Lord_Destroyer

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    6
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Lord_Destroyer

  • Ranga
    Obywatel
  1. Lord_Destroyer

    Sonda #66: Z jakiej karty graficznej korzystasz?

    Miewałem naprzemiennie ATI i nVidie - teraz na przestrzeni lat muszę powiedzieć, że - nie wdając się w żadne bezsensowne słowne potyczki użytkowników obu marek - na podstawie własnych doświadczeń wygrała u mnie ATI ze swoimi Radeonami. Zawsze bardziej satysfakcjonowała mnie ich wydajność i to, jak długo uciągały nawet bardzo wymagające, coraz nowsze tytuły. Jak napisałem - nie opieram się tu o dwa konkretne modele, tylko o wszystkie jakie miałem. nVidia w którymś momencie zawsze mnie zawodziła, mimo tego że są dedykowane pod gry. To również z mojego punktu widzenia jest ich piętą achillesową, bo mnie jako zawodowego grafika kompletnie zawiodły na wszystkich frontach. Tutaj ATI zawsze była górą. Wszechstronność kart ATI dobija nVidie w moich oczach. ps. ktoś tu pisał o sterownikach. Ale o co chodzi? Nigdy nie stanowiły najmniejszego problemu. Zawsze uaktualniane, zawsze przejrzyste (czego nie da się powiedzieć o panelu sterowania nVidii - podstawowy idiotooporny, bardzo niedokładny, i "dla zaawansowanych", który na pierwszy rzut oka nie wiadomo jak ugryźć). Pewnie, idzie się przyzwyczaić, ale jakoś wolę wiedzieć co mam przed oczami na pierwszy rzut. No i dla ATI z reguły był zawsze jeden dobry sterownik, a jak dostałem płytę ze sterami do jednej z nowszych nVidii, długo musiałem się zastanawiać który zainstalować, bo wszystkie ponazywano magicznymi numerkami, ale już do której rodziny jaki jest, nawet w readme nie było. Przykro mi, ale to ja napiszę że sterownikom nVidii i ich "szyfrowaniu" podziękuję. Pozdrawiam... i bez kwasu ludzie - każdy ma swoje doświadczenia i przekonania. I tak ich agresją nie zmienicie.
  2. Lord_Destroyer

    Najlepsze gry roku według serwisu GameSpy

    >Oczywiście takich gier jak NWN, KOTOR czy Arcanum nawet w rękach nie miałeś panie "wiem wszystko o cRPG" ?? W Arcanum niestety nie miałem przyjemności pograć, ale owszem KOTOR bardzo mi się podobał. Co do tak wychwalanego przez wszystkich NWN... znowu wszyscy na mnie naskoczą... ale też mnie nudził. Nie twierdze że wiem wszystko o cRPG, wyrażam jedynie swoją opinię, która niestety niektórych kłuje w oczka, ale na to już nic nie poradze. Dlaczego NWN, BG czy ID nie są dla mnie ciekawymi cRPG''ami? Bo są tak jak Gothic - który akurat przypadł mi do gustu o wiele bardziej - liniowe! Powiecie że nie? No to dlaczego na samym początku Icewind Dale 2, MUSZĘ bronić port przed potworami, zamiast okraść tawernę, spalić ją, splunąć na jej zgliszcza i wrócić na statek który, jak mówił na początku jego kapitan, miał odpływać w drogę powrotną? Dlaczego - powiedzcie mi, o piewcy nieliniowych cRPG''ów - jeśli zabiję w ciemnym zaułku samotnego strażnika i niezauważony przebiegnę kilka ulic dalej, to i tak każdy napotkany strażnik jest już do mnie wrogo nastwiony, skoro nie miał PRAWA dowiedzieć się o moim uczynku? I dlatego nie stawiam twardej granicy pomiędzy grami typu BG, a Gothicami i wreszcie h''n''s - każda z nich jest na swój sposób liniowa i schematyczna, niektóre mają ciekawszą, inne mniej ciekawą fabułę, szybszy lub wolniejszy gameplay, ale dla mnie gra musi spełnić jeden warunek żebym uznał ją za dobrą - musi mnie zaciekawić, wciągnąć - pokazać coś nowego lub atrakcyjnego juz od początku. Niestety, BG2 i NWN, mimo tego że są okrzyknięte najlepszymi cRPGami, nie spełniły dla mnie tego warunku...
  3. Lord_Destroyer

    Czyżby jednak Diablo III?

    Hehe, jedynka? Dark_Kai, o ile pamietam w jedynce nie bylo paska wytrzymalosci ani paska postepu doswiadczenia. To Diablo II w rozdzielczosci 640X480. W 800X600 bylo juz widac przyciski expa i drzewa skilli ktore robily sie czerwone przy lvl up;) Blizzard jeszcze dlugo bedzie czekal z wydaniem D3, i bedzie przesuwal daty premiery z kilku powodow: 1) zeby zapaleni diablo maniacy zaczeli juz zbierac kase;) 2) Zeby podostrzyc apetyt i przygotowac rynek tak, aby zmiesc kazdy nowy tytul z powiezchni... top list;) 3) Zobaczcie jak to dziala z Heroes V !! Poza tym nie wydaje mi sie, zeby D2 stanial tak szybko jak niektorzy sie ludza. O ile pamietacie, baaardzo dlugo byl posrod najlepiej sprzedajacych sie gier w swoim przedziale cenowym, a jak juz zdecydowano sie wydac inna wersje, to z dodatkiem i to tez nie tanio, bo 99zl jak mnie pamiec nie myli. Jakies 4 miesiace temu D2 wydano w platynowej edycji po 59,- i wierzcie mi, juz sie oplaca, bo jak nastepnym razem D2 stanieje, to ludzie juz dawno beda smigac w D3 i na serverach bedzie pustka. Co do cen i wydan mam info od szefa - pracuje w Empiku na multimediach - a co najpredzej z RPGow mogloby wejsc do Extra Klasyki, to Swiatynia Pierwotnego Zla. Tytul niezbyt chodliwy, jak wiekszosc sprzedawanych w Extra Klasyce. Sa oczywiscie wyjatki, ale to wyjatki od reguly. Pozdrawiam.
  4. Lord_Destroyer

    Najlepsze gry roku według serwisu GameSpy

    A co mieli zrobic osobna kategorie dla hack''n slash, osobno dla MMORPG, osobno dla online shooter? Troche malo by tam tytulow bylo do wyboru. Dla zawiedzionych - trzeba bylo wejsc na GameSpy i zaglosowac, ale jak sie ktos nie zainteresowal i nie glosowal, to niech nie narzeka, bo to wybor graczy! Ja glosowalem i jestem zadowolony z wynikow. A to ze ktos DS nazywa RPG mnie nie przeszkadza, nie uwazam tego za swietokradztwo... inna sprawa ze ostatnio "prawdziwe" RPG to gnioty... no poza Gothic I i II oraz Morrowind, ale one nie wyszly w tym roku. Tloczenie na sile kolejnych klonow Baldurs Gate(czesc druga byla najnudniejsza gra pod sloncem) jest nudne, wtorne i beznadziejnie zalosne... naprawde wole juz pograc w Diablo. Ps.: Z tego co sie zorientowalem, dla niektorych RPG musi spelniac pewne wymagania... dosc dziwne, ale wychodzi na to ze: Ma byc TYLKO i wylacznie single player, ma miec fabule tak gleboka i zawiklana ze w srodku gry nie pamietamy o co szlo na poczatku, rozdzielanie statsow ma miec ubozsze niz w hack''n slashach, no bo zostanie zakwalifikowane jako powyzsze wlasnie, akcja ma byc dluga i przynudnawa, no bo przeciez jak jest duzo akcji, to jest hack''n slash!
  5. Lord_Destroyer

    Brutalne gry nie wyzwalają agresji?

    Moje kilka slow. Kiedy bylem maly, a bylo to dawno, najwieksza atrakcja dla dzieci w moim wieku byly Smerfy. Pewnie, ja i koledzy w szkole mieli na koncie kilka kultowych horrorow obejrzanych na szybko, bo rodzicow nie ma w domu(Koszmar z Elm Street, Piatek 13), ale generalnie wychowalem sie w klasie, w ktorej wiekszosc dzieciakow byla dumna, jesli poszli choc raz spac po 20. Mimo porzadnego wychowania i minimum agresywnych bodzcow(minimum jakie tylko rodzic jest w stanie zagwarantowac, bo przeciez nie ma go przy dziecku caly czas, a zakazany owoc kusi) jednak wiekszosc tych "porzadnych" dzieci, miala sklonnosci do znecania sie nad bezbronnymi(np.wylapac kogos z nizszej klasy, wsadzic mu glowe do muszli klozetowej i kazac wolac Wodnika Szuwarka, przy czym odpowiedzia na wolanie bylo spuszczenie wody, bylo naprawde najlzejsza rzecza jakiej sie dopuszczalismy). A bylo to jeszcze przed era slynnej Polonia 1 i serwowanych w niej anime(zwykle filmow animowanych dla starszego odbiorcy, lub bajek pochodzacych z kraju w ktorym panuje kompletnie inna kultura i na pewne sprawy patrzy sie inaczej). Nagonka na anime smieszy mnie, bo tu przylaczam sie do wiekszosci glosow, ze odpowiedzialnosc za wychowanie dziecka i to co oglada, ponosi rodzic. Nikt inny. Nie mowie tu o wspomnianych wczesniej horrorach. To pojedyncze przypadki. Mowie o maratonach filmow animowanych (celowo nie uzywam slowa "bajka", bo wiekszosc z nich ten termin nie dotyczy!). O ile rodzic nie ma zawsze mozliwosci dopilnowania czy aby jego pociecha nie oglada drugiej godziny filmu o Freddiem Krugerze(bo pierwsza musiala przerwac slyszac kroki na schodach ;) ), o tyle caly dzien przed telewizorem naprawde trudno przeoczyc. To rodzic kontroluje (powinien kontrolowac) bodzce oddzialywujace na psychike dziecka a to ze na kasecie/przed projekcja/na pudelku z gra nie bylo ograniczenia wiekowego nikogo nie tlumaczy i nie czyni winnym producenta, bo jak chcesz zeby Twoje dziecko nie ogladalo rzeczy brutalniejszych niz Teletubisie, to mu do cholery nie kupuj gry no nazwie Manhunt! Slynny ostatnio przypadek GTA SA. Rozdmuchane tylko przez patch zawierajacy erotyczne sceny w grze, sprzedawanej nieletnim. A o czym jest GTA? Bez Hot Coffee Mod? O ile mnie pamiec nie myli, to gra o wojnach gangow, podprowadzaniu samochodow, zabijaniu, przeklinaniu, uprzedzeniach rasowych... Dziwisz sie ze dziecko zwiekszylo zainteresowanie "jak dziala zamek w drzwiach Twojego samochodu"?"Jak go otworzyc bez kluczyka"? To sie nie dziw, kupiles mu gre, ktora w taki fajny, bezproblemowy i zabawny sposob pokazuje ze tak idzie! Idzie tez zabic kawalkiem szkla i reklamowka (Manhunt), i to na ile sposobow! Przechodzac do meritum mojego dlugiego wywodu - dziecko zawsze ma w sobie odrobine agresji (czasem wiecej niz odrobine) niezaleznie od tego czy ogladalo przed chwila Smerfy czy gralo w Hitmana. Z tym jednym ALE, ze to co dzieje sie w Smerfach nie jest realistyczne nawet z punktu widzenia dziecka... a kabelek idzie zarzucic na szyje. Tak na logike biorac ;) Odrebna sprawa jest osobowosc dziecka i jego natura. Ale przyklady takie jak ten w stanach, kiedy chlopaki skads wytrzasneli UZI czy inna bron i zrobili wysieke w szkole... (po czasie wyszlo na jaw ze duzo grali w Quake - moze nie mial wplywu... a moze jednak mial...) pokazuja, ze obok sprawy nie mozna przejsc obojetnie. Nie idzie kontrolowac rynku tak jakbysmy chcieli. Nie zabronimy wydawcom stosowac kruczkow pozwalajacych na sprzedarz brutalnych gier z na moment wycietym "soczystym kawalkiem" nizszej klasie wiekowej... Co naprawde mozna robic? KONTROLOWAC. Rodzic ma prawo przetrzepac plecak dziecka i zobaczyc co za plyte przyniosl ze szkoly, obejrzec jego zasoby w komputerze i prosze, nie chrzancie o gwalceniu czyjejs prywatnosci. Tyle... i tak za duzo sie rozpisalem. Moze ktos to przeczyta;)
  6. Lord_Destroyer

    Parę słów o przeglądarkach

    Kiedys sadzilem ze nie ma sensu zmieniac IE na jakas tam alternatywna przegladarke, bo zaden trojan, robak czy inny wirus mi nie wskakiwal, pop-upy po prostu wylaczalem i zylem w zgodzie z Microsoftem. Az do momentu jak zainstalowalem Kaspersky Anti-Virus Pro i ten wykryl mi 80 (slownie _osiemdziesiąt_) wirusow, trojanow itp. Na szczescie wszystkie usunal. Po tym incydencie postanowilem przeskanowac dysk w poszukiwaniu spyware, ad-ware itd. Lista byla tak dluga, ze po kilku Page Down''ach przestalem czytac i wdusilem "skasuj wszystkie". Przerzucilem sie na Firefoxa i zdziwila mnie mala waga instalki (jakies 7MB..?), mozliwosci jakie oferuje, _szybkosc_ z jaka sie uruchamia (poza tym sa rozne tweaki dla Firefoxa, umozliwiajace szybsze otwieranie stron), brak pop-upów(kiedy w szkole odpalam IE, pop-upy doprowadzaja mnie do szalu i az sie dziwie jak moglem wczesniej je ignorowac), zakladki, gesty myszy, kanaly RSS, a IE nie wyinstalowalem z jednego powodu: jesli jakas nieudolnie napisana strona nie potrafi sie otworzyc pod Firefoxem, mam w nim plugin, ktory umozliwia otwarcie danego linku pod IE. Jesli Firefox traci cokolwiek, to chyba tylko w statystykach gieldowych, ktore mnie szczegolnie nie interesuja. Co do porownywania Firefoxa, Opery i Netscape, to nie bawie sie w takie glupoty. Kumpel uzywa Netscape, pobawilem sie tym i nie widze zeby ta przegladarka byla w czyms gorsza od FF. Opery nie mialem okazji ogladac, wiec nic o niej pisal nie bede, natomiast przegladarka "giganta" z Redmond juz nigdy bez powaznej przyczyny nie zostanie odpalona na moim komputerze.