Big_Sanchez

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Big_Sanchez

  1. Witaj przybyszu. Witaj pod "Łysym Krasnoludem". Nie, nie wiem dlaczego się tak nazywa, ale za to fajnie brzmi. Usiądź proszę. Napijesz się? Mają tu świetną kryteńską brandy. Nie? Twoja strata przyjacielu. Mniemam zatem, iż przyszedłeś tutaj w interesach. Kim jestem? Och, wybacz proszę moje maniery. Jestem Mesmerem. Nie szłyszałeś? Na Sześciu, gdzieś ty sie podziewał? Pochodzisz z Pogórza Askalońskiego? To wiele wyjaśnia mój drogi. Tak, tak,  jestem magiem. Dyplomowanym Mistrzem iluzji. Co? Nie, nie wyciągam królików z cylindra na imprezach urodzinowych. Moja domeną są zmysły i umysły. Widzisz tą staruchę za kontuarem? Spójrz jeszcze raz. Hahaha, szkoda że nie widzisz swojej miny. Tak działa moja magia. Bardzo potężna sztuka jeśli potrafisz odpowiednio się nią posługiwać rzecz jasna. Czego zatem potrzebujesz przyjacielu? Masz dług do odzyskania? Bez problemu przekonam dłużnika do jego oddania, wraz z należnym procentem. Nie? Więc kobieta? Mam ją w tobie rozkochać? Kazać się odczepić? Kazać sie odczepić jej mężowi? A może przestraszyć twoją teściową? Gwarantuję, że po mojej "kuracji" nigdy nie spojrzy na ciebie krzywo. A zatem chodzi o walkę. Cóż, dobrze trafiłeś. Owszem, umiem walczyć. Niegdyś, nim Popielcy wypalili Ascalon, my mesmerzy staliśmy obok rycerzy na polu bitwy. Któż inny nadawał sie lepiej by zniszczyć morale przeciwnika. Strach zasiany w umyśle dekoncentruje, spowalnia, wysysa energię a w konsekwencji zabija. Na Lyssę, to były czasy. A dzisiaj? Elementaliści ze swoimi żywiołami czy też nekromanci i ich sługusy. Przereklamowani, mówię ci. Gdzie tu sztuka? Gdzie finezja? Mówię ci, przez ten cały cyrk ze smokami wszystko zeszło na psy. Nawet magia. Ale nic to. Przejdźmy do interesów. Czego potrzebujesz? Wybierasz sie do Lwich Wrót na Festiwal Zimowego Przesilenia i musisz przekroczyć Dreszczogóry? Niełatwa rzecz. Zwłaszcza teraz, gdy nikt nie pilnuje górskich szlaków. Do tego jeden mesmer ci nie wystarczy. Chodź, poznaj moją drużynę.