Hamynelypham

Biedni "piraci" wykminią "swojego bneta" i będzie prawdopodobnie "piracka liga" na ruskich serverach. Co do dużej ilości nauki w SC2. Jeżeli chcesz być megapro omójboże, chcę wymiatać, miażdżyć przeciwników apm, genialnymi taktykami, błyskotliwymi przejściami to fakt, jeżeli nie grałeś w sc1 to czeka cię dużo ogarniania. Ale z drugiej strony, w tą grę można też sobie spokojnie i bezstresowo grać. Jak mam smykałkę do ogarniania gier w dość szybkim tempie, po 3 grach i kilku castach które obejrzałem potrafiłem już jakieś ciekawe bajery robić, jeżeli coś już wcześniej widziałem to potrafiłem to skontrować lub samemu wyprowadzić jakiś ciekawy atak, a przegrywanie mnie nie zrażało tylko zachęcało do dalszego kombinowania z tym wszystkim. Przeciwnik w jednej z gier "zaskoczył" mnie miliardem battlecruiserów. Czy się zdenerwowałem? O nie. Zacząłem się śmiać i zastanawiać jak ja mu na to pozwoliłem, radość z gry jak nic. Zdaje sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie nigdy nie dorównam progejmerom którzy mają zakodowane co robić po każdym budowanym robotniku w każdym z 17 buildów które znają na pierwsze 8 minut gry, jednak i bez tego można się świetnie bawić. System ligowy to dość ciekawa sprawa, bo możemy się rozwijać, nie będąc ciągle niszczonym przez trafienia na kolesi grających na poziomie diamond league. Ja niestety przez długi czas siedziałem przy dowie i dowie2, a gry te są lekko delikatnie mówiąc, do dupy jeżeli chodzi o strategię w porównaniu do starcrafta2 (i bardziej tutaj mówię o dow2). SC2 to gra w której można pr0sować lub też wręcz przeciwnie, gra = zabawa, robię coś dzikiego. I jeżeli zrobię to dobrze, bo znam grę i zaskoczę przeciwnika, to może się udać. Ogólnie strasznie się cieszę z tego, że dorwałem się do bety i na przeszkodzie do kupienia pełnej wersji będzie stał tylko mój murzyński problem z magicznym ścinaniem się gry, pomimo tego że zwykle działa płynnie i szybko się ładuje, nawet gdy w grze nic się konkretnego i mulącego komputer nie dzieje. tl;dr starcraft2 fajny, kupować nawet za 200zł.

grywam sobie w bete sc2, dzisiaj z nudów odpaliłem dow2 i co? skasowałem. ta gra jest do dupy. dziękuję, nara. reric, try harder.

YYyhh... Jak jest teraz z ligami? Bo niby zlikwidowali copper i dali coś powyżej platyny, ta? Bo sprawa wygląda tak. Kiedyś na paczu 11 czy 12 (teraz jest chyba 13) zacząłem grać. Polamiłem, popróbowałem terranami, bronze league, tam poprzegrywalem, powygrywałem tratata. Średnio szło. Odstawiłem betę na chwilkę, wczoraj/dzisiaj mnie coś znowu wzięło, ściągnąłem pacze, zacząłem grać protossami, jeszcze raz placementy trzeba grać, gram i... platyna. Zagrałem może z 20-30 gier ogólnie w sc2, w sc1 grałem dawno dawno temu w singla, więc 0 ogarnięcia. Z rtsów to tylko DoW/DoW2 (czyli 0 micro). Sam nie wiem jak, ale ta beta mnie wkręcać zaczęła akurat jak ma się kończyć. Ale tak kończąc moje nocne wypociny bez ładu i składu, jeżeli ktoś ma jakiekolwiek problemy ze zrozumieniem tej gry, może się dużo nauczyć nawet nie grając (jak ja) => szukać kanału day9 na blip.tv. Day9 - kocham go. tl;dr odpowiedzcie na pytanie w 1 zdaniu plox. reszty nie czytać.

Byzydury. Nie ma czegoś takiego jak "24h i jestem czysty". Ale nie martw się, zaraz zrobi tu wjazd antypiracka ekipa gram.pl i będzie pozamiatane. Jar har har.

yh... są takie eliksiry tylko że mają cd i trwają po kilkanaście sekund. a przecież w wotlku zrobili mounty od 20 lvla, więc szybciutko można dorobić się mounta.

meh, proxy pylon + 2-4 warpgate -> masa zealotów wlewająca się do bazy. Jak terran ma łatwiej z tossem to k, lrn2play musi być z mojej strony ale dopiero w betę zaczynam, a wcześniej ze starcraftem miałem styczność tylko w kampanii.

Krótka piłka - counter terrana na warpgate push. Dopiero zacząłem grę, przez pomyłkę zrobiłem skip practice league, 3-2 w placeholderach, bronze division i teraz ciągle w dupsko bo trafiam na tossów, co w większości przypadków kończy się warpgate pushem. Póki co próby zrobienia czegokolwiek były kończone masą zealotów.

Mnie to bawi, bo faktycznie, w niektórych mu termosy są ciężkie do zabicia (jak sm dotrwa do t3 i 300 zeala i będzie miał "coś" do walczenia i kawałek mapy). Ciężkie do zabicia, ale jest to możliwe. Ja grając 1v1 eldem/nidem/orkiem to w zależności od bohatera też mam momentami problem jak toto ugryźć. Ale da się, bo zwykle jest tak, że jak męczy się sma przez całą grę, to nawet jeśli w t3 zrzuci termosów to nie ma za bardzo czym im pomóc i wtedy jest lajtowe czekanie aż VP spadną mu do zera albo można zrobić focus całą armią na nich. Mały nerf by się przydał, ale w zamian chcę buffa dla reszty sma. Wcześniej terminatorzy byli mało użyteczną jednostką, teraz właściwie gracze zaczęli ich używać w większych ilościach. Ale ja to mówię z perspektywy gracza 1v1. Tam naprawdę widać braki niektórych ras w konkretnych sytuacjach. Ale 2v2/3v3? Nosz. Wystarczy że ktoś pomyśli i użyje odpowiednio bohatera/globala i reszta robi focus na terminatorach i kthxbai. Jak zużyją wcześniej tele albo lib nie będzie obecny w pobliżu to tracimy jednostkę bo oni raczej przed niczym nie uciekną. Także, tak. W DoW2 też można grać na smerfach. Co robię.

eh, bo heretycy którzy się "modlą" nie mają bonusa od SWOJEGO WŁASNEGO worshipu. Jeżeli niedaleko postawisz drugi krąg modlących się kamikaze, to nawzajem będą sobie dawali efekt worshipu, ale dla CLa/PC efekt leczący czy też to szybsze bieganie nie mają żadnego multiplikatora jeżeli są w zasięgu więcej niż jednej grupy heretyków. Więc jak 2x heretycy od sorca się modlą niedaleko siebie, to od siebie nie mają niewidzialności, ale dają ją sobie nawzajem, stąd taki mix. Mam nadzieję, że wyjaśniam to w zrozumiały sposób, bo to nie jest jakaś skomplikowana rzecz. Podstawowym bajerem jest to, że oddział modlących się heretyków (sam, 1, JEDEN, ONE) worshipując daje efekt dla wszystkich pobliskich oddziałów (w tym innych heretyków), ale nie dla siebie samych. edit: Teokrata, oficjalnie odbieram ci możliwość wypowiadania się "głosem znawcy" w tym temacie. Jeżeli uważasz Eldarów za słabą rasę, to wracaj do C&C4. Nid zawsze był silny i teraz przed hotfixem mieli fajne bugi że stackowały się synapsy od wszystkiego (gaunty z 4k hp, taaa!). Ork teraz ładnie się wyimbił z tego co słyszę, bug foot o' gork czy jak to się nazywa, weird boy = imba. Slugga są teraz straszni po buffie. SM, sm potrzebuje duuużo miłości bo przy aktualnym "rericowym" punkcie widzenia są w miarę normalni przy reszcie lasu OP i imb. Also, jak można czepiać się rady i prismów, skoro wszystko inne co ma eldar jest ŚWIETNE?

worshiping heretyków się nie stackuje. jak będziesz miał 2 oddziały heretyków robiących worship od nurgla, jedyne co osiągniesz to wzajemne leczenie się tych oddziałów. gdyby to się stackowało, to lol. armia CLa biegałaby jak ten czarny na 100 metrów po całej mapie, a PC miałby nieśmiertelną armię.

ASMy nie są dedykowaną jednostką melee tak jak banshee czy sluggasi. To teoretycznie jednostka do łamania formacji przeciwnika, skoków w platformy itp. Reric tak sobie obmyślił, że mają dużo hp ale mają przegrywać z dedykowanymi jednostkami melee w 1v1.

Chaos = broken, atm. Tak samo super ma sm sobie niby kontrować shee. Wystarczy że one wpadną i zrobią młynek z każdej rzeczy którą ma sm. Żeby je skontrować to trzeba zrobić na nich focus całą armią + używać shotgunów z naszych megawytrzymałych scoutów. Bo kite''ować się ich za bardzo nie da, podejdą bliżej - włącza im się sprint (jak fofa wcześniej nie użyły) i wtedy pozostaje albo rżnąć w nie z karabinków (+ bionika/shoutguny/rajty apo) albo szybko dać X.

ta, akurat sm ma jedną OP rzecz - termy i już płacz żałość olololo. pograj eldarami albo nidem, zobaczysz OP.

Ooo, pięknie dziękować. :*

Ja zapraszam dzisiaj na 1v1 wieczorkiem. Bo mi się nudzi a grać w tą grę nie umiem. live: hamynelypham