Szanowny kolega pozwoli, że ustosunkuję się do tego co napisałeś. A zacznę od samego początku. Ta gra poza światem - którego grając w betę poznałem małą odrobinkę (przyznam, nie podobają mi się lokacje w grach mmo, sam pogrywam sobie w LoTRo oraz EVE, wcześniej zaliczyłem sporą ilość płatnych MMO choć przyznam się bez bicia w WoWa nie grałem nawet minuty). Z tego co mogę powiedzieć analizując oraz oceniając przez pryzmat mojej osoby: Twórcy gry wyszli z założenia, że skoro Skyrim sprzedał się w taki wielkim nakładzie, że można spróbować zrobić coś takiego w formie MMO no i mamy "ESO" tylko to eso patrząc na ową grę przez pryzmat innych mmo jest lekko niestrawnym tworem który na dłuższą metę w segmencie abonamentu nie ma racji bytu. Z prostej przyczyny, to wszystko wcześniej było: Gra powiela wiele elementów z innych MMO a dziś aby chcieć płacić za grę MMO co miesiąc 40-50 złotych trzeba mieć coś co przyciągnie gracza do tej gry - ESO prócz świata jak dla mnie nie daje nic innego. Uważam niestety, że firma pomyślała, zrobić MMO na znanym i popularnym tytule, zrobić go płatnym MMO i liczyć na to, że fani świata rzucą się na tą grę generując masywny dochód - gdyby gra była tak jak GW2 czyli pay to play kupił bym i pogrywał od czasu do czasu, w sytuacji w której mam wydać 200 zł na grę i co miesiąc po 50 złotych licząc na to, że gra się utrzyma, na rynku dłuższy czas. Niestety ten tytuł nie rokuje by miał być czymś co zapadnie graczom MMO głęboko w pamięć - ot kolejna porządna rzemieślnicza robota - w sam raz na f2p i mikropłatności i TYLE nic więcej. Na chwilę obecną gra nie jest warta płacenia za nią abonamentu