Oxygar

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1216
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Oxygar

  1. Kupuje w ciemno!                Albo nie, bo Larry nie jest kurduplem i zapewne nie usłyszymy tez  Stuhra :(
  2. Parodii ciąg dalszy. A jak ten gościu wyskoczył przez okno... Xd  Rozumiem. Seria Battlefield przeistoczyła sie w coś innego, niz mogliśmy oczekiwać zagrywając się bez umiaru w 1942,2,2142... Nawet bf3. Dla mnie to nawet lepiej, z uwagi na brak czasu. Po prostu nie fajnie jak się patrzy na to co wyczyniają twórcy.  Gdyby zaraz miały paść zarzuty, że gry nie widziałem... Opieram się na do tej pory zaprezentowanych materiałach. Jeśli ostateczny kształt gry będzie wyglądał inaczej niż dotychczas to super. Bo nawet gameplay z norweskiej mapy mnie nie przekonał. 
  3. No tak Shu, słuchaj... Chodzi o Polski język. O ile z muzyka zapewne problemu nie będzie, to język... Ale co poradzić? Z Polakow by tego filmu nie zbudowali. To już nie te pokolenia co kiedyś, gdy polak miał wons,  jezdzil na koniu, umial machać szabelkiem i pić wino.   
  4. Chciałem go zjechać za niesłowiańskość, ale w sumie... Tego i tak w filmie zabraknie.  Skoro jest fanem świata Sapkowskiego to ma sporego plusa. Bo podejdzie z szacunkiem. Mam taka nadzieje.  A swoją drogą, nie wiem kogo, ale powinien w filmie zagrać ten aktor od Hellboya. Nie pamiętam jak mu tam, ale ma fajną średniowieczną gębė, co już kilka filmów udowodniło.  Badura też by się nadawał. Kurde, znalazło by się wielu zacnych aktorów z naszych stron, chociażby na postacie nie pierwszo planowe. Film by mógł  dużo zyskać. Oczywiście to całe Polskie celebryctwo słynące z prymitywnych serialików na bok. Oni nie. 
  5. Jeśli się nie mylę, to swego czasu chyba nawet Kasparow przegrał z komputerem. A jakaś dota przy szachach to wiecie, jak tetris przy budowaniu bomby jądrowej wielkosci orzeszka. Hehehe 
  6. Nie gry, ale studio się wypaliło. Da origins mnie wciagnęło. A grałem w to ma xboxie, jakieś 7? Lat po premierze gry. Mass effect 2 i 3 też uważam za świetne produkcje. Płakałem przy obu, na końcu tych gier. Da 2? Wtórne i generyczne do bólu. Inkwizycja? Eh... Piękna i ogromna gra. Niestety wypchana tanimi znajdźkami, świat jest pusty. Żadnej głębi taktycznej podczas walk.  Nie będę już więcej tracił czasu na ich gry. 
  7. Ja bym chciał zobaczyć w roli Dżenifer, moją ukochaną aktorkę: Nur Aysan. Też turczynka. Może troszkę za drobna...
  8. W takiego zremasterowanego Morka bym pograł. Przykro mi, mialem jakieś 14 lat gdy pierwszy raz chcialem sprobowac zagrać w Morrowinda. Odbiłem się grafiki i animacji. Gra sprawiła na mnie wtedy wrażenie ogromnej. I tu chciałbym wiedzieć, jak to jest z obszernością Morka w porównaniu do Skyrima? Oraz ilością  absurdów takich jak szybkie osiąganie najwyższego szczebla w gildi.  Może ktoś mi troszkę opowie. W każdym razie, mialem mniej lat gdy zachwycałem się kanciastym Gothiciem, a jednak TES mnie nie urzekł. Każdy ma jakąś swoją ulubioną starowinkę.   
  9. Xddd, tak skomentuję ten absurd. Wszyscy wychodzą z jednej krypty po tylu latach zeby potem udawać "ojej, spotkałem człowieka", pif pif, "ah, jest mi wrogo nastawiony"  O ludzie. . To jest gorsze niż orły, które nie wrzuciły froda z pierścieniem do góry przeznaczenia. 
  10. Mam 90h w No Man Sky. Wiecie co jest najlepsze? Zły na twórców bykem dopiero gdy moj save wynosił jakieś 78h. Dopiero wtedy obejrzalem zwiastuny i mi szczęka opadła ? Ta aktualizacja zapowiada się znakomicie. 
  11. Cały odbiór tego tekstu został mi zaburzony przez wyskakiwnie z tekstem, że przecież snajperów, saperów też było mało, a że w innej grze jest lara croft...  No tylko, że: Nie, tu nie chodzi o żaden bastion męskości. Po prostu niektóre rzeczy mniej, a niektóre bardziej wpływają na odbiór gry i tworzenie klimatu. To, że zdarzy się mecz, w którym co trzecia postać biega z granatnikiem mniejszy wpływ na odbiór gry wojennej niż powiedzmy... Co trzecia postać będąca postacią kobiety, wydająca kobiece okrzyki. Tak po prostu jest i już. Żaden artykuł tego nie zmieni. A gry typu tomb raider od początku opowiadają historię kobiety. I to też co innego. Większość graczy nie ma problemu z obecnością kobiety w grze, ale z tym, jak to wpływa na odbiór gry. I nie świadczy to o byciu stulejarzem ani czymś takim.
  12. Szczerze mówiąc... Wiedźmin to gra zacna, świetna. Hit. Przebój. Jednak myślę, że na trzeciej części i gwincie powinno się zakończyć. Czym więcej gier w tym świecie, tym większe prawdopodobieństwo, że popełni się jakiś nonsens, lub uszkodzi historię jakiegoś bohatera. A mi to się na przykład ten świat przejadł. O ile książki i postacie mi się podobają to świat nie jest sam w sobie na tyle fascynujący. Niby zawsze można próbować stworzyć nowe postacie, ale to już... Do wiedźmina to niech oni wrócą za kilka - kilkanaście lat.  Cyberpunk to co innego, jest bardziej otwarty. Oprócz tego jest duuużo świetnych materiałów na gry. Obok wielu rzeczy, przez które CDP RED tak pozytywnie na tle innych twórców się wyróżnia, powinno stanąć jeszcze wyczucie, kiedy uśpić serię.
  13. Tak jak w Wiedźminie 3. Co moim zdaniem było trochę bez sensu. Na celu miało jedynie nie sprawiać by nasza postać stawała się zbyt silna.
  14. Oxygar

    Agony Unrated anulowane

    Ja oczywiście nie jestem za tym by twórcy próbowali poszukiwać i umieszczać tego typu rzeczy. Więc reakcja rynku na Agony mi odpowiada. Cenzura znaczy. Kopanie noworodków z głowami starców... Co kto lubi, mi do pełni szczęścia wystarczy seks z sukkubem :d ale to znalazłem już w wiedźminie. Twórcom oczywiście życzę dobrze. 
  15. Oxygar

    Agony Unrated anulowane

    Oczywiście, że cenzura nie była problemem. Ktoś myślał, że twórcy mogli by wymyślić coś tak kontrowersyjnego, by zachęcało to do kupna słabej pod innymi względami gry? W dzisiejszych czasach coraz trudniej zgorszyć człowieka. Zwłaszcza gracza. W czasach gdy w internecie można znaleźć najbardziej wynaturzone materiały pornograficzne czy nawet nagrania ludzkich tortur aż do śmierci. Za darmo. Nie tędy droga, taka kontrowersja jak seks z sukkubem to za mało xd   
  16. Gra jeszcze nie wyszła, a już prezentuje taki non sens, że współczuję prawdziwym fanom Fallouta takiego szyderstwa z tej marki. Twórcy próbują stworzyć podczas spotkania dwóch lub więcej graczy atmosferę niepewności. Tak jakby to mogło wyglądać w rzeczywistości - przemierzamy zdewastowany świat, napotykamy drugiego człowieka i nie jesteśmy pewni jak on na nas zareaguje. Tak samo w drugą stronę. Tylko tutaj przecież podobno wszyscy pochodzą z jednego schronu, w którym tak długo siedzieli. I co, teraz będą udawać, że się nie znają? Taki absurd, a jednocześnie brak npców, który uniemożliwi opowiedzenie chociaż trochę wciągającej historii... 
  17. No właśnie. W przypadku tej gry nie wiem jak jest. Ja mogę grać w krótkie gry, ale niech kosztują po 60 zł jeśli w 6h mam je przejść i jeśli nie mają multi. Nie piję do A Way Out...  
  18. W modelce z teasera się zakochałem, do tej figurki nie czuję tego samego :/
  19. To już musicie się wszędzie doszukiwać drugiego dna? Chcą zrobić grę o lesbijce to niech zrobią. Ważne, by było dobrze. 
  20. Akurat co do dubbingu, w Wiedźminie to obowiązek, ale tutaj ja wolę angielski. Oczywiście, też musi być zacny. Szkoda, że nie poprowadzimy latających pojazdów, trochę to pozbawione sensu.  I... Jejku, co to za porównania. Od zapowiedzi cyberpunka, oczekuje się od niego, i same zapowiedzi o tym mówią, że gra być ogromna. Deus Ex, przynajmniej ta część z poprzedniej generacji.. Była mała i uboga. I liniowa. Co nie znaczy, że to źle. Nie wszystkie gry powinny być duże, długie, otwarte. 
  21. Możliwe, że przy pierwszym trailerze, gdzie ta małpa była prezentowana właśnie się zgodziliśmy w tej kwesti, w komentarzach.  Tak, irytująca i to tak bardzo, że twórcy chyba stworzyli postać, która mogła by się stać jednym z najlepszych antagonistów w historii gier. Postać sobie tworzymy sami, ale jeśli to coś ma nam towarzyszyć przez całą grę... Ciężki orzech do zgryzienia. 
  22. Ależ, to ma wiele sensu. Jeśliby opierać się o rozwinięcie RPG, dosłownie, to chodzi wyłącznie od odtwarzanie jakiejś roli w fikcyjnych realiach. Tak więc czy jest ustalony scenariusz, czy "wybory", jeśli tylko mamy postać i gracz wciela się w tą postać, mamy RPG. Tak swoją drogą Quake 2 ma wszelkie cechy komputerowego RPG Tylko, kurczę, to nie wyjaśnia dlaczego tak bardzo nie trawię tych wszystkich klasyków komputerowego RPG... Bo może wolisz się wczuwać, a izometryczny widok, nieskończone ekwipunki, grafika, mało opcji interakcji z otoczeniem i wszędobylskie cyferki zakłócają tę immersję? 
  23. Czepiasz się tych cut scenek, w których gracz nic nie może zrobić. Tyle, że w takim wiedźminie cut scenka nie ma wpływu na przebieg gry. Postać zachowuje się wtedy niezależnie od nas lub zależnie od podjętych przez nas wcześniej decyzji, nie zawsze oczywiście. Dobra, ale odłożmy już to na bok bo się uczepiłeś braku swobody, chociaż w każdej grze są ograniczenia.  Największy błąd jaki popełniasz to sposób w jaki postrzegasz odgrywanie. Ty mówisz o odgrywaniu poprzez kierowanie postacią tak jakby odzwierciedlała gracza. Wtedy rzeczywiście trzeba mieć więcej możliwości. Ale odgrywanie to też prowadzenie postaci, która całkowicie się od nas różni.  Jakie więc twoim zdaniem mechaniki sprawią, że gra jest pełnokrwistym rpgiem?  Wymień mi przykładową grę. To powiem Ci co zakłóca odgrywanie postaci w tej grze w moim przypadku. Owszem, to jest subiektywna sprawa.  Z tymi fpsami to nie. Niby też można na siłę uznać, że odgrywa się postać. Ale to już byśmy wtedy zbyt uogólniali. Przyjęło się, że w grze rpg powinny znajdować się dialogi, drzewko umiejętności, statystyki, ekwipunek. Powiedzmy podstawowe rzeczy. Różnie bywa z ich jakością. Ale nasza dyskusja opiera się na swobodzie w prowadzeniu postaci. 
  24. Xelosie, dlatego powiedziałem, że to, czy grę nazwiemy RPGiem jest subiektywną sprawą. Bo jeśli dla jednego gracza przerywnik filmowy jest adekwatny do sposobu, w który chciałby aby taki Geralt się zachował, to takowa osoba sobie postać odgrywa zgodnie z zamysłem. Bo na przykład jest ten zamysł zgodny z tym co twórcy w przerywniku zdecydowali się pokazać. Nawet mistrz gry czasami musi stworzyć sytuację, na którą inni gracze nie mają wpływu. O dialogach też przecież powiedziałem. Moim zdaniem tego gatunku nie definiuje mnogość wyborów i stopień swobody w odgrywaniu postaci. Miej na uwadze, że narzuconą z góry postać też zazwyczaj odgrywamy. Jeśli twórcy zdecydują tak, a nie inaczej, ograniczą nam bardzo opcję postępowania w grze, to nadal odgrywamy postać. Z tym, że nie tak jak może byśmy chcieli. Mimo wszystko, odgrywamy. Wcielamy się.
  25. Xelosie. To odczucie w dużej mierze subiektywne. Chcesz rpg bez ograniczeń? Sesje larpu. Ale tam kompromisy są gdzie indziej. Poczynając od stopnia w jakim dogadujesz się z innymi, a kończąc na jakość i poziom wykonania poszczególnych przedmiotów, miejsce zabawy. Co może całkowicie nie spełnić oczekiwań rpgowca. W papierowych rpg, owszem. Róbta co chceta. Gdzie wiele zależy od rzutu kości, co nie odzwierciedla przecież do końca sytuacji tak jak mogłaby się ona teoretycznie potoczyć w życiu, ale musi być przecież mimo wszystko ten element losowości, żeby nie zepsuć gry bo każdy z biorących udział w sesji chciałby ciągnąć w swoją stronę. I trzeba się posługiwać wyobraźnią. To też nie dla każdego. Dlatego albo zrób coś by określenie Role Playing w świecie gier wideo zniknęło całkowicie albo przyjmij do świadomości, że role play ograniczenia musi mieć. W przypadku gier wideo będzie to ilość dialogów jakie twórcy przygotują, gama różnych sposobów na interakcję ze środowiskiem i mechanika gry. Bo według tego co mówisz gry rpg nie istnieją. W żadnej grze nie zwrócę się do postaci dokładnie tak jakbym chciał. No, prawie, czasem trafi się odpowiedni dialog jednak. W innym wypadku, większości wypadków - trzeba wybierać kwestię najlepiej oddającą to co chcemy przekazać npcowi. Dlatego jestem zły, że w większości dzisiejszych, powstających,  gier nie mogę usiąść na lawce, rozpalić ogniska, wejść sobie na drzewo i inne takie duperele.  Gdy mówiłem o subiektywnym odczuciu - masz trzy linie dialogowe: 1. A teraz zginiesz!  2. Oddam Cię w ręce władz.  3. Precz stąd... I nigdy więcej nie wracaj.  Załóżmy, że TigerXP jest zdecydowany na opcję pierwszą. Może powiedziałby to inaczej, ale interesuje go konsekwencja tego właśnie wyboru, a sama kwestia oddaje, mimo że przy użyciu innych słów, sedno. On dzięki temu może odegrać postać bo twórcy mu na to pozwolili. Przynajmniej w tym tutaj zadaniu xd Załóżmy, że Ty chciałbyś udzielić odpowiedzi, której tutaj nie ma. Czyli.. Hmm.. 4. Możesz dołączyć do mojej wyprawy.  Twórcy nie dali Ci tej opcji. Ten brak kłóci się z tym jak chcesz się zachować. Musisz albo przeboleć ten fakt, być ewentualnie przy tym zły na twórców gry. Możesz też stwierdzić, że skoro tak! To gra nie jest grą RPG bo Tobie uniemożliwiła zachować się w sposób Ci odpowiadający. Ja przymykam na takie rzeczy oko. I branża oraz rzecze graczy też bo to słowo, określenie cały czas istnieje i jest używane(RPG).