Zaloguj się, aby obserwować  
AN0WN1M

Motoryzacja - nasza Pasja

1867 postów w tym temacie

Dnia 04.07.2010 o 16:19, Witcher1990 napisał:

> jakie auto polecacie na sam początek tak do 5 tyś ??
Honda civic



proszę, przestań wypisywać takie nonsensy.
Honda jak sama nazwa wskazuje to bardzo dobra japonska marka a jej samochody do tanich nie nalezą. Na pierwszy samochod w zyciu pasuje setka innych ktore lepiej beda spelnialy swoją rolę. Stary civic jest dobry ale do szpanu. Mlody kierowca powinien nauczyc sie pokory czyli posiadac mniej lanserski wóz. Wieczorem bede mial czas to podam mu kilka sensownych propozycji bo wyjeżdżanie z civikiem mija sie z celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.07.2010 o 16:45, Citkowsky napisał:

proszę, przestań wypisywać takie nonsensy.
Honda jak sama nazwa wskazuje to bardzo dobra japonska marka a jej samochody do tanich
nie nalezą. Na pierwszy samochod w zyciu pasuje setka innych ktore lepiej beda spelnialy
swoją rolę. Stary civic jest dobry ale do szpanu. Mlody kierowca powinien nauczyc sie
pokory czyli posiadac mniej lanserski wóz. Wieczorem bede mial czas to podam mu kilka
sensownych propozycji bo wyjeżdżanie z civikiem mija sie z celem.

Chłopie jakie nonsensy? Starego kupi spokojnie za 3000zł a dysponuje 5k. Marka świetna, auta praktycznie same jeżdżą, nie są awaryjne, mało pali a i lpg idzie zamontować. Moc niektóre też mają przyzwoitą, łatwo też można je podrasować. I nie jest lanserski to jest świetny samochód dla młodej osoby/studenta.
Jakiej pokory? To, że autko pojedzie 160km/h to źle? poleć mu od razu malucha.
Seat ibiza też nie będzie głupim pomysłem, a w takiej cenie też się dostanie starszą generację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>>>............

rozumiesz czym jest pierwszy samochód w zyciu dla osoby która dopiero co zdała egzamin?
Ponadto jezeli ktos chce przeznaczyc 5 tys na samochod to raczej nie posiada kolejnych 2tys na naprawy ktore beda nieuniknione. Auto musi byc mozliwie najmlodsze i ktorego naprawy sa tanie a w wiekowej hondzie moze zepsuc sie wszystko patrzac jak nastolatki katują je na ulicach miast.
Ibiza to już o wiele lepszy wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2010 o 14:50, damian111 napisał:

na sam początek czyli po zrobieniu prawo jazdy, rodzaj napędu to najkorzystniej chyba
benzyna plus gaz

Ja polecam VW Golf''a. Popularny samochód, przyzwoitej cenie. Niestety ciężko mi powiedzieć, jak się go prowadzi. Na pewno będę odradzał Seat''a, szczególnie Cordobe którą mam nieprzyjemność mieć. Wizualnie fajne, ale na zakrętach niestabilna (miałem nieprzyjemność odczuć to).

A tu masz kilka linków od znajomego (piszę na gg właśnie ;) ):
http://otomoto.pl/daewoo-lanos-C13862086.html (osobiście nie podchodzi mi)
http://otomoto.pl/opel-astra-C13766244.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2010 o 17:01, Citkowsky napisał:

>>>............

rozumiesz czym jest pierwszy samochód w zyciu dla osoby która dopiero co zdała egzamin?
Ponadto jezeli ktos chce przeznaczyc 5 tys na samochod to raczej nie posiada kolejnych
2tys na naprawy ktore beda nieuniknione. Auto musi byc mozliwie najmlodsze i ktorego
naprawy sa tanie a w wiekowej hondzie moze zepsuc sie wszystko patrzac jak nastolatki
katują je na ulicach miast.
Ibiza to już o wiele lepszy wybor.

Tak jak napisałem są nawet za 3k. Poza tym wychodzisz z bardzo złego założenia, że każdy samochód będzie zażyłowany i wybity. Gdyby tak było to w ogóle nie można by mu polecać używanych. Części do Civica z tego co wiem wcale tak drogie nie są.
Za to golfa odradzam ja. Może to i dobry samochód, może pojeździ kolejne 15lat ale tyle tego jeździ, że już się na nie patrzeć nie da. U mnie praktycznie co drugi dom (albo częściej) to golf II ew III.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.07.2010 o 17:07, Witcher1990 napisał:

Za to golfa odradzam ja. Może to i dobry samochód, może pojeździ kolejne 15lat ale tyle
tego jeździ, że już się na nie patrzeć nie da. U mnie praktycznie co drugi dom (albo
częściej) to golf II ew III.



nie to jest powodem odradzania golfa który bedzie mial na karku najbidniej 15lat. Wiekszosc golfow naplywa do nas z zagranicy i 2/3 z nich jest powypadkowa. Do tego golf nalezy do klasy aut gdzie roczny przebieg ksztaltuje sie na poziomie 20tys km. Pomnóż przez 15 lat a wyjdzie ładna liczba. Przejdź się po giełdzie, popatrz ogłoszenia na allegro i jakimś cudem 90% aut bez roznicy czy ma 10 czy 20lat to ma przebieg 180 tys km. Śmiać mi się chce jak na to patrze. Oczywiście licznik kręcony.
Sam w sobie golf to bardzo dobre auto ale nie warto ryzykowac. Jeżeli już to zakup z pewnego źródła czyli od znajomego, kogoś z rodziny tak abyśmy znali przeszłość auta. Najgorsze co może być to zakup starego golfa od handlarza.

sam swojego auta szukałem prawie rok. Jeździłem po gieldach, czytalem anonse, patrzyłem na allegro, umówiłem się na oględziny kilkunastu aut, japonczyków, niemcow, franzuców, koreanczyków i nic nie bylo na tyle warte aby je kupić. W koncu trafił się samochód z pewnego źródła i go kupilem i mam przyjemność bezawaryjnej jazdy już od listopada.
rację mają ci którzy twierdzą, iż zakup auta jest jedną z najgorszych rzeczy (tyczy się aut używanych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to by był argument:) Ale napisałem, że to dobry samochód inaczej by tyle nie wytrzymał.
Oczywiście większość tego idzie z Niemiec. Tam jeszcze jeżdżą całkiem dobrze więc może nie będzie puknięty. Co innego francuz- tam to na prawdę ciężko bezwypadkowego dostać. Liczniki to oczywista sprawa, znany chwyt ale nic się na to nie poradzi. Trzeba zwracać wtedy uwagę również na stan tapicerki i lakieru, też nam sporo powie o rzeczywistym przebiegu. No i kwestia tego, że chyba połowa aut używanych była kiedyś na blacharce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tym kreceniem licznikow to masakra w Polsce jest ;) Kilka miesiecy temu przeszedlem sie z ojcem do auto komisu, przegladamy auta, podchodzimy do Forda, mial przebieg 150 tys., pozniej otwieramy drzwi, a na drzwiach naklejka od po przegladzie z przed kilku miesiecy z wypisanym przebiegiem 190 tys. ;] Pozniej jeszcze jedno takie auto znalezlismy, a bylismy tam tylko przez pol godziny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2010 o 17:35, kuba9876543210 napisał:

Z tym kreceniem licznikow to masakra w Polsce jest ;) Kilka miesiecy temu przeszedlem
sie z ojcem do auto komisu, przegladamy auta, podchodzimy do Forda, mial przebieg 150
tys., pozniej otwieramy drzwi, a na drzwiach naklejka od po przegladzie z przed kilku
miesiecy z wypisanym przebiegiem 190 tys. ;] Pozniej jeszcze jedno takie auto znalezlismy,
a bylismy tam tylko przez pol godziny ;)

Wina naszego prawa, które pozwala na takie zabiegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2010 o 18:09, Los_Emilos napisał:

To nieźle mnie w tym momencie zaskoczyłeś z tym Golfem. Zawsze uważałem że jest to najbardziej
opłacalny zakup a ty pomyłka.


Pewnie, ze to opłacalny zakup ale jako auto z salonu bądź z pewnego źródła znając jego przeszłość, bo chyba nie uśmiecha ci sie jazda autem z przebiegiem 300tys km mającym za soba kolizje i nadgryzione dość mocno zębem czasu. Za to jeżeli jakiś znajomy ma golfa i znałbyś jego przeszłość itp to wtedy to oplacalny zakup;)
Strzałem w dziesiatke bylby zakup uzywanego golfa od jakiegoś dziadka (np. z rodziny) który dbał o auto jak kura o jajko;) Mi sie tak pofarciło ale z Oplem corsą;) 105tys przebiegu w aucie z ''97r to rzadkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2010 o 14:50, damian111 napisał:

na sam początek czyli po zrobieniu prawo jazdy, rodzaj napędu to najkorzystniej chyba
benzyna plus gaz


Zgadzam się z Witcherem 1990. Honda Civic i nic innego.

Jeździliśmy taką 7 lat, rocznik 1998. Zrobiliśmy prawie 400.000 km przebiegu, a auto nadal było w świetnym stanie. Na tym samochodzie na pewno się nie zawiedziesz. Jest solidny, ma bardzo precyzyjny układ jezdny i nawet podstawowy silnik zapewnia przyspieszenie do setki w granicach 12 sekund, co jest wynikiem dobrym. Polecam 1.6i, ja miałem 1.4i.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>>............

Znajdź mi taką w cenie do 5tys zł i w znośnym stanie.
Za 5 koła to dostaniemy model z generacji V (91-95). A konkretnemu egzemplarzowi do 5tys blizej do roku 92/93 niż do ''95. Naprawdę nie widzicie lepszego rozwiązania niż 18letnia honda? Zastanowcie sie.
Jak pisalem wczesniej: poźnym wieczorem wybiorę kilka modeli które lepiej sie sprawdza w tej cenie i dla takiej osoby niz 18 letnia honda.

Aż się dziwię, że jeszcze nikt mu nie zaproponowal BMW 3 hah^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Japonskie auta sa bardzo dobre, moi rodzice zrobili Toyotami ok. cwierc miliona km, dopoki ostatniej nie ukradil :P Ale damian111 posiada budzet jedynie 5 tys. zl, a za to chyba kupi Civica z pierwszej polowy lat ''90, wiec calkiem prawdopodobne, ze i zjechanego... Citwkosky dobrze prawi, z kupowaniem w miare mlodszych aut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2010 o 17:14, Citkowsky napisał:


> Za to golfa odradzam ja. Może to i dobry samochód, może pojeździ kolejne 15lat ale
tyle
> tego jeździ, że już się na nie patrzeć nie da. U mnie praktycznie co drugi dom (albo

> częściej) to golf II ew III.


nie to jest powodem odradzania golfa który bedzie mial na karku najbidniej 15lat. Wiekszosc
golfow naplywa do nas z zagranicy i 2/3 z nich jest powypadkowa. Do tego golf nalezy
do klasy aut gdzie roczny przebieg ksztaltuje sie na poziomie 20tys km. Pomnóż przez
15 lat a wyjdzie ładna liczba. Przejdź się po giełdzie, popatrz ogłoszenia na allegro
i jakimś cudem 90% aut bez roznicy czy ma 10 czy 20lat to ma przebieg 180 tys km. Śmiać
mi się chce jak na to patrze. Oczywiście licznik kręcony.
Sam w sobie golf to bardzo dobre auto ale nie warto ryzykowac. Jeżeli już to zakup z
pewnego źródła czyli od znajomego, kogoś z rodziny tak abyśmy znali przeszłość auta.
Najgorsze co może być to zakup starego golfa od handlarza.

sam swojego auta szukałem prawie rok. Jeździłem po gieldach, czytalem anonse, patrzyłem
na allegro, umówiłem się na oględziny kilkunastu aut, japonczyków, niemcow, franzuców,
koreanczyków i nic nie bylo na tyle warte aby je kupić. W koncu trafił się samochód z
pewnego źródła i go kupilem i mam przyjemność bezawaryjnej jazdy już od listopada.
rację mają ci którzy twierdzą, iż zakup auta jest jedną z najgorszych rzeczy (tyczy się
aut używanych).


Dlaczego odradzasz mu Civica? Przecież to genialne auto. Jak napisałem wcześniej, sam takie miałem. Wiem, co mówię. Mówisz, że do szpanu dobre...

...co to za argument z kosmosu? Czemu traktujesz obce osoby od razu jak debili, którzy kupują auto by zapieprzać 150km/h po mieście i szpanować przed blond blacharami? Wiem, że się tacy zdarzają często, ale to nie znaczy, że wszyscy tacy są.

Ja obecnie jeżdżę pierwszym samochodem, jest to Alfa Romeo 166. Kupiłem ją razem z rodzicami za bardzo duże pieniądze, mało tego, samochód był właściwie nowy - 3 lata, przebieg niecałe 90 tysięcy. Poza niewielką stłuczką nie było problemów. A po samej stłuczce nie ma śladów, nawet rysy. Więcej złego robią mi kierowcy, którzy parkują obok lub jak ktoś specjalnie porysuje lakier pod uczelnią, od czasu do czasu pojawia się kolejna rysa na lakierze, ale nie z mojej winy. Dlatego też nie uważam, że każdego młodego kierowcę należy mierzyć tą samą miarką.

A jak jeżdżę? Bardzo spokojnie. Zawsze mam sytuację pod kontrolą. I zupełnie, ale to zupełnie nie ciągnie mnie do tego, by przed kimkolwiek szpanować. Owszem, zgadzam się, że niektórzy muszą pokory się nauczyć. Ale nie wszyscy.

Ja jestem za Hondą Civic. Świetny, solidny samochód z dobrymi silnikami i bardzo ładny wizualnie. Japońskie samochody są naprawdę świetne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>>............

tak, szczególnie 18 letni civic. Do tego wypadało by zastanowić się i pomysleć, że jeżeli ktos ma tylko 5tys na samochod to nie ma drugiego tyle na naprawy bo w aucie 18 letnim zepsuc sie moze wszystko a honda do najtanszych nie nalezy.

A takimi starymi hondami z ktorych szpachla juz odpada to z moich obserwacji dochodze do wniosku ze jeździ tylko niewyżyta młodzież, podobnie jak rozpadającymi się betami 3 po wieśtuningu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie Panowie, szukać w internecie chyba każdy potrafi sam... :) Więc ja sobie daruję.

Jest w necie sporo Civiców z 95 roku W granicach 4,5 - 6 tysięcy. Naszego Civica sprzedaliśmy za 5 tysięcy, mimo, że był rocznikiem 1998 (miał drzwi do naprawy za około 1500 złotych, ale równie dobrze można było z tym jeździć).

Więc takie moje zdanie. Jeśli takie ma być auto, to japońskie. Na pewno mniejsze ryzyko, by trafić tłuczony egzemplarz. Auta trzeba szukać naprawdę uważnie, jeśli ma się taki budżet. Wiadomo, że gościu nie pójdzie i nie kupi od razu bryki, jaką zobaczył w necie. Czas trzeba poświęcić na oględziny i sprawdzenie. A już na pewno nie żałować pieniędzy na rzeczoznawcę i przegląd w ASO.

Hondy nie są "zjechane". Zjechany może być Golf, który w Polsce jest obiektem zupełnie niezasłużonego kultu. Japończyka bardzo trudno zjeździć. Wiecie, jakie silniki buduje Honda? Są bardzo trwałe, każdy jeden, kto miał japończyka, to powie. Honda to marka produkująca wszystko, od kosiarek, przez motocykle, samochody, aż po motorówki. Więc komu jak komu, można jej zaufać, jeśli chodzi o pierwsze auto. Koszty eksploatacji również nie są zabójcze, ale przyznaję, że jest to auto dla kogoś, kto znajdzie sobie dobry serwis (niekoniecznie ASO, ale zaufany - na przykład polecany na forum hondy). Mój znajomy jest mechanikiem, ma Civica czwartej generacji i go kocha. Jest w Polsce bardzo dobra społeczność "civicowców". Na pewno każdy by znalazł dobry serwis. Więc jak najbardziej obstaję przy swoim zdaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A takie mity i miejskie legendy o samochodach, banały, trzeba traktować z przymrużeniem oka. Jako posiadacz Alfy Romeo mogę powiedzieć, że zarzuty o ich awaryjność i niesolidność są mocno przesadzone, tym bardziej, że części są dość tanie. Wszystko zawsze trzeba sprawdzić empirycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2010 o 19:29, Lampek napisał:

A takie mity i miejskie legendy o samochodach, banały, trzeba traktować z przymrużeniem
oka. Jako posiadacz Alfy Romeo mogę powiedzieć, że zarzuty o ich awaryjność i niesolidność
są mocno przesadzone, tym bardziej, że części są dość tanie. Wszystko zawsze trzeba sprawdzić
empirycznie.


oczywiście, że są przesadzone bo alfy takie złe nei są. Aczkolwiek nie są wykonane tak jak VW czy droższe niemieckie marki. Siedziałem w najnowszej 159 i w najnowszej A4; piękniejsza jest alfa i wewnątrz i na zewnątrz (ah ten rekini łeb z przodu) ale A4 jest o niebo lepiej wykonana. Porównanie A4 z 159 przeprowadziłem w salonach obu marek zainspirowany porównaniem wyzej wymienionych aut w jednym z ostatnich numerów magazynu MOTOR który nieprzerwanie co tydzien od 10 lat kupuję.
Podsumowując u alfy liczy się styl, u niemiachów jakość wykonania. Idealem bylaby alfa 159 wykonana z taką dbałością jak A4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

problem się sam dziś rozstrzygnął kupiłem od ciotki golfa 3 przeszłość tego auta znam wiec nie będzie z nim problemu

dziękuje za wszystkie rady i pomysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować