Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Sony o PS4: "Jeśli kupisz grę, należy ona do Ciebie"

102 postów w tym temacie

Dnia 17.06.2013 o 10:57, Demagol napisał:

Tylko jest taka sprawa, że dema dzisiaj zajmują tyle, co pełna instalka Baldur''s Gate
onegdaj - ze 2 GB w przypadku dużych tytułów. Nie dziwię się więc ludziom, że postanawiają
przeznaczyć więcej czasu i ściągnąć całość, bo szkoda marnować tyle czasu na mały fragment
gierki :P.


Nie wydaje mi się, żeby to było jakimś istotnym czynnikiem i nie przesadzajmy - dla większości graczy(pogrubiam nie dla ciebie, tylko dla osób trzecich. inb4 ja mieszkam na wsi i mam radiówkę łyso ci????) kilka GB ściągania to żaden problem. Ostatnio instalowałem Diablo III, ściągnąłem ze strony Blizzarda bo mi było łatwiej niż znaleźć w mieszkaniu XD

O właśnie, to mi przypomina o jeszcze jednej, wcale licznej, grupie piratów - tych którzy zakupili kiedyś grę, ale zgubili/pożyczyli komuś i nie dostali z powrotem/płyty uległ zniszczeniu. Więc ściągają grę. I co, to też są złodzieje?
Według badań koncernów z pewnością tak, bo ich rzetelne badania polegają na podaniu ilości ściągnięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.06.2013 o 11:06, Zajanski napisał:

O właśnie, to mi przypomina o jeszcze jednej, wcale licznej, grupie piratów - tych którzy
zakupili kiedyś grę, ale zgubili/pożyczyli komuś i nie dostali z powrotem/płyty uległ
zniszczeniu. Więc ściągają grę. I co, to też są złodzieje?
Według badań koncernów z pewnością tak, bo ich rzetelne badania polegają na podaniu ilości
ściągnięć.


O ile wiem to można zrobić kopię zapasową zakupionej gry zgodnie z prawem. Sam robię kopię gier, których nośnik jest już zużyty i może w każdej chwili stać się nie do odczytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 11:44, Dadziol20 napisał:

O ile wiem to można zrobić kopię zapasową zakupionej gry zgodnie z prawem. Sam robię
kopię gier, których nośnik jest już zużyty i może w każdej chwili stać się nie do odczytu.


OK, ale to nie odpowiada na moje pytanie. Co jeżeli ktoś kopii przed zgubieniem/zniszczeniem płyt nie zrobił? Ma prawo ściągnąć grę z Internetu czy nie? A co jeżeli ktoś ma akurat taki kaprys, że woli ściągnąć grę niż zainstalować z płyt? Albo nie ma czytnika płyt?
Bo jeśli kupujemy licencję na użytkowanie gry, a nie tylko nośniki, to powinno człowiekowi, który taką licencję zakupił dawać pełne prawo do zainstalowania gry z dowolnego źródła - płyty czy torrentów. A fakt zgubienia nośników nie unieważnia przecież licencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.06.2013 o 11:54, Zajanski napisał:

OK, ale to nie odpowiada na moje pytanie. Co jeżeli ktoś kopii przed zgubieniem/zniszczeniem
płyt nie zrobił? Ma prawo ściągnąć grę z Internetu czy nie? A co jeżeli ktoś ma akurat
taki kaprys, że woli ściągnąć grę niż zainstalować z płyt? Albo nie ma czytnika płyt?
Bo jeśli kupujemy licencję na użytkowanie gry, a nie tylko nośniki, to powinno człowiekowi,
który taką licencję zakupił dawać pełne prawo do zainstalowania gry z dowolnego źródła
- płyty czy torrentów. A fakt zgubienia nośników nie unieważnia przecież licencji.


Wiesz, jakby zapukali do mnie smutni panowie to mam podkładkę na te kopie - paragony.
Gdy wyrzucisz np pudełko i uszkodzony nośnik to w jaki inny sposób byś udowodnił, że zapłaciłeś za to?
Czy robisz kopię z torrentów czy wypalasz na płytkę to tutaj o ile się orientuje nie ma to znaczenia. Kopia to kopia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, tak podpowiada zdrowy rozsądek.
Ta dygresja służyła jedynie wskazaniu na to, że wbrew temu do czego nas próbują przekonywać histerycy antypiraccy - nie mylić z przeciwnikami piractwa w ogóle, jedna kopia gry ściągnięta z torrentów nie równa się jednej grze, która na 100% nie zostanie/nie została kupiona.

@Down,
W roku 2013, wciąż istnieją gracze, którzy swoją kopię BG kupili w 1997, ale gdzieś im się zgubiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 12:04, Janek_Izdebski napisał:

W dobie cyfrowych kluczy Steam/Origin/UPlay/Battle.net/GOG/Capsule pobieranie klientów
z torrentów czy robienie kopii zapasowych mija się praktycznie z celem. :)

Ja mam kupe gier z przed ery steam i innych pseudo drm. Często za te gry płaciłem 100zł i więcej i chcę się nimi cieszyć jak najdłużej. Mam prawo chronić swoje zakupione dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 12:09, Dadziol20 napisał:

Ja mam kupe gier z przed ery steam i innych pseudo drm. Często za te gry
płaciłem 100zł i więcej i chcę się nimi cieszyć jak najdłużej. Mam prawo chronić swoje
zakupione dobra.

Po pierwsze, takie gry rzadko kiedy pójdą na nowszych konfiguracjach z Windows Vista/7/8 bez DOSBoxa lub bez ingerencji w pliki gry.

Po drugie, zdecydowaną większość takich gier można za grosze kupić na GOG i mieć cały czas dostęp do plików instalacyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 12:13, Janek_Izdebski napisał:

Po drugie, zdecydowaną większość takich gier można za grosze kupić na GOG i mieć cały
czas dostęp do plików instalacyjnych.


Czyli człowiek musi kupić dwa razy grę żeby nie być piratem i jeszcze się cieszyć, że za drugim razem ma taniej? >.<
Kiedy trzeba będzie kupić trzeci raz? Za pięć lat czy dopiero za 10?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 12:14, Zajanski napisał:

Czyli człowiek musi kupić dwa razy grę żeby nie być piratem i jeszcze się cieszyć,
że za drugim razem ma taniej? >.<
Kiedy trzeba będzie kupić trzeci raz? Za pięć lat czy dopiero za 10?

A widzisz inne rozwiązanie? Spróbuj odpalić gry z połowy lat 90-tych na nowym kompie z Windows Vist/7/8 bez ingerencji w pliki oraz bez DOSBoxa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.06.2013 o 12:13, Janek_Izdebski napisał:

Po pierwsze, takie gry rzadko kiedy pójdą na nowszych konfiguracjach z Windows Vista/7/8
bez DOSBoxa lub bez ingerencji w pliki gry.


Jak już ktoś się uprze co za problem postawić 2 systemy. Dyski twarde są na tyle duże teraz, ze nie robi to problemu.

Dnia 17.06.2013 o 12:13, Janek_Izdebski napisał:

Po drugie, zdecydowaną większość takich gier można za grosze kupić na GOG i mieć cały
czas dostęp do plików instalacyjnych.


No, ale ja nie chcę płacić drugi raz za coś co już zakupiłem. Kupisz dobrej firmy płytkę to długo wytrzyma, a z serwerami może być różnie. Nie zawsze też chce mi się ściągać cała zawartość i trzeba spełnić pewne warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 12:20, Janek_Izdebski napisał:

A widzisz inne rozwiązanie? Spróbuj odpalić gry z połowy lat 90-tych na nowym kompie
z Windows Vist/7/8 bez ingerencji w pliki oraz bez DOSBoxa.


To teraz kradzieżą jest już nie tylko ściąganie gier, ale też odpalanie DOSBoxa?
Rozumiem, że jak ktoś ściąga sobie kopię zapasową gry z torrentów, to jest według histeryków złodziejem, bo tak jakby pozbawia wydawcę potencjalnych pieniędzy (kradnie potencjalne pieniądze) które by wydawca dostał, gdyby robiący kopię zapasową sobie kupił zamiast tego drugą grę.
Ale co się kradnie odpalając DOSBoxa? Tego to już sobie, pomimo bogatej wyobraźni, nie potrafię wyimaginować.

PS pomiędzy 1995 a 2013 wciąż jest i tak 18 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 12:24, Zajanski napisał:

Rozumiem, że jak ktoś ściąga sobie kopię zapasową gry z torrentów, to jest według histeryków
złodziejem, bo tak jakby pozbawia wydawcę potencjalnych pieniędzy (kradnie potencjalne
pieniądze) które by dostał, gdyby sobie kupił zamiast tego drugą grę.


Po, prostu ludzie nie znają swoich praw. Jakiś facet w krawacie z firm typu EA, Acti czy MS powie że nie wolno to wszyscy ich słuchają. Wystarczy tylko wejść na jakieś forum prawne i znajdziesz odpowiedz co wolno, a co nie.
Zgodnie z prawem krajowym możesz kopię sobie zrobić koniec kropka. Żadna EULA czy inne badziewie nie jest ponad prawem stanowionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 12:24, Zajanski napisał:

Ale co się kradnie odpalając DOSBoxa? Tego to już sobie, pomimo bogatej
wyobraźni, nie potrafię wyimaginować.

Nieautoryzowane odpalenie DOSBoxa i innych podobnych programów może naruszyć postanowienia licencyjne danego pragramu/gry, które mogą zakazywać ingerencji w jej kod źródłowy.

Dnia 17.06.2013 o 12:24, Zajanski napisał:

PS pomiędzy 1995 a 2013 wciąż jest i tak 18 lat.

Owszem, i sporo starszych gier bez ingerencji w pliki, nie odpalisz na nowszych komputerach. W takim wypadku warto zakupić za grosze wersje GOG takich gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 12:42, Janek_Izdebski napisał:

Nieautoryzowane odpalenie DOSBoxa i innych podobnych programów może naruszyć postanowienia
licencyjne danego pragramu/gry, które mogą zakazywać ingerencji w jej kod źródłowy.


Odróżniaj kradzież od naruszenia zasad umowy.
Poza tym kolega słusznie mówi

Dnia 17.06.2013 o 12:42, Janek_Izdebski napisał:

Żadna EULA czy inne badziewie nie jest ponad prawem stanowionym.

Nawet jak w warunkach użytkowania Xboxa One będzie stało, że musisz zabić swoją matkę, to nie znaczy, że musisz zabić swoją matkę.
Kupiłeś licencję na granie w daną grę. Więc masz prawo w nią grać i zrobić to, co jest niezbędne żeby w nią zagrać (oczywiście w granicach dopuszczanych przez prawo pozytywne).

Dnia 17.06.2013 o 12:42, Janek_Izdebski napisał:

W takim wypadku warto zakupić za grosze wersje GOG takich gier.


Nie, nie warto. Każdy kto płaci dwa razy za rzecz, którą już posiada daje się zrobić w bambuko.
I poważnie, tacy ludzie szkodzą branży i graczom bardziej niż wszyscy piraci razem wzięci. Bo wydawcy widzą, że ciemny lud kupi wszystko i to dwa razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Licencje, które stoją w sprzeczności z prawem danego kraju tracą swoją moc. Zresztą w ostatnich latach mieliśmy kilka przypadków, gdy wydawcy dostali po nosie za swoje praktyki, między innymi za to tzw. wypożyczanie gier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 12:04, Zajanski napisał:

W roku 2013, wciąż istnieją gracze, którzy swoją kopię BG kupili w 1997, ale gdzieś im
się zgubiła.


Jeżeli BG = Baldur''s Gate, to 1997 = wut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 12:52, Zajanski napisał:

Odróżniaj kradzież od naruszenia zasad umowy.

Odróżniam.

Dnia 17.06.2013 o 12:52, Zajanski napisał:

Nawet jak w warunkach użytkowania Xboxa One będzie stało, że musisz zabić swoją matkę,
to nie znaczy, że musisz zabić swoją matkę.
Kupiłeś licencję na granie w daną grę. Więc masz prawo w nią grać i zrobić to, co jest
niezbędne żeby w nią zagrać (oczywiście w granicach dopuszczanych przez prawo pozytywne).

Te punkty każdej EULI, które zabraniają ingerencji i modyfikacji plików i kodu źródłowego są zgodne z europejskim i z polskim prawem.

Jeśli producent/wydawca opublikuje wersję z takimi modyfikacjami, to jest ok. Jednak takich ingerencji nie można dokonywać na własną rękę, bo to naruszenie EULI i prawa.

Dnia 17.06.2013 o 12:52, Zajanski napisał:

Nie, nie warto. Każdy kto płaci dwa razy za rzecz, którą już posiada daje się zrobić
w bambuko.
I poważnie, tacy ludzie szkodzą branży i graczom bardziej niż wszyscy piraci razem wzięci.
Bo wydawcy widzą, że ciemny lud kupi wszystko i to dwa razy.

Nic na to nie poradzisz. Masz dwa wyjścia:

a) kupić wersję GOG dostosowaną do wspólczesnych maszyn

b) odpalić stara wersję na swoim dawnym kompie, pod warunkiem, że takowy posiadasz i pod warunkiem, że jest on cały czas sprawny.

Pamiętaj, że każdy sprzęt, komputer, konsola, każda gra ma określony cykl życia. Jasnym jest, że na wspólczesnym kompie nie zagram sobie w oryginalną, dyskietkową wersję "Rex Nebulara and the Cosmic Gender Bender" z 1993 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 13:21, Demagol napisał:

Jeżeli BG = Baldur''s Gate, to 1997 = wut


Mój błąd, 1998 świat, 1999 Polska.

Dnia 17.06.2013 o 13:21, Demagol napisał:

Te punkty każdej EULI, które zabraniają ingerencji i modyfikacji plików i kodu źródłowego są zgodne z
europejskim i z polskim prawem.


[citation needed]
Stawiam 0,001 bitcoina, że to się tyczy jedynie ingerencji i modyfikacji plików w ściśle określonych okolicznościach.

Dnia 17.06.2013 o 13:21, Demagol napisał:

Nic na to nie poradzisz.


Poradzę - bojkot na 100%.
Oszustów nie finansuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2013 o 13:18, Demagol napisał:

Licencje, które stoją w sprzeczności z prawem danego kraju tracą swoją moc.
Zresztą w ostatnich latach mieliśmy kilka przypadków, gdy wydawcy dostali po nosie za
swoje praktyki, między innymi za to tzw. wypożyczanie gier.

Wydawcy potrafią obejść takie obostrzenia, patrz zmiana regulaminu Steama/Origin, gdzie licencja na oprogramowanie zamieniona jest w subskypcję usługi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować