minimysz

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    4366
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez minimysz


  1. Dnia 19.12.2008 o 19:52, caramondl napisał:

    A robię to czasami, bo gość przez 10 lat miał swój
    zespół i ma sporo lepsze pojecie ode mnie(w końcu ja tylko słucham) o tym, co słychać.

    Nie bardzo rozumiem: brat wie lepiej co gdzie słychać, bo miał zespół? A co to ma jedno z drugim wspólnego?

    Dnia 19.12.2008 o 19:52, caramondl napisał:

    I nie pisałem, że basu nie słychać w ogóle, tylko że jest schowany za ścianą gitar Popcorna
    i Litzy/Perły/Lipy/Olasa na kolejnych płytach.

    Przecież wiem, co napisałeś, więc pisze, że bas jest doskonale "widoczny".

    Dnia 19.12.2008 o 19:52, caramondl napisał:

    No jasne. A Urlich skacze "jak Zwierzak z Muppet Show" to już jest niedobre. Pewnie.

    Cytuję: "To, że wali w perkusję i skacze jak Zwierzak z Muppet Show wcale nie znaczy, że jest dobrym perkusistą." Tłumaczenie: Urlichowe "testowanie wytrzymałości zestawu" i zabawa we frontmana nie robią z niego dobrego perkusisty. Głośno nie znaczy dobrze.

    Dnia 19.12.2008 o 19:52, caramondl napisał:

    I absolutnie, ostatnie już pytanie(nie wredne, takie normalne...:) ) - co sądzisz o Opeth?

    Nie słucham ich, więc nie odpowiem.

    Findan

    Dnia 19.12.2008 o 19:52, caramondl napisał:

    Po prostu ciężko się zgodzić z kimś kto uważa, że lata 70 były tak samo badziewne jak XXI wiek.

    Już rozumiem. Wielbiciel "starych, dobrych czasów", których tak na prawdę nigdy nie było.


  2. Dnia 19.12.2008 o 17:00, Heralf napisał:

    Kto wierzy w ich umiejętności? /ciach/

    Nie będę pokazywać palcem, bo to nieładnie. A co do reszty, to się zgadzam.

    Findan

    Dnia 19.12.2008 o 17:00, Heralf napisał:

    Naprawdę? Ciekawych rzeczy się tu dowiaduję ;)

    Jasne. Ty musisz mieć rację, bo historię całej muzyki "rozrywkowej" ze wszystkimi jej zakamarkami masz w małym paluszku.

    Dnia 19.12.2008 o 17:00, Heralf napisał:

    O takich postach mówię... no more comments

    A co tu komentować? Zauważyłam brak sensu w Twojej wypowiedzi i tyle. Możesz się najwyżej do błędu przyznać.


  3. Dnia 18.12.2008 o 20:53, caramondl napisał:

    Czyli wychodzi na to, że uważasz Metallicę za zespół złożony z osób bez talentu i nie
    umiejących dobrze grać. /ciach/

    Upraszczając tak. Mieli "więcej szczęścia, niż rozumu", więc udało im się wybić i nagrać 5 niezłych płyt. Potem... No cóż, może nie będę pisać, co potem, bo niecenzuralne słowa mi na myśl przychodzą.

    Dnia 18.12.2008 o 20:53, caramondl napisał:

    Z ciekawości zapytam, czy są jeszcze jakieś zespoły, które pomimo swojej ogólnej wartości,
    uważasz za "nie umiejące grac"?

    Z metalu? Pewnie coś by się znalazło, tyle, że ja raczej unikam zespołów, które nie potrafią grać, a poza tym nie bardzo wiem, co "dziennikarze" muzyczni okrzyknęli wartościowym.

    Dnia 18.12.2008 o 20:53, caramondl napisał:

    Bo w takim np. Acid Drinkers bas Titusa nigdy nie był za bardzo słyszalny...

    Wrednie zapytam: brat Ci tak powiedział, czy sam to wymyśliłeś? Bo ja ten bas słyszę doskonale.
    >a z tym Iron Maiden to uważaj. Ja ta ich lubię i szanuję, ale nie zdziwię się, jak zaraz dowiemy się że /ciach/
    To miało pewnie być śmieszne? Wyszło dość żałośnie. Jeśli ktoś ocenia jakość np. wokalu zwracając uwagę na zachowanie danego wokalisty na scenie czy jego pozamuzyczne umiejętności, to nie mam więcej pytań, a dyskusję z kimś takim uważam za stratę czasu.

    Findan

    Dnia 18.12.2008 o 20:53, caramondl napisał:

    Badziewia zawsze było mnóstwo, a ostatnio jest go coraz więcej.

    Proporcjonalnie jest go raczej tyle samo, co wcześniej.

    Dnia 18.12.2008 o 20:53, caramondl napisał:

    Swoimi postami nie zmniejszysz umiejętności muzyków z Metallicy.

    Raczej chyba Waszej wiary w ich umiejętności.


  4. Dnia 17.12.2008 o 18:40, caramondl napisał:

    Z tego co wiem, to grać nauczył go Satriani.

    Tak, bo chłopak mieszkał po sąsiedzku, a nie dlatego, że jakieś zdolności w tym kierunku przejawiał

    Dnia 17.12.2008 o 18:40, caramondl napisał:

    Celowo wcześniej nie wspomniałem o Ulrichu, /ciach/

    To, że wali w perkusję i skacze jak Zwierzak z Muppet Show wcale nie znaczy, że jest dobrym perkusistą. A zdanie, że nie pokazuje finezji, ale bez problemu by to zrobił totalnie mnie rozwaliło...

    >Czy to ma być prowokacja???
    Jedyna logiczna konkluzja. W końcu Meta nie nagrywa płyt “na setkę”, żeby możliwe było takie samo granie na płycie i na koncercie.

    Dnia 17.12.2008 o 18:40, caramondl napisał:

    Znaczy to tyle, że jest dobry. A wcześniej napisałaś, że nie umieją grać(ogólnie, jako zespół).

    Po pierwsze: ponownie pytam co z tego, skoro równie dobrze mogłoby go nie być. Po drugie: w całości jako zespół nie potrafią grać, skoro nie słychać basu, a perkusji jest czasem za dużo.

    Dnia 17.12.2008 o 18:40, caramondl napisał:

    akurat to o burbonie i kobietach powtarzał w każdym wywiadzie

    Przynajmniej jest szczery.

    Dnia 17.12.2008 o 18:40, caramondl napisał:

    Co do tych różnic, to z kolei ja ich jakoś nie widzę, zawsze grali/ją rockandrollowo.

    To tak jakby powiedzieć, że pierwsze cztery płyty Mety są identyczne, bo thrashowe.


    Findan

    Dnia 17.12.2008 o 18:40, caramondl napisał:

    To nie temat o nim, ale punk rock wiele dobrego tak naprawdę do muzyki nie wniósł.

    Podejrzewam, że panowie z Napalm Death (i nie tylko oni pewnie) by się z Tobą chyba nie zgodzili.

    Dnia 17.12.2008 o 18:40, caramondl napisał:

    (...) Wtedy najpopularniejsze były takie zespoły jak Led Zeppelin, Pink Floyd, Rolling Stones, Queen,
    The Who, Black Sabbath, KISS, Deep Purple. (...)

    I co z tego? Badziewia przeróżnego było całkiem sporo przecież.

    THE WITCHER1990

    Dnia 17.12.2008 o 18:40, caramondl napisał:

    Zresztą samo to, że koleś gra już 30 lat na perkusji musi o czymś świadczyć:)

    Tak, świadczy o jego kondycji fizycznej, a nie o talencie.


    A tak z innej beczki: skończyłam czytać “Wybierając śmierć” i mam lekki mętlik w głowie. Ktoś wywalił kogoś z zespołu, bo wydawało mu się, że tamten się do jego dziewczyny dostawia. Na jednej z płyt któregoś zespołu drze się perkusista (?), bo nowy wokalista nie miał czasu zapoznać się z materiałem. Ów wokalista na trasie się nie sprawdził, więc wokalami zajął się gitarzysta (basista?). I tak w kolo Macieju...


  5. Dnia 17.12.2008 o 13:14, caramondl napisał:

    Ale co do tego nie nauczenie się grać, to już bardzo duże przegięcie.

    Żadne przegięcie. Wystarczy ich posłuchać.

    Dnia 17.12.2008 o 13:14, caramondl napisał:

    O ile Hetfield jest gitarzystą i wokalistą bardzo przeciętnym(żartobliwie
    - ma tylko jedno solo, w "Nothing Else Matters"), to już Hammett jest jednym z najlepszych
    gitarzystów w historii.

    Taa... Jakoś tego nie słychać, a z tego co wiem, jego były nauczyciel uważa go za swojego najgorszego ucznia.

    Dnia 17.12.2008 o 13:14, caramondl napisał:

    Na żywo gra identycznie jak na płytach, precyzja godna maszyny.

    Z playbacku?

    Dnia 17.12.2008 o 13:14, caramondl napisał:

    Nowy basista - Robert Trujillo - też jest bardzo dobry - może nie jakiś wirtuoz pokroju
    Meyonga z DT, ale w końcu grał i z Ozzym, i z Glenem Tiptonem z JP, i w końcu w Suicidal
    Tendencies spędził 6 lat. A do takich zespołów nie biorą ludzi, którzy nie grają porządnie.

    I co z tego, że grał u Ozzy''ego? Co z tego, że on jedyny w całym zespole dobrze gra? Przecież tego basu i tak praktycznie nie słychać.

    Dnia 17.12.2008 o 13:14, caramondl napisał:

    Sorry, ale Lemmy ma od początku istnienia Motorhead taką samą filozofię grania. I to
    jaką komercyjną! Przecież zawsze mówi, że robi to tylko dla "kobiet i burbonu"...:) Pierwsza
    płyta i ostatnia nie różni się wcale stylem - co najwyżej jakością produkcji i świeżością.

    Lemmy mówi różne dziwne rzeczy, ale w końcu tego się wymaga od gwiazd, prawda? Płyty różnią się między sobą, mimo że wszystkie mieszczą się w tym samym rockandrollowym nurcie, a te różnice wcale nie kończą się na jakości produkcji.

    Dnia 17.12.2008 o 13:14, caramondl napisał:

    Żeby pokazać, że można grac lepiej. I nie tylko krytykować.

    Przecież jest od groma zespołów, które grają lepiej. Nie wystarczy?

    Findan

    Dnia 17.12.2008 o 13:14, caramondl napisał:

    Właściwie to uważam, że w latach 70 żeby się wybić trzeba było bardzo dobrze grać (pomijając
    gówniany punk rock), przypomnij sobie kilka zespołów z tamtych czasów, a dostrzeżesz, że
    w większości z nich grali utalentowani muzycy.

    Po pierwsze: co masz do punk rocka? Po drugie: to, że w większości zespołów grali dobrzy muzycy wcale nie potwierdza Twojego twierdzenia, że trzeba było bardzo dobrze grać, żeby się wybić. Wystarczyło mieć publiczność.

    Dnia 17.12.2008 o 13:14, caramondl napisał:

    To jest XXI i teraz również trzeba umieć grać, żeby się wybić.
    To dzisiaj właśnie umiejętności są mniej ważne niż kiedyś.

    Hmm... Albo sam sobie przeczysz, albo w pierwszym zdaniu zjadłeś "nie".


  6. Dnia 17.12.2008 o 11:55, spider88 napisał:

    Jednak
    żona czasem się łapie za głowę , gdy przeglądam stare numery " Mały Modelarz " które
    mam popakowane w piwnicy .Zawsze mi powtarza abym to wyrzucił , ja na to że czeka to
    do mojej emeryturki , albo jak znajdę wolny czas .Oczywiście mało realne ;)

    Ty je trzymaj i nie sklejaj. Jeśli są w dobrym stanie, to ładny grosz za nie możesz dostać, bo są maniacy, którzy kolekcjonują MM :)


  7. Dnia 16.12.2008 o 20:24, caramondl napisał:

    Ewidentna przesada. Zespół nagrał płytę bardzo dojrzałą, rozbudowaną. Jest szybko, jest
    z "czadem", jest fajnie.

    Dojrzała? Z "czadem"? Nie wiem, gdzie to słyszysz. Płyta jest dość drętwa i nierówna. Panowie wzięli garść starszych i nowszych sprawdzonych patentów, zmiksowali i kasę ciągną za bubel. Poza tym słychać, że nadal nie nauczyli się porządnie grać.

    Dnia 16.12.2008 o 20:24, caramondl napisał:

    I jest jak zawsze inaczej! Kiedyś zespół ten powiedział, że
    nigdy nie nagra płyty "identycznej"(jak robi to np. AC/DC czy Motorhead) i za to bardzo
    ich szanuję.

    Inaczej nie znaczy lepiej, to raz. Dwa: Motorhead nagrywa "identyczne" płyty? Od kiedy to? Trzy: a ja bardzo nie szanuję panów z Mety za to, że nie potrafili z honorem zejść ze sceny, woleli nagrywać buble i jechać na wyrobionej marce.

    Dnia 16.12.2008 o 20:24, caramondl napisał:

    Ludzie marudzą, że utwory za długie, że źle brzmi, że w ogóle "dupa" .

    W stosunku do treści utwory rzeczywiście są za długie i w połowie utworu człowiek niecierpliwie wypatruje końca. A brzmi beznadziejnie beznadziejnie. Zero życia, dynamiki, za to mnóstwo męczącego hałasu.

    Dnia 16.12.2008 o 20:24, caramondl napisał:

    A ostatnio starsze zespoły nagrywają właśnie takie płyty! Ostatnie płyty Iron Maiden czy
    Judas Priest mówią o tym same za siebie.

    Albo "mówią o tym", albo "mówią same za siebie" - taka uwaga na marginesie. A ostatnie płyty IM czy JP są o niebo lepsze niż ten "potworek" Mety.

    Dnia 16.12.2008 o 20:24, caramondl napisał:

    A zamykające nowy album "My Apocalypse" miażdży, jak za dawnych czasów:
    http://pl.youtube.com/watch?v=YuXXMfNeokU

    Mnie nie miażdży. Mnie nuży.

    Dnia 16.12.2008 o 20:24, caramondl napisał:

    Ogólnie mam tu ciekawe spostrzeżenie co do wszystkich osób "jadących" po Metallice -
    krytykować to jest łatwo, a spróbujcie sami założyć zespół, nagrać coś i osiągnąć choć
    1/100 tego co tamci.

    I po kiego? Jeśli wiem, że czegoś nie potrafię, to się za to nie łapię. To nie lata 70. czy 80., że nie trzeba umieć grać, żeby mieć szansę się wybić.


  8. Dnia 16.12.2008 o 15:13, caramondl napisał:

    Ale LP i New Metalu to ja tu nie widzę i nie zobaczę nigdy...

    i
    Sebat1

    Dnia 16.12.2008 o 15:13, caramondl napisał:

    Bo ja z kolei , absolutnie w ogóle nie słyszę jakiegokolwiek podobieństwa pomiędzy
    St. Anger a Linkin Parkiem. xD

    Ja tam podobieństwo słyszę.

    paweusz

    Dnia 16.12.2008 o 15:13, caramondl napisał:

    Aż posłuchałem sobie tego "St. Anger" (poświęcenie) i przyznaję ci rację, że są momenty
    iż nasuwa się na myśl Linkin Park.

    :)

    Dnia 16.12.2008 o 15:13, caramondl napisał:

    Ogólnie muzyka dość śmieszna i tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że Metallica nie prezentuje
    niczego wielkiego (oczywiście jak dla mnie).

    Teraz rzeczywiście Metallica nie nadaje się do niczego. Ja wiem, że jeden z nich jest już pewnie (prawie) głuchy, ale dlaczego reszta nie słyszy, że zamiast grać coś porządnego, tworzą jakieś dziwne zlepki dźwięków?

    Dnia 16.12.2008 o 15:13, caramondl napisał:

    Jak taka muzyka to "prawdziwy metal", to ja dziękuję.

    To nie jest już nawet metal chyba...

    Findan

    Dnia 16.12.2008 o 15:13, caramondl napisał:

    Niestety najnowsza płyta obala Twoją teorię. (gdyż jest lepsza od poprzedniczek)

    Wybacz, że sie wtrącę, ale absolutnie się nie zgadzam. Miałam niestety nieprzyjemność słuchania tej płyty i jak dla mnie Meta osiągnęła (przynajmniej chwilowo) dno.


  9. Dnia 16.12.2008 o 14:09, caramondl napisał:

    Taaa, przecież pełno tam klawiszowych wstawek a''la techno i rapowanych wokali...:)

    A muszą być klawisze, żeby LP trąciło? Posłuchaj fragmentu
    (You flush it out, you flush it out)
    Saint Anger ''round my neck
    (you flush it out, you flush it out)
    He never gets respect
    (you flush it out, you flush it out)
    Saint Anger ''round my neck
    (You flush it out, you flush it out)
    He never gets respect

    I co? Nie jedzie LP?
    Megadeth też da się w St. Anger wyłapać. Niestety, nie mogę sobie przypomnieć, z którego kawałka Meta pożyczyła motyw.


  10. Dnia 13.12.2008 o 21:00, Leslaw555 napisał:

    Zawsze chciałem kupić, ale padło najpierw na ''Szwedzki death metal''. Polecam Ci.

    W takim razie poszukam jej. Mąż pewnie się ucieszy.

    deuser

    Dnia 13.12.2008 o 21:00, Leslaw555 napisał:

    Dopiero teraz spojrzałam, co jest pod linkiem, a dziwnym zbiegiem okoliczności ten kawałek chodzi za mną od tygodnia, dokładniej mówiąc od momentu, gdy włączyliśmy pierwszą płytę ze składanki Metal II : A Headbanger''s Companion (zestaw nawet dobry, choć płyta z mixami jest dość dziwna)