Ekzuzy

Zajrzyjcie lepiej na zagraniczne serwisy. Już pojawiło się sprostowanie od firmy EEDAR, że to jednak nie do końca jest prawda. Otóż bliższym prawdy procentem jest 20%. Tyle gier przynosi jakieś wymierne zyski. Coś się w Forbesie nie postarali ;-).

Szczerze mówiąc, seria Tony Hawk nigdy mnie jakoś specjalnie nie interesowała - byłem za "miętki", żeby masterować swoją postać i umiejętności ;-). Bardziej ciekawi mnie Skate... It, bo wyjdzie na Wii. A swoją drogą, ciekawe słowo: peryferyczny :-).

rorkdcr, dobrze, żeś poruszył tę kwestię, bo zupełnie o niej zapomniałem. Nie wiem, czemu akurat to środowisko zostało stworzone tylko na Maci. Pewnie jakieś preferencje jego autorów. Nie należy jednak zapominać, że Macintoshe na zachodzie są dosyć popularne. A w Stanach zjednoczonych nawet bardzo popularne. Ale podobno są plany przeniesienia Unity także pod Windowsa. Tylko kiedy? Nie wiadomo. Najważniejsze jednak jest to, o czym zapomniałem wspomnieć. Co prawda Unity na razie działa tylko pod MacOS-em, ale pozwala tworzyć gry także dla Windowsa. Więc samo środowisko wymaga tylko Maca. Ale stworzona gra może już spokojnie działać pod systemem Microsoftu.

Dobrym i tanim silnikiem jest Unity3D. Oczywiście nie może się równać z takimi tuzami na rynku, jak CryEngine czy Unreal Engine III, ale jest to bardzo fajna platforma, całkiem wydajna, dosyć elastyczna, no i przede wszystkim tania. Sam silnik kosztuje jakieś 2000 USD w wersji najbardziej wypasionej. Ale po kilka stówek ($) są wersje nieco bardziej okrojone, w sam raz dla początkujących developerów ;-). Jedynym (i największym) mankamentem jest fakt, że działa tylko pod MacOSem, czyli na Macintoshach. Pracujemy z tym silnikiem u nas w pracy i całkowicie zgadzam się z hasłem promującym Unity: "Najlepszy silnik do gier po tej stronie miliona dolarów" :-D. Polecam: http://unity3d.com/

Nieprzydatny wynalazek. Raczej... Co najwyżej dla osób "patrzących inaczej" :-D. Ale przyznam, że ciekaw jestem, jak wyglądałbym z perspektywy trzeciej osoby ;-) (i również, jakby się mną sterowało :-D).

Tendencja, mam nadzieję, zmieni się niedługo i już widać tego drobne oznaki. Zaczynają się powoli pojawiać dopracowane, dobre gry dla hardcore''owców na Wii. A to, że na razie dobrze sprzedawały się praktycznie tylko Nintendo - niech inne firmy przestaną wreszcie produkować nędznej jakości porty z innych konsol albo inne crapy o jakości gier sprzed 6, 7 lat, a przyłożą się do tworzenia gier przystosowanych do Wii. Pewnie, że łatwiej narzekać, że nie sprzedaje się jakiś port z PS2, a nie zrobić osobnej wersji specjalnie dla Wii. Tylko, że gracze na takie zagrywki tak łatwo się nie łapią. Nintendo pokazało, że można zrobić piękne wizualnie i nie tylko gry na Wii. Teraz niech inni producenci też się postarają, a ta tendencja na pewno zmieni się szybciej.

Przecież Nintendo zaprzeczyło, żeby w "najbliższym" czasie miał się pojawić następca Wii. Przede wszystkim Wii wciąż sprzedaje się bardzo dobrze, ma już dużą bazę właścicieli, więc studia wydawnicze nie będą chciały stracić możliwości sprzedawania tytułów dla niemałej w końcu liczby użytkowników. Poza tym, PS2 trzymało się i nadal trzyma mocno, chociaż w poprzedniej generacji wcale nie było najbardziej zaawansowaną konsolą. Wydaje mi się więc, że kilka lat Wii spokojnie wytrzyma na rynku. A taki jest przecież, mniej więcej, okres życia konsoli - kilka lat, 4, 5, 6? Wii jest super i ja nie czekam wcale na razie na jej następczynię.

No właśnie! Napisaliście: "Nazywa się on Reggie Fils-Amie, a nie Fils-Aimee", a powinno chyba być "AIME", nie "Amie". A NYT ostatnio coraz więcej błędów popełnia w dziedzinie elektronicznej rozrywki. Trochę siara, takie błędy robić. Oczywiście, wiadomo, że nie można znać się na wszystkim. Ale jeżeli nie ma się pewności, to chyba powinno się skonsultować z kimś informacje, albo nie publikować niepewnych danych.

Widziałem casting z Heavy Rain. Naprawdę wyglądał niesamowicie. Do pełnego realizmu oczywiście jeszcze dużo brakuje. Postać nadal jest nieco "plastelinowa". Ale mimika, zachowanie się postaci, nawet najdrobniejsze ruchy, na przykład palców, rąk, ciała, naprawdę robią niesamowite wrażenie.

YahooPL, gusta nie podlegają dyskusji. Komuś może się gra podobać, komuś innemu nie. Ale nie mówmy od razu, że gra jest do bani, że to szajs. Jeżeli chcesz zmienić coś, albo pomóc CDP RED, napisz im, co się Tobie w tej grze nie podobało, co byś zmienił, co poprawił. Może uwzględnią Twoje sugestie w dodatku, albo w drugiej części. Poza tym, gra chyba nie jest taka zła, skoro średnia jej ocen w internecie to ponad 80 %. Nie mówiąc o ocenach internautów, która jest jeszcze wyższa. Podobała się więc wielu, wielu ludziom. Ma oczywiście błędy, jak każda gra. Ale mimo wszystko chyba więcej jednak pozytywów. Poza tym, o Wiedźminie jest głośno również na zagranicznych serwisach - tam też piszą o tym, że ukazało się demo, że się dobrze sprzedaje itp. Co jakiś czas można znaleźć news o Wiedźminie. Nie tak znowu rzadko. I według mnie bardzo dobrze - niech za granicą wiedzą, że Polacy nie gęsi, dobre gry robić potrafią. Bo potrafią!!! I chwała CDP za taką grę ;-).

No ok, SMG straciło palmę pierwszeństwa z powrotem na rzecz Okaryny Czasu. Jednak od dłuższego czasu chyba żadnej grze nie udało się tej palmy pierwszeństwa odebrać, chociaż na jakiś czas. A Mario było na zaszczytnym miejscu przecież. Druga sprawa, że traci tylko 0.2 %, a to chyba nie jest zbyt wiele. Więc według mnie to już dosyć znaczący fakt przemawiający za wyborem SMG do tytułu gry roku.

Brakowało mi tego "stałego" elementu gram.pl :-P. Dobre rozmowy, dobre. Nie zapominajcie, w temacie gry roku, o Super Mario Galaxy :-D. W końcu najwyższa średnia ocen na Gamerankings! Ja tam wiem, że o Wii nikt nie myśli w wojnie konsol "nowej" generacji, ale bez przesadyzmu ;-).

Muszę przyznać, że screen prezentujący różnice w jakości grafiki między DX9 a DX10 jest trochę przekombinowany. Niby ładny krajobrazik i tu, i tu. Ale w DX9 ten skybox jest po prostu obrzydliwy - płaskie, banalne chmury niczym w Quake''u 1. A i wodę zdarzało mi się widzieć o wiele lepszą i to bez wykorzystania (niesamowitych podobno) możliwości DX10. Muszę przyznać, że ktoś za bardzo chciał pokazać różnice w grafice i chyba za bardzo mu to nie wyszło (i bynajmniej, nie piję tutaj do autora newsa). Spec od marketingu po prostu przegiął.

Tak, jak powiedział Olamagato, jest kilka sposobów generowania obrazu. Anaglyphic stereo - czyli wykorzystanie dwóch kolorów czerwonego i niebieskiego i niezbędne założenie okularów z kolorowymi szkłami. Ale w takim wypadku rozdzielczość obrazu wcale nie ulega zmniejszeniu - oba obrazy mogą być mieszane jednocześnie, z normalną rozdzielczością. Wadą jest faktycznie poblem z kolorami, których raczej wykorzystywać nie można. Ale przede wszystkim nie potrzeba do tego wcale jakichś specjalnych monitorów. Widziałem zwykłe, dosyć proste programy shaderowe, które zamieniają scenę 3D na taki właśnie obraz. Jednym słowem - każda współczesna karta graficzna to potrafi. Drugi sposób to wyświetlanie na zmianę obrazu dla jednego oka i dla drugiego oka - tak samo, jak w kinach IMAX. Wtedy wymagane są okulary, które przesłaniają raz jedno oko i raz drugie. Ale do tego też nie jest potrzebny specjalny monitor. Tylko okulary muszą być zsynchronizowane z kartą graficzną. A ten trzeci sposób, Olamagato, czyli pseudo 3D, jak działa? Bo niestety się nie orientuję. Jakieś wykorzystanie zjawisk optycznych na powierzchni monitora, który rozszepia obraz tak, że jedno oko widzi jedną ramkę, a drugie oko drugą? To by sugerowało, że 3D widoczne jest tylko pod pewnym kątem.

Na wstępie krótka anegdotka. Pamiętam, że gdy ogłoszone zostały zapisy na przedpremierowe zamówienia EK, byłem akurat... na Ukrainie :-D. Jakiś dzień, czy dwa dni później, dotarłem do jakiejś kafejki internetowej, zobaczyć, co się dzieje w necie i... przeraziłem się - przegapiłem zapisy na EK Wiedźmina! Na szczęście była lista rezerwowa, na którą natychmiast się zapisałem (mieli na szczęście zwykłą klawiaturę w tej kafejce ;-) ). No i potem czekałem w nerwach, czy uda mi się dostać kolekcjonerkę, czy nie. Udało się, kamień spadł mi z serca :-). Ale mimo to, ja tam narzekać nie będę, na to, co stało się w przypadku wysyłki całej edycji kolekcjonerskiej. Możliwe, że wiele osób było zawiedzionych taką decyzją, ale dla mnie, rzeczywiście, najbardziej liczył się fakt zagrania w Wiedźmina jak najszybciej. Gra do mnie dotarła przed premierą i jestem z tego bardzo zadowolony. Inne elementy już też przyszły. Że później - nie jest to takie ważne. Najważniejsza jest gra, a to, że reszta elementów do mnie dotrze, nie ulegało wątpliwości, więc nie musiałem się martwić. Wszystko dotarło, bardzo się cieszę. EK jest świetna. Bardzo podoba mi się całość wydania - styl, z jakim zrobiono wszystkie elementy. Spójność artystyczna - pudełka, charakterystyczne logo, jakość, nadruki, jakieś dodatkowe elementy, czy graficzne "motywy". Piękne są arty z książki. Całość po prostu powala. I nie żałuję ani złotówki wydanej na tę grę. No i jeszcze jedno. Wiedźmin jako taki - CD Projekt RED, jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem tego, że Wasz debiutancki projekt jest jednocześnie jedną z lepszych gier, przy jakich dane mi było spędzać czas. To jest naprawdę niesamowite. Mieliście postawioną wysoko poprzeczkę i naprawdę udało się Wam zrealizować wszystkie chyba założenia w niemalże stu procentach. Część na pewno się nie udała, część rzeczy poszła nie tak, czy została zrealizowana inaczej. To jest naturalne, tego nie da się uniknąć. Ale gra, jako taka, jest naprawdę świetna. No i najważniejsze chyba to, że trzyma klimat książek ASa. To naprawdę świetna, trzymająca w napięciu, świetnie opowiedziana historia. Gratuluję i nie mogę doczekać kolejnych gier Waszego studia. Życzę Wam wszystkie dobrego. Bo naprawdę, po tak wielkiej premierze, zaskarbiliście sobie serca wielu, wielu graczy. Graczy polskich przede wszystkim, ale myślę, że nie tylko. Pokazaliście klasę ;-). Szacun!!! :-D