metronom

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2715
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez metronom


  1. [22]
    Pewnie, że nie wszyscy postępują tak źle. Po zamknięciu pracy nad finalną wersją trzeba coś nadal robić by zarabiać - dodatki, DLC, w takim przypadku jest to zrozumiałe. Jednak nie o tym chciałem.
    Skoro producenci i wydawcy uogólniają dając do zrozumienia, że każdy potencjalny klient jest złodziejem, nie dziw się temu, że przyzwyczajeni do takiego traktowania klienci również odpowiadają w podobnym tonie. W pierwszym przypadku obrywa się ludziom kupującym oryginały, w drugim twórcom o w miarę zdrowym podejściu.

    Poza tym naprawdę nie rozumiem tego parcia na granie w dniu premiery wśród graczy.


  2. Dnia 14.10.2011 o 13:04, Pietro87 napisał:

    Zrobili świetną grę - git, robią sobie po oddaniu jej do wersji Gold DLC, tez git, bo nie wyrywają ich z podstawowej wersji, nie chcesz nie kupuj, ale traktuj ludzi uczciwie bez porównywania do tych którym się naprawdę w dupie przewróciło.

    Dlatego coraz rzadziej kupuję gry w okolicach ich premier, nawet tak kompletne jak Batman: AC, zwłaszcza w sytuacji gdy zapowiedziano kontynuacje i/lub rozwijanie zabawy w DLC. Wolę poczekać na jakieś wydanie zbiorcze - więcej zawartości za mniejszą lub premierową cenę.

    PS. Tak sobie teraz myślę, że od jakiegoś czasu trwa nagonka na graczy korzystających z używanych gier, próbuje się nawet wmówić, że są gorsi od piratów. Ba, na polygamii, jeden z użytkowników stwierdził, że są takimi samymi złodziejami (korporacyjne pranie mózgu przynosi efekty). Ciekawe kiedy dojdzie do sytuacji, w której klienci kupujący gry sporo po premierze będą również piętnowani, bo przecież okradają twórców z pieniędzy zamiast wydać na grę 130zł, płacą za nią np. 70zł. Złodziejstwo pełną gębą.


  3. Ty chyba czegoś nie łapiesz. Tu nie chodzi o to co ale fakt, że online pass jest i to w grze wyłącznie dla pojedynczego gracza. To już nie jest online pass, a signgleplayer pass. Przyklaskując takim zagraniom dajesz do zrozumienia pazernym krawaciarzom, że za rok mogą tak zablokować pół gry albo stosować jeszcze bardziej chamskie zagrywki. I ja bym nie rozpatrywał takiej sytuacji w ramach "fantastyki". Sony już zapowiedziało online passy do gier na swojej konsoli...
    Cała obecnie chora sytuacja w growym świcie jest właśnie wynikiem takiego "Nie wiem, gdzie niektórzy z Was widzą problem". Na początku jest "Nie widzę problemu", potem budzenie się z łapą w nocniku.
    Dziwne,o czym już wspomniał lordpilot, że gdzie indziej nie ma takiej patologii.


  4. Dnia 12.10.2011 o 20:32, Pietro87 napisał:

    Idąc tym torem to w Batmanie AA też się sporo skacze, podobnie w DMC... a w takim Mirrors Edge czy Assasin Creed to już w ogóle panie platformówka pełną gębą xD

    Pewnie tak. Czyli doszliśmy do tego, że jednak platformówek nie brakuje. Zmienił się jedynie widok w grze na TPP lub FPP ;-] <-- to nadal oznacza przymrożenie oka


  5. Dnia 12.10.2011 o 19:25, Pietro87 napisał:

    A od kiedy Tomb Raidery to są platformówki...
    PoP to tez żadna platformówka, to są gry zręcznościowe.

    Jedno nie wyklucza drugiego. Poza tym oprócz walki sporo się tam skacze po rożnych takich (dachach, skałach, skarpach) platformach ;-] (<-- to jest przymrożenie oka)


  6. Dnia 12.10.2011 o 16:21, Albii napisał:

    No i zamiast narzekać na wydawców, twórców, producentów, czy kogo tam, ja bym miał pretensje do graczy, bo to złodzieje i nie stać ich na zakup oryginalnych gier tak jak to robią konsolowcy. :3 Kradną i potem mają pretensje, o to, że ktoś próbuje z tym walczyć. :3

    Taa, nie ma to jak święci gracze konsolowi. Ciekawe ilu z tych świętych zabawiało się kiedyś w piractwo na pc (co ma również wpływ na obecny stan) albo ilu robi to nadal.


  7. Dnia 12.10.2011 o 10:33, Ring5 napisał:

    1. Porządnych platformówek - z łezką w oku wspominam Contrę, Pitfall, Montezuma''s Revenge.

    Polecam Capsized (świetna pozycja).

    Dnia 12.10.2011 o 10:33, Ring5 napisał:

    4. Strzelanin z widokiem z góry - Xenon 2, Raptor... to były tytuły, w które zagrywałem się godzinami. Teraz wprawdzie podobne gry wychodzą jako indie, ale brakuje im tego "czegoś", co zmuszało gracza do przejścia "jeszcze tylko jednego poziomu".

    Podobno Renegade Ops jest niezłe (przekonam się o tym za 2 dni).

    Panor
    Osobiście wolałbym kolejne przygody Raziela niż tarapaty panny Lary Croft, ale co zrobić, "cycki" mają silniejszy magnes.