Kalenos
Gramowicz(ka)-
Zawartość
837 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kalenos
-
Niech wam będzie, ale żeby nie było, że ja zlamiłem, że nie zabiliśmy ani jednego mafioza -,- ----------- Lincz ---------> Kalenos
-
Nie chce popełnić błędu. :)
-
Spokojnie mamy dużo czasu... czemu się tak denerwujesz? Edit: Niewiem jak ty, ale ja dziś planuje ustrzelić chociaż jednego mafioza.. więc najpierw to działanie trzeba przemyśleć.
-
Ten kindziuk naprawdę mi podpada.. przemyślmy jeszcze ten plan! I no kurde naprawdę to się dzieje za szybko.
-
No zauważyłeś, że ludzie coś złego o Tobie myślą to lepiej dla Ciebie będzie, żeby wszyscy się trzymali pierwotnego planu, by zabić mnie, byś żył dłużej ! :P
-
No wiesz... każdy uniewinnia Zendemiona, prócz mnie i Ciebie. (o ile czegoś nie pominąłem) Albo Zendemion jest mistrzem mafiozem, albo jest dobrym mieszkańcem, którego nie da się o nic oskarżyć.
-
No właśnie według Magi sprawdziła Roba w drugim, a w trzecim siebie.
-
Jakby Magi nie była katanim to by raczej prawdziwy katani już się ujawnił... choć kto wie może prawdziwy katani jeszcze żyje, ale jest jakiś słaby? ;<
-
Niewiem czy zauważyłeś, ale jakoś prawie wszyscy się cisną pod lincz.. To oznacza, że mafją są ci co się nie cisną?
-
Już kminie.... Jest 3:3, zaczynam pisać posta,a gdy napisałem posta to kindziuk jakoś przede mną oddał głos na mnie.. Wczoraj tego jakoś nie zauważyłem i myślałem, że udało mi się uratować przed remisem.... No to bez kitu wygląda jak ratowanie tyłka.. Już sam zaczynam podejrzewać siebie. xD Choć z drugiej strony mafioz, by nie był bardziej ogarnięty ?
-
No wiesz planowałem się zabić, ale po tym co napisałeś i po tym jak zobaczyłem, że jest remis to zmieniłem na Wayzina (myślałem: mniej mieszkańców, mniejsza szansa)
-
Haha, takie zabezpieczenie, żeby wszyscy myśleli, iż jesteś po stronie miasta? ;> Właściwie nawet ten tekst działa, bo już Zendemion z tego powodu Cię odrzucił. :P
-
Kalenos czuł się strasznie. Dał się podpuścić i zabił człowieka. Student już wczoraj miał myśli samobójcze, ale po tym co się stało już powoli nie nadążał nad wszystkim. Już wcześniej wszyscy chcieli go zabić, a teraz to już na pewno zginie. Tylko on wiedział, że jest niewinny... ------------------------ Co jak co, ale tytuł ssacza edycji mam w kieszeni. xD No cóż to skoro za nic mi już nie uwierzycie to przynajmniej pomogę miastu w ostatnich chwilach mego życia. To mi właściwie obojętnie z kim remis będę miał.
-
Dobra to robimy remis. Ale kogo z kim ?
-
Dla Ciebie może udanym, ale my zabiliśmy znowu niewinną osobę. Dla nas taki pół udany, bo na szczęście mord sie nie udał :)
-
No wiesz brałem bardziej na logike, że mniej mieszkańców to mniejsza szansa. Chociaż nawet pomimo tego chciałem się położyć (pacz autolincz), ale Avalon mnie przekonał do duetu Ty i Wayzin. Ale teraz wiem, że nie może to być, bo ty jesteś niewinny, a Wayzin nie żyje. Głupi Avalon, czemu ja mu zaufałem...
-
Chciałem nie doprowadzić do remisu i byłem pewien, że Wayzin jest w mafii..
-
Czemu miałbym Cię zabić, dzięki Tobie by wiadomo było, że jestem niewinny i byśmy wygrali, a teraz to wygrana jest bardziej po stronie mafii...
-
No to już wiem kto leci w linczu jutro... -,- Myślałem Magi, że uratujesz sytuacje sprawdzając mnie..
-
Powiedz, że mnie sprawdziłas, powiedz że mnie sprawdziłas! Uratuj mnie od nich :C
-
Aha to znaczy, że Wayzin nie jest mafią... To żem rzeczywiście wyszedł na idiotę.. Avalon! Niech cię szlag! Teraz wszyscy się na mnie rzucą -,-
-
Ha! Wiedziałem, że dobrze zrobiłem !! :D
-
Wayzin, skoro już jest po wszystkim to powiedz czy jesteś w mafii czy nie ...
-
Liczy sie.. Mam nadzieje że słuszne zrobiłem.
-
No własnie zrobiłem, by remisu nie było ....