zawcia

CS to najlepszy fps EVER, polecam każdemu. CS:GO to fajna, odświeżona wersja, w sam raz żeby przypomnieć ludziom którzy z FPSami kojarzą tylko serię CoD że multi to może być coś więcej niz dziesiątki perków i rozmaite nagrody za kill streaki i że są gry które się po prostu nie starzeją.

Cóż, jako że gra nie ma abo (a item shop nie jest specjalnie "nachalny"), to nic nie stoi na przeszkodzie by wracać do gry i wracać (bo na pewno będzie dużo patchy/nowego contentu/usprawnień) i sprawdzać czy coś się zmienia. PvP jest fajnie i zrobione i jeżeli ktoś lubi się bawić w zmagania między graczami to na pewno się odnajdzie (narzekanie na nagrody, brak rozwoju itd. jest błędne, bo z założenia chodzi o to żeby ten tryb był jak najbardziej wyrównany co twórcom się bardzo dobrze udało). PvE jest bardzo sztampowe, ale samo nabicie max levelu zajmuje mniej czasu niż zajmowało w "starszych" MMO zaraz po premierze (choć fakt że potrafiłem w nocy "przysnąć" levelując nie najlepiej świadczy o dynamice xD) Fajna gierka żeby się pobawić, ale do mojego ulubionego MMO jakim jest AoC (tzn. i tak już nie gram, ale obiektywnie oceniając) trochę brakuje. Ba, żeby daleko nie szukać wśród nowych gier z tego gatunku, od TSW (od którego zbiera znacznie lepsze oceny) jest również słabsze. Guild Wars 2 to po prostu takie połączenie starych schematów z WoW/WAR/Rift/Aion w przyjemnym i darmowym wykonaniu podpiętym pod dość uznaną markę jaką jest GW.

W komentarzach widać wyraźną tendencję - kto dał grze szansę (i posiada jeszcze tę część "duszy" która szuka w grach wyzwań i nie czuje się źle gdy coś wymaga odrobiny inteligencji i zaangażowania) jest po prostu zaskoczony tym jaki TSW jest dobry. Funcom zrobił dobrą grę, nie ich wina że wyprzedzili epokę (a może się spóźnili i czasy inteligentnej i oryginalnej rozrywki minęły już bezpowrotnie?), pozostaje mieć nadzieję że tytuł się utrzyma i zdobędzie taką bazę graczy by twórcy mogli bezstresowo inwestować w comiesięczne aktualizacje i rozszerzenia. Co do f2p...mam nadzieję że nie będą do tego zmuszeni - po wprowadzeniu f2p przestałem grać w AoC (poprzednie MMO FC), bo mimo lat świetnej zabawy nie mogłem znieść tego że za bycie graczem "premium" i tak dostawało się mniej niż wcześniej za opłacanie abonamentu, a dodatkkowe płatności się mnożyły i mnożyły.

właściwie to 15 gb i na sześcio megowym necie można to spokojnie w parę godzin ściągnąć ;)

Jak na remake to bardzo fajnie wyszedł nowy CS. Nie wspominając o tym że są ludzie którzy ze względu na swój wiek nie mieli okazji zagrać w wersję source z 2004 roku (nie wspominając już o 1.6) i to jest doskonała okazja by przypomnieć i odświeżyć ludziom markę.

No złego słowa nie powiem, bo 250h strzeliło przy D3 i w sumie dawno nie było gierki która po premierze by mnie tak zassała zeby w stosunkowo tak krótkim okresie czasu spędzić tak dużo godzin ;p Czy było warto? Było, było, pewnie teraz długo już nie odpalę, ale kto wie, moze jeszcze kiedyś.

Wiesz, serwery AoC też nie padły mimo tego że w okolicach premiery również było koło miliona graczy. Czy tego chcesz czy nie Funcom doskonale sobie radzi i ma chyba najlepsze launche MMO w branży (brak lagów, game breakerów itd.) To że ludzie nie rozumieją gier tego studia to inna sprawa. Prawda jest taka że są po prostu bardziej złożone, na swój sposób oryginalne (choćby patrząc na samo lore - czy to mało w sumie znana w dzisiejszych czasach Hyboria, czy to właśnie współczesne realia w TSW), mają ciekawą/inną mechanikę niż większość tytułów (AoC - kolizje postaci, dynamiczna walka bez sticky targetu dla melaków, każdy melee attack jest aoe, casterzy równierz nie są ograniczeni do pojedynczego celu ze względu na splashe i multum aoe, gadane linie dialogowe, fabuła, TSW - genialny voice acting, świetna historia, inny system rozwoju postaci, jeden globalny serwer) itd. TSW to gra absolutnie genialna, a wielu recenzentów zarzucało że gra się inaczej niż w WoWie, więc o czym my w ogóle rozmawiamy ;< GW2, cóż...gra jest dobra, ale na pierwszy rzut oka robi naprawdę słabe wrażenie. Żenująca wydajność w porównaniu do oferowanej jakości grafiki (porównując do gier Funcomu to znowu Norwegowie są górą), wtórność, wtórność i jeszcze raz wtórność. Dopiero po parunastu godzinach tytuł zaczyna nabierać barw i człowiek zaczyna dostrzegać że jest to solidnie wykonana gra z paroma ciekawymi rozwiązaniami, której jednak głównym powodem doskonałej sprzedaży jest świetna pierwsza część i brak abonamentu. GW2 nie ustrzegł się jednak wielu błędów które nie powinny się pojawić po tak długich beta testach (pomijając problemy z wydajnością na niektórych konfiguracjach - już w pierwszej lokacji 2 "duże" zbugowane questy i 2 miejsca w których można spaść pod mapę "na dobre". Z czystym sercem polecę każdemu GW2, ale gardzę ludźmi którzy twierdzą że TSW to "crap" a FC nie umie robić MMO, bo taka ocena moze wynikać jedynie z ograniczonego postrzegania rzeczywistości i jakiejś bezmyślnej zaciętości.

To znakomity wynik - ludzie po prostu nie mają zielonego pojęcia o liczbach i rynku gier ;p

Zdecydowanie się nie zgadzam. Po pierwsze po patchu nie ma problemów z maną (chyba że ktoś uparcie gra spamerskimi buildami typu miśki czy nietoperze) i można sobie pozwolić na olanie pasywów do mana regenu. Po drugie, po co 550% dmg w sekunde jak potem istnieje duże prawdopodobieństwo że zginiesz? Nigdy nie używam na dzień dobry spirit walka bo po prostu nie ma takiej potrzeby. 13 sekund cd (z pasywem) to wcale nie tak dużo i na ogół starcza na uniknięcie wszelkich nieprzyjemności. Po trzecie WD ma fear,mamy wall of zombies i grasp, mamy mass confusion, mamy hexa - tak że właściwie da się unieruchomić/unieszkodliwić 90% mobów, więc teoretycznie po co umiejętności do tankowania skoro w założeniu moby nawet do ciebie nie podejdą (wyjątek = teleportacja, ale od tego wlasnie jest spirit walk, czy ewentualnie ten pasyw co pozwala przeżyć śmiertelne uderzenie) Osobiście uważałem że prościej robić a1 przed ostatnim patchem, ale teraz nie ma już dla mnie różnicy (oprócz tego że na a3 zużywam potki i jeżeli szło by o stricte farmienie golda to wybrałbym jednak a1, bo a1 robię w 30-45 minut, no a jednak na a3 trzeba trochę więcej czasu).

a tp nie działa w jailu/wallu? ewentualnie jakaś diamentowa skóra czy co tam fajnego mają wizardy ;3

Ale kto tankuje mortary :< mortarów się unika, U N I K A. Zwłaszcza że teraz masz elegancko zaznaczone na ziemi gdzie za chwilę uderzy niespodzianka z powietrza.

Ja mam resy ~300, dps 56k, hp 35k i po ostatnim nerfie (czy buffie postaci, czy zwał to jak zwał) akt 3 robię biegając z petami (wcześniej używałem buildu ze strzałkami i kajtowałem tak żeby mobki były jakieś 100km ode mnie, teraz nawet nie ma takiej potrzeby bo tankują aż miło) i trzymając palec w nosie xD Parę dni wcześniej miałem dps 47k i szło równie dobrze. A zaznaczam że nie jest to jakiś super gear za grube miliony. Padam rzadko, czasem jak się zagapię czy jak nie chce mi się babrać z mobkami co odbijają obrażenia. Także na WD 3 akt powinien teraz sprawiać tylko i wyłącznie przyjemność ;) Nie farmię już bo mi się nie chce więc ciężko oceniać dropy, ale w ciągu ostatnich dni zrobiłem ze 4 runy i wydaje mi się że było lepiej niż wcześniej (a na pewno bronie lepsze lecą co widać choćby po cenach na ah). Na temat Wiza nie będę mówił, bo nie chce mi się nim grać, ale nie wydaje mi się żeby było ciężej niż WD (ba, jestem przekonany że jest łatwiej). Popracować nad buildem, mikro/makro i do boju panowie! Jedyny raz kiedy potrzebowałem wyższych resów (i to było daaawno temu) to na 2 fazę walki z diablo, a i wtedy ogarnąłem to z 5k armoru i resami trochę ponad 500.

Częściej dropują bronie z wysokim dpsem (i dodatkami typu crit dmg czy loh) to przede wszystkim ;p Do tego przy 2 runach 3 aktu wypadła mi legendarna tarcza (kijowa, bo kijowa i juz kiedys taką miałem, ale lepszy rydz niż nic) i recepta na gem ilvl65. No i nie wspominam nawet o tym że teraz 3 akt robią za mnie pety (WD), a nie mam specjalnego gearu pod nie, trochę easy mode, ale ciekawa odmiana.

No i fajny patch. Mogliby nic nie robić (bo hejterzy i tak hejtują, a kto chce to i tak gra), a dodają "content" niczym do gry MMO. Nie wiem czy będzie mi się chciało grać, ale sam fakt że posiadam tytuł który jest rozwijany i w pewnym momencie będę mógł odpalić ponownie i powiedzieć: "o ile fajnych, nowych rzeczy" jakoś mnie po prostu cieszy. Co do tego że Diablo to pay to win - proszę, nie ośmieszajcie się takimi komentarzami, przeszedłem calutką grę bez wydania złotóweczki (ojro) na gear prawdopodobnie jedną z "najgorszych" klas (WD) i jakoś nigdy nie narzekałem. A wcale nie poświęciłem kilku setek godzin na farmienie sprzętu i golda, bo Diablo na inferno gryzł trawę po 100h zabawy. @EmperorKaligula Do tego zmniejszają HP elitek i osłabiają affixy (czy choćby wywalają niezniszczalne minionki) + zwiekszają szanse na wylosowanie fajnych statów (chyba głównie dotyczy to dpsu broni, ale co tam).

A ja dalej jestem ciekawy jaki procent z tych milionów graczy gra na serwerach US/EU, bo coś mi podpowiada że więcej niż 1/5 to nie jest.

Te wyznaczniki są świetne, ale nie w grze dla mas (jaką ma być i będzie GW2) i na pewno doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Wszystkie ograniczenia są wprowadzane po to by możliwie szerokie spektrum graczy mogło się bawić i cieszyć rozgrywką. Bez takich ograniczeń przypuszczalnie zainteresowany PvP byłby niewielki odsetek tych hardkorowych graczy, a reszta doszłaby do wniosku że ryzyko jest zbyt duże w stosunku do potencjalnego zysku i nie warto grać, co siłą rzeczy zmarginalizowałoby tryb PvP i całą bazę graczy, która wybrałaby mniej "hardkorowe" tytuły. Osobiście nie miałbym nic przeciwko grze (coś jak DFO/Mortal?) w której wszystko co robisz musi być przemyślane i ostrożne, bez grupy znajomych nie warto wychylać nosa z siedziby gildii, a każda nierozważna decyzja musiałaby być okupiona szeregiem konsekwencji. Oczywiście perma death, full loot itd. Emocji by nie brakowało, ale jak wielu graczy byłoby gotowych zostać przy takim tytule na dłużej?

I bardzo dobrze, szanuję ten styl PvP - skill, skill i tylko skill ;p To jak z AoC - na początku w PvP liczyły się tylko umiejętności i można było się naprawdę fajnie bawić (3 wymiataczy rozkładających grupkę 10 "nowych" to nie było nic nadzwyczajnego), a potem ludzie zaczęli wymyślać bzdury typu: "nie czuję progressu", "poświęcam czas i chcę mieć przewagę nad innymi" i wszystkie szczytne idee zmieniły się w zawody kto ma lepszy sprzęt. Owszem lepsi gracze dalej potrafili i potrafią rozkładać wszystko nawet nie mając najlepszego dostępnego sprzętu, ale samo w sobie (jak dla mnie) PvP stało się tam nużące. Bo co to za frajda że mogę zabijać 90% graczy "mechanicznie" nawet się nie wysilając? Margines błędu stał się tak wielki dla dobrze wyposażonej postaci że nie ma przeciwwskazań by grać jedną ręką ;p Stąd moje oczekiwania w stosunku do GW2 będą spełnione w 100% jeśli PvP będzie (/jest) takie jak powiedział ten pan. @Alistar73 Najlepszym porównaniem będzie CS. Zagraj kiedyś partyjkę i okaże (o ile oczywiście nie grasz/nie grałeś) się że wszyscy cię leją, a tobie ciężko ustrzelić fraga. Pograj tydzień/dwa/miesiąc i okaże się nagle że to ty potrafisz wpłynąć na los rundy i już nie czujesz się jak dziecko we mgle. Mi to sprawia satysfakcję i czuję "progress". Inna sprawa że są też ludzie którzy po prostu bez przewagi w postaci sprzętu nie potrafią się "poprawić". Ale to nie wina devsów, wbrew temu co wiele osób próbuje wmówić ludziom - wcale nie wszyscy są równi. A że w grach chodzi o to by się dobrze bawić, to właśnie taki system jest najlepszy, o wiele łatwiej znieść porażkę bo ktoś jest po prostu lepszy (swoją drogą świetny motywator by stać się lepszym graczem) niż porażkę bo ktoś ma lepszy sprzęt.

Przecież podesłali ci link co kliknąć jeżeli nie wysyłałeś prośby o zmianę adresu e-mail :< Pierwsza rzecz jaką robisz w takiej sytuacji to zmiana hasła na mailu, a potem możesz dyskutować z supportem.

Gra jest genialna, ale są ludzie dla których jedynym i słusznym modelem rozgrywki w MMO jest ten znany z WoWa (patrz spora część różnych recenzentów na zagranicznych portalach/pismach) i tym podobać się na pewno nie będzie.

No nie, bo za te 30kk golda możesz mieć 75 euro, co daje sporo ponad 200 zeta po odliczeniu tych wszystkich "podatków". Spokojnie schodzi (a przynajmniej schodziło 10 dni temu) 100k po 0.25 z tym że trzeba się liczyć że to raczej już pod koniec aukcji, czyli w okolicach tych 36h. Sam pozbyłem się tym sposobem już parunastu milionów i nie narzekam ;p

Ja teraz gram już bardzo rzadko (ot, od czasu do czasu przebiegnę się przefarmić któryś akt z nadzieją że akurat mi się poszczęsci ;p), jakieś itemy wypadają, ale w sumie nic co tak naprawdę polepszałoby moją postać - w związku z tym nawet jak odłoży mi się parę czy paręnaście milionów golda to wolę sprzedać na rmah (a co, dużo fajnych promocji na steamie to akurat można sobie inne gierki kupować "za darmo") zamiast czaić się na kupno jakichś naprawdę wypasionych przedmiotów ;3 Kiedyś wizardem chcę też dobić do inferno, bo ponoć łatwiej się nim farmi, a w sumie wystarczy że dokupię jakiegoś wanda i offhanda, a resztę z mojego WD mogę pożyczyć. Co do metacritics - mimo hejterów oceny użytkowników wydają się być bardziej miarodajne niż oceny recenzentów. Oczywiście nie zgadzam się z tym że D3 zasługuje na ocenę ~4, bo jest to niezła gierka i bardzo grywalna (szczególnie jeżeli popatrzym z perspektywy gracza który przejdzie raz czy dwa i pogra chwilę ze znajomymi), ale recenzenci widać jak zwykle wystawili ocenę za firmę i tytuł. Dla przykładu - wydany na początku miesiąca The Secret World (mix MMO/przygodówki i czegoś naprawdę oryginalnego) spotyka się wśród recenzentów z umiarkowanym przyjęciem, natomiast na metacritics gracze oceniają go bardzo ciepło (8,5), a na największym na świecie serwisie o grach MMO ma najwyższą notę od graczy spośród wszystkich wydanych gier tego gatunku (8,77). Ja tam od dawna na recenzje raczej nie patrzę, wolę sam podejmować decyzje czy rozmawiać ze znajomymi i mieć informacje od kogoś kto NAPRAWDĘ gra i to gra sporo. Diablo kupiłem, bo mi się beta spodobała którą przechodziłem z 3 znajomymi (wcześniej nie planowałem kupować na premierę) i nie żałuję, ale w aktualnym stadium nie jest to gra w którą warto/chce się grać kilkaset czy kilka tysięcy godzin.

o__O Ja tam jak najbardziej byłem świadomy tego że są różne zakończenia i różne "ścieżki" fabuły, ale przeszedłem tylko raz, bo nie miałem potrzeby przechodzić więcej. Świetna gra, ale jak dokonuje wyboru to tylko raz ;p

Używałbym ;3

Ja każdemu i w każdej grze polecam grać tym co się "czuje". Nie widzę sensu sugerowania się tym co ktoś napisze, bo każdy inaczej odbiera klasy. DH jest uważany aktualnie za postać najbardziej OP i easy mode. Ale tak naprawdę nie ważne kto i co uważa, bo każda postać jest na swój sposób fajna, każdą można pograć i każdą można skończyć inferno, więc wybierz co chcesz i baw się dobrze ;p

A nie wiem czy nie czasem już po 2 jest reset.