Arcling

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    7873
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Arcling


  1. Wspominaliście o modelach postaci, głowy qunari i dwarfów według mnie wyglądają ok, ale inna sprawa to model elfa mężczyzny. Dość mocno widać, że to przerobiony model kobiety (zwłaszcza te proporcje ramion). Pierwotnie zresztą można było grać tylko człowiekiem, a pozostałe rasy dodane później. Zapewne chcieli zaoszczędzić trochę czasu na tworzenie dodatkowych modeli i roboty związanej z dopasowywaniem ich do broni i zbroi. Znamienny jest też brak w grze jakichkolwiek innych qunari poza Iron Bullem i (opcjonalnie) Inkwizytorem. No a skoro model jest, to np. dlaczego nie spotykamy żadnych innych qunari, w tym żeńskich (a zawsze można było wrzucić grupę jakichś zbuntowanych Tal-Vashoth). Czasem tylko zdarzyło mi się widzieć jakieś qunari wśród randomów stojących w Podniebnej Twierdzy.

    Co do patcha, to ciekawe czy wróci ten wysuszony mag w Black Emporium, pod którego głos podkładał aktor od Hawke. Dobrze, że wróci opcja zmiany wyglądu w trakcie gry. Ja dla swojego maga qunari brałem jeden ze standardowych wyglądów twarzy, jedynie zmieniłem detale typu fryzurę na "bezrogą", kolor skóry, włosów, oczu itp. Kombinując z geometrią twarzy wychodziły tylko same maszkary :D


  2. Te błędy są znane. Mi za to czasem gra potrafiła bez żadnego komunikatu wyjść do pulpitu. Trochę patchy już było i ponoć to nie koniec. O dlc póki co jeszcze nic nie wspominali. Póki je robią, to można się spodziewać kolejnych patchy. Droga do pełnego załatania gry i tak wciąż jest daleka :)


  3. Dnia 11.02.2015 o 15:45, Tyler_D napisał:

    A było coś więcej na temat tej zmiany w samym piśmie? Jakieś wyjaśnienia czy coś?

    Nie było żadnych konkretów. Tyle tylko we wstępniaku poprzedniego numeru, że się zamienili, "dokonuje się właśnie pokoleniowa zmiania" - tak to określił Poprawa.


  4. Dnia 11.02.2015 o 12:05, Kafar napisał:

    I dlatego mają co raz gorzej a gry indie już dawno wyprzedziły tytuły AAA. Warto zauważyć
    że Sony jak i wielki przegrany M. to zauważyły i świetnie na tym wychodzą. Szkoda że
    EA i cała ta kolebka siedzi nadal w głębokiej dziurze przemysłu gier i nie chcą za bardzo
    z tego wyjść nawet gdy ktoś im podaje drabinę.

    Niby tak, tylko co to za gra "indie", gdy stoi za nią duży wydawca lub jakiś sponsor, wtedy te różnice się rozmazują. EA zresztą też akurat wypuszczało jakieś mniejsze gry.


  5. Wszędzie Jarosław Boberek, a to nie jedyne postacie, pod które głos tutaj podkłada. Lubię gościa i uważam go za jednego z najlepszych polskich aktorów głosowych, ale w polskich wersjach językowych głosy zbyt często się powtarzają. Zbyt ograniczona liczba takich aktorów w naszym kraju. Dobrze, że można wybrać angielską. Na marginesie, wolałbym aby tych wikingów zrobili jako osobne postacie.


  6. Dnia 10.02.2015 o 14:29, GamesMakingNoob napisał:

    @Arcling - wbrew pozorom da się powiedzieć wiele nowych rzeczy.. Wystarczy powiedzieć
    wystarczająco głośno to, o czym wiele z nas wie, ale jakoś media mainstreamowe nie mówią.

    Tylko co nowego można powiedzieć? Akurat w mediach mainstreamowych czytałem już oba rodzaje artykułów, zarówno te negatywne (czyli jako demoralizujące, pełne przemocy), jak i takie prezentujące gry jako czegoś uczące, poprawiające zdolności manualne itp.


  7. Ta gra zapowiadała się na to, że po prostu wzięli elementy multi z ME3 i DA:I, a potem poskładali z nich grę. Sam setting też niczym nie zaskakiwał (współczesność plus magia i jakieś super moce). Główną różnicą miał być asymetryczny kształt tego coopa, 4 graczy kontra 1, wpływający na zachowanie przeciwników. Lepiej żeby skupili się na nowym ME.


  8. Znowu ta "ekscytacja" typowa dla branży, aż dziwne, że jeszcze nie zeszli na zawał. Tylko co to oznacza dla DA? Osobiście liczę na jakieś ciekawe dlc, bo teraz cała uwaga będzie skupiona na nowym ME, który mam nadzieję, nie będzie kalką DA:I (pomimo tego, że zawartość fabularna I mi się podobała, to nie chciałbym nowego ME w formule otwartych lokacji i sporej ilości zadań-zapychaczy).


  9. Taka ciekawostka o tym, jak różni się finalna gra od pierwszej prezentacji: http://kotaku.com/dragon-age-inquisition-used-to-be-a-way-different-game-1684304172

    Zajmowanie twierdz miało być dużo bardziej rozbudowane (osłabianie obrony itd.), elementy otoczenia do zniszczenia (można było palić łodzie, aby zatrzymać posiłki wroga), był jakiś wskaźnik militarnej siły w regionie i Crestwood mocno się różniło od tego znanego z finalnej gry.


  10. Dnia 08.02.2015 o 22:56, Terrorite napisał:

    Ale jakie są te oczekiwania? Przecież jeżeli gracze by powiedzieli jasno, oczekujemy
    od gry, tego, tego i tamtego i jeszcze wisienkę na czubku, to byłaby podstawa do dyskusji
    o tym czy to da się zrobic czy nie. A na razie tylko powtarza się jak mantrę: chcemy
    HL3 z czego nic nie wynika.

    No i tu w sumie sam już sobie odpowiedziałeś - większość nie wie, czego oczekuje :) Ludzie często w takich przypadkach mają wygórowane, bliżej nieokreślone wymogi, spodziewają się perfekcji pod każdym względem itp. Takie są rezultaty nagromadzonego przez tak długi czas hype, a im dalej, tym trudniej temu sprostać. Wtedy po prostu bardzo dobra gra nawet nie wystarczy. Do tego, jak już wyżej było wspomniane, wypuszczenie takiej gry mogłoby się odbić na wizerunku (i akcjach) Valve.


  11. Problem też taki, że epizod drugi skończył się w takim momencie, który był dobry na kontynuowanie go w następnym epizodzie. Trochę marnie takie wydarzenie prezentowałoby się na początek "pełnoprawnej" trzeciej części (już o przepaści w grafice nie wspominając), więc jakoś by też z tego musieli wybrnąć. Mimo wszystko, HL3 nie dał by rady spełnić wygórowanych oczekiwań po latach, nawet gdyby to była po prostu dobra gra, ludzie by ją zjechali za to, że nie jest jakimś objawieniem. Tak samo jako spełnić oczekiwań nie mógł Duke Nukem Forever i by ich nie spełnił nawet wtedy, gdyby wyszedł jako lepsza gra, niż był.


  12. Dnia 07.02.2015 o 12:02, golic napisał:

    Więc wszystko rozchodzi się o cenę - Polska stoi RPG, i PC-towymi tytułami z trzeciego
    rzutu (reedycje) bo starczają na długo i są tanie.

    Dziwny wniosek i raczej pozbawiony sensu. Gra się w generalnie to samo, jak jakiś tytuł jest bardzo popularny na Zachodzie, to z reguły tak samo jest u nas. Do tego zapomniałeś o grach typu MOBA, Minecrafcie, WoT i tym podobnych, w które gra dużo Polaków. Na reedycje akurat czeka mniejszość graczy (nie bez powodu najważniejszym okresem sprzedażowym gry są okolice premiery).


  13. Nie ma żadnego wpływu. Karta zawsze zmienia się w tym samym punkcie gry, niezależnie od tego kto zginął w tamtym zadaniu. Później się znowu zmieni po kolejnym zadaniu (w tym przypadku - po scence). Podobnie zmieniają się karty u innych kompanów po ich osobistych questach, są też osobne wersje od romansów.


  14. Dnia 03.02.2015 o 18:59, Chimeryczka napisał:

    Czemu nie? Mógłby. Jako człowiek był dyskryminowany przez turian, ale kroganie też byli
    ofiarami rasizmu. Asari mógłby nie napotykać rasizmu, natomiast mógłby być oskarżany
    o spiski polityczne i wywołałoby to awersję do całej reszty niebieskich.

    Trudno jest pogodzić kreację postaci oraz fabułę, jaką twórcy chcą przedstawić. Jakieś kompromisy z tego powodu być muszą. Gdyby w poprzednich ME byłby wybór rasy, to trzeba by było większość fabuły napisać od nowa (ktoś inny niż człowiek nie mógłby być członkiem wojsk Przymierza, a już na pewno nie znalazłby się na Eden Prime itd.).

    Dnia 03.02.2015 o 18:59, Chimeryczka napisał:

    Poza tym ucieszę się na detale w kreacji postaci jak choćby blizny usunięte w ME2 i ME3,
    a tym bardziej piercing czy tatuaże

    Zależy jeszcze jaka postać to będzie, jak np. najemnik to w porządku, ale do regularnego żołnierza piercing raczej nie pasuje. W DA:I z kolei poszli bardzo daleko, można stworzyć postać wyglądającą jak klaun z tymi wszystkimi malunkami.


  15. Dnia 03.02.2015 o 14:56, Chimeryczka napisał:

    Oby zwiększyli opcję kreowania własnej postaci poprzez
    wybór rasy

    Tylko wtedy trzeba zrobić bardziej ogólną fabułę i dialogi, aby różne rasy mogły do tego zostać dopasowane. Jeżeli będzie tylko człowiek, będzie o wiele łatwiej. DA:I tutaj przykładem, fabuła najbardziej pasuje do człowieka i elfa, natomiast dwarf i qunari wyglądają trochę tak, jakby załatwiali nieswoje sprawy. Czasem mniejszy wybór oznacza lepsze zintegrowanie bohatera z fabułą. Shepard nie mógłby być tam, gdzie był, gdyby był innej rasy.

    Dnia 03.02.2015 o 14:56, Chimeryczka napisał:

    i więcej opcji dialogowych niż dobra, zła i neutralna.

    Te akurat ograniczono, bo już w trzeciej części nie było środkowej opcji (która i tak była zwykle nieprzydatna).