ACE_2005

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    171
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ACE_2005

  1. Jak dla mnie, to mogą podnieść cenę edycji, jeśli dołożą do niej jeszcze coś. I pod warunkiem, że cena będzie warta zawartości, bo na chwilę obecną uważam, że nie jest warta tych pieniędzy. Nie jest warta, ponieważ większość rzeczy, które w niej się znajdują to sam papier. Dam Ci taki przykład: podstawowa wersja gry kosztuje 70 zł. Załóżmy, że mam ją i dokładam doniej 8 rolek papieru toaletowego, na których, na każdym z nich, za pomocą dwóch mazaków w kolorach: czarny i żółty namaluję znak radioaktywności i logo z gry. Z dopiskiem: Edycja Kolekcjonerska. To samo robię na worku po kartoflach. Wszystko pakuję do wspomnianego już worka i wołam sobie za to 160 zł. Kupisz? Skoro EK gry Wiedźmina była edycją "wypasioną", to dlaczego EK Clear Sky nie może być? Przecież tego rodzaju edycje robi się dla prestiżu. Powinny być robione na zasadzie: każda następna lepsza od poprzedniej, a już na pewno nie gorsza. To, że niektórym ludziom nie podoba się to wydanie nie oznacza wcale "zachłaństwa". Mają święte prawo domagać się, aby EK było jak prawdziwe EK, a nie tylko wciskaniem nikomu niepotrzebnych naklejek. A co do "pokory", to nikt mnie nie będzie jej uczył za moje własne pieniądze...
  2. Dlaczego to jest nierealne? Cały problem leży w tym, że po pierwsze: ta edycja niewiele różni się od edycji podstawoej. Osoby, które to wymyślają idą kompletnie na łatwiznę. Boją się, że się zmęczą wymyślając, np. inną okładkę od pudełka z grą. Czy to naprawdę tak dużo zrobić inną grafikę? Grafika pudełka z edycji EK jest taka sama, jak w edycji podstawowej, a to że do jego środka ktoś doda jeden kawałek tekturki składany na pół z innym obrazkiem, nie oznacza wcale, że jakaś różnorodność istnieje. Bo to jest kompletna kicha. Po drugie: cena zestawu jest niska, bo i skład tego zestawu jest słaby. A to, że jest niska nie oznacza jeszcze, że jest ona jego warta. Taka jest prawda. Naklejki i naszywki. Dla mnie zbyteczne duperele. W ogóle, sprawa pod względem pieniężnym, groszowa. Koszulka, artbook i torba to też nie jakiś ekstra wydatek. Pamiętaj, że wydawca chce na tym zestawie zarobić, a więc cena jest mocno przesadzona. Po dodaniu zapalniczki wątpie w to, że w ogóle powinna podskoczyć.
  3. > Sporo ludzi rzuciło się na tę edycję ze względu na to, że liczą, iż CDP coś jeszcze dołoży do tego zestawu. Jeśli nie, sporo ludzi zrezygnuje. W chwili obecnej nie opłaca się kupno tego wydania EK, bo jak już ktoś napisał, oprócz kolorowego papieru, nic w niej nie ma. Przeczytaj wszystkie posty, a zrozumiesz, o co chodzi.
  4. No i tutaj mamy problem. Gdyby tak każdy kupujący, ze względu na to, że nikt nie ma zamiaru dodać jeszcze czegoś sensownego do edycji kolekcjonerskiej, odmówiłby jej kupna to wydawca zastanowiłby się ze 30 razy nad zmianem jej składu. A tak zawsze znajdzie się ktoś kto kupi i wtedy nie patrzy się na to, że ileś procent chętnych marudzi, bo ma się ich gdzieś... :( P.S.: Też zamówiłem. Ale jeśli nie zajdą w niej żadne zmiany to na 100% zrezygnuję.
  5. @Jacullaa: No i właśnie tutaj jest pies pogrzebany. W tej edycji jest sam kolorowy papier. A to, że jakoś wolno zgłaszają się na nią chętni świadczy o tym, że jest bardzo słaba. @KamcioBoy: Obstawiam 2/3. Robimy zakłady? :P
  6. Nie rozumiem, w czym jest problem? Jeśli cena edycji podskoczy, to z pewnością wszyscy chętni do jej nabycia zostaną o tym fakcie powiadomieni. To nie jest tak, że zamawiacie grę za 130 zł i nagle z jakiegoś powodu jej cena skacze do 230 zł i bez powiadomienia i zgody kupującego, sprzedający domaga się jej zapłaty. W takim wypadku również musicie wyrazić chęć jej zakupu, więc myślcie trochę i nie histeryzujcie. A co do tej aktualnej edycji i jej ceny, uważam, że to nie jest warte tych pieniędzy. No bo niby za co tyle płacić?
  7. Na chwilę obecną pozostało 12 sztuk. Ludzie swoje opinie już udzielili i sądzę, że nie ma kogo o cokolwiek tutaj prosić. Niech robią, jak chcą. Sporo ludzi zrezygnuje to może się ktoś tam obudzi. To jest ból wydawcy, a nie nasz. Jeśli nic się nie zmieni to ujawni się olewający stosunek wydawcy do klienta. I to wszystko.
  8. @player000: Jak Ty do tego podchodzisz? Sądzisz, że jeśli koszt plecaka dla CDP wynosi 50 zł, to sprzeda Ci go za te same 50 zł? Na jakim Ty świecie żyjesz? Zawsze sprzedadzą Ci go tak, aby na tym zarobić. Niezależnie od tego, jak dana firma się nazywa i skąd jest. Sprwadź ceny jakiegoś towaru w hurtowni i w sklepie. Co odkryjesz? Odkryjesz, że cena w sklepie, to cena przebijająca cenę hurtową o 100%, a nawet o 200%. Nie będę zaskoczony jeśli to, co mówi LPKorn3324, jest prawdą.
  9. @player000: Plecak nie specjalnie mi się podoba, ale na siłę, może być. Poza tym, dodatki są słabe. Czym tak naprawdę różni się ten zestaw od edycji podstawowej? Tym, że zawiera: torbę, T-shirt, Artbook i wyszywane insygnium. I to jest ta jego ubogość. 4 naklejki i wyszywane insygnium uważam za coś kompletnie bezwartościowego. Co w nim jeszcze takiego wyjątkowego? Ekskluzywne, rozkładane opakowanie na grę typu digiack? A co w nim jest takiego ekskluzywnego? Dwie rozkładane tekturki z grafiką? Ludzie, nie bądźcie śmieszni. Pewnie, jeśli doda się do tego instrukcję i płytę DVD z grą to otrzymujemy niesamowicie bogaty zestaw. Tyle, że to są rzeczy podstawowe, które w ogóle nie powinny być wymieniane, jako takie, które wchodzą w zestaw. To tak jakby rozłożyć 60-cio stronicową instrukcję do gry i przedstawić to w ten sposób: "W skład instrukcji wchodzą: okładka przednia i tylna, strona pierwsza, strona druga, (...), strona sześćdziesiąta!"
  10. @Sylwassss: Nikt nie mówi, że musisz zgadzać się z moją opinią. Według mnie, ten napis wygląda śmiesznie. Lepiej widzi mi się po rusku i tyle z tego tematu.
  11. Dla mnie ten napis na torbie: "Czyste niebo" wygląda gejowato. Ta edycja jest za bardzo podobna do edycji podstawowej. I sądzę, że nie ma w niej niczego nadzwyczajnego. Jeśli jej skład się nie zmieni, to z całą pewnością zrezygnuję z jej zakupu. Na razie wstrzymam się jeszcze, bo w końcu do premiery został praktycznie cały miesiąc. Torba jakoś nie specjalnie mi się podoba. Uważam, że metalowe pudełko, takie jak w edycji Zachodniej, jest lepsze. Jeśli zostanie dodana zapalniczka + "coś jeszcze", np. chusty, to kupię. Jeśli chodzi o mnie to sądzę, że ktoś poszedł sobie z tą edycją na łatwiznę, a jednocześnie schodzi na dno. Róbcie tak dalej i tylko nie bądźcie zaskoczeni, jeśli liczba chętnych zacznie spadać. Normalnie sobie kpicie.
  12. @Bambadil: Liczę się z tym, że cena tej edycji skoczy do góry i jeśli będzie mi ona odpowiadać pod względem zawartości, to jestem za nią gotów zapłacić tyle, ile będą wołać. To tylko propozycje. Nikt nie musi wkładać do tego wydania wszystkiego, co tylko wymyślimy, bo faktycznie cena EK skoczy ze 150 zł do 1500 zł. I wtedy będziemy myśleć, co odjąć z tego wydania :D Jeszcze taka propozycja. Może zrezygnować z koszulek, a w zamian za to dodać grubą bluzę z kapturem z logo i/lub grafiką z gry? Naturalnie, z możliwością wyboru rozmiaru. Może dołączyć do zestawu latarkę w wojskowym stylu? Ale nie taką plastykową na żarówkę, a metalową z diodami LED i z logo z gry. Są tego typu w sklepach na 12 diod i naprawdę wykonane w sposób świetny, odporne i dające bardzo dużo światła, a koszt takiej to ok. 30 zł.
  13. No to jeśli mamy już ten koncert życzeń, to ja bym nie chciał plakatu, bo nie wieszam na ścianach, ani na drzwiach, ani na żadnej innej powieszchni tego typu rzeczy. No, ale to kwestia tego, co kto lubi, więc kłócić się można bez końca. Kalendarz dla mnie ma sens tylko wtedy, jeśli będzie na cały rok, bo tego tylko już pół zostało, więc jeśli będzie, to od przyszłego roku 2009... normalnie koncert życzeń :) ...dajcie do tego zapaliczkę z rosyjskiej wersji i "stytka" Dla mnie "nie styka". Bo jeśli tylko dodadzą tę zapalniczkę, to i tak pozostaje w dalszym ciągu uboga edycja.
  14. Wiecie na czym polega problem niektórych z Was? Na tym, że macie za dużo w dupie. Najpierw przedstawiono skład edycji kolekcjonerskiej, a jego wizualizacja miała być przedstawiona na dniach. Potem, w wyniku buntu forumowiczów, zdecydowano się na zmianę tej edycji na lepszą. Na chwilę obecną czekamy na to, aby dowiedzieć się co wejdzie w jej skład. Do premiery gry jest więcej czasu niż tylko miesiąc. Więc przestańcie się szczać i niech zrobią tę edycję należycie, bo znów podniosą się głosy, że wydawca chce wciskać rzeczy, których kupujący nie chcą dostać. Jak dla mnie to mogą przedstawić wizualizację na dzień przed wysyłką. Byleby spełniła nasze wymagania.
  15. Jeśli ktoś już tam się zdecyduje na te dodatki i umieści na nich logo, to fajnie będzie, gdy pod logiem S.T.A.L.K.E.R. podtytuł gry napisany będzie w wersji rosyjskiej. Na pudełku może być po polsku, ale na dodatkach po rosyjsku, a zwłaszcza na zapalniczce, będzie to fajnie wyglądać. Choć pewnie będzie to może nie śmiesznie, a dziwnie wyglądać. Część zestawu z tytułem po polsku, a część w języku obcym. :D No dobra, żartowałem. Zróbcie wszystkie logo po rosyjsku. :P
  16. Jeszcze jedno. Musicie zrobić coś, aby różnica pomiędzy wydaniem standardowym, a edycją kolekcjonerską była bardzo znacząca. Rozumiem, że chcecie aby oba wydania podobały się kupującym, ale gdy spojrzeć na te wydania, np. „Mass Effect” (tak, wiem, znowu…), różnica jest mała. Samo pudełko to nie wszystko. A jeśli do edycji standardowej chcecie bardzo dodać pewne elementy dostępne w edycji kolekcjonerskiej, to tę drugą, powiększcie o więcej ciekawszych i unikalnych elementów. Rozumiem również, że chcecie zarobić. To żadna nowość. Jednak uważam, że robicie z ludzi idiotów. Mam na myśli tą unikalność edycji kolekcjonerskiej. Moim zdaniem, jeśli twierdzicie, że dana edycja liczy 2000 sztuk (znów „ME”), to oznacza to, że dostępnych będzie 2000 sztuk smyczy, myszek, koszulek i jeden Bóg wie czego. A jak jest w rzeczywistości? Jedne sklepy losują pomiędzy klientami kupującymi podstawowe edycje gier podkładki pod myszki i smycze. Jeszcze inne sprzedają je z koszulkami. Ktoś mówił na forum, że nawet z Artbook’iem. Krótko mówiąc, z elementami występującymi w edycji kolekcjonerskiej. Więc, może zamiast nazywać tego typu wydania „Edycją Kolekcjonerską” nazwiecie je „Edycją Rozszerzoną”? Bo dla mnie, edycja kolekcjonerska, to edycja unikalna, która daje mi gwarancję, że nikt inny z kupujących podstawowe wydanie gry nie dostanie w zestawie elementów z edycji kolekcjonerskiej. Nie tylko takich elementów, na których pojawia się napis: „Element edycji kolekcjonerskiej XXX XXX. Nie do sprzedaży osobno”, ale takich, które są praktycznie identyczne, a różnią się tylko brakiem wspomnianego wcześniej hasła.
  17. W związku z tym, że ktoś przejął się moimi i innych osób narzekaniami, zdecydowałem się na rezerwację EK. Bo zapowiada się zmiana zestawu tej edycji na lepszą. Jeśli to nie nastąpi... no cóż, zrezygnuję, ale na wypadek wszelki zarezerwowałem. Szczerze mówiąc, liczę na tę zapalniczkę. To taka rzecz, która z jakiegoś powodu by mnie ucieszyła. Pod warunkiem, że będzie to prawdziwa, działająca zapalniczka, a nie jej jakaś imitacja :D Chusty, ciekawy, moim zdaniem, dodatek. Nie obraziłbym się, gdybym taką znalazł w zestawie. Interesuje mnie, to jak ma wyglądać torba, w którą ma być zapakowana całość. Jeśli jakoś przeciętnie, to wolałbym takie metalowe pudełko, w jakie zapakowane będzie wydanie Zachodnie. Nie zrozumcie mnie źle. Nie przekreślam z góry tego opakowania. Wiadomo, że torba pozostanie torbą, ale mam nadzieję, że zostanie przygotowana w sposób, w który będzie przyciągać wzrok. Niech to będzie szczególna torba :P Jeśli pozostaniecie przy koszulkach, to chwała Wam za to, że dacie możliwość wyboru rozmiaru. Mam nadzieję, że w sposób znaczny będzie różnić się od tej z wydania poprzedniej części gry. Ta koszulka, która dodana została do wydania "Mass Effect" nawet mi się podobała, ale co z tego, skoro była na mnie dużo za mała. Ale dobrze, że na siostrę pasuje... Ale przecież nie o to chodzi, prawda? Jeśli kupuję taki zestaw tylko dla siebie, to jednak chciałbym móc nacieszyć się każdym dodatkiem i móc go używać w jakiś tam sposób. Tylko darujcie sobie te smycze. To jest nudne do bólu i bardzo denerwujący dodatek. Przynajmniej dla mnie. Niepotrzebny. Jeśli planujecie Pendrive, to może być, ale pod warunkiem znacznie większej pojemności niż ten w "Mass Effect", bo kupno takiego to wydatek rzędu kilku groszy. Z tymi groszami przesadziłem, ale to nie jest już droga rzecz. Artbook? Jestem za, ale chciałbym, aby był chociaż odrobinę grubszy od tego, dodanego do tej, wspomnianej już wcześniej gry. Podkładka pod mysz. He, he... nie używałem już lata. Teraz używam tę z "ME", ale nie chcę już takiego dodatku do "S.T.A.L.K.E.R.: Czyste Niebo". Raz na jakiś czas do tego typu edycji może być, ale co za dużo to niezdrowo. Dodatkowa płyta DVD. Jeśli będzie zawierać długi dodatek z powstawania gry, to chciałbym to dostać, ale jeśli ma to być prezentacja powstawania polskiej wersji językowej, to darujcie sobie na dzień dobry. To, co zaprezentowano w edycji gry "ME" (przepraszam, że ciągle do niej się odnoszę, ale nie mam żadneg innego wydania edycji kolekcjonerskiej gry), to totalna kpina z klienta. Nie dość, że strasznie krótkie, to jeszcze takiego obciachu nie widziałem. Nie wiem, czy to co mówiła pani reżyser miało być śmieszne, ale mnie jeszcze bardziej zdenerwowało. Prezentacja polonizacji jest nudna. Nikogo lub większości to nie interesuje. To bzdurny dodatek stworzony na siłę. To tyle moich uwag.
  18. @Lex: Sądzę, że jednak jest o czym dyskutować, np. o tym wydaniu gry. Uważam, że to wydanie to bubel, ale nie ze względu na wygląd, bo to jeszcze nie zostało zaprezentowane, ale ze względu na dodatki, jakie się w nim mają znaleźć. A dyskusja ma sens, bo dzięki temu osoby, które odpowiadają za takie wydania gier wiedzą, co ludzią się podoba, a co nie. Nie podoba mi się to, że do takich ekskluzywnych wydań gier dodaje się jakieś naklejki czy też wyszywane insygnium. Uważam, że to dla większości kupujących jest gówno warte. Podnosi cenę zestawu, a nie ma się z tego żadnego pożytku. Naprawdę jestem osobą dorosłą i takie pierdoły "jarały" mnie jakieś 10 lat temu. Teraz z tego wyrosłem. To takie pójście wydawcy na łatwiznę. Dać gówniarzą naklejki, wiaderko i wyrzucić ich do piaskownicy. Niech się bawią. Uważam, że z takim wydaniem gry, wydawca, traktuje mnie jak kompletnego debila. Oczywiście, nie muszę tego kupić, ale jeśli ktoś wydaje grę w wersji ekskluzywnej i domaga się za to ekskluzywnej kwoty, to uważam, że mam prawo wymagać ciekawie wydanego produktu. Nie znudziły Wam się już wszelkiego rodzaju karty, smycze, podkładki pod mysz, itp.? Jeszcze te koszulki. W tym wydaniu można wybrać rozmiar i to jest uczciwe, ale w innych wydaniach gier w EK wyboru się nie daje. Jest jeden rozmiar i to jest Twoim zdaniem uczciwe? Przecież za to się płaci. Najgorsze podejście wydawcy jest takie, że wie, iż zawsze znajdzie się ktoś, kto to kupi i dlatego olewa pozostałą resztę, bo chołota prawa głosu nie ma... Smutne.
  19. Jak można mówić, że edycja jest fajna skoro nikt jej jeszcze nie pokazał? :P Jednak od naklejek nikt nie zdecydował się odejść... Byłem pewien, że tak będzie. Dla mnie bubel, a nie wydanie. Ruskie rządzi. Mam wrażenie, że to, co znajdzie się w naszej edycji, to jakieś pozostałości. Reszta "lepszych" rzeczy w każdym innym wydaniu, ale nie w polskim. Naszywki to też bzdura. Ludzie, nie mam 10 lat, abym mógł wpaść w zachwyt nad takim g...
  20. Znów zaczyna się wciskanie tandety. Naklejki. Na co one komu? Przecież tego typu gry, jaką jest S.T.A.L.K.E.R., kupują ludzie dorośli, więc po co wciskacie im takie badziewie? Może następnym razem dołożycie wiaderko i łopatkę dziecięcą? Jaja sobie robicie? Poza tym, ciśnienie podnosi mi mówienie czegoś takiego, że w skład standardowej edycji gry wchodzi "płyta DVD z grą S.T.A.L.K.E.R.: Czyste Niebo" i "instrukcja do gry". A co ma wchodzić w skład edycji gry? BMW? Przecież to jest podstawa. Mówicie to, aby sprawić wrażenie, że kupujący otrzyma niesamowicie bogaty zestaw. To taki rodzaj taniego chwytu marketingowego. Powinno być napisane, że w skład standardowej edycji gry wchodzi "mapa Zony, czyli strefy Czarnobyla, w której toczy się akcja gry" oraz "4 naklejki przedstawiające frakcje stalkerów". I nic więcej. Na końcu można dodać, że "całość zapakowana w efektowne pudełko", bo przecież nikt nie wyśle do klientów płyt "luzem".
  21. ACE_2005

    Mass Effect - problemy i błędy

    U mnie jest tak, że od czasu do czasu, pewne dialogi przycinają się, a po chwili wszystko wraca do normy. Również niektóre z nich, w pewnych momentach, "ściszają się" do tego stopnia, że prawie nie słychać, co dana postać mówi. Nie oczekuje w tym wypadku pomocy, ponieważ wydaje mi się, że jest to wina sterownika od dźwięku, bo ten jest stary, a najnowszej jego wersji nie mogę zainstalować, ponieważ posiadam kartę tv, która odmawia działania z najnowszą wersją sterownika od dźwięku i z tego powodu nie decyduje się na jego zmianę. Zauważyłem też, że po zdobyciu Normandii w pierwszej rozmowie z Jokerem gra wychodzi do Windowsa. Po ponownym uruchomieniu programu problem już się nie powtarza I jeszcze praca kamery. Dwa razy zdarzyło się tak, że po wypełnieniu jakiegoś zadania, polegającego na dostarczeniu przesyłki i po oddaniu jej zleceniodawcy, kamera stała nieruchomo. Postaciami mogłem sterować bez problemu, ale obraz stał w miejscu. Nie przemieszczał się za postaciami. Ratunkiem jest ponowne wczytanie gry. U kogoś też tak jest?
  22. ACE_2005

    Mass Effect PL (PC) - recenzja

    @Bambusek: Też tak sądzę, ale pytam z ciekawości. Bo przez chwilę skoczyło mi ciśnienie :D Nie mam ochoty kupować gier z takimi zabezpieczeniami i z całą pewnością nie kupię. Nawet jeśli wtedy, gdy za pół roku producent usunąłby je.
  23. ACE_2005

    Mass Effect PC - temat ogólny

    Nasza wersja gry nie ma ponoć tego durnego zabezpieczenia, które zezwala tylko na trzykrotną instalację programu. Tak? Więc, po co w pliku: readme_pl napisane jest: DO GRY WYMAGANE JEST ŁĄCZE INTERNETOWE, AUTORYZACJA W SIECI ORAZ LICENCJA UŻYTKOWNIKA.? Jest to zabezpieczenie, czy też go nie ma? Wie ktoś?
  24. ACE_2005

    Mass Effect PL (PC) - recenzja

    Jeśli mam się odnieść do recenzji gry, to z czystym sumieniem, muszę przyznać, że mi się podoba. Nie jest przekłamana co do błędów w grze i do polonizacji. Pobrałem jakiś filmik dotyczący "Mass Effect" (tytułu nie pamiętam, ale trwa 3 minuty z hakiem), ze stron Gram.pl i to w nim lektor zachwala polonizację, mówiąc, że jest rewelacyjna czy jakoś tak. Myślałem, że Gram.pl pójdzie tym samym śladem. Jednak nie poszło i za to brawa. Obiektywizm rządzi. Co do wymagań sprzętowych programu, to jakaś dziwna sprawa. Niektórzy piszą (poszukajcie sobie w sieci), że na słabym sprzęcie gra działa bez zacinki na pełnych detalach i w dużych rozdzialczościach. Osobiście gram na: AMD Athlon XP 2600+ 2,1 GHz, 1 GB RAM, GeForce 7600 GS 256 MB. Wiem, to komputer z epoki kamienia łupanego. Mimo wszystko spełnia minimalne wymagania gry i na najniższych detalach, w najniższej rozdzielczości obraz tnie się. Nawet podczas zwiedzania Cytadeli. Nie liczyłem na maksymalne, ani nawet na średnie detale, ale jakim cudem gra działa na full detale na komputerach o słabszych parametrach niż mój? Nasza wersja gry nie ma ponoć tego durnego zabezpieczenia, które zezwala tylko na trzykrotną instalację programu. Tak? Więc, po co w pliku: "readme_pl" napisane jest: "DO GRY WYMAGANE JEST ŁĄCZE INTERNETOWE, AUTORYZACJA W SIECI ORAZ LICENCJA UŻYTKOWNIKA."? Niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu, bo jeśli okaże się, że to zabezpieczenie jednak jest, to zrobie komuś "ku ku" :P Poza tym, nie rozumiem, dlaczego niektórym przeszkadza to, że płyta znajduje się w napędzie? Przecież nie jest z żeliwa i nie waży 300 kg. Ludzie, nie przesadzajcie. Obejrzałem sobie materiał DVD dołączony do gry (z prac nad lokalizacją). Jedna z osób mówiła, że wszyscy, łącznie z odtwórcą głównej roli męskiej, słuchali oryginalnego głosu w języku angielskim, a później Dorociński wzorując się na nim, grał swoje kwestie. Moim zdaniem angielskie kwestie brzmią znacznie lepiej niż te polskie i na załączonym materiale filmowym przedstawiono, jak grał nasz aktor. Odniosłem wrażenie, że siedzi tam za karę, a mówiąc do mikrofonu wyraźnie robił to od niechcenia. Jakby był naćpany. Pani reżyser rozwaliła mnie na łopatki. Nie wie, przy czym pracuje. Skoro taki aktor i taka pani reżyser, to w jaki sposób miała być to najlepsza lokalizacja? Może wyszli z założenia, że skoro "Wiedźmin" jest the best, to wszystko następne bez specjalnego wysiłku wyjdzie wręcz cool. A guzik.
  25. @slawo110: Gram na: AMD Athlon 2600+ 2.1GHz, 1 GB RAM, GeForce 7600 GS 256 MB - średnie detale. Bez żadnej przycinki.