Jeśli miałbym opowiedzieć się za jedną z tych dwóch frakcji, wybrałbym Templariuszy, ponieważ ich wizja świata wydaje mi się bardziej przemyślana. Jednak nie mogę się w pełni zgodzić ze skrajną ideologią ani jednej, ani drugiej frakcji. Z jednej strony sprzeciwiam się całkowitemu zniewoleniu, a z drugiej uważam, że pewna doza kontroli jest konieczna do utrzymania porządku i wyeliminowania zła w postaci narkotyków itp.. W serii (chyba głównie w książkach) możemy napotkać szereg postaci, takich jak Haytham Kenway czy Élise de la Serre, które poddawały w wątpliwość doktryny Zakonu oraz Bractwa i próbowały znaleźć złoty środek między nimi. Sam najpewniej podążyłbym tą samą ścieżką.