Pluton

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    204
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Pluton


  1. Dnia 11.03.2008 o 17:32, Nekromantik napisał:

    Jak ktoś chce mieć dobrą grę to kupi oryginał, moim skromnym zdaniem piractwo ma swoje
    plusy, takie jak choćby tępienie nieuczciwości w marketingu. Nawet dema nie pozwalają
    na jasną ocenę wydanej gry, czy warto. Powiem Ci szczerze, jeśli kilka lat temu miałbym
    internet, to ponad połowy gier raczej nie kupiłbym. Zostałem naciągnięty przez reklamę,
    texty w gazetach oraz kamuflujące lipę dema.


    A tak to sobie byś w nie pograł do woil i wiedział, że nie było warto, co? Ale mnie wkurza takie myślenie. I jak ty w ogóle możesz mówić o tępieniu nieuczciwości, jeśli sam popierasz piractwo, które JEST przestępstwem!!!
    Nagraj kiedyś płytę muzyczną/Wydaj grę na komputer/Nakręć film itd... Potem po jakimś czasie sprawdzasz liczbę sprzedanych egzemplarzy danej rzeczy i okazuje się, że nie wyrobiłeś nawet połowy oczekiwanej normy... Jak byś się wtedy poczuł, co?


  2. Dnia 11.03.2008 o 16:42, Shirral napisał:

    *bierze kawałek płótna, przyczepia do dwóch kijków, bazgroli na tym: "Polonizacje w formie
    patcha!" i leci skandować*

    ...WEEER-SJA PE-EL! W PATCHU JEST OKEJ! WEER-SJA PE-EL! W PATCHU JEST OKEJ!

    (wybaczcie krzyk, nie umiem cicho skandować ;) )


    Widzę, że werbuję nowe hordy do swojej sprawy ;-D

    Corvin -->Masz oczywiście na myśli zamierzchłe czasy pierwszego PoP, a nie czwartego?... Ale dzięki za zgodę z moją postawioną na początku tezą. I widzisz bartog? Nie jestem wyjątkiem.


  3. Dnia 11.03.2008 o 17:25, Olamagato napisał:

    OMG już dawno nie widziałem takiego steku bzdur. A kto mu każe robić gry na komputery
    high-end? Może robić na średniaki i olać drogie i szybsze komputery. Nikt mu nie każe
    skalować. Świetne gry są świetnymi grami czy tuż po premierze, czy kilka lat później.
    A jeżeli nikt nie potrafiłby znaleźć złotego środka, to tym więcej gier pojawi się na
    konsole. Czym więc się przejmuje?
    Poza tym gość mimo, że założyciel studia chyba nie rozumie, że komputer PC, to nie to
    samo co system Windows.
    Z takim podejściem gość powinien przestać robić gry na PC. Bo i tak ktoś lepszy go wygryzie.


    Masz kolejny argument Nadrill... :P


  4. Dnia 11.03.2008 o 16:07, Nadrill napisał:

    Ironia, chłopcze.
    A zwykle nie modernizuje się komputera po to, żeby grać w starsze gry. Jeśli uważasz,
    że modernizacja i gra wyjdzie taniej niż pojedyncza gierka na konsole, to zastanów się,
    co mówisz.


    Zauważyłem chłopcze...
    Poza tym zastanowiłem się. Po pierwsze tą serię dałem jako przykład, mogło by być to też Topseller. Zresztą na konsole nie ma wielu fajnych gier, które są na komputerze.
    I dodaj sobie cenę jakiegoś GeForce''a (nie 8800 Ultra...) i cenę kilku dobrych gier z wyżej wymienionej serii z ceną np. Xpudełka i kilku innych gier na niego.
    Wynik długoterminowy korzystny dla PieCyka...


  5. Dnia 11.03.2008 o 15:56, Nadrill napisał:

    Ta, zmodernizujemy kompa, a gierki z neta zassiemy, nie?


    Parę gorzkich słów mi właśnie przyszło do głowy, ale ich tutaj nie napiszę... PRECZ Z PIRATAMI!!!
    Zauważ, że nawet modernizacja + kupno (np. z ekstra klasyki itp.) < kupno gry na konsolę Są one po prostu za drogie. A nie musisz mieć zawsze najlepszej karty graficznej.

    gamzerone --> Piękna wizja... :-) Szkoda, ze niewykonalna... :-(


  6. Dnia 11.03.2008 o 15:53, Patryk R napisał:

    Ja zapewne jak i większość graczy zauważyła pewną ironie, a mianowicie konsole (jak wiadomo
    stworzone do gier) coraz bardziej przypominają pecety, więc jak do jasnej anielki pecety
    mają się nie nadawać do gier ?


    GENIALNA MYŚL!!!!! Dzięki, wspomogłeś moje argumenty :-D


  7. Dnia 11.03.2008 o 10:23, Shirral napisał:

    ...Ależ nie trzeba siedzieć ze słownikiem w ręce. Zawsze* można wcisnąć Alt+Tab i skorzystać
    z angoola czy Linga :D


    Taa. Może to też urozmaicić rozgrywkę. Powiedzmy, że walczysz z czerwonym smokiem, on coś do ciebie mówi po angielsku, ty sprawdzasz co to znaczy w internecie i okazuje się, że mówił iż jaskinia w której walczymy właśnie się wali... ;-)

    Taki żarcik, nie mogłem się powstrzymać ;-D


  8. Dnia 11.03.2008 o 15:48, Jakubu napisał:

    ja zgadzam sie z tym w supełności komputery sa drogie i co półroczna modernizacja może
    doprowadzić gracza do obłędu a na takich konsolach jak x-box 360 lub ps 3 gry beda wychodzic
    jeszcze przez 2-3 lata bez potrezby jakich-kolwiek zmian to jest wrecz przykre gdy jakas
    firma w tym wypadku Crytek wydaje takie monstrum jak Crysis a taki developer jak Humanhead
    studios potrafi wziąść silnik dooma 3 i go zmodyfikowac do tego stopnia,
    że gra pójdzie na każdym kompie ;/...


    Kupowanie gier na konsolę jest droższe od modernizacji PieCyka...


  9. Dnia 11.03.2008 o 15:37, Fomorian napisał:

    O grze EndWar słyszałeś? :P


    Tak, ale nie spotkałem się z nią... ;-)

    Konował --> Seria ripost na Twojego posta:
    1) Tak, jestem wyjątkowo wyjątkaśnym wyjątkiem... ;-)
    2) Mam wysokie biurko, więc się nie garbię (w końcu nie mogę) ;-)
    3) Fotel mogę sobie podsunąć do kompa.
    4) FPSów nie lubię, więc problem Crysisa mnie nie dotyczy ( a do takich gier jest zwykle robiona najbardziej zabójcza grafika)
    5) Masz rację, w sumie na konsoli grałem gdzieś koło kilkunastu godzin (u kolegi) w sumie. Ale pada używałem czasami na kompie i nadal mi się on nie podoba. Takiego Prince of Persia wolę przejść używając klawiatury...
    6) Jedyne w co miałbym chęć pograć na konsoli to PoP... :P


  10. Dnia 11.03.2008 o 15:30, Aragloin napisał:

    Najlepiej gdy jest polonizacja.Szczególnie jeśli chodzi o rpgi i przygodówki.No fps to
    mogą być po angielku, ale reszta nawet rts powinny mieć spolszczenie.Ot!


    Zgodzę się (i tak połowicznie) tylko z RPGami, gdzie fabuła jest najważniejsza i tutaj trzeba. Ale wszystkie inne gry łapię (jeśli to możliwe) po angielsku, lub w wersji z polskimi napisami (jak trudne słownictwo i spolszczenie jest dobre). Ale gry akcji, rtsy i podobne im gatunki powinny mieć wersję angielską. W nich się najlepiej i najszybciej chłonie wiedzę.


  11. Dnia 11.03.2008 o 15:25, Konował napisał:

    Wystarczyć podłączyć mychę, klawiaturę i już jest wygodniej grać w np takiego C&C:Tiberium
    Wars.
    Aczkolwiek sam póki co gram w strategie na kompie ale wygodniej jest grać na konsoli
    ogólnie rzecz biorąc.


    Jak dla kogo... Nie lubię pada (wiem, jestem wyjątkiem) i wydawanie kilkuset złotych na jedną grę sprawiałby mi wieeeele niewygód... ;-)


  12. Dnia 11.03.2008 o 13:52, DJ Szlafrok napisał:

    W porządku, ale mówisz o dzieciach - a stopień skomplikowania językowego gier dla dzieci
    jest nieporównywalnie mniejszy w porównaniu do gier... ''normalnych''. Pominę już fakt
    spolszczania niemal 100% produktów dla najmłodszych. Nawet jeśli młodszy sięgnie po coś
    poważniejszego, to będzie to raczej FPS niż skomplikowany erpeg.


    Ja tam zawsze grałem w gry, w które tak naprawdę mógłbym grać dopiero po upłynięciu dziesięciu lat... A w FPSa zagrałem pierwszy raz mając... 15 lat! :P

    Astropath --> w pierwszym wpisie zaznaczyłem, że na angielski do szkoły nadal trzeba by chodzić:
    "Bo jeśli moja teza jest dobra, to wkrótce angielski w szkołach ograniczał się będzie tylko do mówienia i ćwiczenia gramatyki."
    Zalecam czytanie pierwszego wpisu...

    hehe --> święta racja :-)


  13. Dnia 11.03.2008 o 15:05, Darkstar181 napisał:

    P.S Uwielbiam te obiektywne opinie ludzi z branży, którym BARDZO szło by na rękę gdyby
    komputery faktycznie nie nadawały się do grania.


    Trafiłeś w sedno. Mnie też nie biorą takie bajeczki różnych ludzi, jak im bardzo zależy na graczach i jak bardzo chcieliby im "pomóc"...
    A zresztą: nawet gdyby tworzono konsole z myszką i klawiaturą, to i tak byłyby one gorsze od komputerów. Po pierwsze cena, a po drugie brak możliwości podrasowywania swojego sprzętu, co bardzo lubię. Zawsze kiedy zmieniam np. kartę graficzną w komputerze mam przyjemne uczucie dominacji... ;-)

    Edit: Mam na myśli konsole z fabryczną myszką i klawiaturą...


  14. Dnia 10.03.2008 o 23:37, DJ Szlafrok napisał:

    No to przydzwonię z drugiej strony.
    Z tego, co mi jest wiadome, gry mają za zadanie dostarczać rozrywki, odstresować (ewenementem
    są horrory i oszuści w trybie multi ;-) ). Wniosek z tego, że mózg nie powinien być zaprzęgany
    do dodatkowej pracy, nie mówiąc już o graniu ze słownikiem w ręku.


    Znowu w dyskusji pojawia się słownik :P
    Ale pokazałeś nam ciekawy punkt widzenia. Prawda, smaczków (w tej sytuacji) nie poznamy, ale z drugiej strony, nie sądzę, aby czerpanie wiedzy z gry oznaczało niemożliwość odstresowania, zrelaksowania się.

    P.S.: Żeby nie było - bardzo się cieszę z takiej konstruktywnej dyskusji. Proszę się nie zniechęcać moją uwagą o słowniku ;-)


  15. Dnia 10.03.2008 o 20:36, bartog123 napisał:

    A no tak: zacząłeś się uczyć więcej ;). Możesz dzięki grze poduczyć się kilku słówek,
    konstrukcji i tyle ;) Ale nigdy gry nie zastąpią szkoły. Tak więc raczej intuicyjnie-dzięki
    grom- będziesz ''zaznaczał'' poprawne odpowiedzi. Ot, według mnie, cała filozofia ;-)


    Nie powiedziałem, że gry zastąpią szkołę. To niemożliwe. A co do zaznaczania odpowiedzi -> po przejściu czwartej i piątej części mogłem spokojnie wygłaszać ustne wypracowania (całogodzinne) z angielskiego i w dodatku bez przygotowania. :-D

    oOreVenOo --> święte słowa! ;-)