axe1971

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    626
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez axe1971


  1. Dnia 24.11.2007 o 09:01, HumanGhost napisał:

    EDIT: Zapomniałem. Niestety nadal sa problemy z gwarancją jeśłi chodzi o elektronikę. Nawet
    jak dana firma ma przedstawicielstwo w Polsce to i tak trzeba by wysyłać uszkodzony sprzęt
    na własny koszt do Stanów. A to już takie fajne nie jest. A wiadomo, że elektronika psuje się
    zawsze w najgorszych momentach.

    Jeszcze jedno: o gwarancji zapomnij jesli przerabiasz sprzęt na "europejskie" napięcie. A jesli nie - korzystasz z transformatora (kolejny minusik ;)
    zapomnialem dopisać - koszty przesyłki za ocean oraz czas oczekiwania na powrót sprzetu praktycznie uniemozliwiaja skorzystanie z gwarancji w USA :(


  2. A to wygrzebane z sieci informacje a propos ostatnich rewelacji o zmianach w kanadyjskim prawie - może ciut "z brodą" ale zwróćcie uwagę na daty tych dwóch newsów.
    Swoja drogą ciekawy jestem jak tam (w Kanadzie znaczy się) wygląda odpowiednik naszego prawa autorskiego :)
    http://nt.interia.pl/news/koncerny-filmowe-boja-sie-kanadyjskich-piratow,907371
    http://www.egospodarka.pl/22703,Kanada-walczy-z-piractwem,1,11,1.html


  3. Dnia 22.11.2007 o 19:56, AvP2 napisał:

    Nie twierdze że oznaczenia są złe. Wręcz przeciwnie! Dobrze że ktoś tym interesuje, jednak
    jakby kategorie wiekowe były SENSOWNE, z pewnością można byłoby się lepiej połapać. :P

    I dlatego właśnie prócz bardzo nieprecyzyjnych i "sztucznych" kategorii wiekowych są pozostałe oznaczenia :)
    A z drugiej strony, przedziały wiekowe ułatwiają decyzję rodziców - nie każdy przecież ma czas by każdą grę, w którą chciałoby pograć jego dziecko dokładnie "prześwietlić" czytając opinie, recenzje, oglądając screeny czy samemu grając w demo ;) Z dużym prawdopodobieństwem po kategorii wiekowej można stwierdzić, że +18 nie będzie odpowiednia dla 10-latka (w tym momencie nie trzeba się za bardzo zagłębiać w szczegóły i dociekać jakiego rodzaju treści sa przyczyną takiego ograniczenia).


  4. Dnia 22.11.2007 o 19:44, AvP2 napisał:

    PEGI - jak dla mnie - bezsens! :P

    No, trochę za mocne ;) Każda próba klasyfikacji czegokolwiek jest mniej lub bardziej ułomną próbą opisującą/szufladkującą rzeczy/zjawiska, ale jesli traktować oznaczenia PEGI jako wskazówkę dla rodziców/opiekunów do tego by baczniej przyjrzeli się w jaki sposób będzie "rozrywać się" ich pociecha - to nie widzę tu zadnego "kwasu" ;) Sam fakt zwrócenia uwagi rodzica, że coś może byc nieadekwatną do wieku (rozwoju psychicznego) rozrywką nie jest niczym złym :)


  5. Dnia 22.11.2007 o 18:47, szerszeń45 napisał:

    > Sklepy internetowe często nie mają możliwości ani powodu weryfikacji wieku klienta,
    > ale czy nie lepiej by było, żeby empiki, mm i inne sklepy zachowywały zasady..? Zdaję
    się,
    > że nie mogą sprzedawać gier oznaczonych 18+ nieletnim...

    Oj naprawdę nie wiem kiedy takie gry staną na równi niemal z papierosami i alkoholem, a jak
    wiemy młodzież i z tym nie ma zazwyczaj problemów nabywając towar. Tak, więc winna jest mentalność
    Polaków i chciwość, działanie na zasadzie: "co mnie to wszystko właściwie obchodzi, czy młody
    czy stary - ważne, że kasa wpadnie...". Nie mniej IMO znaczniki powinny się pojawiać.

    Oznaczenia PEGI przeznaczone są jak słusznie zauważył Yarr dla rodziców/opiekunów. Sprzedawcy nie maja obowiązku (ani nawet prawa) odmówić sprzedaży gry żadnej osobie. Wyjątkiem jest zakaz sprzedaży rzeczy/usługi większej wartości i zawarcia umowy innej niz związanej z codziennym fukncjonowaniem (przykład-skasowanie przez dziecko biletu w autobusie) - szczegóły w Kodeksie Cywilnym :) - dziecku poniżej 13 roku życia.


  6. Dnia 20.11.2007 o 05:04, GearHead napisał:

    Zatem Kanadyjczycy wydają się dążyć do podobnej sytuacji jaka obecnie jest w naszym kraju.
    Kto wie, może nawet wzieli z nas przykład... ;-)

    A ktos ostatnio w tym temacie twierdził, ze polskie prawo jest niespójne, niejasne, głupie i ogólnie be ;)
    I nawet Kanadę jako wzorzec niedościgniony podawał ;p


  7. Dnia 19.11.2007 o 20:31, NLX napisał:

    Ogólniki, ogólniki i jeszcze raz ogólniki :) Podaj mi konkretne, powiedzmy 2-3 przykłady, jak
    takie ściganie pojedynczych użytkowników doprowadziło do zamknięcia dużych wytwórni nielegalnego
    softu. Bo ja pamiętam taki jeden, i to bardzo mgliście, bardzo dawno, i z tego, co się orientuję,
    było to związane z akcjami na giełdach, i to nie ściganiem pojedynczych handlarzy, ale, udając
    kupujących, zbieranie informacji, które doprowadziło do zamknięcia wytwórni. Jak znasz inne,
    to podaj, bo ja jak na razie słyszałem jedynie o POJEDYNCZYCH zatrzymaniach, pojedynczych,
    "końcowych" odbiorców.

    Hehe, chyba sie nie zrozumieliśmy :) Ja odniosłem sie konkretnie do tego, co pozostawiłem w cytacie, czyli środków odurzających :)
    Co do danych odnoszących sie konkretnie do ścigania piractwa - nie znam i nikt nie zna ;) No, chyba, że ma wgląd w akta postepowań przygotowawczych i sądowych w całym kraju :D Statystyki nie uwzgledniają tak szczegółowych danych - to są informacje znajduujące sie bezpośrednio w aktach poszczególnych spraw :)
    A uogólniając - myslę, że przykład prawa pozwalającego na skuteczne ściganie przestępstw np. "narkotykowych" czy korupcyjnych pozwala na analogię, że bez kompleksowego scigania przestepstw (w tym wypadku - piractwa) - tj. popełnionych zarówno przez "hurtownika" jak i "detalistę" jest jedyna właściwa drogą.
    Przypominam casus Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii :)
    P.S. Ech, NLX - cokolwiek bym nie napisał, zawsze moge liczyć na Twoja odpowiedź ;) i raczej nie bardzo "po linii" ;p. A do tej długiej dysputy na temat Ustawy o prawach autorskich i pokrewnych jakoś nie mogę sie zebarać :( Ale się kiedys zbiorę! ;D


  8. Dnia 19.11.2007 o 09:51, NLX napisał:

    Czy to, że ścigają ludzi, którzy mają w Polsce "grama" na własny użytek, coś daje? Nic. Dalej spora
    ilość młodzieży jara zielsko.

    A tu mylisz sie kompletnie :). Daje!!! Po nitce do kłębka ;) Bez ścigania kupujących nie ma mozlwiości karania i eliminowania sprzedających. Pisałem juz wczesniej - Polska i wiele innych krajów odrobiło lekcję i prawo szybko zmieniono by mozliwa była realna walka z tego rodzaju przestepstwami :)


  9. Dnia 18.11.2007 o 01:57, Memorr napisał:

    a ja mam pytanie
    nie moge zarejestrowac 2 gier GTA:San Andreas i GrandTheftAuto:Trylogia
    przy GTA:SA po wpisaniu pokazuje się że kod nie prawidłowy,a na 100%jest prawidłowy,wpisywałem
    go chyba z 15razy i za kazdym razem to samo
    a przy GTA:Trylogia po wpisaniu kodu pojawia sie że został już użyty,w jaki sposób jest to
    możliwe,przeciez nigdzie indziej go nie wpisywałem,a kazda gra ma inny kod do rejestracji,próbowałem
    pare razy wpisac kod i cały czas pojawia się że uzyty?W jaki sposób jest to możliwe?Możlwie
    jest to że ktoś wpisał sobie kod na chybił trafił i akurat trafił w mój?

    Możliwe, ale lepiej opłacałoby sie temu komus komus grac w totka - wieksze prawdopodobieństwo trafienia ;)
    A serio - napisz do KG (jesli jesteś juz zarejestrowany to pewnie dostałeś maila z prośbą o uaktualnienie danych i tam podany jest adres. Spróbuj, bo nic innego Ci nie pozostało...


  10. >natomiast ściągnięte mp3 czy filmy w średniej jakości - takie też są,

    Dnia 17.11.2007 o 23:17, Sth`Devilish napisał:

    tuż obok mp3 i filmów w najwyższej jakości (bezbłędne kopie)...

    Ciekawe. Nie wiedziałem. No, skoro mozna ściągać filmy i muzykę w jakości oryginalnych wydań DVD i CD, to nie bardzo wiem co kanadyjczycy chcą osiągnąć poprzez legalizacje posiadania/używania/sciągania takich nielegalnych kopii przez indywidualne osoby. Chyba że (newsy maja to do siebie, że informują tylko wyrywkowo i "tabloidowo" ;) karanym bedzie np. umieszczanie/udostepnianie utworów (bez wymaganej licencji) w sieci przez indywidualne osoby.
    Inaczej to faktycznie wygląda to jak w poście RobeN''a - a to juz było przerabiane i.... nie sprawdziło się.


  11. >A to już potrafi zaboleć.
    Niedostatecznie jednak :/
    Ale czego wymagac od złodzieja - naprawdę zabolec go może jedynie wtedy gdy obudzi się w samych skarpetkach i skonstatuje, że "parę ulubionych sprzetów" nie znajduje sie tam gdzie powinno ;)


  12. Dnia 17.11.2007 o 18:49, hans olo napisał:

    > Wszystko co wyżej napisaliście to prawda, co nie zmienia faktu, że pozostaję przy swojej
    "przepowiedni"
    > ;) - w Kanadzie nadal przestepstwem bedzie piractwo (oprogramowania) :)
    Piractwo będzie przestępstwem w ogóle. tylko policja daje sobie siano :)

    O nie, nie! Nie w Kanadzie :) Tam przestrzega sie obowiązującego prawa. Przeczytaj raz jeszcze tę notkę - tytuł wystarczy :) i (o ile okaże się prawdziwa ;p) to dostrzezesz subtelną różnicę ;D


  13. Wszystko co wyżej napisaliście to prawda, co nie zmienia faktu, że pozostaję przy swojej "przepowiedni" ;) - w Kanadzie nadal przestepstwem bedzie piractwo (oprogramowania) :)
    Tym, którzy kradną (począwszy od SO a na grach skończywszy) i tak nie zależy na bezpieczeństwie systemu, jego stabilności, problemów z wirusami itp. itd. To ich chleb codzienny - niejako "wliczony w koszta". Oficjalny serwis oprogramowania niewiele ich obchodzi, a klucze, aktualizacjie itp. jak zwykle - ukradną :(


  14. Dnia 17.11.2007 o 17:55, hans olo napisał:

    > Zauważ, że nie piszą tam o oprogramowaniu...;)
    >
    co nie znaczy, że nie dotyczy to oprogramowania :).

    Nie znaczy - prawda :) Ale cos mi się zdaje, że jednak nie bedzie dotyczyć - idę o zakład ;).
    Gdzie tu "haczyk" ? A, w jakości sciąganych nielegalnie utworów.
    Zauważ: O ile ściągnięta mp3 lub film w sredniej (lub słabej) jakości da sie obejrzeć i posłuchać oraz (w konsekwencji gdy sie nam spodoba) skłonic do kupienia oryginału, o tyle piracki Windows ściągnięty i zainstalowany - spełnia w 100% swa funkcje i motywacji do zapłacenia za oryginał 99,99% ludzi nie znajdzie...


  15. Dnia 17.11.2007 o 17:28, Sth`Devilish napisał:

    Interesujące wieści zza oceanu (przynajmniej dla mnie) - Kanada może zostać pierwszym krajem,
    Oby na Kanadzie się nie skończyło, czas wreszcie pójść po rozum do głowy i zakończyć to polowanie
    na wiedźmy :)

    Zauważ, że nie piszą tam o oprogramowaniu...;)


  16. Dnia 16.11.2007 o 21:09, Samildanach napisał:

    jednak te-jak twierdzisz-wojny podjazdowe maja pozytywna strone:) takie ostre dysputy pozwalaja
    rozwijac swoje umiejetnosci prowadzenia dyskusji;p bo mimo wszystko musisz przyznac ze poziom
    jest wysoki;p

    Nie odbierając obydwu dyskutantom ich elokwencji i precyzji wypowiedzi - odnoszę wrażenie (i mam czelnośc twierdzić, że nie bedę osamotniony w takiej ocenie ;p) że wszystko, dosłownie: wszystko w tej dyspucie (i nie tylko w tej - jesli chodzi o Yarr''a) jest podporzadkowane wykazaniu jaki to oponent jest prymitywny, ograniczony i naiwny. "Merytoryczna" dyskusja jest jedynie pretekstem do wykazania jakim to błyskotliwym i oczytanym krasomówcą jest piszący kolejna odpowiedź. Sztuka dla sztuki i... prowokacji ;p


  17. Dnia 16.11.2007 o 20:42, Nertis napisał:

    > Spróbuj cofnąc sie kilka dni (z 10 stron wstecz na ustawieniu 25post/stronę - moze mniej).

    > Albo filtruj na statystykach (po zpawelz, bo Yarr bedzie miał 100000 postów :D)

    Zaraz zobaczę :P...szukam ,szukam i nic :P.Nie wiem ,ale takiego usera jak "zpawelz-em" nie
    mogę znaleźć :P.
    Troszkę przesadziłeś chyba :P...chyba chciałeś powiedzieć 10000 postów ;).

    zpawelz :)
    a ze 100000 postów Yarr-a to taki żarcik ;) - choć (chylę czoło) niewiele ;) mu brakuje


  18. Dnia 16.11.2007 o 19:55, Nertis napisał:

    Eee...a moglibyście dokładnie podać na jakiej to stronie w temacie?? (jakoś trokszkę szukałem
    i nie znalazłem konwersacji pomiędzy tymi dwoma userami :P).

    Spróbuj cofnąc sie kilka dni (z 10 stron wstecz na ustawieniu 25post/stronę - moze mniej).
    Albo filtruj na statystykach (po zpawelz, bo Yarr bedzie miał 100000 postów :D)


  19. Dnia 16.11.2007 o 19:23, Samildanach napisał:

    Milo milo.... przyznam ze czasem zagladalem do tego watku i zauwaqzylem ze Yarr tam ladna siekane
    robi:)
    ale nie ukrywajmy robi to tak iz nikt mu nie moze wprost zarzucic niczego:) teraz zajrzalem
    i glebiej sie wczytalem jak mowiles i rzeczywiscie jest ostro:) jednak ja nazwalbym to konfliktem
    sprzecznych pogladow w ktore przeciwnnicy wkladaja zbyt wiele emocji i odbieraja je bardzo
    osobiscie ukrywajac precyzyjne ataki pod plaszczykiem roznych dodatkowych barwnych zdan:)

    Masz racje - nie jest to "klasyk" prowokacji, jednak coś w tym jest... ;)
    Nie jest to na pewno "pozytywna prowokacja", o której na poczatku wspominałem - tu raczej idzie o to kto kogo i jak mocno. Z odmiennością i łamaniem schematów oraz odmiennościa formułowania mysli (w pozytywnym tych słów znaczeniu) nie ma to nic wspólnego.
    Hmmm. Chyba wolę jednak "prowokatora kocyka" niz tego rodzaju wojny podjazdowe :)


  20. Chyba byłby ciekawy temat do dyskusji w temacie, choć typowym bym tego przykładu nie nazwał.
    Otóż śledziłem dyskusję Yarra z zpawelz-em w temacie http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=146#u_20372 (Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka) i smiem twierdzić, że obydwaj stosowali wobec siebie pewnego rodzaju prowokację. Uprzedzam, że nie da się oceniać i wypowiadać
    bez chociażby pobieżnej lektury poprzednich postów obu userów, ich sposobu wypowiedzi i forsowaniu własnych poglądów.
    Śledzący ten temat będą mieli duzo łatwiej, bo lektura polemiki obu panów zajmie jednak sporo czasu :)
    Ale bardzo pouczająca jest i ciekawą, niekoniecznie ze wzgledu na jej merytoryczną zawartość, a bardziej ze wzgledu na sposób formułowania mysli i... chęci dokopania sobie nawzajem oraz zawoalowanego chamstwa. Z obu stron - dodam. Tak ja to przynajmniej oceniam.
    Ciekawe jak wy to widzicie, bo tego rodzaju polemik sporo na forum i tendencja raczej wzrostowa jest ;).
    Nie ukrywam, że sam łapie sie na ciagotach do używania podobnego tonu... niestety :(


  21. Dnia 15.11.2007 o 22:30, KrzysztofMarek napisał:

    > > /.../> 3. walkower dla naszych - bezcenne ;D
    Sprawa do załatwienia - tylko ktoś musi zaryzykować rozdacie przez lwy, to jest wrogich kibiców.
    Odpowiedni transparent w ich sektorze rozwiesić i walkower dla naszych pewny...
    No, chyba, że sędzia nie będzie politycznie poprawny, ale gdzie takich odważnych sędziów się
    teraz znajdzie?

    Hehe, jest jeszcze inna droga do upragnionych 3 punktów :)
    To będzie "szczyt" zasad fair play - dwa "młyny" jednej drużyny :D (nawet sie to ładnie rymuje - hasło na stadiony jak znalazł ;)
    No i teraz sędzia będzie musiał rozpoznać ten podrabiany....
    Ciężkie jest życie łapówk... sedziów piłkarskich znaczy się ;p


  22. Dnia 15.11.2007 o 22:19, KrzysztofMarek napisał:

    Fajną wiadomość znalazłem ba bloku Korwina Mikke. Linka nie podam, bo jeszcze za reklamę to
    ktoś weźmie, ale... ale pierwszo i drugoligowe kluby musza podać do władz PZPN wykaz haseł,
    symboli i flag, jakich bedą używali kibice. Jeśli będą wystawione symbole niezatwierdzone,
    to sędzia będzie mógł przerwać mecz i ogłosić walkower, w zależności od tego, którzy kibice
    takowy transparent wywiesili. Czy ktoś znalazł ostatnio większy idiotyzm? Prawda, idiotyzmów
    coraz większy urodzaj...pewnie ktoś coś idiotyczniejszego znajdzie, ale na razie ten zdaje
    mi się najwiekszy ;-D. A właściwie, to :-(

    No to tylko "przebierańców" na stadionach patrzeć:
    1. założyc szalik przeciwnika - 1,5 minuty hańby i wstydu
    2. podopingować znienawidzona drużynę - 1,5 godziny katuszy
    3. walkower dla naszych - bezcenne ;D


  23. Dnia 15.11.2007 o 22:08, Treant napisał:

    > no niestety ten stereotyp ciągnie się od czasów 8-bitowców jeszcze ... wtedy wbite do
    głowy
    > było - pirat to "norma" i tak się ciągnie do dzisiaj - ciężko to będzie wykorzenić
    Za czasów komputerów 8-bitowych nie było w prawie czegoś takiego jak piractwo - normalnie chodziło
    się na giełdy komputerowe organizowane np. w szkołach w weekendy. Ale przecież wiele osób na
    tym forum nawet nie potrafi wymienić przykładowych modeli komputerów tamtej generacji, więc
    "tradycji" bym się tu nie doszukiwał.

    Prawda. Prawda.
    Jeśli można do czegoś historycznie porównać - to do "tradycyjnego" myslenia pracownika PGR-u: Przecież ten worek zboża jest panstwowy (niczyj znaczy się), wezmę - żadna szkoda, nikomu nie ubędzie, nikt nie straci, przecież i tak bym nie kupił, ale jak za darmo moge wziąć to czemu nie...
    Ech, kordzio, kordzio.... ;p


  24. Dnia 15.11.2007 o 09:45, kordzio1 napisał:

    > porownaj ile trudu trzeba sobie zadac by ukrasc odtwarzacz ze sklepu a ile na sciagniecie
    gry/filmu
    > czy czegos innego, nie wspominajac o ryzyku i nerwach przy tym pierwszym... jest to poprostu

    > wygodne i dlatego piractwo kwitnie
    A może choćby dlatego, że ukraść grę ze sklepu, a ściągnąć ją z netu to 2 inne rzeczy? bo a)
    zupełnie inna nazwijmy to technika b) Zabierasz komuś coś co ma realną wartość i za co wcześniej
    zapłacił i od tej sytuacji nie może już tą rzeczą dysponować?

    No, nie bardzo chyba ;), bo idac twoim tokiem rozumowania:
    1. Ukraść cos w markecie - tez "bezosobowo" jakby...
    2. Czyżby gra nie miała realnej wartości? ;p
    Pomyslałem teraz o ciekawej analogii: niezapłaceniu za usługę. Konkretna wartośc (wymierny w pln-ach koszt poświęconego czasu i własnej pracy) np. naprawy samochodu. Nie płacę i? Niby mechanik "nic nie traci" ale jednak coś nie teges :) I takie zachowanie 100% ludzi oceni jako oszustwo/kradzież/nieuczciwość. Z ocena kradzieży gry juz nie bedzie tak jaednoznacznie, a sytuacja rzekłbym bliźniacza.


  25. Dnia 15.11.2007 o 17:36, lothar-mb napisał:

    > taki stereotyp myslenia jedynie
    > zauważam.

    no niestety ten stereotyp ciągnie się od czasów 8-bitowców jeszcze ... wtedy wbite do głowy
    było - pirat to "norma" i tak się ciągnie do dzisiaj - ciężko to będzie wykorzenić

    I dziwi mnie to niezmiernie. Zrozumiałbym gdybym takim stereotypom uległ ja - dinozaur ;) za czasów którego kopiowanie (czy to gier czy płyt, albo kserowanie podręczników) nie było przestepstwem, ale ze robi to człowiek, który ma świadomość od kiedy tylko nauczył się czytać, pisać i rozumieć, że jest to złodziejstwo... Tego nie rozumiem :(