Demagol

Przeczytałem sobie streszczenie fabuły na wiki, słaba jest.

Dlaczego po prostu nie napisać, że to Graves? Swoją drogą on to ma pasujące nazwisko!

QTE było w jednym z wcześniejszych gameplayów.

Bo właściwie rzecz biorąc zamarł niemalże w ogóle. Kontaktowy jest tylko Wuwu i Martivar.

Nie każdy tutaj wchodzi.

Tylko ciekawe jak bardzo odtwórcza. A w ogóle skąd ten avatar?

Jaki tam smuteczek? Kolejna nieciekawa gra, która zupełnie marnuje potencjał. Znaczy się potencjału nie ma, potencjał miały pierwsze informacje, potem można sobie wyobrażać jakąś super gierkę, która ostatecznie i tak okazuje się rehashem. FUJ.

Co to za trend w dzisiejszym growym dziennikarstwie, powoływanie się na "insiderów" i doniesienia ze sklepów...

Obejrzałem sobie parę gameplayów właśnie i ta gra jest strasznie brzydka jak na to, co miała oferować. Poza tym no cóż, widać, że hype zadziałał, a sama gra nie jest niczym specjalnym tak naprawdę.

Media to teraz próbują jego postać wybielić. Mnie to tam wszystko jedno, ale szkoda, że autorów stanu wojennego nie osądzono.

Tak przy okazji - nie zauważyliście (:D), że przy okazji śmierci Jaruzelskiego było jakoś tak dziwnie cicho? Dowiedziałem się o tym wczoraj wieczorem i też przez zupełny przypadek, wiele osób odkrywa to dopiero dzisiaj.

Neo Gafa :D :D :D

Dzisiaj niestety znakomita większość gier jest sztampowa i zupełnie marnuje potencjał pomysłów. Żałosny jest ten cały nacisk na "opowieść", na "fabułę", bo potem wychodzą interaktywne filmy, potworki, w które ani się dobrze nie gra, ani się ich dobrze nie ogląda. Pojawiło się określenie "ludonarratywny dysonans". Dziwnym trafem zastosować je można głównie do gier współczesnych, stare jakoś niespecjalnie miały z tym problem.

Ech ten HL3. Gra-legenda na długo przed zapowiedzeniem. Tylko kogo obchodzi jakiś średniak wokół którego urosło tyle mitów?

Nie zmienia to faktu, że większość gier startowych nowej generacji ma zaskakująco niskie średnie ocen. Mogłyby być gorsze, to fakt, ale nie jest tak źle :D. I jeszcze taka ciekawostka: http://uk.ign.com/articles/2014/02/18/the-order-1886as-mixed-signals

Uważałbym z nadużywaniem słowa "fabuła" w odniesieniu do gier. Do hitów szczególnie, bo wiele z nich nie ma takowej, jak np. Angry Birds czy coś w ten deseń. I nie wiem w jakim sensie hit - kasowym? Artystycznym? Może i jako tako się sprzeda, ale większość ludzi nie widzi w tym nic ciekawego.

Trend już się powoli zaczyna odwracać, mam wrażenie i już nie jest tak łatwo tworzyć kolejne klony, bo recenzenci zaczęli na nie krzywo patrzeć.

To ty nie zrozumiałeś mnie. :D

Przecież to kolejna generyczna współczesna strzelanina, sama ładna grafika nie wystarczy.

Obwiniam za to Hansa Zimmera, on jest odpowiedzialny za upadek muzyki symfonicznej!

Wszystko dobrze, tylko dlaczego na inne ankiety było przyzwolenie a na tę nie? O to tu chodzi, nikt nie kreuje nowego męczennika, ale kwestia cenzury moderatorskiej w tym przypadku jest dość interesująca.

Dzisiaj growych dziennikarzy niestety rusza już byle co.

Thordie w nowym Wolfensteinie: http://www.youtube.com/watch?v=isAjqgqBS4w

Już tłumaczę o co chodzi. Istnieją osoby, które za nic w świecie nie wystawią 10/10 żadnej grze, bo mają jakieś tam nawet i drobniutkie mankamenty. I po co to? Przy czym nie napisałem, że za wady nie powinno się obniżać ocen. Napisałem tylko, że jeżeli mankamenty są drobne, to w dawaniu np. 9+ zamiast 10 nie widzę w takim przypadku sensu.

Albo nowe albo ulepszone.