Piraci z Karaibów - bug w misji? :/

[goldi90 0]

witam
mam problem w grze Piraci z Karaibów... chodzi o misje w ktorej powinno wyjsc sie z Greenford i zostac zeslanym do kopalni (tak przeczytalem w poradniku). w moim przypadku niestety tak sie nie dzieje, gdy wychodze z greenford podchodzi do mnie 3 bandytow i po krotkiej rozmowie mnie zabijaja (takiego zachowania nie przewiduje moj poradnik). wiem ze tak byc nie powinno gdyz kiedys juz przechodzilem ta gre i wszystko bylo w porzadku. dziwne jest rowniez to ze chwile przed walka z bandytami pojawia sie wpis w dzienniku misji brzmiacy mniej wiecej tak: "Zostalem zaatakowany przez bandytow, musialem ich zabic". Z tej notatki wynika ze gra przewiduje taki przebieg zdarzen, jednak nawet gdy pokonam bandytow, nie moge kontynuowac fabuly zwiazanej z ta kopalnia... Prosze o pomoc

[UnionPacific 0]

Wszystko się zgadza. To nie bug. Tych bandytów trzeba zabić, najlepiej zbierz sobie przed wyjściem z Greenford kilku oficerów. No i dobrze by było zawalczyć z nimi jakąś mocniejszą postacią. Nie próbowałem sposobu z uciekaniem w stronę kopalni (pewnie jak tam dobiegniesz to strażnicy ci pomogą). W kopalni będziesz miał zadanie z tymi zaginionymi tabliczkami, powinieneś pogadać z jedynym w tej kopalni gościem mającym imię i nazwisko, to taki ciemnoskóry. Potem będziesz musiał pogadać z zarządcą kopalni by go wykupić.

[zajacisko 0]

Wyjaśnione:/

[buszmen47 0]

Dnia 29.10.2009 o 14:27, UnionPacific napisał:

Wszystko się zgadza. To nie bug. Tych bandytów trzeba zabić, najlepiej zbierz sobie przed
wyjściem z Greenford kilku oficerów. No i dobrze by było zawalczyć z nimi jakąś mocniejszą
postacią. Nie próbowałem sposobu z uciekaniem w stronę kopalni (pewnie jak tam dobiegniesz
to strażnicy ci pomogą). W kopalni będziesz miał zadanie z tymi zaginionymi tabliczkami,
powinieneś pogadać z jedynym w tej kopalni gościem mającym imię i nazwisko, to taki ciemnoskóry.
Potem będziesz musiał pogadać z zarządcą kopalni by go wykupić.

no fajnie a gdzie go wykupić??

[UnionPacific 0]

Pewnie u zarządcy kopalni, siedzi w domu przed wejściem do niej.