Perry_Cox

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    3862
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Perry_Cox



  1. Swojego czasu sporo naparzałem w FEAR Combat. Miałem nadzieję, że FEAR Online będzie tym samym co Combat z kilkoma dodatkami. Niestety są to dwie różne gry. Niestety, ponieważ Combat było grą świetną, Online natomiast trzyma poziom większości niedopracowanych sieciowych "darmówek". Fakt, ukończyłem tylko tutorial oraz jeden mecz, jednak już po tym mogę stwierdzić, iż nie jest dobrze. Grafika jest bodajże gorsza niż w pierwszej części, mapy są ubogie, brzydkie i nieciekawie, fizyka szaleje, masa niepotrzebnych, zapewne do wyłudzania pieniędzy opcji. Grę jedynie może uratować FEAR w nazwie, jej (pseudo)bezpłatność oraz nie najgorszy model strzelania. Reszta ssie i nie liczyłbym na większą poprawę.



  2. A mi się podoba to, że w redakcji jest buntownik, czasami na siłę, ale jednak. Nie zawsze się z nim zgadzam, lecz lubię czytać jego wypociny. Jest trochę jak bombonierka, nie wiadomo czego się po nim spodziewać :) Z kolei 9kier jest fajną żeńską niszą. Czasami wolę poczytać teksty świeżaków, niż starych redakcyjnych wyjadaczy.



  3. W końcu zabrałem się za jakiś jRPG. Wybór padł na FF XIII. Wizualnie super, muzyka świetna. Na razie mam godzinę rozgrywki, lecz martwi mnie system walki i generalnie gameplay. Lubię gry łatwe, ale na razie wszystko robi się automatycznie, moja rola jako gracza sprowadza się do poruszania postaci po tunelach, wciskania X podczas walki oraz oglądania filmików. Trochę przeraża taka rozgrywka, a raczej oglądanie animacji przez 50h. Tutaj pytanie: czy będzie tak przez cały czas, czy raczej gra powoli się rozkręca?



  4. O Netflixa w Polsce modlę się już od jakieś czasu. Jest masa seriali, które chcę obejrzeć, ale legalnie czasami nie ma naprawdę gdzie. Pomijam ceny niektórych sezonów, bo dobrze, jeśli w ogóle jest możliwość ich zakupu. Większości seriali jednak nawet na allegro nie można zdobyć w polskiej wersji. Czyli nawet dystrybutorzy nie chcą moich pieniędzy. Ich strata. Mam nadzieję, że Netflix zmienicie wszystkie polskie pseudo serwisy VOD. No i MUSI być możliwość wyboru polskich napisów, inaczej nie ma opcji żebym jakikolwiek abonament opłacał.



  5. Co do Orbitowskiego, to na jakiejś wyprzedaży wyrwałem za piątaka "Nadchodzi", czyli zbiór kilku opowiadań grozy. Dawno tak się nie wynudziłem, a książka do najkrótszych nie należy, lecz przeczytałem ją za karę - ot, nauczka dla mnie, by nie kupować książek w ciemno (bo okładka ładna, bo tania, bo opis ciekawy). Niemniej srogo się od pana Orbitowskiego odbiłem i tu kieruję pytanie, czy inne jego książki są na podobnym poziomie? Kiedyś byłem jakimś jego tytułem zainteresowany, ale po tragicznym "Nadchodzi" odechciało mi się czytać cokolwiek tego autora.



  6. Tu muszę się zgodzić, choć z drugiej strony nie dobierała sobie jakiś specjalnie ambitnych ról, więc nie mogła pokazać na co ją w pełni stać. Szokiem jest, gdy tak tragiczną śmiercią umiera osoba stosunkowo młoda. W dodatku Przybylska była gwiazdą raczej lubianą, głównie przez swoją osobowość. No i kobietą wyjątkowo piękną :)
    W pewien sposób tragiczna była dla mnie śmierć Philipa Semour Hoffmana. Nie, nie mam pojęcia jaki był prywatnie. W dodatku zaćpał się - taka śmierć kompletnie mnie nie rusza. Jednak był aktorem rewelacyjnym i tragedia to była dla kinematografii. Ale dla sezonowców nie ma znaczenia - wystarczy "bo sławny był".

    Co do plebiscytu - tym razem wezmę w nim udział, ale dopiero od lat 60.



  7. Najlepiej brać pod uwagę filmy, które w pierwszej kolejności mają za zadanie nas rozbawić. Takie In Bruges ma dosłownie kilka zabawnych momentów, reszta to poważny dramat/kryminał. W sumie najlepiej kierować się zdrowym rozsądkiem. Bezmyślne kierowanie się filmwebem może doprowadzić do tego, że na liście najlepszych komedii wylądują takie tytuły jak Poradnik pozytywnego myślenia, W chmurach, Truman Show czy Uwierz w ducha. Dobrze by ustalić, czy bierzemy ogólną jakość filmu czy raczej wybieramy tytuły, które zwyczajnie nas najbardziej rozbawiły.