Naars

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    87
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Naars

  • Ranga
    Przodownik
  1. Naars

    Mass Effect 2

    Ja również sprawdzałem, zmieniłem tylko linijkę VOLanguage i nic to nie zmieniło - jak był polski dubbing tak jest nadal. Wg mnie EA powinno za to beknąć, wybór wersji językowej miał być, nie tylko w EK... W ME1 z przyjemnością grałem po Polsku, ale w ME2 z Bohosiewicz... tragedia.
  2. Naars

    Mass Effect 2

    No cudownie. Nie widzę nigdzie wyboru wersji językowej, widzę, że nikt nie może go znaleźć... Sposób podany przez Sebastiana156 nie działa i generalnie czuję się wydymany...
  3. Naars

    Dragon Age

    W statusie mojego zamówienia jest napisane, że ''wysłano 6.11.2009'' (zakrzywiają czasoprzestrzeń?) i że dojdzie 9-10.11.2009... Jeśli tak zaiste będzie to jestem maksymalnie rozczarowany i to mój ostatni pre-order. Mam weekend wolny, chciałem pograć, za 2 tygodnie kolokwium i nie będę miał czasu na granie... Jestem teraz zwyczajnie zły. Swoją drogą - czemu niektórym paczkę wysłano wczoraj albo dzisiaj, a niektórym wysyłają jutro? Trochę to... dziwne i niesprawiedliwe. :| Przez takie ''zakolejkowanie'' mojego zamówienia tracę mnóstwo czasu. PS: Swoją drogą zamówiłem grę 12.09, czyli dość dawno, a paczkę wysyłają później niż tym, którzy zamawiali po mnie - gdzie tu sens i logika jakakolwiek?
  4. Jacy gracze taka gra i polityka wydawnicza.
  5. Naars

    Bałagan przy premierze gry Trine

    A ja się pytam, czy jakiś polski developer podejmie się wydania gry w wersji pudełkowej i w ''polskiej cenie''? Ta gra jest świetna, wnioskując po demku i gameplayu z co-opa, ale diablo droga...
  6. Naars

    Trailer z Mass Effect 2 już jest!

    Gry każdego gatunku się zmieniają, stają się łatwiejsze, przystępniejsze dla każdego, mniej wymagające. Dlaczego? Bo 10 lat temu i więcej w gry komputerowe grali praktycznie sami maniacy, a teraz grają wszyscy, każda grupa wiekowa... Mnóstwo graczy, dla hardkorowców ''casuali'', wraca z pracy i siada sobie dwa, trzy razy w tygodniu przed monitorem i pyka godzinkę czy dwie. Oni nie chcą, by gry były długie, by wymagały dziesiątek godzin na przejście, bo z tak długimi przerwami między kolejnymi ''sesjami'' mogliby zgubić wątek. Oni nie chcą, by były trudne, żeby przez ten krótki czas, przez jaki mogą grać musieli użerać się z jakimś irytującym fragmentem. Co najważniejsze jednak... takich graczy jest najwięcej. ''Niemożliwe'', powiecie... Nie rozmawiacie z nimi często na forach, prawda? Ale to nie znaczy, że ich nie ma - ich fora po prostu nie obchodzą, ich nie interesuje co się mówi o grze, w którą grają, oni po prostu w nią grają bo im się podoba! Oni się nie udzielają w internecie jak ''hardkorowcy'', ale wedle wszelkich statystyk to oni są główną siłą kupującą. Czas ''prawdziwych graczy'' mija, tego się już nie zmieni. Lata temu walczyliśmy, by nasze hobby stało się powszechnie akceptowane, byśmy nie byli wytykani palcami za spędzanie czasu przed monitorem. Wtedy właściwie wbiliśmy sobie nóż w plecy - dlatego właśnie wszystko wygląda teraz tak, jak wygląda. Ja to zaakceptowałem, zawsze się szybko dostosowywałem do tego, co się wokół mnie dzieje. Jestem w stanie znaleźć dla siebie ciekawe pozycje w różnych gatunkach, choć są to zupełnie inne gatunki, niż te, w które grałem lata temu, choć nazywają się tak samo. Ale cóż, co tu mówić... też się starzeję i w końcu stanę się ''casualem''. Widocznie to, co mówię teraz, już na to wskazuje. :) Nie walczcie z całym światem. W swojej ''inności'' unosicie się dumą, czujecie się lepsi od przeciętnych graczy, ale jest to słaby mechanizm obronny... który sprawi, że staniecie się zgorzkniali, a i tak nic nie wskóracie. Na pocieszenie - ambitne gry nadal będą powstawały, będzie ich mało, ale tym smaczniejsze będą to rodzynki. :)
  7. Część z was chyba nigdy nie grała po LANie - nie ma lagów, nie jesteś uzależniony od aktualnego połączenia z netem, można zabrać komputery na totalne zadupie, gdzie nie ma jak się połączyć z netem, podpiąć maszyny do kontaktu i ze sobą grać. Jest to wygodniejsze, pewniejsze, szybsze. Wiadomo, że teraz mniej osób z tego korzysta, ale jednak na tyle dużo, że taka decyzja Blizzarda byłaby dla nich krzywdząca.
  8. Jak zwykle uczciwi gracze będą cierpieć przez piratów...
  9. Naars

    Nowe marki również w planach EA

    Jak dla mnie to, co mówi EA brzmi rozsądnie. Pro gracze narzekają na te kontynuacje, podczas gdy ludzie na całym świecie je uwielbiają i kupują chętnie - te gry nie są robione po to, by leżały odłogiem w magazynach, one naprawdę są kupowane! Ich nowe marki powstałe w zeszłym roku to naprawdę dobre gry, więc z nadzieją patrzę w przyszłość - EA staje się firmą produkującą gry dla casuali jak i dla tych ''bardziej-pro''. Nie widzę w tym nic złego. :) PS: Żeby nie było - sam nie jestem fanem ŻADNEJ serii EA. Nawet za Fifą nie przepadam. Po prostu rozumiem zasady popytu i podaży rynku jak i to, że EA, jak każda firma, chce zarabiać i jeśli ma możliwość, to robi to. Ważne jest jednak to, że w zeszłym roku pokazała, że chce coś zmienić i zaczęła produkować nowe, ciekawe marki. Moim zdaniem kroczy w dobrym kierunku.
  10. Naars

    WAR w Rosji

    Najpierw zostawiłem ''Tą-Drugą-Grę'' dla WARa, pograłem 4 miesiące i zaobserwowałem ogromne wyludnienie. WAR jest z pewnością ciekawą grą, ale niestety z ''Tą-Drugą-Grą'' nie ma szans - populacja serverów bardzo wpływa na rozgrywkę.
  11. Nie przesadzajmy - profesor z pewnością zastosował taki a nie inny przykład dlatego, by łatwiej przemówić do wyobraźni studentów (swoją drogą gratuluję podążania za duchem czasu, niewielu nauczycieli jest tak otwartych na wirtualny świat). Ekonomistą nie jestem, ale wydaje mi się, że struktura ekonomiczna WoWa nie jest nazbyt skomplikowana, choćby dlatego, że nie mówimy o prawdziwych przedmiotach tudzież pieniądzach i z własnego doświadczenia wiem, że można tam zarobić kokosy wypatrując okazji w domu aukcyjnym (bo wystawiającemu nie chciało się sprawdzić, za ile taki przedmiot zazwyczaj się bierze) i sprzedając je po wyższej cenie, nie robiąc kroku poza stolicę. Z pewnością jednak przykład gospodarki tej gry może robić jako podstawy na pierwszych zajęciach z ekonomii, a już na pewno ożywi studentów i zachęci do dyskusji i aktywności. :) Cieszą mnie też wieści, że takie przypadki są nagłaśniane - szczególnie w naszym kraju ''niegrający'' patrzą z zażenowaniem na ''grających'' i mówią, że marnują życie przed ekranem monitora na ostateczne bzdury. Prawda, gry nie zastąpią nam prawdziwego życia, ale, cholera, uczyć czegoś mogą! Pozdrawiam wszystkich abonamenciarzy Blizzarda, pewnie teraz są dumni, że grają w taką życiową grę. ;)
  12. Naars

    Prince of Persia 4

    Właśnie wyczytałem w planie wydawniczym gram.pl, że PoP wychodzi w grudniu 2009... Że jak? http://www.gram.pl/plan_wydawniczy.asp Tuszę, że to pomyłka, jednakowoż... PS: Czy ktoś ''w temacie'' mógłby odpowiedzieć na pytanie z mojego poprzedniego posta?
  13. Naars

    Prince of Persia 4

    Przyznam, że nie miałem ochoty przeczytać około 560 postów z poprzednich 28 stron, więc proszę o wybaczenie, jeśli pytanie już padło - choć ponoć gra ma być wysyłana w poniedziałek (tak pisze natanadler), to ja do tej pory nie otrzymałem maila z prośbą o potwierdzenie... co się dzieje? A może to nie ten poniedziałek? Bo jeżeli ten, a gram.pl nie wyśle gry wtedy, to chyba anuluję zamówienie. Na marginesie - szkoda, że od jakiegoś czasu właściwie wszystkie gry zamówione przedpremierowo są wysyłane w dniu premiery do zamawiającego, ergo lepiej iść do sklepu... :''(
  14. Naars

    Weekendowa promocja EA

    Sahib, kwasem i jadem to Ty plujesz dalej niż patrzysz. Nie dziwię się zatem, że ''na półce masz 200 gier, a do tego jeszcze całkiem pokaźna kolekcja ze Steam''a'' i chadzasz do kumpla nocami pograć na kompie. Nie przelewaj tylko swoich kompleksów i problemów na fora, bo nie wszyscy wchodzą tu, by się bić, a każda Twoja wypowiedź ma na celu dokopanie rozmówcy, o ile w czymkolwiek się nie zgadza z Tobą. O DSie wypowiadam się tak ciepło nie tylko dlatego, bo mnie się bardzo podobał, ale także dlatego, bo recenzje także ma bardzo pochlebne, więc duże szanse są na to, że duży procent graczy także grę doceni. Ale, jeśli chodzi o mnie, koniec tematu - ludzie skorzystają z okazji, albo nie.
  15. Naars

    Weekendowa promocja EA

    Dzięki uprzejmości kolegi? Czyli co: a) pożyczył Ci pirata (brawo, brawo, świetnie) b) oddał Ci jedną aktywację (jaki miły!) c) grałeś u niego (świetnie - nie ma to jak gra w horror w dwie osoby, w dzień - wtedy klimat najlepszy!). Gra jest świetna mimo owej schematyczności, wszystko, co się w niej robi ma jakiś sens, historia jest bardzo ciekawa, a zakończenie świetne, iście horrorowo - dramatycznie. :) Też nie rozumiem takiego narzekania na DRM - może jestem dziwny, ale ja nie instaluję gry na wszystkich kompach w domu/u kolegów/po 10x. Ale pewnie jestem nienormalny. A pozywać sobie mogą - opis DRM jest dokładny, konsument wszystko może się o nim dowiedzieć kupując grę, a choć EA Polaków obsługuje słabo, to jednak nie znaczy to, że nie da się nic załatwić.