7 Days to Die

[Ring5 0]

Co się stanie, jeśli przeniesiemy historię z The Walking Dead do świata Minecrafta? Otrzymamy 7 Days to Die. Ewentualnie bardzo kanciaste The Walking Dead, ale w tym przypadku chodzi o 7DTD.

Kilka dni temu poprosiłem Gramowiczów o pomoc w wyborze między Rust a DayZ. Zamiast tego meryphillia zaproponował mi właśnie 7DTD. Początkowo podchodziłem jak pies do jeża, bo strasznie wczesna wersja (alfa), dość wysoka cena (35 dolarów), no i raczej nigdy nie byłem fanem Minecrafta (raczej Terrarii). Ale trochę o grze poczytałem, obejrzałem parę gameplay''ów i postanowiłem zaryzykować. Jak się okazało, była to bardzo dobra decyzja, bo w grze zakochałem się od pierwszych minut.

Ogólnie zabawa sprowadza się do tego, że goli i weseli "budzimy" się w opanowanej przez zombiaki okolicy i mamy przetrwać. I właściwie to jedyne zadanie, jakie stawia przed nami gra w chwili obecnej (później ma dojść do tego jakaś fabuła). Jak się za to zabierzemy, zależy tylko od nas. Możemy od pierwszych chwil wziąć się za fortyfikowanie naszej pozycji, możemy udać się na wycieczkę po okolicy - pełna swoboda. Warto jednak pamiętać, że powolne i mało groźne za dnia zombiaki, nocą stają się prawdziwym koszmarem: biegają szybciej od nas, a że wyjątkowo nie jesteśmy supermegaturbohiper komandosem, to wystarczy, że parę razy oberwiemy i po nas.

Po 2 dniach zabawy w kotka i myszkę z nieumarłymi postanowiłem wyłączyć ich spawnowanie w opcjach (mamy taką możliwość) i po prostu pozwiedzać świat. A ten, jak na wersję alfa, prezentuje się całkiem nieźle. Mamy kilka różnych rodzajów terenu (leśny, śnieżny, skażony, pustynny), rozrzucone tu i ówdzie domki, no i oczywiście surowce, z których możemy budować sobie siedzibę i tworzyć sprzęt. I tak sobie krążę od wczoraj po świecie, zbieram ekwipunek, odkrywam nowe złoża surowców, przymierzam się do budowy bazy i, co najważniejsze, świetnie się bawię.

Warto jeszcze raz podkreślić, że gra jest w wersji alfa, więc spodziewajmy się problemów. Dla mnie najbardziej upierdliwym jej memleak, sprawiający, że po kilku minutach gry z włączonym spawnowaniem zombie, gra staje się pokazem slajdów i wymaga restartu (to między innymi dlatego wyłączyłem spawn). Co ciekawe, tego problemu w wersji 5 nie miałem, dopiero po uaktualnieniu do 6.1 zaczął mi doskwierać.

Jeśli zatem lubicie Minecrafta i klimaty rodem z The Walking Dead, warto się tym tytułem zainteresować. Jeśli twórcy przyłożą się do pracy, może być bardzo solidny tytuł.