minimysz

O moim mężu też tak kiedyś mówili

Jak coś piszesz, pisz z sensem.

Nawet gospodyni nie mieli, ani sąsiadki? Jakoś w to nie wierzę. I zupełnie nie rozumiem, czemu tylko żony i kochanki miałyby się o facetów troszczyć (a tak z Waszych wypowiedzi wynika)

Przykłady proszę.

Ale zawsze jakaś kobieta się znajdowała, która troszczyła się, żeby z glodu nie umarli

Dzięki :) Na dziewczynkę wygląda głównie przez duże ciemne oczy odziedziczone po mnie i długie rzęsy po mężu (nawet jak miał krótkie włosy wiele osób myślało, że to dziewczyna). A długie włosy koniecznie chciał mieć, żeby wyglądać jak tatuś.

Nie mam pomysłu niestety - mój pilnuje się sam z siebie (nie chce wyglądać, jakby w ciąży był) - różnie mu to wychodzi, ale jak coś wygląda najwyżej na trzeci miesiąc ;)

W większości tak, ale po pierwsze pisałam o kontaktach damsko-męskich, a po drugie gdyby owi "ojcowie" postępu nie mieli zapewnionego przez kobiety stałego, wygodnego, bezpiecznego miejsca do życia i wymyślania rózności nic by raczej nie zrobili.

To forum jakoś nie lubi moich zdjęć, więc mojego syna możecie zobaczyć tu http://republika.pl/minimysz/S3600063.JPG Zdjęcie niestety dość stare już, ale nowszego dobrej jakości nie mam.

"PIZZA Składniki: 40 dag mąki 2,5 dag drożdży 3 łyżki oleju 1 szklanka mleka 1 łyzeczka cukru szczypta soli Wykonanie: Do mąki (przesianej) dodać cukier, szczyptę soli, olej . Do ciepłego mleka rozkruszyć drożdże i wymieszać - wlać to do mąki i wyrobić ciasto . Pozostawić do wyrośnięcia . Na wysmarowanej olejem blaszce wykładam ciasto , smaruję całość przecierem pomidorowym i posypuję ziołami (bazylia,oregano itp) , na to dopiero można wykładać co kto lubi - np pieczarki , ser . Piec ok 20 min w tem 200 stopni C." To przepis z innego forum - wychodzi bardzo smaczna (z robioną na wodzie różnie bywa)

I wtedy mężczyzna puści "taśmę" mimo uszu A w tym wypadku nic do niego nie dotrze, bo zanim się utrwali, on już zapomni o co chodziło

Gdzieś miałam. Jak znajdę to podam.

To jest najczęściej wynik nadmiernego rozluźnienia mięśni brzucha - wystarczy popatrzeć na niektóre panny: chude jak zapałka a odchudzają się, bo mają "gruby" brzuch. Trochę ćwiczeń i samozaparcia (wciąganie mięśni i utrzymywanie ich w stanie "napiętym") powinno pomóc. Kręcenie hula-hop też wzmacnia mięśnie, a nie kosztuje wiele wysiłku (sama w ten sposób uzyskałam idealnie płaski brzuch)

Bzdura! Chyba jakieś dziwne kobiety znasz, skoro masz takie zdanie. Równie dobrze mogłabym powiedzieć, że mężczyzna zawsze musi coś powiedzieć nawet jeśli gada bzdury lub nie wie, o co w temacie chodzi. Ps. Ale takie dyskusje raczej do Loży pasują. Nie odbiegajmy od tematu.

Ale czytać ze zrozumieniem nie umiesz. Nigdzie nie napisałam, że piwo jest złe.

Taaa.... Tak gadają ci, co "bęben" przed sobą noszą

Po co zaraz tak brutalnie? Niektórym wystarczy rozmowa (najlepiej powtórzona kilkakrotnie - czasem panowie mają bardzo krótką pamięć)

Brzuch rośnie od picia piwa tuż po posiłku (zwłaszcza tłustym) - picie piwa w trakcie posiłku poprawia trawienie.

Błąd - podałam dwa przykłady. To niestety czubek góry lodowej. Polecam przeczytanie http://www.niniwa2.cba.pl/nauczyciele_prowincjonalni.htm

Od piwa nie rośnie brzuch - gdyby to była prawda miałabym brzuchatego męża a i sama nie byłabym szczupła.

Ja bym raczej postawiła pytanie "czemu szkoły nie uczą rzetelnie" - dwa przykłady: - na zajęciach plastycznych wychowawczyni mojego syna kazała klasie wyobrazić sobie, że są trzy a nie cztery kolory podstawowe - inna nauczycielka wmawiała uczniom, że Kolumb był Polakiem i zasłynął tym, że opłynął kulę ziemską Nauczycielu ucz się sam!

Zagłoba nie jest dla mnie autorytetem. Nie cierpię mężczyzn grubych, leniwych, "rubasznych" (często to zwykłe chamstwo, a nie objaw poczucia humoru) i wychwalających swoje wady jako zalety.

Brzuch świadczy o zaniedbaniu i braku rozsądku. Nie ma nic dostojnego w facecie, który wygląda jakby był w 9 miesiącu ciąży.

A po co Wam instrukcja obsługi kobiet? Jedna kobieta nie wystarczy? Mężczyznę także czasem ciężko zrozumieć. W sumie niezrozumienie między płciami wynika z tego, że kobiece poglądy i zachowania mogą wraz z upływem lat niezauważalnie ewoluować, a mężczyźni raz ustalony porządek za coś stałego i trwałego uważają. Kończy się to tym, że on nie rozumie, czemu ona zachowuje się inaczej niż wcześniej, a ona nie rozumie dlaczego on nadal (z uporem maniaka czasem) kieruje się tym, co ona powiedziała lub zrobiła kilka lat temu. Poza tym "tylko krowa na miedzy nie zmienia poglądów"

To wygląda na to, że nie jestem kobietą, bo jakoś łatwiej mi mężczyzn zrozumieć niż inne przedstawicielki mojej plci