Tessio

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    81
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Tessio

  1. Tessio

    Irak poco my tam jesteśmy?

    Obawiam się, że piszesz o postepie technologicznym nie o wzroscie gospodarczym. Przedsiębiorstw jednej branży - dodam. Obecna wojna doprowadziła do wzrostu cen ropy. Nie jestem ekonomistą, ale jaki ma wpływ cena tego paliwa na wiele gałęzi przemysłu i handel nie musi mnie nikt przekonywać. Poza tym chyba nikt nie oblicza jak zmieniłoby gospodarkę zainwestowanie w nią pieniędzy wydanych na wojnę. Po pierwsze jak na razie mają taki sam dostęp do tej ropy jaki mieli już wcześniej. Po drugie - jak to napisał niedawno jeden z publicystów ile bedzie warta ropa wydobyta w tym roku, w nastepnym i za 2 lata. Coś o tym, że starczy na nowe kamizelki dla żolnierzy koalicji i moze jakieś dodatkowe owoce w posiłkach przez miesiac. Amerykanie, za każdy miesiąc pobytu swoich wojsk w Iraku płacą około 10 mld dolarów. Musieliby chyba _kraść_ iracką ropę czterema rurociągami na raz i to przez wiele następnych lat, żeby wyjść na swoje. Póki co pentagon dostał od kongresu nakaz cięcia wydatków: "Media amerykańskie, opierając się na przeciekach z Kongresu i Białego Domu piszą, że konieczna jest redukcja amerykańskiego budżetu obronnego na rok finansowy 2007 - zaczynający się 30 czerwca 2006 - o przeszło 15 mld USD. Tylko wtedy - ich zdaniem - budżet resortu obrony ma szanse otrzymać akceptację Kongresu USA." A o wojnie z Iranem na razie nie może być mowy i to z innych powodów. Wiesz, bez urazy, ale gdybyś poparł swoje zdanie jakimiś artykułami, danymi czy czymkolwiek poza teoriami, wziąłbym je sobie bardzo do serca. Bo widzisz, do tej pory czytałem kilka komentarzy na temat opłacalności tej wojny dla Amerykanów i choć różniły sie one w ocenie kosztów, to _żaden_ nie podawał iż USA mają szanse na niej kiedykolwiek zarobić. Chętnie np. poczytałbym jak gospodarczo wyszły Stany na wojnie w Wietnamie, może wtedy zmieniłbym zdanie.
  2. Tessio

    Irak poco my tam jesteśmy?

    Obawiam się, że piszesz o postepie technologicznym nie o wzroscie gospodarczym. Przedsiębiorstw jednej branży - dodam. Obecna wojna doprowadziła do wzrostu cen ropy. Nie jestem ekonomistą, ale jaki ma wpływ cena tego paliwa na wiele gałęzi przemysłu i handel nie musi mnie nikt przekonywać. Poza tym chyba nikt nie oblicza jak zmieniłoby gospodarkę zainwestowanie w nią pieniędzy wydanych na wojnę. Po pierwsze jak na razie mają taki sam dostęp do tej ropy jaki mieli już wcześniej. Po drugie - jak to napisał niedawno jeden z publicystów ile bedzie warta ropa wydobyta w tym roku, w nastepnym i za 2 lata. Coś o tym, że starczy na nowe kamizelki dla żolnierzy koalicji i moze jakieś dodatkowe owoce w posiłkach przez miesiac. Amerykanie, za każdy miesiąc pobytu swoich wojsk w Iraku płacą około 10 mld dolarów. Musieliby chyba _kraść_ iracką ropę czterema rurociągami na raz i to przez wiele następnych lat, żeby wyjść na swoje. Póki co pentagon dostał od kongresu nakaz cięcia wydatków: "Media amerykańskie, opierając się na przeciekach z Kongresu i Białego Domu piszą, że konieczna jest redukcja amerykańskiego budżetu obronnego na rok finansowy 2007 - zaczynający się 30 czerwca 2006 - o przeszło 15 mld USD. Tylko wtedy - ich zdaniem - budżet resortu obrony ma szanse otrzymać akceptację Kongresu USA." A o wojnie z Iranem na razie nie może być mowy i to z innych powodów. Wiesz, bez urazy, ale gdybyś poparł swoje zdanie jakimiś artykułami, danymi czy czymkolwiek poza teoriami, wziąłbym je sobie bardzo do serca. Bo widzisz, do tej pory czytałem kilka komentarzy na temat opłacalności tej wojny dla Amerykanów i choć różniły sie one w ocenie kosztów, to _żaden_ nie podawał iż USA mają szanse na niej kiedykolwiek zarobić. Chętnie np. poczytałbym jak gospodarczo wyszły Stany na wojnie w Wietnamie, może wtedy zmieniłbym zdanie.
  3. Tessio

    Irak poco my tam jesteśmy?

    Jakim kopem? Mógłbyś podać jakieś konkrety? Na razie straty szacuje sie na ok. 2 biliony dolarów. Jakim cudem chcesz dowieść że to był jednak zyskowny interes??
  4. Faktycznie, teraz tam zajrzałem. Dlatego troche dziwi mnie to parcie PiS do wcześniejszych wyborów. Kaczyńscy muszą coś knuć.. :-)
  5. Tessio

    Irak poco my tam jesteśmy?

    O ile dobrze widziałem poruszany był problem ile Ameryka jako państwo, nie jednostki, zarobiła na tej wojnie. W takim razie polecam analizę amerykańskiego budżetu tej wojny.
  6. Tessio

    Irak poco my tam jesteśmy?

    W dodatku zarobili na tej wojnie jak cholera... Normalnie biznes stulecia.
  7. Jeżeli będą przedterminowe wybory to wygląda, że dojdzie do powstania koalicji partii lewicowych (SLD, UP, PD, Borówki) a wtedy najprawdopodobniej dojdzie jeszcze jeden duży obóz. Nie wiem czy tu Kaczyńscy sie nie przeliczyli bo mogą mieć gorszą sytuację niż teraz.
  8. Tessio

    Podglądanie i zdobywanie Kosmosu

    "4 stycznia 2006 roku Ziemia znalazła się w odległości zaledwie 147,1 mln km od Słońca (Peryhelium). Kolejny raz tak blisko będziemy za rok" Jakby cieplej sie dziś zrobiło ;-)
  9. Oczywiście, że lepiej. Kara ma za zadanie odstraszać potencjalnych jego następców. Zastanów sie przez chwile, który przypadek kary spełni to zadanie? Wpis do akt i ''powszechne oburzenie'' czy więzienie? Taka łaskawość stwarza niebezpieczny precedens...
  10. Mnie sie wydaje, że jednak mógłby namieszać. Nawet same zeznania potwierdzone przez szczegółowe śledztwo dałyby sporo, biorąc pod uwagę kto jest u władzy. A pewne drobne dowody (jakieś maile, notatki) mogły sie dodatkowo uchować u Rywina jako ''zabezpieczenie''.
  11. Myślisz, że sąd w ogóle uwierzyłby iż Rywin wyręczył Sobotkę w aferze starchowickiej? Ma chłop pecha do ukrtych nagrań - fakt :)) BTW chłopaki z SLD powinni wcześniej pomyśleć o ułaskawieniach, teraz sie obudzili gdy PiS doszedł do władzy. Już im kiedyś płk.Kwiatkowski mądrze radził "Myśleć Jajec! Trzeba myśleć!" ;)
  12. Mógłby sie Rywin zgłosić, i tak mu już wszystko jedno... A prezydent chce ułaskawienia Sobotki, właśnie aby ten nie poświęcił kolegi/ów :)
  13. 100% racji, dlatego o dane powinieneś zapytać Vilmara bo to on wyszedł z teorią, że małżeństwa homoseksualistów źle wychowywały by dzieci.
  14. Akurat ta teoria wydaje się być całkiem logiczna i bez badań.
  15. Jeden z profesorów amerykańskiej uczelni dr R. Florida napisał o tym prace, popierając ją długimi badaniami: "The Rise of the Creative Class: And How It''s Transforming Work, Leisure, Community and Everyday Life" by Richard Florida "Dr Richard Florida outlines how the 3 T''s (technology, tolerance, talent) all lead to super charged economic landscapes. What I appreciate most though is that Richard Florida is able to discuss how tolerance, diversity, and open immigration all effect our economy in highly positive ways, not just through the arena of a discussion, but with actual economic figures and scales. Lastly, his discussion over why we should have tolerance for Gays, based upon positive economic figures, is an amazing point, that few would have thought of." Masz racje, choć wielu z nich nie próbuje sie nawet zastanowić nad tym czy te konsekwencje mają duże szanse być prawdziwe. Po prostu przyjmuje argumenty przeciw, ponieważ pasują do ich pierwszej negatywnej reakcji. To zresztą tyczy się nie tylko tego tematu.
  16. Być może ale czy to byłby aż tak duży problem? Kwestia przyzwyczajenia sie społeczeństwa. Czasy sie zmieniają, jeszcze nie tak dawno ludzie myśleli, że 640KB wystrczy w zupełności. Dlaczego zmieniać? Już wyjaśniałem, żeby ludziom żyło sie lepiej. Wszystkim, nie tylko większości. Widzisz, jest spora różnica pomiędzy popieraniem a nie-byciem-przeciw. Mnie tam homoseksualiści ani ziębią ani grzeją i dlatego nie widze problemu w tym by żyli tak jak reszta społeczeństwa.
  17. Jest to na pewno jakaś szansa dla tych dzieciaków. Lepsze to niż dzisiejszy dom dziecka. Dlaczego?
  18. Pewnie, ale tu nie chodzi o brak czasu, tylko o brak zgody. Ale i nie pogorszy. To masz kolejny argument za małżeństwami gejów. Zapewne bardzo chętnie adoptowali i wychowywali by takie skrzywdzone dzieciaki.
  19. Aby w naszym kraju ludziom żyło sie lepiej? Nie jest oczywiste. Dla dzieci? Czyli jeżeli 2 gejów miało wczesniej już dzieci w innych związkach to wtedy mogliby sie pobrać bo spełnili ''swój obowiązek''?
  20. Wiesz, że jest _udowodniona_ teza iż posiadanie rodziny zwiększa wydajność jednostek?] Myśle jednak że cały problem nie tkwi w pieniądzach. W końcu geje i lesbijki to mały odsetek społeczeństwa, jeszcze mniejszy zapewne będzie chciało zalegalizować swój związek. Jeżeli doliczyć znikomą ''ulgę'' przy rozliczaniu się (bo opłacalność wspólnego rozliczania jest nie większa od ogona przciętnej żaby) to wychodzi, że państwo straci na tym, że ho, ho... Problem tkwi po prostu w nietolerancji Polaków (głównie katolików), którzy uważają że "ten rodzaj miłości jest zły". Dlaczego? "Bo jest zły i tyle!" Co śmieszniejsze, przecież nie chodzi o pozwolenie na związki homosiów, bo te już są i będę. Chodzi tylko o niewielkie ułatwienie im życia i dlatego naprawdę nie rozumiem dlaczego sie na to nie zgodzić... Chętnie poznałbym jakiś racjonalny powód, na razie takiego nie słyszałem.
  21. Nie podam Ci dokładnych przepisów, bo sprawe znam jedynie z dyskusji (mimo wszystko postaram sie te rzeczy sprawdzić). Z tego co wiem pierwszeństwo w dziedziczeniu ma rodzina, dopiero później osoba, z którą denat przeżył całe życie i zdaje sie, że ciężko jest to podważyć (opinia prawnika). Są również aspekty zdrowotne, np. nie mogą decydować o sposobie leczenia partnera. Z resztą tamtego posta nawet nie będę próbował polemizować.
  22. Chyba nie. Nie mam za co. A czasami Ty wiesz lepiej od niego co on ucine, nie? Poczytaj, którą sprawę zamknął kNOT. No chyba że wiesz lepiej, wtedy nie będę sie spierał, o boski1 O czym Ty do mnie rozmawiasz?? Napisałem, że nie widze powodu dla którego nie można by zalegalizować małżeństw homoseksualistów. Ty sie wciąłeś do dyskusji, że sie z ich postulatami nie zgadzasz. Kiedy zapytałem Cie o szczegóły, wyjeżdżasz z jakimiś ''mało pozytywnymi sposobami''. Masz gdzieś ukyty w tym jakiś sens, który chcesz wyjaśniać czy tak sobie coś od rzeczy piszesz? Ciepło, ciepło... Patrz, a już straciłem nadzieje, że na to wpadniesz...
  23. Pewnie, że każdy popełnia błędy, ale z reguły robi to nieświadomie (mój taki był). Różnica polega na tym, że osoby tolerancyjne starają sie nie zwracac na nie uwagi. Widziałem błędy twojego autorstwa na tym forum, jeżeli bardzo chcesz to ich poszukam. Zgadza sie. Myśle, że moderator nie uciął kwestii homoseksualizmu tylko kwestie wypisywania głupot na forum. No więc dlaczego homoseksualiści nie powinni mieć możliwości zalegalizowania swoich związków? Dlaczego nie mogą mieć prawa do demonstracji? Są u nas gośćmi, to chcesz powiedzieć? Wyobraź sobie, że wiem o tym.
  24. Pewnie, dlaczego zgadzać sie równe prawa kobiet i mężczyzn? Jeszcze niedawno robiły tylko obiady... Porównanie bardzo trafione... Jeżeli nie widzisz różnicy pomiędzy powyższymi przykładami a homoseksualizmem to nie mamy o czym rozmawiać. Problem w tym, że właśnie nie mogą.