Perry_Cox

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    3862
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Perry_Cox


  1. Dnia 05.05.2016 o 03:03, Kadaj napisał:

    Mam ochotę na jakiś dobry film o romantycznej miłości pomiędzy dziewczynami. Ktoś coś?
    : >

    http://www.filmweb.pl/film/Życie+Adeli+–+Rozdział+1+i+2-2013-655740

    Generalnie uważany jest za film dobry. Dla mnie jest stanowczo zbyt długi (prawie 3h!) i momentami bywa pretensjonalny. Ciężko jednak znaleźć naprawdę dobry film o tematyce homoseksualnej (o lesbijkach tytułów jeszcze dużo mniej niż o gejach). I mała uwaga, film ten zawiera sporo scen erotycznych ocierające się o pornografię (jestem w szoku, że aktorki zgodziły się na wpychanie sobie twarzy w pupę..).


  2. Dnia 11.04.2016 o 16:00, TigerXP napisał:

    Nie byłbyś, nie z takim podejsciem :)

    Och, a jakież to podejście trzeba mieć? Lubić wszystko co popularne i przez ogół dobrze przyjęte? Czy tylko wystarczy nie czepiać się LoLa?

    Dnia 11.04.2016 o 16:00, TigerXP napisał:

    Mniemam ze żyłeś, a przynajmniej wychowywałes sie w czasach komuny?

    To komuna wychowała się w moich czasach... Co to ma do rzeczy? Nie ma co kąsać, to wytkniemy gówniarzowi to, że powołuje się na czasy w których nie żył. Czyli czasów przed rokiem 1990 mam nie tykać, bo przecież skąd mam wiedzieć jak wtedy było, jak żyli ludzie etc.

    Dnia 11.04.2016 o 16:00, TigerXP napisał:

    Dajesz.

    --/;9___ -(
    ..&^

    Robi się tu błędne koło: Cross czepia się BI, Gumisiek czepia się przez to Crossa, a ja się czepiam Gumiśka, że Crossa się czepia, gdy ten czepia się BI. Później Ty się czepiasz mnie o to, że czepiam się czepialstwa Gumiśka. Następnie ja się czepiam Ciebie, że Ty mnie się czepiasz, po czym czepiasz się mnie (tym razem bez konkretów, ot byle się odgryźć), teraz znowuż odbijam piłeczkę i czepiam się Twojego słabego czepialstwa. Masło maślane. Kto jeszcze dołączy? Zapraszam:D


  3. Dnia 10.04.2016 o 19:43, TigerXP napisał:

    Nie wiem, moze ten temat przewinal sie w innych topicach, ale ja tutaj nie widze zadnej
    prosby o zwolnienie, ani o cenzure.

    Tu akurat nawiązuję do wylewanego szamba na Berlina. Nie tylko na tym forum, bo praktycznie wszędzie.

    Dnia 10.04.2016 o 19:43, TigerXP napisał:

    Zreszta zarzucasz Gumiskowi lekkomyslnosc i brak okreslonego celu, samemu po chwili piszac
    te bzdury o docie, które w zasadzie dyskredytuja Cie jako partnera do rozmowy, bo jesli
    ktos robi sobie konkurs z denerwowania innych userów, to ja nie wiem jak to nazwac. Hipokryzja?

    Może i byłaby to hipokryzja, gdyby nie fakt, że napisałem to z przymrużeniem oka. Być może za mało subtelnie to napisałem. Gumisiek natomiast był śmiertelnie poważny, jak gdyby Cross zdzielił jego ukochaną w policzek i domagał się konsekwencji. Ujmę to może w łagodniejszy sposób. Gdybym był jakimś tam redaktorem jakiegoś tam pisma i napisałbym, że LoL mi się nie podoba (i inne doty) bo: nie podobają mi się zasady i gameplay, próg wejścia jest niemożliwy z powodu chamstwa, wszędzie to cholerstwo widzę (otwieram lodówkę etc.) oraz kilka innych powodów, i nagle naczelny mi mówi, że mam więcej na ten temat się nie odzywać, bo obraziłem wielu fanów tej dobrze ocenianej gry, to bym stwierdził, iż żyję w czasach komuny. Ktoś może powiedzieć, że nie mam racji, ale nie zabroni mi się wypowiadać.
    Mogę to jeszcze rozrysować.


  4. Dnia 10.04.2016 o 18:58, maniekk napisał:

    "Ja natomiast nienawidzę LoLa i innych g*wniancyh "dotów" i przy każdej okazji daję temu
    upust (nawet wczoraj na Pyrkonie). I nie obchodzi mnie, że ktoś się obrazi, tak samo
    jak nie obchodzi mnie, że ktoś w to gra. Jeśli ktoś na mnie się wścieknie przez to, to
    punkt dla mnie;)
    "

    To wygląda jak krucjata i wojenka dla samej wojenki.

    No ba:D A tak serio, to chyba zbyt dosłownie wzięliście te moja nienawiść do lola.. w sensie nienawidzę tej gry, ale niż tym nie robię, chyba ze ktoś mnie zapyta, wtedy powiem co o niej myślę. Jeśli będzie się za to na mnie fochał, to jego problem. Tak samo jak nie przepadam za religią muzułmańską, ale nikogo nie obrażam, nie zabijam i niczego nie palę. Generalnie żadnych krucjat na dzień dzisiejszy nie prowadzę.




  5. Dziękuję, teraz znam odpowiedź na dręczące mnie pytanie. Albo i nie. Ktoś nie lubi czegoś dobrze przyjętego przez świat, to nie ma prawa głosu? Cross nie ma racji (wg mnie) co do BI, ale co chce osiągnąć Gumisiek2? Bo mi to wygląda na wprowadzenie cenzury do redakcji CDA. Masz niepopularną opinię? Lepiej się nie odzywaj. Zresztą wielu czytelników mam problem z zaakceptowaniem faktu, iż coś co im się bardzo podoba, drugiemu może się nie podobać. Bo jak można krytykować redaktora i prosić o jego zwolnienie nie dlatego, że słabo pisze, a dlatego, że alternatywną opinię? Z Berlinem często się nie zgadzałem, ale fajnie się go czytało i wprowadzał coś świeżego do pisma. Teraz Cross jest be, bo ciągle krytykuje BI. Chcemy wolności słowa? To najpierw ją dajmy wszystkim, a nie tylko tym, którzy w miarę podzielają nasze zdanie.



  6. A ja się pytam: dlaczego Cię to tak boli? Nie lubi tej gry, to niech ją sobie krytykuje, byle w miarę konstruktywnie. Sam byłem zdziwiony zobaczywszy BI w tym rankingu, ponieważ mnie osobiście gra ta szalenie się podobała. Z dodatkami jest to jedna lepszych gier ever. Trochę mnie zasmucił fakt, że tam się znalazła, ale żeby wszczynać zaraz bunt? Ja natomiast nienawidzę LoLa i innych g*wniancyh "dotów" i przy każdej okazji daję temu upust (nawet wczoraj na Pyrkonie). I nie obchodzi mnie, że ktoś się obrazi, tak samo jak nie obchodzi mnie, że ktoś w to gra. Jeśli ktoś na mnie się wścieknie przez to, to punkt dla mnie;)



  7. Kumpel wczoraj mi powiedział, że już obejrzał nowy film Tarantino w nie najgorszej jakości. Ja chcę obejrzeć w kinie, ale u mnie jeszcze nie ma (ponoć ma być, ale to nic pewnego, a jeśli już będzie, to za miesiąc). Mogę jechać do sąsiedniego miasta, ale nie uśmiecha mi się tego robić. To wymaga dodatkowego czasu i pieniędzy (paliwo, 25 km w jedną stronę). Dlatego niech ci wszyscy dystrybutorzy zaczną szanować klienta, a później niech narzekają na piractwo. Bo czasami ściąganie czegoś z neta to jedyna opcja, aby obejrzeć jakiś film bądź serial.
    Pytałem się dziś kumpla, dlaczego w moim mieście jest taki słaby repertuar. On na to, że niby dystrybutorzy wymagają, aby w kinach jednosalowych wyświetlać ograniczoną ilość filmów. Tylko dlaczego większość z nich to same polskie filmy (w większości słabe) oraz bajki, czasami tylko blockbustary jak SW czy Bond. Oni naprawdę nie chcą moim pieniędzy..



  8. Tak sobie pomyślałem, aby zrobić własną topkę filmów kończącego się roku 2015. Dużo mnie ominęło, bo wg fw obejrzałem zaledwie 24 tytuły wyprodukowane w tym roku. Pewnie w przyszłym większość nadgonię. Birdmana pomijam, bo premierę światową miał bodaj w 2014.

    Najlepsza trójca, bez wyławiania tego najlepszego, to W głowie się nie mieści, Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy oraz nowy Mad Max. Pierwszy, bo to najlepsza animacja ostatnich lat. Drugi, bo to świetnie zrealizowane Kino Nowej Przygody (widzę wady, ale mnie nie rażą, bawiłem się jak dziecko w kinie). Trzeci, bo mnie zaskoczył - trylogia była intrygująca, ale raczej nudna. Na "Na drodze gniewu" nie można się nudzić.

    Były też tytuły, które będę ciepło wspominał z różnych względów: Chappie, Młodość, Nieracjonalny mężczyzna, Mission: Impossible - Rogue Nation, od biedy Agentka, było kilka sympatycznych momentów.

    Nie zabrakło rozczarowań, małych i dużych, lub filmów, które nie wychodzą poza swoje ramy - po prostu są "do obejrzenia": Ant-Man, Spectre (naprawdę spore rozczarowanie), Minionki (miało być śmiesznie, nie było), Terminator: Genisys 3D (ok, tutaj jestem pozytywnie zaskoczony, bo spodziewałem się tragedii, a wyszedł aż średniak), Jurassic World, Avengers: Czas Ultrona (ładne to to, ale ile można?), Szybcy i wściekli 7.

    Na koniec wisienka! Paździerze roku 2015!
    Hitman: Agent 47 - już pierwsza część była słaba, ale to... nawet po sporej ilości burbonu to coś nie zyskuje
    Fantastyczna Czwórka - tak ostatnio narzekam na filmy Marvela, że wtórne, że nudne. Ale F4 to jakieś nieporozumienie totalne. Disney, przepraszam.
    Pięćdziesiąt twarzy Greya - mógłbym pastwić się nad tym dziadostwem przez długi czas, ale po co - kto ma trochę oleju w głowie, albo inaczej, kto jest choć trochę dojrzały, wie jak bardzo głupie to jest
    Gorący pościg - nawet nie wiem po co to oglądałem...
    Jupiter: Intronizacja - jak wielki fan Matriksa, aż serce mi się kraja widząc co się dzieje z Wachowskimi


  9. Bawi mnie, gdy ludzi zarzucają MM brak scenariusza. Bo nie jest eksponowany za dużo? Bo nie udaje, że to jest osią filmu? Jak dla mnie jest wystarczający, wręcz zaserwowany w idealnych dawkach. Wiele filmów z miernymi scenariuszami stara się udawać, że jest on ważny i wcale nie taki zły. To błąd w tytułach, w których chce się pokazać inne rzeczy niż historię. Ta powinna być tylko pretekstowa, bo gdy za bardzo się eksponuje, widz zaczyna ziewać. MM ma proste założenia, konkretnie zarysowani bohaterowie muszą sobie poradzić w ciężkiej sytuacji, mają jakiś tam cel, ale ważna jest droga i co się wtedy dzieje. Cóż więcej trzeba? Przestańmy udawać, że zawsze zależy nam na świetnej historii. Wystarczy, że scenarzyście nie traktują nas, widzów, jak idiotów, a można czerpać przyjemność z efektownych akcyjniaków bądź zabawnych komedii, które nie posiadają fabuły z drugim dnem.

    A trailer Deadpoola przekozacki:)



  10. Kwestia gustu. Ja tam lubię gdy zło czy też dobro nie jest jednoznaczne. Nie twierdzę, że podziały na czarne i białe jest złe, ale podobają mi się takie postacie jak Jack Bauer, który potrafi zrobić rzeczy niekoniecznie dobre, aby uratować wielu ludzi. To się nazywa poświęcenie. Dla mnie ktoś taki jest na swój sposób lepszy. Np. Batman nie zabija Jokera, bo nie chce coś udowodnić, nie chce przekroczyć jakiejś granicy etc. Ja to rozumiem i szanuję. Ale koleś ucieka i zabija coraz więcej ludzi. Jakby przeliczyć ile istot pozbawił życia, to myślę, że byłaby to liczba czterocyfrowa. Zabicie Jokera może być sprzeczne z jakimiś zasadami, ale osobiście nie akceptuję bezmyślnej i ślepej moralności. Unicestwienie Jokera uratowałoby życie masy ludzi, a to niewielka cena. Oczywiście istnieje ryzyko, że kogoś może wciągnąć zabijanie i będzie mordował za byle co. Dlatego jest to kwestia kontrowersyjna. Potrzebne są jednostki z wysokim wskaźnikiem moralności. Ale jak to sprawdzić? To chyba nie jest nudne;)



  11. Nie sztuką jest wyznaczyć sobie granicę i się jej trzymać. Sztuką ją balansowanie na niej. Czasami mniejsze zło jest konieczne, aby pokonać większe. Tacy super prawilni bohaterowie na dłuższą metę są nudni i przewidywalni. No i w prawdziwym życiu za dużo by nie zdziałali. Teraz czytam komiks The Walking Dead i mimo, że Rick jest "dobry", to nigdy nie wiem co może zrobić.



  12. Uwielbiam Batmana, jest to w tym momencie chyba jedyny superbohater, którym naprawdę się jaram. Ale czasami wkurza mnie ta jego "prawilność". Bo czy nie uśmiercając (choćby w obronie własnej lub innych) takiego Jokera czy innego psychola, nie uratowałby kolejne setki ludzi, których tamci zabijają po wydostaniu się na wolność? Zresztą do takiego samego wniosku doszedł Batman w komiksie Powrót Mrocznego Rycerza (swoją drogą zasłużenie ubóstwiany). Dlatego dla odmiany lubię pooglądać/poczytać o jakichś antybohaterach. Na swój sposób Punisher jest chyba najbardziej racjonalnym bohaterem w świecie Marvela, IMHO przynajmniej.



  13. Ja też. Z kumplami to była jazda, naprawdę świetna zabawa. Ale to było w szkole średniej, wtedy można było poświęć kilka godzin dziennie, aby skilla nie stracić. Dorosły człowiek ma mniej czasu i musiałby resztę gier poświęcić by jako tako grać w sieci w jakąkolwiek grę. No i ile można grać w to samo:P