare innych pomniejszych dupereli to malo ? :P Dziesiatki mozliwosci dla graczy do urozmaicenia zabawy, spedzenia wolnej chwili, ''porolplejowania'' :P Kilka lat temu nikomu sie o tylu bajerach w grach nie snilo a teraz kazdy narzeka :P (tu przytocze slowa tego Jegomoscia ktory w spiaczce 19lat byl i sie zbudzil : "Dzis wszyscy maja komórki, i jeszcze narzekaja" czy jakos tak ;-))

    Na koniec chcialem jeszcze dodac ze MMO to strasznie specyficzny gatunek i ze wciaz istnieje wiele barier ograniczajacych gry (nie tylko te multi). Moze kolejne 10lat przyjdzie nam czekac na prawdziwa rewolucyjna masowke ktora zadowoli kazdego, i RPGowca i PvPowca ale to sie zobaczy.

    I jeszcze slowko na koniec ;-) nikt nie musi sie ze mna zgadzac, to moje wlasne przemyslenia dot. MMO, poza tym chory jestem i nudzi mi sie to sie tak napisalem co mi do lba wpadlo. ;-) Uznajcie ze to taka Mala Improwizacja :P
    pozdrawiam


  3. Jak dla mnie Gothic 1 i 2 to gry cudowne ... mialy ten niepowtarzalny klimat (np.: noca to nawet mi sie nie snilo do lasu napierniczac ;-) odrazu by mnie wargi zagryzly brrr) i wciagajaca fabule ktora powodowala ze chce sie grac, teraz malo ktora gra tak wsysa ze ciezko sie oderwac (albo to ja sie starzeje :P). Lecz pojedynek G1 vs G2 wygrywa G1 :P W drugiej czesci ostatnie rozdzialy byly troche po macoszemu potraktowane ... Osobiscie czuje niedosyt po Dworze Irdorath, mogl byc bardziej wymagajacy :P chociaz zonk na widok Xardasa byl milym zaskoczeniem. A w G1 urzekajacy byl poczatek - gracz rzucony w nieznany, ogromny (haha tak :P ogromy sie wtedy wydawal a dzisiaj przy takim Oblivionie jak piaskownica wyglada :-)) i brutalny swiat ... ehh niech mi ktos pamiec sformatuje cobym mogl jeszcze raz na nowo odkrywac magie G1 i 2 :-( pzdr...