tomoe

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O tomoe

  • Ranga
    Obywatel
  1. "Myślałem, że nic już mnie nie zaskoczy, nic nie zmieni świata w ten sposób. Jednak w 2056 roku ten wynalazek, zrewolucjonizował moje życie, i życie wielu innych takich jak ja. Kiedy przyszedłem do księgarni, sklepu, w którym kiedyś stały stosy papierowych książek a ludzki personel pomagał się w tym rozgardiaszu odnaleźć, na progu powitał mnie wirtualny sprzedawca. Sympatyczny, lekko uśmiechnięty, nie nachalny. Poprowadził mnie do stanowiska trochę nie pasującego do tego przytulnego wnętrza. Ciepłe światło nie potrafiło złamać zimnej atmosfery gabinetu zabiegowego. Fotel, aparatura, formularz zgłoszeniowy. Przesłałem swój elektroniczny podpis i usadowiłem się słuchając instrukcji sprzedawcy. Tylko małe ukłucie, możliwy lekki ból głowy do dwóch godzin od zabiegu, prosimy nie brać w tym czasie chemicznej kąpieli. Od zawsze czytałem książki. Nie pamiętam czasów, gdy mi nie towarzyszyły. Pomimo komunikatów sanepidu, ciągle jeszcze trzymam cześć kolekcji w wersji papierowej. Mówią, że kto czyta nie przeżywa tylko jednego życia a wiele, wiele innych. Ale nigdy nie było to pełne przeżycie: stukot deszczu o szybę, ciepła szklanka w dłoni, głoś rodziny z pokoju obok jakoś interferował z tym drugim życiem. Do dzisiaj. Od teraz ja i wszelcy inni anonimowi książkoholicy zanurzą się w książkę, w opowieść całkowicie. Chcesz poczuć zapach tuneli moskiewskiego metra po zagładzie? Zobaczyć niebo nad portem? Poczuć smak smażonych zielonych pomidorów? Za niewygórowaną cenę wszystkie te inne życia, o które ledwo się ocierałeś, stoją przed tobą otworem."